Decyduje lokalny rynek. Znasz to o kupowniu: jeśli nie wiesz ile coś na bazarze dokładnie stoi, płac małymi nominałami i obserwuj twarz sprzedającego. Jak sie uśmiechnie - zabierz ostatni banknot. Zorientuj sie z grubsza u sąsiadów a potem zapytaj ile może dać, jeśli poda kwotę niewiele niższą od rynkowej - bierz, posucha straszna a konkurencja duża. Spradź, czy masz upoważnienie od organu do wynajmu, rodzaj licencji na p-0rogramy ( to już gdzieś na forum było), zorientuj sie jak z Vatem i zastanów, czy nie łatwiej wynająć niby nieodpłatnie, a oni Ci darowiznę np. na Radę Rodziców wrzucą. Ja oczywiście tak nie robię, bo u nas na wschodzie wszyscy praworządni jesteśmy, ale gdzieś czytałem, to się wiedzą dzielę - może mi do awansu zaliczą;-) |