a propos tematu wątku

No jakoś nie, a tak a propos poprzedniego postu, czy wielu jest panów w nauczaniu począ...to znaczy w nauczaniu zintegrowanym?

U nas są same panie i być może dlatego jakoś nie wyobrażam sobie mężczyzny w młodszych klasach. A uprzedzając uwentualne uwagi pragnę zaznaczyć w tem miejscu, że żadnych wątpliwości co do umiejętności panów na tym polu nie mam (to w razie czego, jak by się któryś zbulwersowany odezwał). ;-))))

Poza tym uważam, że zawsze należy zachować absolutny umiar i nie powinno być ani zbyt wiele pań, ani sami panowie w gronie. Przecież szkoły mają być koedukacyjne. Niechże więc ta zasada i belfrów tyczy.

I jakoś nie przekonują mnie badania , z których wynika, że kobity abo chłopy są lepszymi nauczycielami. Każdy z nas jest inny, ma swój własny bagaż zalet i wad, predyspozycji i walorów (!), więc żadne uogólnienia nie powinny mieć miejsca.

I pozdrawiam tych , którzy są szczęśliwi w tym zawodzie, bez względu jaką płeć Bozia im dała :-))))

liczba panów rośnie w szkołach wraz z wiekiem uczniów
u nas na wszystkich dyrektorów przedszkoli żadnego faceta
w SP cały jeden
w gim tylko dwóch
a na 10 szkół średnich jeszcze w roku ubiegłym było aż sześciu
a jak spojrzy się na rektorów uczelni wyższcy funkcjonujacych na terenie Koszalina to są to tylko faceci

hmmm

A ja będąc dziś na konferencji informatycznej odwiedziałam się od koleżanki, że jej pani dyrektor woli zatrudniać panów, a nie panie nauczycielki... ciekawe czemu?

żarty żartami, ale...

Ze szkodliwości monopolu kobiet w wychowaniu i nauczaniu zdawano sobie sprawę już w społecznościach plemiennych. To dlatego stosowały one rytuał inicjacji, której początkiem było zawsze zerwanie z matką.

Podczas inicjacji uświadamiano dziecku, że jego związek z matką opiera się na biologii - żyje dzięki mleku matki, podczas gdy związek z ojcem polega na przekazywaniu innego rodzaju pokarmu - duchowego, symbolicznego, czyli głównie wiedzy i doświadczenia. 

Żarty żartami, ale ten fragment mnie zirytował. To zaakcentowanie "już" w pierwszym akapicie sugeruje, że i dzisiaj kobieta "pokarmu duchowego" przekazać nie może.

A może z nastaniem zmroku budzi się we mnie "wściekła feministka" ? ;)

wybaczcie ale dyskusje typu: kto jest madrzejszy/lepszy/jaks tam inny - kobieta czy meżczyzna powoduje że nie feminizm, szowinizm męski, inne izmy się budzą lecz irytacja co do samej dyskusji jako takiej. W szkole trzeba dobrych nauczycieli płci obu.

Toż o tym można bez końca i bez sensu:-)

fredi

A dziecię....

...stresuje się bardzo i rycy, bo nie pamięta, kto mu ostatnio lepsą zabawkę dał  BUUUUUUUUU!

Więc nie stresujmy się! I dalej pracujmy w zespołach koedukacyjnych nie tracąc czasu na zastanawianie się, czy aby ten kolega z powodów pci uśmiechnął się dzisiaj do tamtej koleżanki.

Mic! Jak mówią starożytni forumowicze, czy my nie mamy innych problemów? ;-)))

o wypraszam to sobie.

Kobiety to poważny problem;-)

zaraz zaraz

A co.....

...nieładnie Mistrzu?

Teraz może być? :-)))))

nie!!!! łomatko

"Kobiety to poważny problem;-)"

Trzymając się poprawności gramatycznej, powinno być:

"Kobiety to poważne problemy" 

Z czym zgadzam się!

A starożytnymi forumowiczami zajmie się niedługo jedna z nauk pomocniczych historii: archeologia. Chyba, że są już skamieliną, wtedy: paleoantropologia :-)))

Matko AnJa!!!

Ja zaryzykowałam tylko starożytnych, ale archeologia, paleoantropologia!!!!

No jak to Marek zobaczy!!! ;-)))

:-))))))))))))))))))

strusia metoda