Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Zmiany - co zamiast KO, OKE, CKE.... OSKKO podejmie konsultację |
|
slos | 28-12-2010 10:37:47 [#51] |
---|
Staram się przeczytać projekt z jako takim, uwzględniajacym mą pedagogiczno-starczo-opasłościową demencję i cały czas (nie tylko wobec tego aktu prawnego) mam nieodparte wrażenie, że wszystko się czyni od sempiterny strony. Albo jest to chytry zabieg dokonywania zmian w KN poprzez inne ustawy, albo prowizorka w dużym stopniu. Może by jednak rząd podjął ryzyko i wprowadził zamiast KN Ustawę o zawodzie nauczyciela i byłoby prościej. Redukcję etatów w pierwszym etapie niewielką widzę, ale po pewnym czasie te instytcje się rozrosną. Nie widzę też jasności, a chciałbym, żeby jednoznacznie wynikało, że kuratorium jako oddział urzędu wojewody to swoisty strażnik polityki oświatowej współpracujący z gminami i je (z możliwością konsekwencji) kontrolujący. Instytucji jakościowej powinny być powierzone wszystkie funkcje ewaluacyjno-egzaminacyjne i awansowe oraz diagnozowanie (bez wnioskowania o sankcje, a jeno przekazywania informacji do OP), a zatrudnieni powinni być w niej fachowcy, co w przypadku przenoszenia automatycznego urzędników kuratoryjnych w części przypadków budzi wątpliwości. W końcu ośrodek edukacyjny winien mieć przede wszystkim lepszy budzet i możliwość koordynowania ogólnokrajowych przedsięwzięć - tu właśnie fachowe wspomaganie. Reszta w rękach samorządów, a tu przypominam o zapomnianych radach oświatowych. Przy tym wszystkim zdecydowane uprofesjonalnienie i wzmocnienie funkcji dyrektora jako odrębnego zawodu. W projekcie ustawy dostrzegam zbyt wiele kosmetyki, a zbyt mało konstruktywnych zmian. Ale jestem dopiero po pierwszym czytaniu, więc w durności swojej pewnie nie wszystko pojąłem. |
Gaba | 28-12-2010 12:06:15 [#52] |
---|
1. Też mi przychodzi z trudem lektura. Może jakies komentarze - kawałek po kawałku.
2. Czym się ma zajmować naczelny inspektor? Jaka będzie jego ranga? (wiceminister?) --- jak rozumiem na wzór Głównego Inspektora Sanitarnego, Celnego, Farmaceutycznego? (jeżeli tak - to jest to pewna normalizacja struktur na wzór innych służb) |
AnJa | 28-12-2010 12:16:35 [#53] |
---|
cała ustawa na kształt zbliżóny do ustanawiających podobne instytucje w innych działach
więc i NIJE podobnie umocowany - podsekretarz, czyli formalnie apolityczny (nie jest jednocześnie posłem)
lektura jest trudna bo konwencja ustawy (jak w zdaniu pierwszych) troszkę miesza zapisy ogólne ze szczegółowymi
no i jednak w organizacji nadzoru państwa nad oświatą to rewolucja
bo nie z gadzam sie z tym, co Sławek, że trzeba szukać nowych ludzi
pewnie byłoby lepiej- ale:
1. a skąd ich ?
2. a jakie prawdopodobieństwo, że beda lepsi?
3. a co z obecnymi?
i dla mnie najważniejsze- uważam, że ludzie pracujątak, jak pozwala im struktura- w swojej pracy poznałem kilkudziesieciu wizytatorów
to są naprawdę zupełnie sensowni ludzie
ale struktura każe im tego nie ujawniać
oczywiscie nie wiem, jak będzie nowa
|
Gaba | 28-12-2010 13:46:12 [#54] |
---|
Andrzej, dzięki za cierpliwość, bo to naprawdę nowe. Podoba "mnie" się struktura na wzór innych służb. Jakos to uchwytuję. |
slos | 28-12-2010 15:10:37 [#55] |
---|
Andrzeju, nie generalizowałem - mam podobne odczucia. Ale przy okazji można by było "udoskonalić zasoby kadrowe". Wszak tu na tym forum często czytamy o podejranych indywiduach obsadzonych w funkcji wizytatorów - i o tą niechlubną mniejszość mi chodziło. Taki naiwny optymista jestem, że jak zmiana - to przy okazji ulepszenie. :-) |
AnJa | 28-12-2010 15:21:34 [#56] |
---|
Sławomirze drogi (bo cieżki:-)
A chciałbyś na ten przykład Ty byc elementem "udoskonalącym zasoby kadrowe"? Znaczy- porzucić ciepełko dyrektorskiego gabinetu, odebrać za pokwitowaniem laptopa i projakościowo na rubieząch działać?
Nie? To dlaczego innym tego życzysz? post został zmieniony: 28-12-2010 15:21:52 |
Leszek | 28-12-2010 16:17:34 [#57] |
---|
Jakieś oszczędności finansowe tu się pojawiają (choć jak mówią moi młodsi - szału tu nie widzę)
o likwidacji KO mówiliśmy od wielu lat w Miętnem (nie tylko oczywiście tu, ale przede wszystkim tu OSKKO), zatem nic nowego
a nowy ułożenie nadzoru - jeśli ten nadzór ma być potrzebny (!!!) to coś musiało się pojawić
to coś nie jest nowością...
tylko kolejną próbą szukania rozwiązania dla istnienia nadzoru...
pozdrawiam
|
Adaa | 28-12-2010 17:24:15 [#58] |
---|
Mnie zastanawiają dwie struktury tu : Krajowy Ośrodek Jakości Edukacji (KOJE) i Krajowy Ośrodek Rozwoju Edukacji (KORE)
KOJE ma zajmowac sie jakoscia edukacji, KORE - rozwojem ( w domysle, bo slowo rozwój pada tylko w nazwie) edukacji (wg zapisu projektu ma podejmowac dzialania na rzecz podnoszenia jakosci edukacji w obszarach ustalonych przez Naczelnego Inspektora Rozwoju Edukacji
KORE ma za zadanie tworzyc narzedzia do analizy jakości
załózmy, ze zauwazył niedomagania w jakims obszarze - i co? - zleca KORE by cos zrobił aby w tym obszarza nastapił rozwój
potem KOJE bada czy KORE wywiazało sie z zadania? - tak by wypadało (wszak ma narzedzia do badania jakosci edukacji)
KOJE moze zlecic ekspertyzy i badania słuzace ocenia jakości działalnosci dyd., wych. i opiek. szkoly/placówki
i teraz pytania
kto odpowie za to, że jakośc sie nie poprawiła (hipoteza)?
dyrektor placówki, czy KORE, który miał podjąc działania (zakładam, ze skuteczne)
|
Bogusia | 28-12-2010 17:50:50 [#59] |
---|
Kilka uwag do dyskusji nad projektem ustawy
Schematy organizacyjne - jak jest teraz i jak ma być po zmianie
znajdują się na stronie MEN, w uzasadnieniu do ustawy. Widać wyraźnie, że popracowali
tu fachowcy od zarządzania. Strukturę wertykalna
zamienili na system horyzontalny, nastawiony
na procesy i relacje. Takie zmiany systemowe dają generalnie korzyści. Mam
jednak wątpliwości, co do strony praktycznej tego przedsięwzięcia. Kilka z nich
to: kim to będzie robione, jak szybko, jak wpłynie to na środowisko pracowników
(miejsce zamieszkania i miejsce pracy). Obawiam się , że jest to działanie, jakich
jest wiele w naszej oświacie, bez przełożenia
na praktykę. Tak jak już ktoś w dyskusji
powiedział :„Czy była robiona symulacja?” W ustawie zakres obowiązków i
odpowiedzialności jest opisany dość ogólnie – teraz należy to przełożyć na zadania jednostek i zakresy obowiązków pracowników. Powstaje
pytanie: kto i do kiedy będzie za to
odpowiedzialny? Czasu jest bardzo mało! Jeśli tego nie będzie od początku i
będą one tworzone na tzw. żywioł ,no to może być niezły bałagan. Zgadzam się, że
te zmiany dzieją się poza szkołą, ale bałagan odbije się na nas wszystkich. Czy osoby zajmujące się projektem ustawy wykonały
i analizowały np. tzw. macierz kompetencji?
.
Nie rozumiem również dlaczego ROJE w
Łomży, a nie w Warszawie lub w obu miejscach. ROJE Łomża ma przejąć pracowników
OKE Warszawa. Ponieważ jestem z Warszawy
(a z OKE współpracuje jako egzaminator) to mam tutaj pytania praktyczne: Gdzie
będzie siedziba ROJE Łomża - czy tylko w
Łomży , czy może i w Łomży i Warszawie? Czy wszyscy pracownicy z OKE Warszawa wyznaczeni
do przejścia do ROJE Łomża zechcą przejść, a jeśli nie, to kto ich zastąpi? (są
to ludzie z dużym doświadczeniem) Gdzie będą przechowywane arkusze egzaminacyjne po odebraniu ze szkół i
po sprawdzeniu? Czy archiwum będzie w Łomży?
Czy na wglądy do prac egzaminacyjnych z Warszawy i woj. mazowieckiego będzie
się jeździło do Łomży? Gdzie się będą odbywały konferencje organizowane dla dyrektorów z Warszawy i woj.
mazowieckiego? Co z kosztami przejazdów?
itd.itd. Czy ktoś to przemyślał i zrobił
symulację?
Wg MEN oszczędności w roku 2011 – 0,8 mln, w roku 2012 – 18.7
mln, w latach kolejnych 19,1 mln, wynikające głównie z oszczędności na 257
etatach – wydaje mi się, że są to bardzo małe oszczędności w stosunku do
planowanych zmian. Sukcesu nie mierzy się tylko korzyściami finansowymi. Może będą
jakieś inne korzyści poza finansowymi jak np. uproszczenie procedur, mniejsze
ilości: dokumentacji, raportów, sprawozdań, wyjaśnień albo krótszy czas
załatwiania spraw, większa opieka nad szkołami , bardziej kompetentni
pracownicy itp. W uzasadnieniu MEN na ten
temat nic konkretnego nie podaje, a przydałoby się. Mógłby np. podać które dokumenty
przygotowywane przez szkoły teraz nie będą już wymagane, które będą uproszczone,
a których tworzenie przejmą np. na siebie ROJE i KOJE . |
IkaP | 28-12-2010 19:09:03 [#60] |
---|
Jako podejrzane indywiduum też mam kilka uwag-pytań.
1. Nie jest dla mnie jasne wprowadzenie monitorowania jako zadania realizowanego przez ROJE. Za politykę oświatową odpowiedzialny ma być zarówno wojewoda jak i naczelny inspektor - kto w takim razie będzie zbierał dane?
2. Ewaluacja - zmiana umożliwiająca wpisanie w raporcie daty kolejnej ewaluacji - dlaczego "może" i kto ma o tym decydować, na jakiej podstawie?
3. Czy inspektorzy będą przeprowadzać ewaluację, kontrolę i monitorowanie? W 2009 r. wprowadzono zapis, że jak ewaluacja, to już nie kontrola - teraz kolejna zmiana?
Pozdrowienia ;-)) |
AnJa | 28-12-2010 19:18:34 [#61] |
---|
Podejrzewam, że pewne szczegóły zostaną zapisane w rozporządzeniu.
Podporządkowanie terytorialne Warszawy rzeczywiście robi wrażenie, choć tylko prestiżowe. Bo np. z Białej Podlaskiej czy Chełma do Krakowa też kawałek jest. |
Bogusia | 28-12-2010 20:41:07 [#62] |
---|
Kilka
wybranych fragmentów z ustawy
–
Art.4.1.
Tworzy się urząd Naczelnego Inspektora
Jakości Edukacji.
2.
Naczelny Inspektor Jakości Edukacji jest centralnym organem administracji rządowej w sprawach jakości kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i
placówkach.
3. Do
zdań Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji należy w szczególności:
1)
realizowanie kierunków polityki oświatowej państwa w sprawach jakości
kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i placówkach w zakresie ustalonym
przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania;
(…)
Art.5.1 . Naczelny Inspektor Jakości Edukacji podlega
ministrowi właściwemu do spraw oświaty i wychowania.
2. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania może żądać
od Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji informacji, dokumentów i sprawozdań
okresowych lub dotyczących określonej sprawy lub rodzaju spraw.
3. Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji powołuje Prezes
Rady Ministrów, spośród osób wyłonionych w drodze otwartego i konkurencyjnego
naboru, na wniosek ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania. Prezes
Rady Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania,
odwołuje Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji.
4. Zastępców Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji powołuje
minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, spośród osób wyłonionych w
drodze otwartego i konkurencyjnego naboru, na wniosek Naczelnego Inspektora
Jakości Edukacji. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, na wniosek
Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji, odwołuje jego zastępców.
Itd. Itd.Itd... itp.
post został zmieniony: 28-12-2010 20:43:36 |
camelot | 28-12-2010 20:47:13 [#63] |
---|
Obserwując szybkość działań MEN pod kierownictwem pani Hall pociesza mnie fakt, że do jesieni przyszłego roku czyli do wyborów nie zdąży tego zrealizować. A co po wyborach to zobaczymy. Może nie będzie potrzebny minister edukacji tylko jakiś centralny inspektor ds. edukacji.
post został zmieniony: 28-12-2010 20:49:23 |
bogna | 28-12-2010 23:00:59 [#64] |
---|
próbuję sobie wyobrazić działanie nowych struktur czuwających nad jakością edukacji na swoim podwórku;
zastanawia mnie - w szacowaniu kosztów wprowadzanych zmian - brak ( a może nieuważnie czytałam) kosztów delegacji;
bo wygląda na to, że inspektorzy jakości edukacji podróżowac będą wiele i daleko
a przy biurku w ROJE zasiadać pewnie będą okazjonalnie i jakoś rotacyjne (przy założeniu likwidacji siedzib delegatur czy ośrodków zamiejscowych KO);
wydaje też mi się, że dodatkowe obowiązki nałożone na jst mogą skutkować koniecznością stworzenia dodatkowych stanowisk pracy - ile i jakie koszty?
jako budowlaniec nie pojmuję porównywania proponowanych struktur nadzoru jakości edukacji do struktur nadzoru sanitarnego (i analogicznie budowlanego) - wszak te schodzą aż do poziomu powiatu |
AnJa | 29-12-2010 07:24:35 [#65] |
---|
strukturalnie widzę to raczej w stylu NIK
sanepid czy budowlanka mają jednak więcej podmiotów do ogarnięcia
a co do pracy inspektorów- aż się boję napisac, ze względu na rewolucyjność:
e-praca czyżby???
obowiązki jst? nie widzę nowych, innych niz od poprzedniej kompetencyjnej nowelizacji UoSO
na szczeblu powiatu maja zaś powstać CRE przemujące zadania wspierające dotychczasowego nadzoru i doskonalenia
dla mnie struktura zadań i odpowiedzialności staje się czytelniejsza- choć chyba jeszcze za barzo pamiętamy nadzór sprzed 2 lat (a czasami aktualny jeszcze, z dodatkowymi patologiami: zakaz udzielania mpomocy przez wizytatorów podobno wydany przez jednego z kuratorów) |
IkaP | 29-12-2010 09:05:05 [#66] |
---|
Poczekamy na zapisy rozporządzenia do e-pracy. Na razie bazuję na swoim łączu internetowym i "ło matko" mam biurko, na którym stoi komputer. ;-)) Jak rozumiem też wszystkie skargi rodziców trafią do OP-ków. |
hanabi | 29-12-2010 09:48:34 [#67] |
---|
ja mam wątpliwości dotyczące kwalifikacji Naczelnego Inspektora, z opisu wynika, ze jakością w oświacie będzie mógł się na tym stanowisku zajmować każdy:) |
AnJa | 29-12-2010 09:57:34 [#68] |
---|
wg mnie powinny własnie tam trafić - do OP
na działalnośc MPO/PUK też nie składasz raczej skargi do sanepidu tylko do gminy
co do pracy- znani mi inspektorzy NIK (znam kilku i na pewnym etapie kariery wszystkich ich to dotyczyło) przynajmniej połowe czasu spędzają w terenie |
IkaP | 29-12-2010 11:31:25 [#69] |
---|
AnJa, teraz też tak jest. Ewaluacja za ewaluacją, kontrola za kontrolą i ciągłe wyjazdy na szkolenia, konferencje, spotkania. |
AnJa | 29-12-2010 11:48:19 [#70] |
---|
No- czyli będzie jak jest:-) |
bosia | 29-12-2010 12:46:52 [#71] |
---|
to po co zmiana? |
slos | 29-12-2010 14:15:56 [#72] |
---|
Odnośnie#56 Ja jednak bym zredukował kadry, a dał przyzwoite wynagrodzenia... A'propos ciepełka gabinetu - sam wiesz jak ono wyglada i gdybym miał nowe wyzwanie (po skończeniu jeszcze paru drobiagów jak hala sportowa), z którym się choć trochę utożsamiam, to bym spróbował, ale tylko pod warunkiem pensji większej niż obecne dochody. To normalne.
Funkcjonowanie zaś w stylu NIK-owskim najlepsze by było. Czytania drugiego dokonałem i uzasadnienia i nadal niespójne to jakoś, choć chyba koncepcyjnie lepsze niż dotychczasowe rozwiązania. |
AnJa | 29-12-2010 15:22:49 [#73] |
---|
napisałem, że bedzie bez zmian jeśłi chodzi o sposób pracy ewaluatorów - bo ta wygląda, że niewielka będzie
czym innym jest czapa - ta ulegnie zmianie
mam nadzieję, że te nowe buty wymuszą też zmiany - i w byłych KO i byłych OKE - wg mnie instytucje te bardzo skostniały |
ankate | 29-12-2010 17:53:17 [#74] |
---|
Wybaczcie, że nie po linii i na bazie, ale dla mnie OKE działały b. dobrze, chyba najlepiej ze wszystkich oświatowych struktur, a KO udzielało wsparcia. Teraz można liczyć na wsparcie ew. OSKKO, albo MYTOMÓW i to wszystko....ciągły brak stabilizacji, ale ja tak już mam, malkontent ze mnie, wiem ;-) |
AnJa | 29-12-2010 19:37:47 [#75] |
---|
nie miałem nigdy pretensji do mego KO czy OKE (no, tu 1 raz)
z tym, że to niekoniecznie o to chodzi, by szkoły nie miały pretensji
raczej o działanie instytucji oswiatowych na rzecz systemu
a tutaj sytuacja, kiedy KO nie korzysta z danych OKE (bo ich czesto nie ma, nie wie jakie one są, dyrek OKE pożarty z kuratorem), zdecydowanie prosystemowa nie była
nie wydaje mi sie też normalna sytuacja, kiedy ta sama instytucja programowaał działanie, nakazywała wykonanie, budowała narzędzie do zbadania jego realizacji, przeprowadzała analizę i wyciagała wnioski
bo te wnioski, nawet przy dobrej woli, musiały być takie, że koncepcja słuszna ino wykonawcy nie dorosli |
ewa | 29-12-2010 21:04:39 [#76] |
---|
jakoś tak mam, że po dzisiejszym pierwszym czytaniu, ma wrażenie że, mocno porządkujące są te zapisy, ale...
nie czytałam jeszcze dokładnie projektu i ne czytałam uzasadnienia (więc to takie pierwsze wrażenie czereśniaka)
póki co moja własna opinia dobra, wgryzać zacznę się pewnie za jakieś 2 dni i wtedy pewnie się czepiać zacznę
chociaż wolałabym chyba nie ;-) |
camelot | 29-12-2010 21:07:25 [#77] |
---|
Błąd popełniono przed wielu laty gdy nadzór na oświatą podzielono na organ nadzorujący i organ prowadzący. W efekcie tego doszło do sytuacji, że kto inny daje kasę a kto inny kontroluje, nadzoruje. Bardzo często organy te są w konfliktach bo weszła polityka. Kuratorium organ rządowy, rządzącej partii a urząd miasta, gminy wybrany głosami innej czasami opozycyjnej partii. A pomiędzy nimi siedzi biedny dyrektor szkoły zmuszony do realizacji działań jednego i drugiego organu. |
AnJa | 29-12-2010 21:20:31 [#78] |
---|
szukanie błędu pierworodnego chyba dzisiaj niewiele daje
między 1991 a 2010 jakos tego konfliktu a aspekcie politycznym nie widziałem
nie słyszałem też o przykładzie lokalnej polityki oświatowej opozycyjnej wobec państwa
słyszałem zaś o takim stylu uprawiania polityki prze kuratorów (nieliczne) i ośrodki doskonalenia (te liczniejsze, ale nikłej skuteczności) |
camelot | 29-12-2010 21:31:13 [#79] |
---|
Niestety znam ze swojego miasta gdy rządowym kuratorem jest PO a gminą rządziło PIS a wcześniej odpowiednio PIS i SLD.
Może warto by sprecyzować co to znaczy jakość edukacji. W fabryce jakość to jest ilość dobrych produktów do ilości wytworzonych, im bliżej 100% tym lepsza jakość. Jak można zmierzyć jakość nauczania ilość dobrych uczniów do ilości wszystkich? Chyba jakaś głupota. Jak słyszę słowo ewaluacja to też mnie to mierzi. Czy uczniowie maja być sprowadzeni do produktu który się ocenia? Wszakże to żywy człowiek a nie niezawodny samochód czy inny wyrób.
|
Adaa | 29-12-2010 21:52:01 [#80] |
---|
edukacja nie wydaje Ci sie podobna do sfery usług? (ba!, zakup usługi edukacyjnej to częsty element rynku)
nie ma zatem problemu z okresleniem jakości usługi
za słownikiem ekonomiczno - prawnym :
JAKOŚĆ USŁUGI
zespół cech zapewniających satysfakcjonujące zaspokojenie potrzeby nabywców.
Te cechy to:
1. niezawodność usługi zgodnie z oczekiwaniami klienta,
2. szybkość działań i reakcji firmy usługowej,
3. fachowość i uprzejmość pracowników stwarzające pewność nabycia
wartościowej usługi,
4. empatia, jako indywidualne podejście do potrzeb każdego klienta,
5. namacalność, jako zapewnienie właściwego sprzętu, środków komunikacji
etc.
Osiąganie wysokiej jakości usług wymaga nastawienia na zaspokajanie
potrzeb klienta, dbałości o jego satysfakcję, ustalenie wysokiego
standardu wykonywanych usług, szybkiego reagowania na uwagi i opinie
klientów oraz dbałości o pracowników jako podstawy ich dbałości o
klientów.
............
trudne?
popelniasz powazny błąd w mysleniu - traktujesz ucznia jako produkt (no... niby pytasz z troska czy tak mamy dziecko traktować, ale z tej troski wynika troska o produkt), a powinieneś jak klienta
|
Marek Pleśniar | 29-12-2010 23:11:39 [#81] |
---|
wprowadzenie OP samorządowych to nie "błąd" a zręby polskiej transformacji ustrojowej
To najlepsze co zrobiono w te 20 lat - Polska Samorzadowa
dzięki niej politycy nie są w stanie popsuć państwa, centralnie nim sterować
całe szczęście że zdążyli, bo po twórcach przemian nie pojawili się juz politycy - stratedzy na te miarę, mamy tylko taktyków
nie generałów a kaprali, czasem jakiś dziarski kapitan się zjawi, ale to tyle
---
rózni są wójtowie i burmistrze, rózni radni
tak jak rózni dyrektorzy i nauczyciele, rodzice...
ale zasada jest zdrowa i zdrowe jest to, że ludzie kogoś wybierają w wyborach bezpośrednich
żyjemy w takim kraju a nie innym, z jego historią, PRLem itd. Tkwi on w nas. Nie dziwi że ludzie mają ciągoty centralistyczne. Potrzebują jakiego Komitetu Wojewódzkiego który wszystko załatwi
ale pomału się z tego leczymy
PS. Uczniowie to klienci a produktu im dostarczamy my
tzn, się zgadzam z adąą;-)
|
Dragon | 29-12-2010 23:24:38 [#82] |
---|
Muszę coś zrobić, żeby tego wątku nie przeczytała moja córka. Bo jak ją znam, to już Ona tę informację odpowiednio skonsumuje. Znaczy ... w sensie, że klient ma zawsze rację. :-))
|
IkaP | 30-12-2010 07:33:13 [#83] |
---|
Marku, czy NIJE nie kojarzy się z centralizacją? Teraz jest 16 kuratorów i możliwa regionalna polityka. Ma być 7 ośrodków - wszyscy jak rozumiem równym frontem. |
AnJa | 30-12-2010 08:20:38 [#84] |
---|
mam nadzieję, że centralizację!
lokalna polityka oświatowa jest zdecentralizowana i prowadzi ją samorząd
obowiązkiem państwa jest dbać o standard- i ten powinien byc jednakowyn dla całego kraju
upraszczając: każdy może w Polsce produkować co chce i szukać na to klienta
ale państwo ustala pewne zasady np. co do umieszczania składu polepszaczy na etykietce
państwo- nie wojewódzki inspektor sanitarny wg sobie znanych standardów |
IkaP | 30-12-2010 08:22:46 [#85] |
---|
AnJa - odniosłam się tylko do zdania Marka "Nie dziwi że ludzie mają ciągoty centralistyczne. Potrzebują jakiego Komitetu Wojewódzkiego który wszystko załatwi ale pomału się z tego leczymy". |
AnJa | 30-12-2010 08:42:32 [#86] |
---|
w kontekście takie odniesienie inaczej jednak zabrzmiało:-)
zwłaszcza, że jest i inna opcja- nie centralizować, zlikwidować nadzór i niech rynek oraz system egzaminów zewnętrznych rozstrzygną
wg mnie nieprawdopodobna - bo oznaczałaby także znaczne ograniczenie prawodawstwa- a za nim własnie tęsknimy (a dlaczego nie zapisano jasno w rozporządzeniu, kiedy dyrektor zwalnia z obowiązku realizacji projektu edukacyjnego- to wcale częste pytanie) |
Marek Pleśniar | 30-12-2010 09:38:46 [#87] |
---|
już KO to coś centralnie nadzorowanego i kierowanego
nie zauważam żadnej różnicy w stopniu scentrealizowania gdy chodzi o państwowy nadzór pedagogiczny czy w postaci 4 czy 16 ośrodków,
prawdziwą politykę lokalną prowadzą samorzady.
|
Marek Pleśniar | 30-12-2010 09:48:36 [#88] |
---|
zmiany które planuje MEN to tak naprawdę problem MEN i KO. Nie w takim stopniu szkoły.
To ich zmartwienie i ich centralizowanie lub decentralizowanie czegokolwiek. Emocje z tym związane a odgrywanie w szkole to tak,
jak grudniowe karpia martwienie się sytuacją polityczną kraju w przyszłym roku;-) A tymczasem do drzwi puka niż i tym podobne prawdziwe atrakcje |
Gaba | 03-01-2011 10:47:29 [#90] |
---|
|
AnJa | 03-01-2011 11:32:54 [#91] |
---|
któryś pewnie wyleci
czy na pewno powracajacy- to zalezy od kryteriów zwalniania stosowanych w szkole
o ile pamiętam liczby - raczej nie przewidydywane są zwolnienia wizytatorów- nie wiem, czy nawet ich nie zabraknie
tyle, że zadania inne |
DYREK | 03-01-2011 16:00:30 [#92] |
---|
projekt zmian nie budzi euforii ale pożyjemy, zobaczymy
i zawsze powraca to pytanie: "Czy herbata robi się słodka od cukru, czy od mieszania?"
post został zmieniony: 03-01-2011 16:03:52 |
AnJa | 03-01-2011 16:06:05 [#93] |
---|
śmiecąc, ale musze:
jedyny projekt ustawy, który byc może wzbudziłby euforię (a i to niekoniecznie powszechną) to projekt ustawy o legalizacji narkotyków
Rzymianie powiadali- dura lex, sed lex
chodziło im zapewne o to, że prawa trzeba przestrzegać, choćby było niewygodne
a dzisiaj bardziej chodzi o to, że prawo ma być niewygodne, by czuć było, że się go przestrzega |
beera | 03-01-2011 16:07:48 [#94] |
---|
jesli nasypiesz cukru do herbaty, a jej nie pomieszasz, masz herbatę na początku gorzką, a na koncu ulepek
tak jest przynajmniej w przypadku herbaty.
Bo herbata nie robi się słodsza od samego mieszania, ale i od samego cukru tez nie;))
| UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|