Forum OSKKO - wątek

TEMAT: mierzenie jakości
strony: [ 1 ]
asik09-11-2003 20:20:21   [#01]
im więcej czytam o tym przeklętym mierzeniu, tym mniej wiem.
Jeśli ktoś mógłby mnie uświadomić będę wdzięczna.
Wybrałam do mierzenia obszar: kształcenie ucznia; czy muszę uwzględnić wszystkie wskaźniki opracowane przez KO?
Macia10-11-2003 07:40:11   [#02]

To zależy

jak zaleca KO. U nas KO podało 4 obszary zewnętrznego mierzenia jakości ze standardami i wskaxnikami i zaleciło zbadać pierwszy standard z kazdego obszaru.
ReniaB10-11-2003 08:01:00   [#03]
Możesz spróbować niektóre połączyć, jeżeli się da. I ważne jest dobra opracowanie procedur, tj dokładnie kto gdzie kiedy i jak. Aha jeżeli to duża placówka warto powołać koordynatora mierzenia - kogoś kto chodzi, pogania, pilnuje terminów itp.Powodzenia!
asik10-11-2003 08:40:57   [#04]
to maleńka placówka i nie pasują tu wszystkie wskaźniki,ot choćby nauczanie indywidualne czy egzaminy zewnętrzne, których nie ma w tej chwili u nas
hania10-11-2003 09:20:10   [#05]

do poczytania jeszcze tu :-)

http://www.ceo.org.pl/sus/materialy/index.htm
beera10-11-2003 15:15:14   [#06]

wewnętrzne mierzenie

nie polega na porównaniu pracy szkoły do standardów kuratoryjnych.

Moim zdaniem polega na odniesieniu pracy szkoły do  WEWNĘTRZNYCH standardow pracy szkoły.

Te kuratoryjne , a wkrotce MENISOwE slużą raczej do oceny pracy szkoł i placówek

Moim zdaniem organizacja mierzenia powinna wygladac tak:

Dokument stały, a w nim wszelkie stale zapisy, tj. generalne cele mierzenia jakości pracy szkoły, narzedzia badawcze- wszystkie stosowane, procedury oraz przede wszystkim standardy jakości ( twoje, wewnętrzne wlaściwe dla Twojej specyfiki)

I dokument taki roczny- wynikajacy z generalnego, a w nim organizacja tegorocznego, wewnetrznego, mierzenia jakości .

Tu musisz miec wybrane z opracowanych dla swojej szkoły standardów, te właściwe do mierzenia ( warto mieć wnioski z poprzedniego roku, po poprzednim mierzeniu lub inne), potem procedury mierzenia w tym roku.

Czyli jaki standard z jakiego obszaru, jakie narzędzia, jaki termin, kto odpowiedzialny za badanie

Wewnętrzne mierzenie powinno czemuś slużyć- Ty okreslasz więc te cele, w zalezności od potrzeb. Nie ma sensu badać tego, co KO zakłada, ze powinno byc zbadane. TY badasz to, co jest ważne, gdzie masz problem, gdzie widzisz jakieś pytania.

Z dokumentu KO skorzysta sobie wizytator gdy przyjdzie na zewnętrzne mierzenie :-)

.....

nie sugerują, ze nalezy mieć w nosie ten kuratoryjny dokument- ale on po prostu dotyczy jakby ciut czego innego

S Wlazło10-11-2003 20:12:57   [#07]
Dziękuję AAsiu - podpisałbym się pod Twoim tekstem oboma rękami - pozdrawiam Stefan
asik10-11-2003 20:57:50   [#08]
dziękuję za podpowiedzi, teraz wydaje mi się to bardziej logiczne
beera11-11-2003 10:45:46   [#09]

:-)

dziękuję Stefanie.

Bywam po prostu pilną uczennicą :-)

S Wlazło11-11-2003 23:42:28   [#10]
Mając takie uczennice jak Ty Asiu, mogę już zawiesić pióro na kółku. dziękuję - i w żaden sposób to słowo nie odzwierciedla mojej radości. Stefan
Marek Pleśniar12-11-2003 01:45:37   [#11]
mimo że racja - proponuję jeszcze tego pióra nie odwieszać, bo sie przyda:-) A asi gratuluję i szczerze zazdroszczę takiej opinii: również uczeń S.W. (chyba tu niejeden)
Gaba12-11-2003 02:49:01   [#12]

Asiu!

Mimo gratulacji, przejdę dalej (do gratulacji się przyłączając).

Tak mnie też i uczno - wew. odpowiada dyr. - wew. dopełnia zew., żew. może badac co innego...

Jest jednak akrusz - dość popularny w Polszcze (p. Dzierzgowskiej), który nie odpowiada nie tylko temu, co się w szkole dzieje, ale nie odpowiada standardom kuratoryjnym... pokazywałam ten dokument paru osobom, cały czas myślę, co powinnam wpisać w parę miejsc, zastnawiam się, dlaczego ja wypełniam arkusz, może przekaże nieprawdziwy obraz placówki...

kto powinien arkusz diagnostyczny KO wypełniać?

jest to arkusz, który mnie zaskoczył - niby go  znam, bo znam literaturę, ale mam do niego same pytania... np. jednym ze standardów akredytacji placowki jest na Zachodzie liczba kserografów na liczbę uczniów, a w tym arkuszu nie... pytają o telefony... znowu nie wiem - linie czy aparaty...


i tak jest cały czas.
beera12-11-2003 08:22:31   [#13]

gaba

daj namiary na ten arkusz, bo ja chyba nie miala przyjemności widzieć

tzn- arkusz Dzierzgowskiej znam, bo był w książce pewnej, ale tych kuratoryjnych pomysłów lokalnych jakoś nie znam

Miałam tu swój dolnośląski i dalo się to wypełnić

jakoś;-)

S Wlazło12-11-2003 23:14:13   [#14]
Nie zawieszam więc, właśnie skończyłem nową książkę "Jak stosować zmodyfikowany (ten od stycznia 04) nadzór pedagogiczny". Do Marka adres mam, żeby wysłać. Do Asi - nie.  przepraszam, że na Forum ,ale nie mam do Ciebie Asiu emila.Pozdrawiam serdecznie. Stefan
Marek Pleśniar12-11-2003 23:23:07   [#15]
i dostaniemy? :-)
Gaba13-11-2003 03:58:00   [#16]

Nie krytykuję Dz. - ja myślę i czasem myślę głośno

Asia, weź sobie, kociku, arkusz Dz. przemyśl pod kątem swojej szkoły...
- napisz uczciwie, bez drżenia ręki - tak!!!, moi nauczyciele znają prawo oświatowe, tak (!!!) moi nauczyciele je stosują... tak... (tak, jestem Europejczykiem?). Sama go nie znam, bo mi sie utrudnia jego poznawanie... bo nie jestem EDU LEX... :)


Dlaczego  wzięto (przykładowo) liczbę owych aparatów, a dlaczego nie wzięto takiego (!!!) miernika jak procentowegy przyrostu majątku szkoły w stosunku do roku/lat ubiegłych w pewnych obszarach... w latach przed objęciem...

Dostępność środków dydaktycznych - czy są dostępne dla szkolnej gawiedzi... - no, nie, nie może być prądnica dostępna, a szkło labolatoryjne się walać po podłodze. Co autor miał na mysli mówiąc "dostępne"?

Moja szkoła nie ma boiska, a ma... podwórko szkolne z urządzeniami rekreacyjnymi... jak to opisać... jak napisać, że regularnie dzieci chodzą do pobliskiego parku i mimo braku owego boiska - mają ogromne ilości zajęc na świeżym powietrzu... wrrr!




Nie walczę z tym arkuszem p. Dz., nie walczę za arkuszem mojego KO (zmiany są doprawdy kosmetyczne), ale... czytam krytycznie i bardzo chcę powiedzieć - moim przełożonym, że dużo wiem o mojej szkole, że ją rozumiem, że nią żyję, że bardzo się staram... a tu... "nimogie"...

To wew. - nie odpowiada zew. - wiem, zew. może sobie badać standardy zew. - jasne, ale mierniki wymyślone przez p. Dz. (wg mnie arkusz jest doskonałym wzorem, podpowiedzią do własnych rozwiązań) gubią mi szkołę.

Czy ktos zapytał, czy np, dyrektor jest profesjonalistą posłużył się na wejściu do szkoły diagnozą, jak - to zrobił, co zastował... jak rozpoznał...

Demokratyzacja życia w szkole - a jak szkoła jest niedojrzała, zespół jw. - to demokracja jest wręcz szkodliwa, czy ktoś zapytowuje dyra, na jakim stopniu dojrzałości ma gorno, dlaczego stosuje takie a nie inne procedury zarządzeniowe...

A odpowiedzi Asia masz najczęściej dwie - TAK - NIE... a nie ma odpowiedzi pomiędzy... przecież jakiś standard można  spełniać w 3/4... dla szkół rozwijących się, uczących się jest to stan nawet pożądany...
Jolanta Szuchta14-11-2003 10:57:25   [#17]

Jak to dobrze być z Wami.

Tyle ciekawych rzeczy mozna się dowiedziec.

Stefanie czy Twoja nowa pozycja już się ukazała?

Mam zbudować wewnetrzny system zapewnienia jakości.Jak to zrobić?

Jakośc mierzę ,ale czy robię to "systemem"nie wiem.Ciągle mam wrazenie ,ze może to co robie nie do końca jest dobre.Jak to sprawdzić?

beera14-11-2003 11:32:46   [#18]

No własnie

Gdzie zdobyć tę pozycję, by ją kupić?

S Wlazło15-11-2003 21:47:41   [#19]
Nie sięgajcie już do do arkusza diagnostycznego Ireny. To były pierwsze próby. Potrzebne, ale dziś jesteśmy już znacznie dalej i sama Irena wie o tym bardzo dobrze. Boję się informować o swojej książce, bo to wygląda na autoreklamę, a to jest nieetyczne publicznie wykorzystywać Nasze Forum do własnej promocji.Mój email: swlazlo@poczta.onet.pl Pozdrawiam. Stefan
Gaba16-11-2003 06:20:50   [#20]
Panie Stefanie, ja nie sięgam, siegnął organ - że próby pierwsze, bardzo ważna propozycja - w to wierzę i tak też odbieram... ja nie krytykuje i nie napdam, ale ja się z tym zmagam... a ja nie mam wyboru.

Jest mi ciężko, jest mi bardzo ciężko!
HenrykB16-11-2003 22:04:23   [#21]

Panie Stefanie!

Takiej reklamy bardzo potrzebujemy. I pana książek!

Czytający, mam nadzieję, najnowszą książkę - Henryk

HenrykB16-11-2003 22:05:08   [#22]

Słowo "Pana" winno być z wielkiej.

Przepraszam.

S Wlazło17-11-2003 23:07:34   [#23]
Czemu - do diabła - mnie "panujecie". Przynajmniej na Forum bądźmy na Ty, tu wszyscy jestesmy równi. Dziękuję za wyrazy solidaryzowania się z moimi poglądami, gdyż to jest dla mnie dowód, że nie są to moje indywidualne mrzonki. Czy trafiła do Was taka informacja:

Problem ten wiąże się z autonomią szkoły. Oto głos eksperta OECD, Claudii Tamassii w związku z analizowaniem przyczyn słabych wyników polskiej szkoły w badaniach PISA:: „Tam, gdzie szkoły mają więcej samodzielności w realizowaniu programów nauczania, w tworzeniu których same też uczestniczą, motywacja i zaangażowanie uczniów jest wyraźnie większe. Widać to choćby na przykładzie Szwecji i Finlandii. Co więcej przykłada się także na ogólnie dobre wyniki w badaniach PISA. W Polsce wyniki ogólne jedynie w 26% zależą od autonomii szkół”1). Można by więc skrótowo powiedzieć: za złe wyniki polskich uczniów w 74% odpowiadają władze oświatowe (centralne i lokalne samorządowe) a tylko w 26% szkoła!!! (Takie wyniki, jaka polityka. Głos Nauczycielski, nr 42/2003, s. 3)

Oto eksperci zachodni muszą nam uświadamiać, że w pojęciu naszych władz oświatowych (centralnych i lokalnych) kiepskim wynikom polskiej szkoły są winni nauczyciele. tymczasem badania światowe uświadamiają, że wina w 2/3 leży w administracji oświatowej - centralnej (moim zdaniem zwłaszcza) i lokalnej. Tylko - czy nasze władze oświatowe sobie to uświadamiają?. A zmiany w Ustawie oświatowej przecież tę autonomię jeszcze bardziej zmniejszają!! Serdeczności - Stefan

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]