Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ocena opisowa
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar28-01-2004 15:03:09   [#51]

hmm to metody nauczania, ich róznorodność oraz sposób wdrażania szwankują a nie metody oceniania. Ocena nie jest celem.

Amerykańskich?

Dlaczego na nich? Skąd taka wiedza? Jedyny amerykański wzorzec to tu padł Arendsa:-) Konserwatywny jak nie wiem co.

Muszę Ci Luzaczku zarzucić dyskusyjny grzech - bez podstaw wyciagasz wniosek: dochodzicie do takiego samego wniosku, być może w testach "na papierze" nasi uczniowie wypadli źle, ale jako pracownicy radzą sobie bardzo dobrze, wielu naszych uczniów, których rodzice wyjechali z Polski, po przełamaniu bariery językowej dawało sobie świetnie radę w różnych szkołach. Mówię tu oczywiście o nauczaniu przed wprowadzeniem reformy!

Nie zauważam by jakoś powszechnie i w wiekszości dyskutanci tak twierdzili.

Marek Pleśniar28-01-2004 15:04:05   [#52]

Podzielam Twój Roman pogląd że aż upadlający system oceniania żaden z tu omawianych nie jest. No jasne

hania28-01-2004 15:31:24   [#53]

czytam z wielkim zainteresowaniem

i od razu powiem: nie lubię stawiać 1,2, 3 a nawet 4 czy 5 czy6 - mimo wszystkich tam - znanych uczniom kryteriów na daną ocenę....

wolę mówić: świetnie liczysz w pamięci do... robisz staranne rysunki figur, masz problem z... i w związku z tym radziłabym ci....

świat jest jaki jest dookoła i nauczył dzieci (szkoła, a więc i ja może? ma w to swój wkład) uczenia się "byle do przodu", dla papierka (dorośli, w tym nauczyciele tu często gęsto też...) A jak go uzyskać? Zaliczając co trzeba na daną ocenę. Rywalizacja czasem powoduje, że na niezłą. A potem zapomnieć......i wkuć następne.

Czytam właśnie nabytą przez moją córkę - studentkę książkę:

"Rewolucja w uczeniu" G. Dryden i J. Vos (wyd Zysk i S-ka)

Chyba o niej kiedyś tu Karolina....

Jeśli jeszcze nie znacie - zajrzyjcie koniecznie!!

Karolina28-01-2004 15:50:25   [#54]

Haniu, miło, że wspominasz...to moja ulubiona książka i pisałam tu o niej kilka razy.

;-)

Zajrzyjcie koniecznie!!!

Andrzej O28-01-2004 16:26:29   [#55]

 

 W mojej szkole od kilku lat nauczycielki motywują że ocena w postaci

stopni w kształceniu zintegrowanym jest lepsza ,oraz że oczekują tego dzieci(podobno takie oceny są stosowane w sąsiednich szkołach).W ramach kompromisu w SSO zapisaliśmy że oceny w postaci stopni

pojawiają się w II semestrze 3 klasy. czy takie rozwiązanie iest zgodne z przepisami prawa oświatowego?

         AnO

luzaczek28-01-2004 18:28:29   [#56]
Muszę się przyznać, że w czasie mojej 14-letniej pracy nigdy nie postawiłam oceny niedostatecznej na koniec roku, ale często gryzą mnie wyrzuty sumienia, gdyż nie wiem czy dobrze robię. Jeszcze na temat ocen opisowych: mam córkę, która uczęszcza obecnie do drugiej klasy gimnazjum. Przez dwa lata w nauczaniu początkowym miała oceny cyfrowe, w trzeciej klasie opisowe. I zaczął się kłopot. Dyktando, czy sprawdzian przestały być ważne, bo przecież nie ma oceny. na nic się zdałay moje tłumaczenia, że uczy się przecież nie dla oceny, ale dla siebie, żeby umieć. Na efekty nie trzeba było długo czekać, w każdej pracy roiło się od błędów. Dopiero w klasie piątej, gdy pojawiła się na rynku rozchwytywana przez dzieci książka "Harry Potter" zaczęła czytać, potem i inne książki i koszmar z błędami się skończył. Jednak brak motywacji do nauki dalej pokutuje, myślę że jest to też spowodowane brakiem perspektyw młodzieży. Widzą jakie jest bezrobocie, że o pracę, mimo wykształacenia jest ciężko. Szczególnie boleśnie odczuwa się to w małych miastach i na wsi.
S Wlazło29-01-2004 00:24:42   [#57]

Piszecie pięknie i w wielu aspektach. Ta dyskusja jest naprawdę niezwykle ważna i inspirująca. Proszę tylko o jedno - nie traćmy z oczu ucznia, porozmawiajmy z nim, o jego odczuciach związanych z ocenianiem, o jego trudnościach w uczeniu się, o tym, czego pragnie. Nie wmówice mi, że interesuje go tylko siła, seks i pieniądze.Choć nie wykluczam, że uważa to za ważne w życiu Obawiam się bowiem, że w naszych rozważaniach bierzemy pod uwagę tylko nasze widzenie świata - ludzi dorosłych, a jeszcze precyzyjniej - nauczycieli.Spójrzmy na ten świat oczami naszych uczniów. Czy naprawdę są minimalistyczni, zrezygnowani, niechętni tylko???????????????????????????????????????????????????????????????Tradycje są oczywiście wartością, ale czy wszystkie? Czy jest wartością na przykład bezmyślny dyktat rodziców, którzy mają rację tylko dlatego,że są rodzicami?Czy to, jak nas kształtowano oznacza, że nalezy tak samo kształtować ludzi XXI wieku, tak różnego od naszych doświadczeń, przeżyć i miłości?Jakie mamy prawo, aby kształtować przyszłe pokolenia na naszą miarę? Przyjedźcie do Miętnego - pogadamy całą noc. Serdeczności., Stefan.

Marek Pleśniar29-01-2004 00:26:35   [#58]
:-)
Ewa z Rz29-01-2004 06:23:30   [#59]

konieczny był etap przejściowy!

To co opisałam w poście #35 to zastosowany przeze mnie etap przejściowy.

Ja nie wprowadziłam nagle dzieciakom w klasie 2-3 ocen opisowych (tylko). Uczniowie otrzymali ocenę opisową na koniec roku (wymóg Menu) ale otrzymali również ocenę w starej (znanej skali).

A dlaczego?

Bo nawet najlepszych i najskuteczniejszych zmian nie można wprowadzać NAGLE, jednym cięciem... To jest szkoła i bardzo delikatna materia jaką jest osobowość ucznia, jego psychika. Bardzo łatwo to podrzeć nawet w imię bardzo szczytnych i słusznych celów.

Kolejność jest następująca: najpierw trzeba nauczyć n-li co to znacy ocena opisowa i to nie tylko tych od klas 1-3 ale wszystkich. (A n-le absolutnie nie umieli - stosowali i stosują! "buźki" słoneczka itp - a przeciez to nie jest ocena opisowa)

Potem ci n-le muszą nauczyc uczniów i ich rodziców czytać i rozumieć to ocenianie.

A dopiero później można tylko takie ocenianie zastosować.

Ja własnie tak odczytałam pozostawienie dawnej skali ocen w klasach 4-6.

Tak jak napisałam w poście #35 jest u mnie obecnie, ale to nie znaczy, że tak będzie zawsze - zaczął się następny etap - ocena opisowa w klasach 4-6, a za rok odejdziemy od ocen w klasach 1-3 i może uda mi się wprowadzić to o czym pisze asia...

:-))

Ale tego wszystkiego nie można robić naraz!

Marek Pleśniar29-01-2004 08:12:52   [#60]

hm

no kurcze ewa - ale przecież reforma trwa już kilka lat. W zasadzie to już nie reforma lecz stan aktualny.

RomanG29-01-2004 09:20:14   [#61]
Nauczycielka została opluta przez ucznia na korytarzu.
Wezwana do szkoły matka, przy dziecku, w gabinecie dyrektora krzyczy:
- Choćby on na panią pluł, to pani psim obowiązkiem jest stać i go uczyć!

W _takich sytuacjach_ marzy mi się powszechne wrzenie w środowisku, powszechne oburzenie i odważnie stawiane pytania:
- Czy jest wartością bezmyślny dyktat rodziców, którzy mają rację tylko dlatego, że są rodzicami?

Nie wtedy, gdy rodzice, nie do końca rozumiejąc opisówkę, chcą wiedzieć konkretnie: czwórkowe czy trójkowe?
Uśka29-01-2004 10:10:06   [#62]

Każdy  Nauczyciel ( przez duże N  :)  )nie traci z oczu ucznia. Proszę mi wierzyć , że że rozowy z uczniami odbywają się codziennie, no bo jak inaczej może pracować nauczyciel zwłaszcza klas I - III :) ?. Wiedza jaką pozyskuje Nauczyciel pozwala mu właśnie spojrzeć na ucznia jego własnymi oczyma. Ja osobiści bardzo cenię  rozmowy z uczniami w różnych sytuacjach.Czasami warto korzystać z doświadczeń, które  przyniosly zamierzone efekty. Mam na myśli doswiadczenia w naszym systemie oświaty. Niekoniecznie bardzo dobre rozwiązania "gzieś tam" będą takimi u nas :).

Karolina29-01-2004 10:20:53   [#63]

Wydaje mi się, że Polak ma zakodowane - może i przez to, że faktycznie wiele nowinek przychodzi - że ślepe przekładanie wzorców z innych państw na pewno będzie gorsze. Polskie - nasze - gorsze lepsze ale nasze.

Kurczowo trzymamy się swoich przyzwyczajeń i nayków bojąc się tak naprawdę zmian.

NIe wołam tu o jakieś rewolucje ale z większą uwagą wczytujmy się w systemy edukacyjne w innych państwach. MIałabym occhotę tu zeskanować i wrzucić cały rozdział ksiązki "Rewolucja w uczeniu" z rozdziału  - zapobiegamy porzucaniu szkól przez młodzież lub nadrabiamy zaległości.

Naprawdę byłoby to dla wielu polskich nauczycieli pouczające.

RomanG29-01-2004 10:24:17   [#64]
Karolina, serio tak ma zakodowane?
To skąd się wzięło: Polska papugą narodów?
Karolina29-01-2004 10:30:25   [#65]

Nie wiem skąd się wzięło.;-)

Wiem, że wiele dziwnych rzeczy, szczególnie po 89 szybko się w Polsce przyjęły. Dlatego to co może byloby dobre lub warte zastanowienia już teraz tak chętnie przyjmowane nie jest. Akurat w sprawie systemów edukacji czytałam wiele i myslę, że są rzeczy godne naśladowania - skoro sami mamy problemy z wymyśleniem własnego i skutecznego.

RomanG29-01-2004 10:53:34   [#66]
Odkąd przeczytałem gdzieś o popularnej ostatnio w Szwecji filozofii przyzwolenia, o tolerancji dla najgorszych zachowań nastolatków na zasadzie, że "wszystkiego trzeba w życiu spróbować", o jakichś chorych rejsach wakacyjnych dla młodzeży po Morzu Śródziemnym, gdzie jest i alkohol, i orgie, i narkotyki - a potem o kosztownej za państwowe pieniądze resocjalizacji zdegenerowanych młodych typków, to jakoś nie mam zaufania do mądrości Szwedów.

W którym normalnym kraju na serio gotowi są skazywać rodzica, że dał klapsa swojemu dziecku, na dodatek jeszcze wyłącznie na podstawie słów tego dziecka.
w którym normalnym kraju pozwala się dzieciom na szantażowanie rodziców doniesieniem na policję?

Niech się tam PISA zachwyca. Ja nie muszę.
Marek Pleśniar29-01-2004 11:05:10   [#67]
hm. To jakby daleko - te orgie - od oceny opisowej nieprawdaż?
Karolina29-01-2004 11:13:08   [#68]
Roman to zaraz skrajności i najgorsze - zasypałabym cię tu czymś odwrotnym - niekoniecznie w Szwecji (choć fakt, Szwecja ma wysoki poziom pomocy społecznej) - ale fakt - dalekie to od oceny opisowej Marku ;-)
RomanG29-01-2004 11:14:18   [#69]
Daleko, ale wpływa na stereotyp Szwecji.
Janusz Pawłowski29-01-2004 11:17:45   [#70]

Taa ...

Volvo i Saab przez te orgie się ciągle psują.
RomanG29-01-2004 11:19:23   [#71]
:-)))))
Uśka29-01-2004 11:34:56   [#72]
Tak się sklada, że mam kilku znajomych mieszkających w Szwecji. Roman i to o czym piszesz w # 66 jest prawdą. Nauczyciel nie może zwrócić uwagi uczniowi bo zaraz rodzice interweniują . Dużo by mówić jak wygląda sytuacja w szkołach i jak wygląda tam status nauczyciela. Nie chciałabyn wykonywać tego zawodu w tym kraju i nie chciałabym by moje dziecko uczyło się w tym systemie. Fakt, że mają duże środki na pomoc socjalną. Ale mają duże potrzeby w tej dziedzinie może właśnie dlatego, że system wymaga zmian.
RomanG29-01-2004 12:14:52   [#73]
Czy kraj, gdzie panują aż takie metody wychowania, zasługuje na aż takie zaufanie w dziedzinie nauczania?
Marek Pleśniar29-01-2004 13:16:45   [#74]

a skąd pomysł że Polska czerpie ze Szwecji?

S Wlazło29-01-2004 20:54:52   [#75]
Uczyć się wartościowych rzeczy warto. Oburza Was szwedzkie przywolenie na szokujące zachowania  tamtejszej młodzieży. Takie zachowania są nie tylko w Szwecji - może szokuje nas to, że robią to jawnie. Ileż razy ( na skutek skarg i ich badania)  dowiadywałem się o podobnych i gorszych orgiach polskich uczniów, tyle że w ukryciu. Nie wiem, co bardziej jest moralne? Ale oczywiście nie uważam, aby takie zachowania tolerować. Tylko nie mówmy, że cała młodzież w Szwecji jest zdemoralizowana. Jest w takim samym stopniu zdemoralizowana jak nasza i zachodnioeuropejska młodzież. Myślę, że za bardzo rozszerzamy wątek oceniania. Oczywiście, ważna jest zmiana pokoleniowa, cywilizacyjna, mentalnościowa, obyczajowa itd. Ale - jeśli wyniki edukacyjne uczniów są dobre, to popatrzmy na działania w tamtych szkołach, może jest coś co warto przenieść, a jednocześnie nie umniejszy naszych dobrych tradycji edukacyjnych. Trudno być w Szwecji nauczycielem. Prawda, bo trzeba tam szanować godność ucznia, ale jednocześnie prawo broni godności nauczyciela. Nie słychać o tym, że nauczyciele sterroryzowani są przez uczniów, jak np. było to w Toruniu, czy w Opolu. Bądźmy rozsądni i racjonalni w naszych, czasami zbyt impulsywnych ocenach. A przy okazji - PISA niczego nie gloryfikuje ani nie potępia. To program, wedle którego dokonuje się badań edukacyjnych. Wyniki są obiektywną prawdą. A interpretują sobie poszczególne państwa. Nie wiem, czy najlepszą interpretacją tych wyników dla nas, byłoby ich lekceważenie i uznawanie, że my i tak wiemy lepiej.
Janusz Pawłowski29-01-2004 21:03:36   [#76]

I chciałoby się skomentować Romanowe po Romanowemu:

Czy kraj, gdzie mają miejsce aż takie jak te w Toruńiu zachowania, zasługuje na aż takie zaufanie w dziedzinie wychowania?

Czy kraj, który osiąga aż tak mizerne wyniki w PISA, zasługuje na aż takie zaufanie w dziedzinie nauczania?

RomanG29-01-2004 21:42:35   [#77]

Janusz, nie daję Polski za żaden wzór. Namawiam tylko do ostrożności w czerpaniu z cudzych.

Jak Stefan pisze, żeby się przyjrzeć, potem wziąć co dobre i nie zepsuć naszego dobrego, to się zgadzam.

Janusz Pawłowski29-01-2004 21:44:38   [#78]

"Namawiam tylko do ostrożności w czerpaniu z cudzych."
Tu masz rację - bo jak złapią na tym czerpaniu, to potem same nieprzyjemności są. ;-)))

RomanG29-01-2004 21:46:58   [#79]
Taa... Teraz na prawa autorskie Europa strasznie wrażliwa :-)
Karolina29-01-2004 22:24:13   [#80]

Stefan - nic tylko ci klaskać i klaskać...;-)

A co kurcze my tak o tej Szwecji.... nie tylko w Szwecji przecież jest wiele ciekawego do obgadania.

Marek Pleśniar30-01-2004 00:25:32   [#81]

ej?

ale to do szwecji mieliśmy kiedyś wiać:-)

pamietacie?

Uśka30-01-2004 09:43:07   [#82]

Jak Stefan pisze, żeby się przyjrzeć, potem wziąć co dobre i nie zepsuć naszego dobrego, to się zgadzam.

Ja również się zgadzam : -)

Janusz Pawłowski30-01-2004 10:21:07   [#83]

A jakby Stefan napisał inaczej - żeby się nie przyglądać, i wziąć co złe i zepsuć nasze dobre - to się nie zgodzimy, dobrze?
Obiecujecie?

Stefan! Nie bądź taki! Napisz w końcu coś takiego - fajnie się będzie nie zgodzić z Tobą! ;-)))

RomanG30-01-2004 16:58:16   [#84]
:-))
Majka30-01-2004 17:11:32   [#85]

bez ocen

Była kiedyś we Wrocławiu szkoła, w której wprowadzano system uczenia bez ocen, terminy zaliczania poszczególnych przedmiotów uczeń dobierał indywidualnie, określał poziom trudności , itd.

Znam tę szkołę tylko z opowiadań. Czy ktoś z Wrocławia wie, jak to działało i czy  na takich zasadach funkcjonuje nadal?

S Wlazło30-01-2004 22:28:49   [#86]
Ta szkoła to ASSA, niepubliczna, nadal funkcjonuje. Już nic nie napiszę. Serdeczności.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]