Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Szkoła nie jest dla nauczycieli
strony: [ 1 ]
PawełR19-11-2003 18:45:23   [#01]

Zainspirowało mnie kryterium Marka w rozpoznawaniu nauczycieli, to może zapytam tu: KTO SIE PODPISZE POD STWIERDZENIEM:

SZKOŁA NIE JEST DLA NAUCZYCIELI

:-)))))))))))

PawełR19-11-2003 18:46:34   [#02]
MAREK NAPISAŁ: "Pracujesz w środowisku silnie roszczeniowym i tkwiącym w sporej części mentalnie jedną nogą w latach 70tych. Trzeba to uwzgledniać i nie dać się podejśc.

A jak sprawdzić kto tkwi w tych latach co wspomniałem? Wystarczy rzucić w rozmowie: "szkoła nie jest dla nauczycieli". Jak dostaniesz w dziób to juz wiesz:-)"

AnJa19-11-2003 19:18:33   [#03]

Zgadzam się!

Rodzi się jednak fundamentalne pytanie: dla kogo jest szkoła? Jako doświadczony pracownik oświaty nie boję się żadnych pytań!

Otóż:

Przez lat kilka, żyłem w przekonaniu, że szkoła jest zupełnie sympatycznym miejscem pracy, ale tylko po południu, kiedy nie ma w niej dzieci - sądziłem wówczas więc, że szkoła jest dla nauczyciela.

Jakiś czas temu zdarzyło się w naszej szkole zwolnienie uczniów z części zajęć z powodów rekolekcyjnych. W tym czasie znaczna część nauczycieli została w szkole - obserwacje tego dnia poczynione i rozmowy przeprowadzone skłoniły mnie do konkluzji, że szkoła nie jest dla nauczycieli.

Władze państwowe od dawna twierdzą, że w szkole dzieje się źle, podejmują więc kolejne reformy  i ze smutkiem konstatują ich fiasko - szkoła nie jest więc też dla państwa.

Znane mi władze samorządowe, przynajmniej 2 razy do roku, przy okazji uchwalania budżetu i uchwały absolutoryjnej wskazują na obciążenia finansowe, jakie szkoła na nie nakłada i oceniają, ile więcej mogłyby zdziałać, gdyby szkół nie było - szkoła nie jest więc dla samorządu.

Znani mi wizytatorzy potwierdzają, że mają bardzo interesującą pracę, jedynym problemem jest nadzorowanie przydzielonych szkół - szkoła nie jest więc dla zewnętrznego nadzoru pedagogicznego.

Pracownicy administracyjno- obsługowi otrzymują płace na poziomie krajowej płacy minimalnej - szkoła nie jest więc dla pracowników administracyjno- obsługowych.

Rodzice, po ukończeniu przez ich dzieci szkoły wyraźnie manifestują swą radość z tego powodu - szkoła nie jest więc dla rodziców.

Uczniowie na temat szkoły mówią..., zresztą, kto by tam bachorów słuchał - w każdym razie szkoła nie jest też dla uczniów.

Znani mi dyrektorzy szkół mówią o swojej ciężkiej pracy, kłopotach zewsząd napotykanych, złej sytuacji wychowawczej i dydaktycznej w placówkach sąsiednich, wskazują równocześnie na sukcesy szkól przez siebie zarządzanych - więc szkoła jest dla dyrektora!

PawełR19-11-2003 19:20:53   [#04]

Jestem pod wrażeniem

:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Maryśka219-11-2003 20:34:34   [#05]

AnJa! Podobnie jak Paweł i Wielki Brat: "jestem pod wrażeniem" !!!

:-)))))))

Gaba19-11-2003 20:39:20   [#06]
Jestem pod wrażeniem i pod wrażeniem waszych wrażeń!!!


PS. Zaskoczyłam was, nie?
Marek Pleśniar19-11-2003 20:45:12   [#07]

:-)))

zgadza się - podpisuję się wszystkimi czterema łapami - dla dyrektora;-)

aha, wracając do tematu wątku - rozumiem że paweł chce zarobić w dziób:-)

a wracając (z trudem) do powagi. ZAWSZE nauczyciele się obrażają gdy to mówię - że nie dla nas szkoła. A jednak nie potrafię spojrzeć inaczej. Nie bardzo widzę powód istnienia szkoły taki, by nauczyciele sie w niej realizowali.

I dlatego.. średnio widzę połowę powodów dla których nauczyciele realizują awans zawodowy.

Szkoła ma doskonalić nauczycieli czy uczniów?

Jak to jest? Pytam świadom niebezpieczeństwa popadnięcia w populizm, demagogiczne hasła. Staram sie nie wpaść w pułapkę.

Przy okazji. W RMFie słyszałem dziś zarzut do pracowników ZUS (skadinąd instytucji nielubianej) o to, ze z.. Funduszu Socjalnego opłacili babkom wizytę na czipendejlsach:-)

No dość głupio zrobili bo powinni na Go-Go raczej. Ale jedno mnie zastanawia. Co obchodzi rmf na co wydali ci ludzie swój fundusz socjalny? Ukradli komuś?

Tak samo jest z tą szkołą. Ona ma dla nauczycieli być srodowiskiem pracy, miejscem życia i doskonalenia. Niech jest.

Ale nie po to ją stworzono. Nie to jest głównym celem.

PawełR19-11-2003 20:50:36   [#08]

To może by tak definicję szkoły? Jak kto rozumie szkołę?

Szkoła jest to....

coś co mnie budzi zlanego potem w nocy i cieszącego się, ze to był tylko sen,

bo nie idę do szkoły jako uczeń, ale jako dyrektor ;-)))

Małgoś19-11-2003 23:52:05   [#09]

no...nie jest

a na pewno nie bardziej niż dla ucznia

tak sobie mysle, obserwując czasem własne dzieci i cudze też:

jaki tez były bilans strat i korzysci ich obcowania z tradycyjną szkołą?

... i tak mi przychodzi do głowy mysl niegrzeczna, że czasem może byc to bilans niekorzystny

 - więc byc może, że juz niedługo wskutek postepujących silnych procesów indywidualizacji w społeczenstwie, niektórych nauczycieli (a może nawet wszystkich) całkiem sprawnie zastąpią zadania, symulacje, programy komputerowe (a może ta maszyna inaczej sie zwac będzie?) 

i tak szkoła szkołą jakąś tam nadal bedzie, ale ....juz bez nauczycieli ;-)))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]