Pani Minister podpisała zmiany w rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w pub..... i ja teraz dyrek główkuję. W klasach uczniowie mogą zostawiać podręczniki i przybory szkolne. OK - oto nam chodziło, aby nasze kochane pociechy miały lekki tornister (zwał jak zwał).
I oto mój syn, który ma pamięć dobrą, ale krótką o godz. 19.30 przypomniał sobie, że w "szafce wychowawcy zostawił przybory do matematyki, "przyleciał"do szkoły i Pani sprzątkaczka otworzyła mu klasę, synowi na ustach pojawił się uśmiech zadowolenia, który w tej samej sekundzie zgasł "Pani sprzątaczka nie ma kluczy do szafki nauczyciela - wychowawcy". I co teraz. Syn klęczy i błaga matka "zrób coś", bo nauczyciel - wychowawca przychodzi do szkoły na 10.00, a matmę mamy o 8.00. Ja matka co robię - no właśnie - mam dwa wyjścia. Synu pamietaj o obowiązkach (jeju dostanie ndst!) lub biegnę do najbliższego super marketu i kupuję przybory.
W tym całym zamieszaniu chodzi mi o szafki uczniowskie. Jejku muszę je teraz zakupić i co? Nie zaplanowałam wyadtku w budżecie, bo nawet śniąc o szkole XXI wieku (Polskiej) nie wziełam pod uwagę, żę będę potrzebowała "kąta" dla ucznia.
Co robicie, aby ten paragraf rozporządzenia zrealizować? |