Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Uwaga - głupota
strony: [ 1 ][ 2 ]
Piotrek21-11-2003 13:06:49   [#01]

Przepraszam, że w piatek, na koniec i to jeszcze przy urodzinach. Ale glupota nie wybiera...

Wczoraj w jednej z milickich szkół inspektor PIP z Wrocławia wydał nakaz utworzenia palarni powołując  sie na jakieś orzeczenie NSA z Bydgoszczy. Wczoraj!

W poniedziałk zeskanuję ten dokument. Ręce mi opadły, gdyż widzę, co się będzie działo u mnie. Palarnia dawno zlikwidowana, a także wczoraj jednemu ze związków odpowiedziałem, że dopóki tu jestem (widać już niedługo:)) palarni w szkole nie przywrócę.

Nie ma we mnie gorliwości neofity, ale jak sobie przypomnę ten zap.... przy programach profilaktycznych, to bzdurzenie - szkoła strefą bezdymną - i teraz ten idiotyzm, to naprawdę chce mi się zapalić....

Jeżeli czyta to ktoś z MENiSa to bardzo proszę o natychmiastową interwencję i ukrócenie głupoty przy ziemi, nie pozwalając jej nadmiernie wybujać.

emeryt21-11-2003 13:25:13   [#02]

wyjście awaryjne

Z PIP i San - Epidem jeszcze nikt nie wygrał.

Przypomniało mi się pewne zdarzenie (z dawnych lat 80 tych), jak na zalecenie san epid w jednej ze szkół dotyczące zapewnienia w szkole ciepłej bieżącej wody genialny dyrektor wstawił zamiast jednego kranu baterie (bez rurażu - wmurował zręcznie w ścianę).Potem na kontroli realizacji zalecenia, po odkręceniu kurka czerwonego sprytnie stwierdził, że jest awaria podgrzewacza.W protokole san epid stwierdził usunięcie zalecenia.

Więc spokojnie wmuruj drzwi w pełną ścianę, przyczep tabliczkę palarnia i powiedz, że klucze indywidualnie mają palacze tytoniu. A przecież palaczy nie musisz mieć (przynajmniej w dniu rekontroli)

RomanG21-11-2003 13:28:11   [#03]
Kulam się ze śmiechu!!

:-))))))))))))))))))))))))
ewa21-11-2003 13:28:28   [#04]

o mic świetna rada

:-))))))))))))))))))))))
Piotrek21-11-2003 13:59:08   [#05]

to nie o to chodzi

Pomysł jest przedni, ale ja nie chcę niczego udawać. W szkole należy likwidowac palarnie - i tyle! Wszyscy o tym wiedzą.

A jeżeli jest inaczej - placówka edukacyjna ma propagować zdrowy (papierosowy) styl zycia- to trzeba to jasno powiedzieć. A nie - Panu Bogu świeczkę - diabłu ogarek.

To tak jakby byc częściowo w ciąży, zjeść i mieć itd, wiadomo co.

A jeżeli w szkole może byc palarnia to dlaczego nie piwiarnia???

Pismo, w którym wydano nakaz utworzenia pomieszczenia higieniczno - sanitarnego podpisał inspektor PIP we Wrocławiu (a jakże!!! )Wiesław Karbowski.

To nie dotyczy, ciągle jeszcze, mojej szkoły ...

Dorsto21-11-2003 15:09:04   [#06]

Ja się pewnie narażę.......

ale nie jest to głupi pomysł (nie nakaz ;-), ale sam fakt wyznaczenia miejsca na palarnię). Nie ma co ukrywać,  że (zwłaszcza w dużych szkołach) są nauczyciele palący . I taka fikcja o szkołach i szpitalach bez dymu trwa już kilka lat.

A już zupełnie mnie śmieszy, jak pod szkołami średnimi (upsssss..ponadgimnazjalnymi) dorośli uczniowie stoją na dymku, a nauczyciele chowają się po ubikacjach.

A to zalecenie pewnie po audycji w radiowej Trójce. Niestety nic o szkołach i szpitalach nie powiedzieli.

Piotrek, palarnie były zlikwidowane parę lat temu, czy wpłynęło to na zmniejszenie liczby palących czy próbujących papierosów uczniów?

Ela21-11-2003 16:16:29   [#07]

I ja sie narażę..

Wyznaczenie pomieszczenia na palarnię to pomysł dobry.
Świetny jest także pomysł Zdzisława z drzwiami . A palący nauczyciele ......no cóż zapalą z uczniami .
W sejmie powstają uchwały o wychowaniu w trzeźwości ,a alkohol jest dostępny a i papieroska także można zapalić . Z pewnością nie w ubikacji ,ale w eleganckiej kawiarni  . Piotrze poszanujmy się tak jak to czynią inne grupy zawodowe. I nie pisz na zaciągających się dymkiem bo mogą zacząć zaciągać się jeszcze czymś innym .
stolarek21-11-2003 16:19:48   [#08]

Palenie albo...

Palenie jest szkodliwe! Kto pali papierosy, ten nie szanuje własnego zdrowia. Masz rację Poitrek, że starasz się bronić zdrowego stylu życia. Tylko trochę za dużo w tym emocji i nerwów. Palący nauczyciele to dorośli ludzie. Chyba za późno na wychowanie takich zatwardzialców. Wiem, wiem, dają przykład młodym ludziom. Ale czy nie uśmiechamy się pod wąsem przy okazji tego naśladownictwa. Szkoda, że tylko z tego biorą przykład i to tak oburzający...

Palenie jest szkodliwe! Tylko czy nie można iść na malutki kompromis ze swoimi kolegami i koleżankami? Będą się kryć, udawać, ośmieszać (palenie też jest oczywiście śmieszne!), stojąc gdzieś za rogiem czy trzymając papierosa w rękawie.

Palenie jest szkodliwe! Ale bardziej szkodliwy jest brak rozmowy z tymi ludźmi, no bo jesteś przecież decydentem... Jeżeli nie ma takowych warunków i możliwości to masz rację. Nie wolno domagać się palenia za wszelką cenę. Ale zawsze przecież zostaje rozmowa z zainteresowanymi.

A co do tego zarządzenia, to zgadzam się z tobą, chyba za daleko zaszła ta prosta sprawa.

 Pozdrawiam - jeszcze palący... (wstyd, wiem).

Piotrek21-11-2003 16:46:54   [#09]

nie, nie ma zgody

Nie mam zamiaru nikogo wychowywać ani dbać o jego zdrowie.
Ja staram się dbać o zdrowie moich uczniów i ich prawidłowe postawy.
A poza tym - macie wiedzę, ile kosztuje profesjonalne i prawidłowe przygotowanie palarani ?!
To nie jest tylko kwestia wywieszki, ale filtrów, odpowiedniej wentylacji i takie tam...
Nie mogę od dłuższego czasu urządzić z prawdziwego zdarzenia czytelni, a tutaj będę musiał wydać kasę na palarnię?
jeszcze raz pytam - czemu nie na piwiarnię???
Jeżeli uznajemy prawo nauczyciela do jednego nałogu, to uznajmy też do innego...
Mrożek by tego nie wymyslił, serio ....
Grazia21-11-2003 17:20:39   [#10]
Widzę, że problem palenia stale wraca...jak bumerang na forum.
Marek Pleśniar21-11-2003 17:38:53   [#11]

muszę się zgodzic z piotrkiem. Nie wychowanie dorosłych palaczy tu ważne lecz niewłaściwość palenia w szkole, przedszkolu i marne wzorce dla dzieci. Ot co.

Ciągle gadamy o sobie. W szkole powinien obowiązywać zakaz palenia i tyle. Wydać go mogą władze terytorialne - zakaz palenia na terenie szkół i szpitali.

Tyle teoria.

Ale jak miałem powiedzieć przemiłej, przeprofesjonalnej i przelojalnej wicedyrektorce (pozdrawiam i składam wyrazy szacunku) pani Krysi by u mnie nie paliła? Ktoś kto wzbudzał i wzbudza we mnie tyle szacunku - jakbym smiał? Nawet miała swój tajny wazonik - popielniczkę do tego;-) To jedyna osoba która mogła u mnie palić. I już jest wyjątek. Więc mam problem.

Wiecie kiedy by go nie było? Gdyby palacze nie podnosili dumnie głów i nie wszczynali walki o palarnie itp. No i z nimi dzielni inspektorzy. Palili wstydliwie w sobie znajomym kącie - tak jak nalezy robić to czego się jednak trza wstydzić. Palenie to relikt, nie jest modne ani zdrowe. Dorośli jednak palą bo zaczeli kiedyś. Ich prawo - prywatnie. To nie zadna zbrodnia. Warto tylko by nie dawali przykładu innym.

Gaba21-11-2003 17:59:30   [#12]

09 - ten post to jest to...

1. jestem neofitą i chcę zostać jak najdłużej...
2. W budynkach uzyteczności publicznej jest zakaz całkowitego palenia!
3. Najpierw szatnia dla dzieci, pokój socjalny dla załogi, meble dla nauczycieli, meble do bufetu...


po moim trupie ku[ię wentylatory do palarni.
violka21-11-2003 19:35:07   [#13]

:-))

przypomniało mi się zdarzenie sprzed dobrych kilku lat - jak po kolei nauczyciele rzucali palenie (sami z siebie)

nagle w pokoju nauczycielskim zrobiło się więcej niepalących, którzy chcieli wprowadzić zakaz palenia w pokoju

oczywiście palacze ostro protestowali - koleżanka mówi do mnie że ja nie rozumiem, że palacz musi (rozumiem - paliłam ale rzuciłam)

a że byłam świeżo po kursie z asertywności (początki tej mody) wpadłam na iście szatański pomysł:

z niewinną minką pytam koleżankę: Jolu czy tobie przeszakadza, że ja nie palę?? - spojrzała jak na wariata i mówi: Nie - ja jej na to: a mnie przeszkadza że ty palisz - żebyście widzieli jej minę :-0

do dziś, jak czasem po długiej radzie zdarzy się niektórym zapalić w pokoju, Jola na mój widok odruchowo chowa papierosa w rękawie

ale palenie w pokoju się skończyło - mamy za to palarnię nie spełniającą żadnych norm, zwaną gabinetem odnowy  :-)))

Ela21-11-2003 19:35:25   [#14]
Może jak zobaczymy ten nakaz  to coś się więcej wyjaśni w sprawie tej nieszczęsnej palarni .
A zatem czekamy na dokument od Piotra. Orzeczenie NSA musi miec przecież uzasadnienie.Poprawcie mnie jak się mylę.
Leszek21-11-2003 20:12:09   [#15]

Piotrze myślę tak jak Ty.

Jeśli PIP wydał decyzję to jest tam podana droga odwoławcza.

Zatem należy nie rezygnować z walki, odwołąć się zbierając argumenty za nietworzeniem palarni.

Niech się urzędy pogimnastykują.

Poza tym ciekawym byłoby rozstrzygnięcie w zakresie dotyczące szkoły.

Pozdrawiam

Uśka21-11-2003 20:23:18   [#16]
Popieram stanowisko Piotra. Jak realizować Szkolny Program Wychowania i Szkolny Program Profilaktyki ? Gdzie wzorce? Cały czas mówi się, iż własnym zachowaniem i postawą itd mamy dawac przykład naszym uczniom.
Grażyna21-11-2003 21:15:03   [#17]

ja napisałabym pisemko wyjaśniające (nim zaczęłabym się odwoływać i poczekałabym na reakcję, sprawę można przecież latami przeciągać), że nie posiadam pomieszczenia, które można by zaadoptować na palarnię, ani fundyszy na remont, dodałabym, że wykonam zalecenie w miarę posiadanych środków finansowej w bliżej nieokreślonym terminie.

Jesteś wtedy kryty, że nie ignorujesz zalecenia. U nas to działa i sanepid nie drąży sprawy, bo co tak szczerze mówiąc może Ci zrobi?

Poza tym uważam jak wyżej "won palarnie ze szkół". To jest totalne zakłamanie ze strony nauczycieli-wychowawców mówić na lekach o zdrowym styliu życiu i po wyjściu z klasy samemu go nie przestrzegać. Co o tym zakłamaniu sądzą uczniowie?

Zola21-11-2003 21:36:09   [#18]
pisałam juz  w innym wątku, że nie pale od 13 lat
wcześniej kiedy paliłam w szkole był zakaz palenia dla uczniów, generalnie uczniowie jesli palili to tak, żeby ich nie złapali
za palenie można było wtedy wylecieć ze szkoły i przyznaję sie ,że ja wtedy nie ścigałam uczniów za palenie, nie czułabym sie z tym dobrze, że sama paląca a im zwracam uwagę i mysle ,że wiek ma tu niewiele do rzeczy
uważam,że szkoła jęśli ma byc autentyczna i realizować programy profilaktyki to nauczyciel w szkole nie może palić, właściwie to nie powinien w ogóle, ale tak daleko nie pójde  bo mi piwa zabronicie  ;-))
Anka L21-11-2003 21:36:27   [#19]

?

a jeśli Piotr wykaże , że nie ma w szkole nauczycieli- palaczy, czy nadal będzie potrzebował palarni?
RomanG21-11-2003 21:45:32   [#20]

Nie palę i jestem palenia wrogiem.

Ale gdybym, palił, nie uważałbym za stosowne tłumaczyć się z tego swoim dzieciom.
Za palenie goniłbym ich z całą stanowczością i surowością. A zaraz potem mógłbym sam zapalić papierosa i nie miałbym z tego powodu wyrzutów sumienia.

Tak robiła moja Mama - jako dziecko przyjmowałem taki porządek rzeczy za naturalny, jako dorosły zdania nie zmieniłem.

Nauczyciel z innej gliny ulepiony? Wychowanie w jego wykonaniu to jakieś inne wychowanie jest?

Tak sobie czasem westchnę: czy naprawdę w tych szkołach naszych to musi być tak superhiperpoprawnie politycznie?

Małgoś21-11-2003 22:04:59   [#21]

mam odpowiedź z MENiS w podobnej kwestii

·        Pytanie: Kieruję szkołami (LO i gimnazjum). Zajmujemy 1/2 budynku a resztę szkoła policealna. Chciałabym powołać się na przepisy, dzięki którym na terenie szkoły (i posesji - terenu ogrodzonego) panowałby całkowity zakaz palenia papierosów (dla uczniów pełnoletnich i nauczycieli również. Czy mam obowiązek organizowania palarni dla palących nauczycieli (w sumie 3 osoby)?
Jakie konsekwencje poniosą wówczas osoby dorosłe, a jakie niepełnoletnie "złapane" na paleniu papierosów?
Bardzo proszę o odpowiedź, bo mam z tym problem - i to o dziwo nie z uczniami. Ostatnio 2 nauczycieli paliło przed głównym wejściem do budynku
Pozdrawiam
Małgorzata Świst

 

ODPOWIEDŹ


Zagadnienie reguluje ustawa z dnia 9 listopada 1995 r. Dz.U. nr. 10 z 1996 r. W art. 5 cytowanego aktu prawnego jest mowa , iż zabrania się palenia tytoniu poza wyznaczonymi miejscami m.in. w szkołach i placówkach oświatowych. jednocześnie rada gminy może dodatkowo ustalić szerszy zakres miejsc wolnych od dymu tytoniowego.
Tak więc w porozumieniu z Radą gminy może Pani spowodować ustalenie całkowitego zakazu palenia na terenie szkoły bez wyznaczania jakichkolwiek palarni.
Jeżeli mówimy o konsekwencjach to w przypadku uczniów powinny one zostać określone w regulaminie wewnątrzszkolnym lub statucie i bez względu na to czy są pełnoletni czy nie mają się oni podporządkować obowiązującym ustalonym zasadom. Te zasady powinna Pani wprowadzić w porozumieniu z dyrektorem szkoły policealnej. W przypadku nauczycieli stosować można zasady określone kodeksem pracy- prawa i obowiązki pracownika i odpowiedzialność dyscyplinarna.
Jest to rzeczywiście mała grupa osób, zbyt mała aby dyktowała warunki kierownictwu szkoły.
Wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w placówce i na jej terenie jest jak najbardziej zasadne, nie można też pominąć aspektu wychowawczego - nauczyciel daje przecież przykład młodzieży.
Ponadto szkoła i jej teren jest miejscem publicznym , co kwalifikuje ją do objęcia zapisem o zakazie palenia w miejscach publicznych.
mam nadzieję, że Pani chociaż trochę pomogłam
z poważaniem XY (nie wiem, czy mogę napisac imię i nazwisko autora odpowiedzi) bhp MENiS

-----Original Message-----
From: wwwuser@main.zce.szczecin.pl [mailto:wwwuser@main.zce.szczecin.pl]
Sent: Saturday, September 21, 2002 9:05 PM
Marek Pleśniar21-11-2003 22:15:44   [#22]
bardzo fajne pismo. Moze podrążmy na użytek ogólny w tej kwestii?
Małgoś21-11-2003 22:20:24   [#23]

u nas obowiązują takie zasady

ZARZĄDZENIE z dnia 4 października 2002r.

w sprawie zakazu palenia wyrobów tytoniowych na terenie budynku i posesji przy ul. Drobnera 5 we Wrocławiu

użytkowanych przez PHO-BOS i UNIVERSITY III

 

 

Na podstawie:

Ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty(tekst jednolity: Dz. U. z 1996 r. Nr 67, poz. 329) (Zmiana: Dz. U. Nr 106, poz. 496)

Art. 4.

Nauczyciel w swoich działaniach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych ma obowiązek kierowania się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, a także szanowania godności osobistej ucznia.

 

Ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych: Dz.U. z 1996 r. Nr 10 poz.55 (Zmiana Dz.U. z 1999 r. Nr 96, poz. 1107)

Art.5

1.       Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych poza pomieszczeniami wyodrębnionymi i odpowiednio przystosowanymi:

(...)

2) w szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych,

1 a. Za wprowadzenie zakazu palenia tytoniu w miejscach, o których mowa w ust. 1 odpowiedzialny jest właściciel lub użytkownik obiektu.

Art. 13

1.       Kto:

(...)

2) pali wyroby tytoniowe w miejscach objętych zakazami określonymi w art. 5

3) dopuszcza na podległym mu terenie do palenia tytoniu wbrew zakazom określonym w art. 5

podlega karze grzywny.

2.        W przypadkach określonych w ust. 1 orzekanie następuje w trybie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia.

 

zarządzam co następuje:

 


§1

Budynek szkoły i teren szkoły (ogrodzony oraz część chodnika wzdłuż ogrodzenia) objęte są całkowitym zakazem palenia papierosów.

§2

 

Pracownicy PHO-BOS lub University III, wszyscy uczniowie, osoby odwiedzające szkoły nie mogą palić wyrobów tytoniowych na terenie budynku szkoły i posesji.

§ 3

Osoby, które nie przestrzegają niniejszego zarządzenia podlegają konsekwencjom wynikającym z Ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, Regulaminu Pracy obowiązujących w PHO-BOS lub University III, Statutów  szkół prowadzonych przez PHO-BOS lub University III

§ 4

Za zapoznanie uczniów z niniejszym zarządzeniem odpowiedzialni są wychowawcy klas.

§ 5

Za kontrolowanie przestrzegania niniejszego zarządzenia przez uczniów szkół University III odpowiedzialni są wszyscy nauczyciele University III, którzy pełniąc dyżury na przerwach i przed lekcjami, a także poza dyżurami, podczas pobytu w szkole mają obowiązek reagować wychowawczo na przypadki palenia wyrobów tytoniowych przez uczniów.

§ 6

Zarządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia tzn. 4 października 2002 roku.


 

Dorsto21-11-2003 22:35:36   [#24]

Do Piotrka (09)

Ja staram się dbać o zdrowie moich uczniów i ich prawidłowe postawy.

Każdy z nas , Piotrze, się stara. Nie neguj tutaj tego, że palący nie mogą dbać o ich zdrowie.

W kwestii przepisów (10-krotna wentylacja itd.): wiele sal gimnastycznych, a i lekcyjnych jest "nieprzepisowa" - palarnia też nie musi być przepisowa - wystarczyłaby kanciapka z oknem. Chodzi mi cały czas o to, że jak do tej pory przepisy o szkołach (i wracam znów do szpitali) bez dymu były fikcją. Ja nie uwierzę, że palacz przez 6 czy 7 godzin będzie ciurkiem pracował, nie kombinując, gdzie by wyskoczyć na dymka.


Jeżeli uznajemy prawo nauczyciela do jednego nałogu, to uznajmy też do innego...

Oczywiście, np. do pracoholizmu ;-). A poważnie - czy mam rozumieć, że Twoim zdaniem nauczyciele, którym nie udało się rzucić palenia powinni zostać zwolnieni?

I dodatkowe pytanie: idąc do kawiarni na piwo - spotykając ucznia chowasz się z alkoholem? Przecież tam też wpływasz na ucznia - na lekcji mówisz, że nie wolno, bo szkodzi , a tu pan pije piwo.

RomanG21-11-2003 22:47:30   [#25]

Uczeń - jak zapali - to właściwie w wielu szkołach nic mu praktycznie nie można zrobić.

Ale nauczyciel - ho, ho! Ciężkie armaty się wytacza, grzmi o Przykładach i Wzorcach Osobowych. A kary? Proszę bardzo - są Ustawy, już my ci pokażemy!

Żenujące jest dla mnie, aby nauczyciel musiał się chować z papierosem, jak uczniak, a uczeń żeby paradował dumnie i właściwie oficjalnie. To jest dopiero wychowawcze, że hej!

Dziwicie się, że wielu nauczycieli ma teraz poczucie, że prawa ucznia są większe niż prawa nauczyciela?

Dajcie ludziom popracować w spokoju, proszę w ich imieniu.

Zola21-11-2003 23:57:44   [#26]

Romanie nie zgadzam sie z Twoim postem 20, to właśnie dzięki takiemu postawieniu sprawy małe dzieci tracą umiejętność rozróżniania dobra od zła a potem im tak zostaje i mamy do  młodzieży pretensje

czyż w domu nie zdaża sie nam mówić  dziecku,że kłamstwo to zła rzecz a później mówić  do dziecka,że jak zadzwoni pan Kowalski to powiedz,że mnie nie ma , co wtedy dziecko myśli
mozer mysli tak no mnie jako dziecko to nie wolno ale jak będzę duży to zrobie tak jak tata, a my mamy potem pretesje ,że kłamie , a moze kłamie bo uznało,że juz jest tak duży jak tata i już mu wolno, podbnie jest z papierosami i alkoholem i agresją
niby wszystko beeeee, a tata pali, czasami tak da czadu,że się ostro zatacza , a jak pasem potrafi przyłożyć

AnJa22-11-2003 11:40:40   [#27]

Jezu, ale Wy to potraficie :-))))

Zaczęło się od raczej głupawego nakazu lokalnej PIPy ( raczej - bo może akurat tam były jakieś podstawy np. stała popielniczka w szatni dla nauczycieli) - nakaz, jak słusznie zauważono, dziecinnie do obejścia łatwy,

pojawiły sie konkretne rady, nawet propozycja zarządzenia (brakuje mi tam procedury i wysokości kary - nawet jeśli martwa to kwota np. 50 zł działa),

znalazło sie nawet leciutko błędne ( bo jeśli ustawowy zakaz w szkole, to po co porozumiennie z gminą, a jeśli gmina to uchwałą a nie jakimś porozumieniem) wyjaśnienie z MENiS  -

a potem armaty: system wartości w kontekście nauczyciela w kawiarni na piwie. 

Mieszkam w małym miasteczku, małolaty(no, niby już pełnolaty, ale szkolne) wiedzą, gdzie lepiej nie łazić, bo sytuacja może być lekko niezręczna, ja sie po dyskotekach, gdzie oni  w soboty za zgodą i wiedzą rodziców żłopią piwo i palą marychę nie pałętam - to chyba konfliktu wartości nie ma ? ;-)))))

Ela22-11-2003 11:48:46   [#28]

Kamyczek do dyskusji

Tolerancja (od łac. tolerare = znosić, wytrzymywać) oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania choćby były całkowicie odmienne od własnych, albo zupełnie z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu życia.
Małgoś22-11-2003 12:00:17   [#29]

zakaz głupawy, ale...

ale niebezpieczny i to nie tylko dlatego, że kłóci się np. z koncepcją wychowawczą szkoły

gdzies są jakieś straszne przepisy szczegółowo opisujące jakie warunki ma spełniac palarnia (pomieszczenie wydzielone, wentylowane, z niepalną ścianą ..zraszaną wodą) - ja nie przesadzam, może uzywam nieodpowiednich terminów, ale podczas dyskusji jakie odbywały się w naszej szkole (m.in. z rodzicami) na temat "problemu" palących dorosłych (pracowników i uczniów), jeden z rodziców (własciciel dużej firmy) własnie opowiedział o swoich peturbacjach związanych z planem zorganizowania palarni dla pracowników - skończyło się na tym, ze wyrzucił ich na ..podwórko, bo koszty przystosowania pomieszczenia były dość spore

stolarek22-11-2003 14:29:33   [#30]

Och, życie...

A jak tu mówić o wychowaniu prorodzinnym, gdy ,,znowu w życiu mi nie wyszło". Taki sam przykład, jak o zakładaniu baru w szkole.

A ja nadal się upieram, że można było i chyba jeszcze nie jest to sytuacja bez wyjścia - rozmawiać. Bo chyba tutaj tkwi problem, braku zrozumienia. Wiemy, ze konflikt powstaje często z błahych przyczyn, urasta do niebotycznych rozmiarów. a później zatracamy już istotę sprawy. Chodzi nam tylko o własną, naszą prawdę. Bo co do szkodliwości palenia, wpływu na dzieci, etyki zawodu (jest coś takiego podobno!), mody na niepalenie, to już moi przedmówcy wyczerpali temat.

stolarek22-11-2003 16:41:09   [#31]

Z przymrużeniem oka...

Nie pojmuję, jak można nie palić;kto nie pali, dobrowolnie pozbawia się, że tak powiem, najlepszej cząstki życia, a w każdym razie wielkiej przyjemności! Budząc się, już się cieszę, że w ciągu dnia będę mógł palić, a przy jedzeniu znów się na to cieszę, a nawet mogę powiedzieć, oczywiście z pewną przesadą - że jem tylko po to, aby później zapalić.

To oczywiście klasyka literatury i amator cygar ,,Maria Mancini" a nie zwykłych papierochów...Ale może tak na koniec poszukamy konsensusu?

RomanG22-11-2003 17:12:05   [#32]

Co do etyki zawodu

Mam taką gorzką refleksję, że wyłącznie nauczyciele są grupą zawodową tak (nadmiernie wg mnie) surową wobec siebie samych.

Nie sądzę, aby lekarze na swoim forum odsądzali od czci i wiary tych spośród siebie, którzy - sami paląc - uświadamiają pacjentom szkodliwość ich nałogu. Wątpię, aby na takich forach przy każdej takiej okazji rozmieniano na drobne Etykę i wszelkie inne Wartości.

Małgoś22-11-2003 17:43:40   [#33]

alez Romanie

nie chodzi o to, żeby nauczyciele czy lekarze nie palili papierosów w ogóle, ale żeby nie robili tego w pracy, jak np. tysiące pracowników nowoczesnych firm, gdzie obowiązuja całkowite zakazy "zadymiania", ale tez nie uznaje się prawa do przerw wpracy na papierosa, a przeciez według:

Ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych: Dz.U. z 1996 r. Nr 10 poz.55 (Zmiana Dz.U. z 1999 r. Nr 96, poz. 1107)

Art.5

1.       Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych poza pomieszczeniami wyodrębnionymi i odpowiednio przystosowanymi:

(...)

2) w szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych,

PS. własnie bezwzględnie, bezlitośnie (jak na neofitę przystało) pogoniłam sąsiada z klatki schodowej, bo mi "zadymiał" życie i mieszkanie :-)

Majka22-11-2003 17:44:13   [#34]

Myslę, że na temperaturę dyskusji ma wpływ także ciasnota szkół i oświatowa bieda. Dyrektor, który ma wybrać między pokojem socjalnym, bufetem, szatnią a palarnią - oczywiście  wybierze to pierwsze. Przy braku pieniędzy na wszystko debata o wentylatorze do palarni jest bez sensu.

Dużo łatwiej pogodzić interesy wszystkich, gdy w szkole jest miejsce, w którym palacze mogą (bez gorszenia uczniowskich oczu i zatruwania organizmów niepalących) dojrzewać do decyzji o rzuceniu :)

Problem  inny i trochę zabawny:  wskutek kilkunastu lat izolacji palących i niepalących (wszystkie przerwy) funkcjonują w szkole właściwie dwa grona pedagogiczne ;)

stolarek24-11-2003 22:18:13   [#35]

Obietnica Piotra

Piotrze obiecałeś...wkleić dokument.

Piotrek25-11-2003 12:43:44   [#36]

przepraszam...

Już będę wklejał. Na razie chcę jeszcze powiedzieć (to przeklęte gadulstwo), że choć jestem wyrozumiały i zdaję sobie sprawę ze szkolnej praktyki, to nie ma mojej zgody na urzędową ingerencje urzędu nakazującego założenie palarni.

Czy ktoś z Was zetknął się z nakazem utworzenia stołówki? a może świetlicy socjoterapeutycznej??? a może sali do muzykoterapii??? Nie ? To jakim prawem ktoś nakazuje ząłożenie palarni???

Nie chodzi o kanciapę - nie rozumiemy się. Palarnia w świetle prawa to pomieszczenie wysokowyspecjalizowane i nie da się jej przygotować pędzlem i szpachelką.

I to nie jest pole do rozmowy. To jest kwestia do prawnego i jednoznaczengo rozstrzygnięcia - "jaramy" w szkole albo nie.

A to że ktoś od czasu do czasu puści dyma w kotłowni z panem Jasiem, to taki sam precedens jak wypicie z nim małego piwka w majowe popołudnie.

Małgoś25-11-2003 12:54:52   [#37]

Piotrze

zdecydowanie w szkole nie jaramy!!!

trzymaj sie jak deski ratunku i szabli jednoczesnie  Ustawy z 9.11.1995 o ochronie zdrowia przed następstwami uzywania tytoniu i wyrobów tytoniowych art.5 pkt.1 podpkt.2)

beera25-11-2003 13:17:59   [#38]

bo masz Piotrze takie niewiadomoco

szkoła to także zakład pracy. I n-le, administracja, itp to pracownicy w rozumieniu KP.
A KP nadaje tym pracownikom prawa. Jednym z praw jest możliwośc palenia w palarni.

I gdy przyjdzie ktoś sprawdzać realizację praw pracownika (PIP) nic więcej poza tym go nie obchodzi.

Gdy przyjdzie ktoś sprawdzac realizację praw ucznia- nic więcej poza nimi go nie obchodzi.

Kontrolujący realizację praw n-li nie interesują się także niczym poza tym.

A durne to jakniewiadomoco

Bo szkoła to pewien organizm. Prawa jednych nie powinny stać w sprzeczności z prawami innych.

A w szkole palic się nie powino w żadnym razie. I jestem przeciwko usankcjonowaniu palenia. Ale nie ma niczego bardziej śmiesznego niż belfer chyłkiem wyłaniający się z zadymionego kibla dla n-li. Kurcze, jak uniknąć narażania  tych ludzi na smieszność?

beera25-11-2003 13:18:58   [#39]

i gratuluję

artykułu w DSie:-)))

A moje dane jak u mnie źle to gdzie??

;-)))

Piotrek25-11-2003 16:45:09   [#40]

Uwaga. Zwracam uwage na pointę tego quasi - dokumentu. Jeżeli  przyjmiemy, że częśc pracowników i tak złamie zakaz to bądźmy na to przygotowani...

Problematykę konieczności zorganizowania palarni w zakładzie pracy, jakim niewątpliwie jest również szkoła, rozstrzyga w sposób jednoznaczny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodka Zamiejscowego w Białymstoku z dnia 27 czerwca 2002r. ( Sygn. akt S.A./BK 2302/02 ).

Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymuje w mocy decyzje inspektora pracy dotyczącą zorganizowania pomieszczenia palarni w zakładzie pracy zważył, co następuje:

Każdy obywatel, zgodnie z art. 66 pkt. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polski ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy a sposób realizacji tego prawa oraz obowiązki pracodawcy w tym zakresie określa ustawa. Zgodnie z art. 233 kodeksu pracy pracodawca jest zobowiązany między innymi zapewnić pracownikom odpowiednie urządzenia higieniczno – sanitarne, do których zaliczają się też pomieszczenia higieniczno – sanitarne obejmujące szatnie, umywalnie, pomieszczenia z natryskami, pomieszczenia higieny osobistej kobiet, ustępy, palarnie , jadalnie, pomieszczenia do ogrzewania się pracowników, do prania , odkurzania, suszenia i odpylania odzieży roboczej lub ochronnej ( vide: słownik pojęć zawarty w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26 września 1997r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy Dz.U. Nr 129, poz.844 - § 2 pkt.2 ).

Obowiązek pracodawcy zapewnienia pracownikom pomieszczeń i urządzeń higieniczno – sanitarnych w ilości i wielkości dostosowanej do liczby zatrudnionych pracowników, stosowanych technologii i rodzajów prac wynika wprost z § 111 ust. 1 cytowanego wyżej rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy a w odniesieniu do konieczności wyodrębnienia pomieszczenia palarni w powiązaniu z art. 5 ust. 1 pkt. 3 ustawy z dnia 9 listopada 1996r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania wyrobów tytoniowych ( Dz. U. Nr 10, poz. 55 z późniejszymi zmianami ). Z treści tego ostatnio wskazanego przepisu wynika ustawowy zakaz palenia wyrobów tytoniowych w pomieszczeniach zakładu pracy poza pomieszczeniami odpowiednio przystosowanymi i wyodrębnionymi w tym, celu tj. palarniami. Nakaz wyodrębnienia w zakładzie pracy oddzielnych pomieszczeń palarni wynika z gwarantowanej w/w ustawą ochrony prawa niepalących do życia w środowisku wolnym od dymu tytoniowego ( art. 3 pkt. 1 ustawy z 9 listopada 1996r. 9o ochronie zdrowia przed następstwami używania wyrobów tytoniowych ). Z powyższego nakazu nie zwalnia, zdaniem Sądu, wprowadzenie w regulaminie pracy danego zakładu pracy generalnego zakazu palenia tytoniu na terenie zakładu.

Pozostawiając bowiem poza przedmiotem rozważań kwestię zgodności takiego z konstytucyjnie gwarantowanym każdemu obywatelowi prawem do decydowania o swoim życiu ( art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polski ) oraz konstytucyjnym zakazem zmuszania obywateli do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje ( art. 31 pkt. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polski), zważyć należy, że każdorazowe „wyłamanie się” grupy pracowników z regulaminowego zakazu palenia tytoniu na terenie zakładu pracy, wprost godzi w uprawnienia rzeszy niepalących pracowników narażonych na sąsiedztwo palących. Brak wyodrębnienia oddzielnego pomieszczenia palarni potencjalnie naraża niepalących na wdychanie dymu tytoniowego, a zakaz palenia tytoniu wprowadzony w zakładzie pracy, zważywszy na możliwość jego obchodzenia, nie likwiduje tego zagrożenia.

Piotrek25-11-2003 16:57:18   [#41]

i oczom nie wierzę!

No nie. Czytam to, co Wam wkleiłem i własnym oczom ciągle uwierzyć nie mogę.

zważyć należy, że każdorazowe „wyłamanie się” grupy pracowników z regulaminowego zakazu palenia tytoniu na terenie zakładu pracy, wprost godzi w uprawnienia rzeszy niepalących pracowników narażonych na sąsiedztwo palących

A czy każdorazowe wyłamanie sie grupy pracowników z regualminowego zakazu  uprawiania seksu (dla wrażliwych - miłosci) w szkole powinno skutkować utworzeniem pokoiku dla tego... tam  ??? Nie - to paranoja!

Nie wierzę, że ten, co to pisał nie był na haju....

 

Asiu - a z czym jest u Ciebie źle??? Że zmienię temat...

dzięki - artykuł Twój i Marka przeczytałem juz dwa razy, teraz czyta moja żona.  Muszę zapytac przy okazji czy DS nie stał sie drugim organem ZNP - co drugi tekst zaczyna się tym samym leadem - ZNP ...to, ZNP tamto....

AnJa25-11-2003 17:35:35   [#42]

NSA Wydział Zamiejscowy w B. ??? - no to czemuś o tym od początku nie pisał, że to nasi? Bo u nas to zawsze do każdego z sercem, a nie zaraz: mandacik, zakazik - człowieczeństwo my nawet w palaczu dostrzec potrafim ( a księdza  na wystawie w Arsenale).

I nie na haju, dobrze ?! My tu mamy swoje, od wieków sprawdzone sposoby wprowadzania się w stan ułatwiający dostrzeganie człowieczeństwa:-)

Ela25-11-2003 21:13:12   [#43]
Piotr dziękujemy za spełnienie obietnicy
Marek Pleśniar25-11-2003 21:17:32   [#44]

piotrek - raczej naszym organem

może i kto tam pisze o kimś

ale w DS piszemy MY

Ty, asia, ja, rychu (w grudniowym numerze będzie jego)

zaraz o tym Wam napiszę fajne - jesli znajdę tego ds:-)

ReniaB25-11-2003 21:49:54   [#45]
jeżeli to wszystko to nie jeden wielki żart to....Dlaczego do ....ci nieuzależnieni mają ponosić koszty za uzależnionych. Palarnia z wygodami, proszę bardzo tylko czemu na koszt pracodawcy??????????Mrożek i totalna bezradność wobec takiej radosnej twórczości. Bo ja cały rok oszczędzałam na komputer dla mojej młodzieży i zabrali mi pieniądze, a tu o obowiązkach wobec palaczy..
Piotrek26-11-2003 08:12:51   [#46]

Reaniab

Bez komentarza :((
Ela26-11-2003 14:46:27   [#47]

Wiele pytań

Dlaczego ja bezpartyna muszę z moich podatków utrzymywać partie polityczne ?
Takich i wiele innych pytań można tu dodać.
emeryt26-11-2003 14:52:51   [#48]

głupota głupotą ale......

No to koniec na dzisiaj - idziemy zajarać!!!!!
HenrykB26-11-2003 14:53:32   [#49]

Już otworzyłem okno.

Dmuchajcie na zewnątrz.

;-)

Piotrek26-11-2003 16:16:07   [#50]

To marlboro???

Pachnie pięknie....

strony: [ 1 ][ 2 ]