Forum OSKKO - wątek

TEMAT: a nasz forumowicz jest w Polityce:-)
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar24-11-2003 20:03:20   [#01]
Diter Kalla jest w artykule "Piąta trzydzieści do Berlina"! Dyrek gimnazjum w Izbicku.
RomanG24-11-2003 20:38:07   [#02]

O!

http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1140979&M=NW&MP=1

Brawo Diter!! Szkoda, że Cię na Dietera przerobili ;-)

A dyskoteki są w Pietni i w Budkowicach. Budkowic nie znam, ale Pietnia koło mnie. Demoralizacja pełną parą, a rodzice twierdzą, ze są bezradni. Ostatnio jedna z matek skarżyła mi się na swoją 16-letnią córkę, że biega tam bez pytania, wraca nad ranem, podnosi na nią rękę i straszy ją prawami dziecka.

I dla niewtajemniczonych: pinior to autokar firmy "Pinior". To naprawdę wielki przemysł u nas te przewozy tam i z powrotem.

I jeszcze powiem Wam, że w Krośnicy mieszkać to prawdziwy zaszczyt. Wygrywała w konkursach na najładniejszą wioskę Opolszczyzny, organizuje co roku zawody dekarzy i w ogóle słynna jest :-)

Marek Pleśniar24-11-2003 20:59:46   [#03]
no właśnie byłem  ciekaw tej róznicy imion:-) To blisko Ciebie roman ta miejscowośc?
RomanG24-11-2003 20:59:59   [#04]

Przeczytałem jeszcze raz

I mi się przypomniały żony opowieści.

Jeden z uczniów, pytany o plany co do studiów, dokładnie i natychmiast wyliczył jej, ile to on by euro tracił miesięcznie, jak by na studia poszedł, zamiast wyjechać do Niemiec.

W innej klasie najzdolniejsza uczennica. Pytana o marzenia, o plany odnośnie wyboru zawodu odpowiedziała:
- Moim marzeniem to jest zdać maturę i zostać hejbana w Niemczech.

(Die Hebane - położna)

RomanG24-11-2003 21:01:26   [#05]

Blisko :-)

Pietnia to sąsiednia wioska, a Krośnica w sąsiednim powiecie.
Marek Pleśniar24-11-2003 21:04:46   [#06]
i znacie się może? To ciekawa historia. Czego to sie czlowiek na forum nie nadotyka:-)
RomanG24-11-2003 21:13:01   [#07]

No pewnie, że się znamy.

W szkole Ditera byłem dwa razy. Raz na RP, drugi raz na zebraniu ogólnym rodziców. Wtedy mieli wójta, teraz, jak czytam, mają wójcinę :-))

Diter Kalla24-11-2003 21:18:03   [#08]
Udzielając Panu markowi wywiadu na temat tragizmu śląskiej ,,wyjazdowej" rzeczywistości nigdy nie sądziłem, ze zostanę uchwycony w celowniku. Ludzie, ten artykuł wyzwolił w kolejnych rzeszach braci dziennikarskiej rządzę drążenia tematu. A wierzcie mi, jest o czym pisać! Gdy u nas świadomość edukacyjna bliska jest zeru (bo przecież byt określa swiadomość, bo ,,tam" można zarobić 5 razy tyle co u nas), połowa uczniów wybiera zawodówki a ezamin gimnazjalny wypada blado, dzieci - pod nieobecność rodziców- zamiast uczyć się wałęsają się po dyskotekach, małżeństwa się sypią, demografia nawala .... to jak MY nauczyciele mamy mieć wyniki ?. I co gorsza, żaden KURATOR OŚWIATY nie zastanowił się nad tym problemem głębiej, tylko od razu nakazał gminom o największym współczynniku wyjazdów za granicę pisać ,,cud" programy naprawcze. Co do mnie, to jako mężczyzna z autochtonicznym rodowodem nigdy pracy fizycznej się nie bałem (zresztą to ma zakodowane we krwi każdy Ślązak), od czasu do czasu wyjeżdzam na wakacje, zamiast na Mazury, do pewnej firmy, w której odreagowuję moje stresy, za niebotyczne pieniądze. I w ten sposób mam nadzieję przekonać część moich uczniów, z którymi tam pracowałem, iż żeby tam pracować niekoniecznie trzeba skończyć zawodówkę - można skończyć studia z 4 fakultetami - w tym niemiecki. A tak na zakończenie: Roman okolice mojej miejscowości zna. Każdego, kto chce się przekonać o zaradności, pomysłowości i gospodarności mieszkańców KROŚNICY gmina Izbicko, woj. OPOLSKIE, już dziś ZAPRASZAM na DNI KROŚNICY (PIERWSZY WEEKEND SIERPNIA, KAŻDEGO ROKU). Kochani, szczęka Wam opadnie! Oktoberfest (który też organizujemy) sie nie umywa. Życzę wszystkiego dobrego. DK
Jolanta Szuchta24-11-2003 21:22:04   [#09]

Budkowice to tez w opolskiem.

Ostatnio na temat dyskoteki w tej miejscowości pisała Nowa Trybuna Opolska.

Dyskoteka bardzo znana.

zgredek24-11-2003 21:24:02   [#10]
Ja te okolice też troszkę znam.
I powiem szczerze, że po przeczytaniu artykułu włosy dęba trochę mi stanęły.
I zrozumiałam problemy naszej (zagłębiomiedziowej) młodzieży.
I zrozumiałam Twoją pracę Diter.
I wiem, że tam jest pięknie... na podwórkach!
Diter Kalla24-11-2003 21:42:49   [#11]
Oj kolego, chyba nie o tych okolicach piszemy. Zapraszam. Co oczywiście nie rozwiązuje ,,śląskiego" dramatu szarej rzeczywistości emigracyjnej. Ale czyż naród zawsze nie wyjeżdżał za chlebem????
zgredek24-11-2003 21:49:08   [#12]
koleżanko.
A właśnie Twoje okolice znam.
Sześć lat tam mieszkałam.
RomanG24-11-2003 21:49:10   [#13]
W krośnickim barze, tym co na zdjęciu, też byłem. W gminie Izbicko jest w ogóle dużo malowniczych terenów do jazdy rowerem. Skuszony sławą Krośnicy, zajechałem więc rowerkiem i tam. Ładna wioska :-))
RomanG24-11-2003 21:50:37   [#14]

Kolego, koleżanko - matko!

Bo faktycznie, kto niewtajemniczony wie, że zgredek to Koleżanka, w dodatku Bożena?  ;-)))

zgredek24-11-2003 21:51:51   [#15]
wydawało się mi, że wszyscy! :-)
Małgosia24-11-2003 21:51:54   [#16]

o, kurka!

Czytałam to w "Polityce" i mi sie przypomniało, że jak byłam całkiem mała, to byłam na kolonii w Otmicach (wspomnianych też w artykule), a do Izbicka łaziliśmy spacerkiem. Pamiętam taki mały basenik przy szkole w Otmicach i lasów dużo wkoło. I do Strzelec Opolskich pojechaliśmy do kina na film "Walter broni Sarajewa" - pamiętam! I Górę Św. Anny też. Ojej, to już tyle lat!
Marek Pleśniar24-11-2003 23:30:26   [#17]
oktoberfest mówisz? hmmm:-)
AnJa24-11-2003 23:38:11   [#18]

Hmmm ... daleko ... chociaż ... .

Na chmielaki do Krasnegostawu się z 5 razy wybierałem i nie dotarłem - aż chyba i święto padło?

Marek Pleśniar24-11-2003 23:39:19   [#19]
a kiedy ten fest?
Marek Pleśniar24-11-2003 23:39:45   [#20]

osioł

no tak a kiedy może być OKTOBERfest;-)))))

AnJa24-11-2003 23:57:26   [#21]
Jak już OKTany  dojrzeją:-)
Gaba25-11-2003 06:12:15   [#22]
wyszło na to, że w sierpniu ten Okroberfest, ja tam myślałam, że tylko w Bawarii, a tu proszę konkurencja rośnie. Tak trzymać koledzy ja tam robię sobię Augustfest, Septemberfest, Novemeberfest - bo to takie małe i pisane TU na forum na zółto zawsze jest fest...
Piotrek25-11-2003 17:53:47   [#23]

Opolszczyzna...

to niesamowita kraina. Troche śmieszna, trochę magiczna. Sam jestem Opolaninem, zameldowanym czasowo od 1984 r. z przerwami, zaangażowanym w OOKOP. Dzień rozpoczynam od lektury NTO on-line...

Oczywiście znam Pietnię, gdyż tamtedy przejeżdżam z Wrocławia do Głubczyc i muszę powiedzieć, że zwyczaj takich orgio - dyskotek nie funkcjonuje wszędzie. Przynajmniej nie w takim stopniu. Jest ich też masa w okolicach Raciborza (Pietrowice, Krzanowice) - to dawna opolszczyzna, ale w moich stronach chyba to zjawisko zanika...

Uwielbiam tę gwarę, lubię tych ludzi, za ciężką pracę, od której nigdy się nie odżegnywali. Diter ma rację - Śklązak ma robotę we krwi. Ale na tym zdjęciu w Polityce to chyba Diter nie Ty...

Nula25-11-2003 18:44:09   [#24]

o egzaminie...

do Ditra i nie tylko... o egzaminie...

Pracuję również w jednym z opolskich gimnazjów i już dzisiaj truchleję na myśl o majowym egzaminie. Oddziały wyjatkowo słabe, jeden trochę wyżej ponad nie uchroni od programu naprawczego... A jako, że zapobiegliwa polonistka jestem:))) postanowiłam zacząć powtórki od zaraz.

Autobusy przywożą uczniów już po siódmej, więc trzy razy w tygodniu dla trzecich klas jestem o 7.30. I kto przychodzi? Pewnikiem nie jestem odkrywcza, ale mocna IIIa.:) bo tam uczę polskiego... Na pytanie do nudzącego się przed lekcjami ucznia IIIc, czy nie chciałby do nas zajrzeć, słyszę: - Pani, ja mogę mieć trzy punkty z egzaminu i do zawodówki i tak się dostanę. Dla mnie to strata czasu... Ja zawodówka i do Niemiec albo Holandii... 

Domyślam się, że pozostali na ewentualne pytanie tej treści odpowiedzieliby to samo... Przy pełnej akceptacji rodziców, oczywiście...

W zeszłym roku szkolnym SU wymyślił nawet nagrodę dyrektora "Anula 2003" dla ucznia, który z obu częsci egzaminu uzyska najwyższą ilość punktów. Było to 98!

Myśle, za ile przyznam w tym roku? Nie omieszkam w odpowiednim czasie poinformować...

Z pozdrowieniami ...

Diter Kalla26-11-2003 10:26:21   [#25]
Opolska wyjazdowa świadomość nastolatków boli. jesteś jedną z niewielu, która znając problem o nim pisze. ja również łapię się za głowę na widok niektórych klas, które niekoniecznie widzą swoją pszyszłość za miedzą. Tylko co dalej ...
Nula26-11-2003 22:47:30   [#26]

co dalej?

pewnie niewiele możemy, ale dla każdego nowego błysku w oku... jestem w stanie przyjść, zarażać i powtarzać kolejny raz...

wściekła optymistka :)))

Gaba27-11-2003 04:02:29   [#27]

zadumałam się... bo takie ciepłe jest świętowanie, robienie imprez, siadanie z ludźmi w każdej chwili (niech będzie to rożno w sierpniu...)...

 

Daniec śpiewa - co cię tu trzyma? ino zima, zima, zima...

beera27-11-2003 08:51:46   [#28]

zgorzelec i moje okolice

problem, o którym w Polityce jest szerszy, niestety, i dość mocno dotyka także moich okolic.

Wygląda tu sprawa tak. Z każdej, KAZDEJ, rodziny conajmniej jedna osoba pracuje za granicą. Kiedyś byli to zazwyczaj ojcowie, teraz często są to matki.

Opuszczają rodziny na kilka miesięcy w roku.

Problemy Ditera to problem przyszlości uczniów, których uczy, problemy tych okolic, to problemy trwalości rodzin, opieki nad dziećmi, samotności matek, czy ojcow.

Patrzę na to co dnia i powiem szczerze- nie wydaje mi się, zeby moglo być lepiej.

Powiem jeszcze tak, dla tych ludzi pieniądze zarobione w Niemczech, to kilka miesięcy w miarę godnego życia rodzin

Piotrek27-11-2003 11:35:32   [#29]

taaak

Ale czy na pewno godnego?? Na opolszczyźnie lawinowo rośnie liczba rozwodów (list A. Nossola), z pewnych źródeł wiem, że wieksza niż w innych częściach kraju jest też liczba zapadających na okreslone choroby - głównie spowodowanych trybem życia (wiecie, chyba o czym mówię..).

Ten drenaż społeczno - zawodowy ma swoją oczywistą przyczynę i jest całkowicie wytłumaczalny na obszarze zachodniej części województwa. Ale emigracja w tym samym stopniu dotyczy mąjętnej i zasobnej częsci województwa wschodniego.... To juz nie jest kwestia chleba, raczej masła, czasem ... konfitur,. Albo, jak mówi Herbert,  a za nim Gaba, smaku... tak smaku...

Majka27-11-2003 19:54:01   [#30]

...i nieco inny odcień problemu

Pilnie śledzę losy absolwentów szkoły. -

Większość po skończeniu studiów wyjeżdża za granicę. Zazwyczaj to stypendium na ostatnim roku, szukanie kontaktów, powrót tylko na obronę pracy.

Coraz więcej uczniów decyduje się na studia za granicą - raczej nie planując pracy w Polsce. Kiedyś to było Zittau, Viadrina, teraz już Berlin, Monachium, Wiedeń... Z tych, którzy tam skończyli, nikt nie wrócił.

Z kilkunastoosobowej grupy specjalizacyjnej  syna (tegoroczny absolwent politechniki) ani jeden młody człowiek nie pozostał w Polsce. Z całego roku pozostało niewielu.

Tylko ich przyjaciel, stypendysta z Rumunii, wrócił do ojczyzny. Zdumionym kolegom odpowiedział: w moim kraju absolwentów ważnych dla gospodarki kierunków wyższych uczelni  zwolniono z podatków na 5 lat. Nam się nie opłaca emigrować.

Tak się czasem zastanawiam, dla kogo uczymy.....

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]