Forum OSKKO - wątek

TEMAT: upomnienie czy notatka służbowa
strony: [ 1 ]
juasia18-02-2010 21:20:42   [#01]
N-l w czasie lekcji nie upilnował uczniów- bujali się na krzesłach uszkodzili twale meble. Nie wiem jaką karę zastosować wobec n-l, ewidentnie nie dopełnia swych obowiązków
gosiaes218-02-2010 21:33:45   [#02]
a może najpierw rozmowa - stanowcza i przypominająca o obowiązkach...
AnJa18-02-2010 21:35:55   [#03]

przede wszytkim wyegzekwować od rodziców naprawienie szkody

co do nauczyciela - do głowy nie przyszłoby mi cokolwiek robić poza zapytaniem, co on własciwie na lekcji robił

ale kazdy ma swoje zasady - i nawet to rozumiem:-)

juasia18-02-2010 21:47:41   [#04]

to jest małe dziecko n- l zwracał mu uwagę cztery razy i wpisał uwagę tak tłumaczy, a eble są nowe od 2 tyg i poważnie uszkodzone, aco gdyby spadł z krzsłą i zrobił sobie krzywdę?

 

dyrlo18-02-2010 21:52:17   [#05]

Stare barany w liceum też bujają się na krzesłach, też ich upominam. Zauważyłam, że podczas pracy klasowej (chyba im to pomaga myśleć) też się bujają i wtedy muszę przeszkadzać, żeby upomnieć.

Młodość ma swoje prawa.

Chyba trzeba mnie ukarać bo też czasmi nie udaje mi się ich upilnować, zwracam uwagę, że spadnie i za dwie lekcje znowu zwracam uwagę ..... :-)


post został zmieniony: 18-02-2010 21:53:14
jerzyk18-02-2010 21:53:43   [#06]
a co może nauczyciel zrobić małemu dziecku poza zwracaniem uwagi?
dyrlo18-02-2010 21:54:54   [#07]
A co może nauczyciel zrobić dużemu dziecku poza zwracaniem uwagi?
jerzyk18-02-2010 22:00:15   [#08]
aaaa, a  nie odpowiada się pytaniem na pytanie;-)
jerzyk18-02-2010 22:00:19   [#09]
kasuję bo klon wyszedł:-)

post został zmieniony: 18-02-2010 22:01:05
rzepek18-02-2010 22:03:19   [#10]

Rodzice mogą się sprzeciwić naprawianu mebli, bo nie ma pp, że mają naprawiać szkody wyrządzone przez dzieci na lekcji. Od tego jest nauczyciel, żeby tych szkód nie było.

OPIS SYTUACJI

 

Dwunastoletniemu Jankowi Kwiatkowskiemu – uczniowi szóstej klasy szkoły podstawowej –udowodniono umyślne zniszczenie pomocy dydaktycznych i wyposażenia szkoły.

 

Kto w tym wypadku ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez Janka w mieniu szkoły?

 

Jaka jest relacja między wiekiem ucznia a zakresem jego odpowiedzialności?

 

Kto ponosi odpowiedzialność za szkody w mieniu szkoły wyrządzone przez uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych?

 

ODPOWIEDŹ

 

Relacja między wiekiem dziecka a zakresem odpowiedzialności kształtuje się różnie w zależności od tego, czy chodzi o odpowiedzialność ucznia na gruncie prawa cywilnego czy też o jego odpowiedzialność karną.

 

Na gruncie prawa cywilnego operuje się pojęciem małoletniego –osoby, która nie ukończyła 18 lat. Przy czym inaczej kształtuje się odpowiedzialność ucznia, który nie ukończył 13 lat, a inaczej ucznia w wieku od lat 13 do ukończenia 18.

 

Na gruncie prawa karnego granicą wieku, od której uczeń ponosi odpowiedzialność karną, jest według kodeksu karnego ukończenie 17 lat. Przed ukończeniem lat 17, osoby – uczniowie nieletni odpowiadają na zasadach określonych w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich (Dz. U. z 2002 r. Nr 11, poz. 109).

 

Należy pamiętać, że w kwestii naprawienia szkody będzie miało zastosowanie prawo cywilne. Celem prawa karnego jest „ukaranie sprawcy”, a naprawienie szkody ma jedynie charakter poboczny.

 

1. Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzieci, które nie ukończyły 13. roku życia

 

Małoletni, którzy nie ukończyli 13 lat, nie ponoszą odpowiedzialności prawnej za wyrządzoną szkodę. Znajdują tu zastosowanie przepisy art. 426 kodeksu cywilnego, z którego wynika, że uczeń, który nie ukończył 13 lat, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną przez siebie szkodę.

 

Jednocześnie, zgodnie z art. 427 k.c., za szkody wyrządzone przez małoletniego nie ponoszącego odpowiedzialności odpowiadają osoby, które z mocy ustawy lub umowy są zobowiązane do nadzoru nad nimi.

 

Z mocy ustawy zobowiązani nad małoletnimi są przede wszystkim ich rodzice (lub inni opiekunowie). Jednak należy pamiętać, że w czasie pobytu w szkole dziecko pozostaje pod nadzorem szkoły. Roszczenia w stosunku do rodziców dziecka nie mają podstawy prawnej, ponieważ dziecko w tym czasie przebywało poza ich nadzorem. Tak więc za dopuszczenie do zniszczenia pomocy dydaktycznych i wyposażenia szkoły przez Janka Kowalskiego powinien odpowiadać przede wszystkim personel szkoły. Jeżeli jednak rodzice z własnej nieprzymuszonej woli poczuwają się do odpowiedzialności i chcą naprawić szkodę, to nie ma do tego przeszkód.

 

2. Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez małoletnich (13–18 lat)

 

W wieku 13–18 lat dziecko ma tzw. ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Ponosi w związku z tym ograniczoną odpowiedzialność prawną za wyrządzone szkody. Oznacza to, że taki małoletni może ponosić odpowiedzialność, ale bardzo istotny jest tu poziom jego rozwoju psychofizycznego. Oznacza to, że aby uczeń w tym wieku ponosił odpowiedzialność, musi być osobą na tyle dojrzałą, żeby móc mu przypisać winę – musi on sobie zdawać sprawę z niewłaściwości swego zachowania i jego konsekwencji. Musi mieć rozeznanie własnego działania i jego ewentualnych skutków.

 

Tak więc po ukończeniu 13. roku życia za wyrządzone szkody w mieniu szkoły będzie odpowiadać sam uczeń. Jednak zważywszy na to, że dzieci w większości nie mają majątku, to cały ciężar naprawienia szkody poniosą rodzice.

 

 

dyrlo18-02-2010 22:03:23   [#11]

Przepraszam, nie chciałam :-)))

Pytanie i tak bez odpowiedzi :-)))

____________________ do jerzyka moje jest


post został zmieniony: 18-02-2010 22:04:21
rzepek18-02-2010 22:04:38   [#12]
Przepraszam, nie zdążylam zrobić edycji tekstu:)
dyrlo18-02-2010 22:06:17   [#13]
Ja też.
jerzyk18-02-2010 22:07:43   [#14]
:-))))
Marek Pleśniar18-02-2010 22:15:23   [#15]

ta "notatka służbowa" to pozycja kultowa 

hania119-02-2010 10:05:16   [#16]
Asiu, a oddaj czym prędzej te meble producentowi. Jeśli małe dzieci potrafią zniszczyć nowe krzesełka, to te krzesełka są do bani. 
genek19-02-2010 10:40:45   [#17]

haniu, dzieci potrafią zniszczyć wszystko:) Nawet zdrowie pedagoga:)

A poważnie mówiąc, to tymi małymi paluszkami odkręcały zapunktowane przez woźnego śrubki w meblach. Pomału, pomału, systematycznie i jest! Udało się! :))

DYREK19-02-2010 14:59:14   [#18]

czy jest kara  "notatka służbowa" ? ;-)

Marek Pleśniar19-02-2010 16:03:33   [#19]

to coś jak dyspozycja ustawowa "pani z kuratorium kazała"


AnJa19-02-2010 16:25:57   [#20]

jeszcze troszkę i zakocham się w postach dyrka

to trochę to krótkie omówienie, o czym dyrek pisze, zamiast tylko linku z pasku adresu:-)


Gaba19-02-2010 16:42:13   [#21]

Po pierwsze zawsze rodzica można prosić o naprawienie szkody - to wychowawcze. Jeżeli mądry i wrażliwy na wychowanie swego bąbla, to bąbla ściągnie do szkoły, każe trzymać jakiś śrubokręt i naprawi, tokując dziecku.

Jeżeli rodzic odmawia, bo nauczyciel był i mógł dziecko pogonić - można by się pobawić w 2 drogi  sądowe. Obciążyć nauczyciela i rodzica, gdyż za szkody uczynione przez dzieci odpowiadają rodzice, ale nie może to być widzimiś dyrektora. Ciekawa jestem, jakie byłoby rozstrzygnięcie?

DYREK19-02-2010 17:37:39   [#22]

droga sądowa nie jest taka prosta

szkoła nie ma osobowości prawnej

z pozwem wystepuje (na wniosek szkoły) gmina

ale

za szkody wyrządzone przez dziecko w przedszkolu i szkole podstawowej (do lat 13-tu)  odpowiada  nauczyciel (jeżeli można wykazać jego winę) chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru albo że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru

 

Kodeks cywilny

Art. 426
Małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę.


Art. 427
Kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, . Przepis ten stosuje się również do osób wykonywających bez obowiązku ustawowego ani umownego stałą pieczę nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można.


post został zmieniony: 19-02-2010 17:38:23
Adaa19-02-2010 18:10:39   [#23]

Rany, ilez to ja razy bujalam sie na krześle na jakiś nudnych szkoleniach

dobrze, że nie rozleciało się pod moim ciężarem bo kogo wtedy ukarać?

prowadzacy absolutnie mnie nie upominał, choc widział bujanko:-)


ale te meble nie miały certyfikatu- pewnie dlatego takie mocne:-)

.........................

a tak powaznie

zgrozę budzi obecna jakość wykonania mebli szkolnych

niby certyfikaty mają, ale zdobycie certyfikatu to nie jakis tam problem - w dodatku bujda na resorach jest to, ze każdy mebel majacy certyfikat spelnia normy bezpieczeństwa

bo z tym jest jak z dyplomowanymi

mają?, mają

a wielu narzeka, ze po zdobyciu awansu nie pracuja tak wydajnie jak kiedyś:-)

juasia19-02-2010 21:49:41   [#24]
dzieki za szerokie spojrzenie na sprawę

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]