Życie byłoby naprawdę extra, gdybym do wszystkiego, co zobowiązany jestem robić, mógł mieć emocjonalny stosunek. Ale nie mam - choć być może to tylko wynik feleru mojego charakteru. Co ja, dorosły człowiek, mam wobec tego zrobić, gdy muszę wykonać rzecz potrzebną - ale taką, która nie powoduje dreszczy po plecach mych przepływających? Mam się obrazić na świat i go kontestować? W swoim życiu napisałem dziesiątki bardzo potrzebnych materiałów (porad, instrukcji, wyjaśnień, listów, ...), które maiały zadanie ułatwić pracę czytelnikowi. Musiałem się trzymać odpowiedniego języka, norm, nie "podniecało" mnie to wcale, nie czerpałem przyjemności z tej swojej twórczości - i musiałem się pod tym podpisać. I dokładałem wszelkich starań, aby to co pisałem było jak najlepsze. Powiem przewrotnie - nie jest specjalną sztuką napisać coś dobrego, gdy człowiek w temacie jest zanurzonym - pasjonuje się i żyje nim. Sztuką i naprawdę wielką umiejętnością, jest stworzenie dobrego dzieła, na temat, który czlowieka nie pasjonuje. ---------------------------------- Ludzie dojrzali w życiu mają do wykonania różne zadania - jedne pasjonujące, inne nie. W liście swym, uczennica nawołuje do tego, aby sprawdzać tylko to co ją pasjonuje - wtedy pokaże swą klasę. A ja chciałbym sprawdzić, co Ona jest w stanie zrobić wtedy, gdy coś jej nie pasjonuje. Oddając samochód do warsztatu, któremu siadły hamulce oczekuję, że mechanik zajmie się właśnie nimi - i guzik mnie obchodzi, że jego serce i dusza woła o to, aby silnik mi podrasować. ---------------------------------- List bardzo mądry - wszystkie problemy, które porusza są ważne - należy je głęboko przemyśleć i wyciągnąć(ać) wnioski. Niemniej jednak jest to list bardzo życzeniowy - taki na miarę ambitnej, mądrej, światłej młodej osoby, nieskalanej brzemieniem odpowiedzialności. Takie - młodzieńcze marzenia. Niestety jednak - czarną robotę też trzeba odwalać - i należy robić to dobrze. A ja oczekuję, że osoba legitymująca się swiadectwem dojrzałości, jest w stanie sprostać zadaniom nieciekawym, nudnym ale koniecznym. Czy potrafi wpasować się w narzucony styl pracy, uznać pewne normy, czy potrafi tak pracując pokazać coś efektownego, czy potrafi coś zaproponować ożywczego. Dopiero to świadczy o jej dojrzałości. Jak to wszystko będzie potrafiła zrobić dobrze, to bardzo chętnie przyglądnę się temu, co ma do zaproponowania sama z siebie - będę miał wtedy gwarancję, że jeśli się podejmie realizacji swoich pasji, to zrobi to profesjonalnie - i być może zachwyci nas. ----------------------------- Mój post był mocno na przekór listowi uczennicy - po to, aby postawić jakiś odważnik na drugiej szali. Podkreślam jeszcze raz - wiele mądrych myśli dziewczyna zawarła w swoim artykule. |