Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zastępstwa realizowane przez pedagoga
strony: [ 1 ][ 2 ]
Jacek26-09-2008 23:02:13   [#51]

znaczy chyba masz problem z tym co powinien robić pedagog?

ale czemu winić za to pedagoga?

beera26-09-2008 23:02:16   [#52]

Jartul - #21

o tym już tu było:

Jacek:
ano zacząłem o bibliotece :-) lecz jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Dla mnie dziwne jest by jeden nauczyciel miał każdorazowo opiekę nad czytelnią (ale się nie znam bo specyfiki nie znam).

Dopuszczam jak Asia pisała (i tak mam), że bibilotekarze planują ileś tam lekcji bibliotecznych a za resztę zastępstw płacę jeśli wyślę klasę do biblioteki i zdarza mi się tak zrobić tylko kilka razy w roku w wyjątkowych sytuacjach jak nie mam gdzie już posłać. Z pedagogiem dokładnie tak samo

JarTul26-09-2008 23:09:37   [#53]
Jeżeli powyższe jest nieczytelne, to może tak będzie jaśniej:
nauczyciel przygotowuje sprawdziany - pedagog przygotowuje ankiety
nauczyciel sprawdza sprawdziany - pedagog opracowuje ankiety
nauczyciel/wychowawca wypełnia dokumentację (dziennik, arkusze, opinie, itp.) - pedagog przygotowuje wnioski, opinie
nauczyciel/wychowawca prowadzi spotkania z rodzicami, rozmowy z ucznimi lub rodzicami - pedagog prowadzi romowy z ucznimi, rodzicami
nauczyciel kseruje materiały do lekcji - pedagog kseruje ankiety
Pierwszy (nauczyciel robi to w ramach 40 godz. minus obowiązkowe zajęcia dydaktyczne, drugi (pedagog) robi to w czasie swoich "planowych zajęć".

Nie chę być złośliwy, bo wtedy musiałbym odpowiedzieć na to czego podobno Pani nie napisała, ale napisała.

"bo ja mogłabym odpisać "nic nie rozumiesz" i tak skwitowac Twoje opinie.
Bo chyba rzeczywiście nie rozumiesz, albo w Twojej szkole pedagog nic nie robi - i dlatego tak widzisz rzeczywistość."

TAK jestem GŁUPI i dlatego mam wątpliwości, za co bardzo przepraszam.
Jacek26-09-2008 23:12:29   [#54]

Pierwszy (nauczyciel robi to w ramach 40 godz. minus obowiązkowe zajęcia dydaktyczne, drugi (pedagog) robi to w czasie swoich "planowych zajęć".

chyba nie zauważyłeś "drobnej" różnicy między pracą nauczyciela przedmiotowca a pedagoga a póki tego nie zuważysz to nie zmienisz zdania.. i skąd to przeświadczenie, ze pedagog to robi wyłacznie w ramach swoich godzin planowych???


post został zmieniony: 26-09-2008 23:13:25
JarTul26-09-2008 23:15:36   [#55]
Zauważam. We wszystkich okolicznych szkołach pedagodzy pracują 20 godz. i ani kszty więcej.
Adaa26-09-2008 23:15:55   [#56]

może tak :

jeśli pedagogogowi przydzielimy zastepstwo to on te ankiety bedzie musiał opracowac w domu - juz po "planowch zajeciach"

 

JarTul26-09-2008 23:18:42   [#57]
Czyli Twoim zdaniem pedagog realizuje wszytkie swoje czynności w ramach 20 godz. zajęć. To co robi w ramach pozostałych 20 godz.?
Jacek26-09-2008 23:19:04   [#58]

Zauważam. We wszystkich okolicznych szkołach pedagodzy pracują 20 godz. i ani kszty więcej.

ale czemu piszesz o okolicznych szkołach.. w mojej szkole to dziewczyna zasuwa aż jej kosmyki włosów podskakują nawet nie splecione w warkoczyki.. biedny byłbym bez niej dyrek

jerzyk26-09-2008 23:23:52   [#59]

#50

"No właśnie, a co powinien czynić pedagog? "

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU1)

z dnia 7 stycznia 2003 r.w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkoΠach i placówkach

3. Do zadań pedagoga należy w szczególności:

1) rozpoznawanie indywidualnych potrzeb uczniów

oraz analizowanie przyczyn niepowodzeń szkolnych;

2) określanie form i sposobów udzielania uczniom,

w tym uczniom z wybitnymi uzdolnieniami, pomocy

psychologiczno-pedagogicznej, odpowiednio

do rozpoznanych potrzeb;

3) organizowanie i prowadzenie różnych form pomocy

psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów, rodziców

i nauczycieli;

4) podejmowanie działań wychowawczych i profilaktycznych

wynikających z programu wychowawczego

szkoły i programu profilaktyki, o których mowa

w odrębnych przepisach, w stosunku do uczniów,

z udziałem rodziców i nauczycieli;

5) wspieranie działań wychowawczych i opiekuńczych

nauczycieli, wynikających z programu wychowawczego

szkoły i programu profilaktyki, o których

mowa w odrębnych przepisach;

6) planowanie i koordynowanie zadań realizowanych

przez szkołę na rzecz uczniów, rodziców i nauczycieli

w zakresie wyboru przez uczniów kierunku

kształcenia i zawodu, w przypadku gdy w szkole nie

jest zatrudniony doradca zawodowy;

7) działanie na rzecz zorganizowania opieki i pomocy

materialnej uczniom znajdującym się w trudnej sytuacji

życiowej.

 

JarTul26-09-2008 23:24:54   [#60]
Jakoś tak dziwnie. Postrzegam świat przez pryzmat tego co widzę.

Właśnie zatrudnialiśmy pedagoga. Jedna z kandydatek - dotychczasowy pedagog w innej szkole - z rozbrającą szczerością stwierdziała, że pedagog pracuje tylko 20 godz. i ona tylko tyle może pracować, bo ma już etat przedmiotowca w miejscowości odległej o ok. 20 km.
JarTul26-09-2008 23:26:46   [#61]
"w szczególności" oznacza, że prawodawca wskazuje niektóre elementy i nie jest to zestaw zamknięty.
Jacek26-09-2008 23:26:50   [#62]
JarTul... no ale to chyba Ty jesteś o tego by sprostować jej spojrzenie ale i przedstawić kandydatowi co należy do jego obowiązków i czego będziesz wymagał
JarTul26-09-2008 23:31:51   [#63]
Akurat ja nie jestem od prostowania i na dodatek u nas to jest wyprostowane, ale krzywi się (pracownik) w zderzeniu z doświadczeniami innych (pracowników/pedagogów okolicznych szkół).
Jacek26-09-2008 23:34:13   [#64]

no jak idzie na zastępstwa niepłatne zamiast robić to co ma wyprostowane to i ja bym się krzywił..

ale jak mu tęskno do doświadczeń z innych szkół to chyba nie jest wyprostowany jednak

JarTul26-09-2008 23:38:23   [#65]
Po prostu inaczej interpretujemy zapis "powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć". Ja uważam, że ma on zastosowanie do pedagogów także.
cynamonowa26-09-2008 23:44:06   [#66]

nasz pedagog ( SP) ma podyplomówkę z matematyki..........KOMFORT....nie ma mozliwosci zastępstw.....idzie, potem zostaje w pracy ( czesto....kilka razy tyle)....płacimy Jej z /18

* drugi pedagog (Gim)..jw. .......     realizuje WDż.....też jw.

Jacek26-09-2008 23:46:54   [#67]

Po prostu inaczej interpretujemy zapis "powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć". Ja uważam, że ma on zastosowanie do pedagogów także.

nie zgodze się bo zapis ten interpretuję tak samo. Ty interpretujesz inaczej zastępstwo doraźne

JarTul26-09-2008 23:50:53   [#68]
Niech i tak będzie. Dobranoc.
Jacek26-09-2008 23:52:15   [#69]
i Tobie miłych snów
jerzyk26-09-2008 23:58:03   [#70]

http://www.bibliotekawszkole.pl/archiwum/2007/02/zastepstwa.pdf

Warszawa, 2004-01-16

Ministerstwo

Edukacji Narodowej i Sportu

Departament Pragmatyki

Zawodowej Nauczycieli

DPZN-WSW-1032/6/PG/2004

(...)

Na podstawie art. 42 ust. 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta

Nauczyciela (Dz. U. Z 2003 r. Nr 118, poz. 112 z późn. zm.) tygodniowy

obowiązkowy wymiar godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i

opiekuńczych prowadzonych bezpośrednio z uczniami lub wychowankami

albo na ich rzecz, nauczycieli bibliotekarzy zatrudnionych w pełnym

wymiarze zajęć wynosi 30 godzin.

Szczegółowe ustalenie godzin, które stanowią obowiązkowy czas

pracy bibliotekarza, możliwe jest na podstawie planu pracy szkoły, który

ustalany jest corocznie. Posługując się przykładem należy zauważyć,

iż w sytuacji, w której organizacja funkcjonowania szkoły przewiduje

otwarcie biblioteki szkolnej w godzinach 8-14 od poniedziałku do piątku,

to w sposób naturalny dzienne pensum godzin zawiera się w tych właśnie

godzinach, aby móc osiągnąć w skali tygodnia wartość, o której mowa w

art 42 ust. 3 Karty Nauczyciela.

Departament pragnie podkreślić, iż wszystkie inne zadania wynikające

ze statutu szkoły powinny być wykonywane poza obowiązkowym pensum,

w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy, o którym mowa w art. 42 ust. 1

Karty Nauczyciela.

W opinii Departamentu niedopuszczalna jest sytuacja, w której

bibliotekarz nie może wykonywać swoich podstawowych obowiązków,

gdyż w tym właśnie czasie prowadzi zajęcia w ramach godzin

doraźnych zastępstw*.

Powyższe oznacza, iż w stosunku do przedstawionego w piśmie

przykładu należy stwierdzić, iż bibliotekarz może realizować godziny

doraźnych zastępstw wyłącznie po godzinach stanowiących obowiązkowy

wymiar godzin, czyli po godz. 14.

Jednocześnie Departament podkreśla, iż plan funkcjonowania szkoły

może przewidywać zupełnie inne godziny pracy biblioteki, np. 8-11 oraz

12-15. W przedstawionej sytuacji możliwe jest prowadzenie zajęć (11-

-12) w ramach godzin doraźnych zastępstw, za które przysługuje odrębne

wynagrodzenia ustalane na zasadach określonych w regulaminie, który

uchwala organ prowadzący będący jednostka samorządu terytorialnego,

na podstawie art 30 ust. 6 Karty Nauczyciela.

p.o. Zastępca Dyrektora

* Wyróżnienia – redakcja „Biblioteki w Szkole”. mgr Artur KlAWENEK

Jacek27-09-2008 00:12:27   [#71]
:-)
beera27-09-2008 07:54:35   [#72]

a tak swoją drogą- na marginesie

Na panelu odpoweidział Zenon Frączek komuś, na pytanie dotyczące ZZ robiących w jego szkole wiecej, niż wynika z ich kompetencji spytał, "czemu na to dyrektorze pozwalasz?"

I podobnie jest z pedagogiem - jak sobie dyrektor w tej (i w wielu innych zresztą) kwestii pościeli, tak się wyśpi:)

 

Nassssy27-09-2008 11:54:27   [#73]
Po przeczytaniu powyższego jednym tchem, pogubiłem się. Wydawało mi się że rozumiem czym jest pensum. Co robi nauczyciel w czasie 22 godzin poza pensum mniej więcej wiem. Ale co robi pedagog przez 20 godzin, bibliotekarka :) przez 10 i świetliczanka przez 14 to już mniej.
Myślę że w kontekście planowanego wzrostu pensum - trzeba by to wiedzieć.
beera27-09-2008 12:04:43   [#74]

robi te rzeczy, ktore sa realizacją Art 42 - w zakresie ustalonym przez dyrektora:)

moim zdaniem ten zakres jest niewielki, ale może się mylę:)

Nassssy27-09-2008 12:09:42   [#75]
jako bibliotekarka stwierdzam, że w bardzo niewielkim zakresie - wszystko co potrzebne robię w pensum. Chyba że policzymy czytanie książek i gazet w kawiarni, chodzenie do kina i teatru, myślenie o zbiorach bibliotecznych przed zaśnięciem...
Malkontent29-09-2008 23:51:40   [#76]
Gratulacje!Wyrozumiałego szefa, który nie wysyła na zastępstwa, pozwala pójść do księgarnii w godzinach pracy, przeglądać strony księgarni internetowych, drukować kolorowe gazetki i materiały na szkolnym sprzęcie, a przede wszystkim czytać nowości z literatury dziecięcej i młodzieżowej, również w pracy.Nie powiem ile czasu spędzam w domu na powyższe czynności, bo nie liczę.Często pracuję w domu, bo nie wyobrażam sobie robienia tego w pracy, przy ciągłej obecności uczniów w ICM, zastępstwach, wprowadzaniu nowości do komputera (dzięki Bogu 12 tys, książek "wklepałam w ciągu ostatnich 5 lat, też częściowo w domu), kartotekach, katalogach....A ktoś tu kiedyś mówił o 1 osobie z prac interwencyjnych do wypożyczania książek....
AnJa29-09-2008 23:55:18   [#77]
wypożyczanie to czynność czysto techniczna

średnio rozgarnięty interwencyjny poradzi

i marudzić nie będzie

oczywiście proponowałem, że będzie też bibliotekarz- od tych innych czynności

i jeszcze ktoś do czytelni

ale to alternatywnie rozwiązania były
Malkontent30-09-2008 08:44:48   [#78]
Tak , czysto techniczna jeśli uczniowie wypożyczają lektury.Ale przy wypożyczaniu czegoś oprócz przydaje się bibliotekarska wiedza, umiejętność pracy z czytelnikiem i oczytanie.A trudno oddzielić mechaniczną czynność wypożyczania ( to równie dobrze może robić czytnik kodów, a nie człowiek) od rozmowy z czytelnikiem i zachęcenia do wypożyczenia czegoś więcej niż  to co obowiązkowe.Panie z prac interwencyjnych, które miałam do pomocy odkurzały księgozbiór.I to też pod moim stałym nadzorem, bo było im wszystko jedno jak stawiają książki.Może trafiają się bardziej inteligentne, ja akurat miałam takie.No i pozostaje jeszcze kwestia odpowiedzialnośći materialnej.Wpuścić obcą osobę do biblioteki, a odpowiedzialność materialna ?Panie interwencyjne proponuję do sprzątamnia , obsługiwania ksero i innych czynnności, które nie mają związku z majątkiem szkoły..  
AnJa30-09-2008 09:39:20   [#79]
obsługa ksero nie mam nic wspólnego z majątkiem szkoły?

ciekawe
roseandcorp30-09-2008 11:49:16   [#80]
A u mnie w szkole nie płaci się za zastępstwa doraźne nauczycielom z powodu "braku pieniędzy" (tak to tłumaczy dyrektor). I co Wy na to? (Ale kto czytał moje wcześniejsze wątki wie, że u mnie w szkole ogólnie jest wesoło)
Malkontent30-09-2008 12:23:51   [#81]
AnJa, ksero nie wyniesie, z papieru się rozliczy, a tonera chyba nie zje?Natomias, jeśli z biblioteki znikną cenne książki to będzie chryja.A nawiązując do mojego poprzednika, zawsze mam ochotę zapytać moją panią dyrektor, dlaczego ona sobie płaci za zastępstwa doraźne, a mi i nauczycielowi świetlicy nie. 
roseandcorp30-09-2008 12:33:18   [#82]
U nas np. dyrektor za delegacje płaci tak: sobie 70 gr za kilometr dla innych pracowników 30 gr za kilometr (i nie ma tu znaczenia pojemność samochodu). Dyrektor może wszystko. Chciałbym mieć normalnego dyrka w szkole.
lotka30-09-2008 12:45:32   [#83]

Zaraz, zaraz ... to forum jest dla kadry kierowniczej oświaty.

Nie ma co pisać kto więcej pracuje, czy coś tam jest niesprawiedliwe WIĘC NAWIĄZUJĄC DO TEMATU WĄTKU wszystkie zastępstwa (czyli za nieobecnego nauczyciela) są płatne - takie jest prawo. Każdy ma swój zakres zadań do realizacji i takowy wypełnia w ramach pensum. Jeśli idzie na zastępstwo to ma płacone a potem odpracowuje. Przytoczona powyżej wykładnia MENiS jest jednoznaczna, a sprawy zgłoszone do PIP przez pracowników (niepłatne zastępstwa) zostały w sądzie wygrane.

bogda430-09-2008 12:58:54   [#84]

Zaraz, zaraz ... to forum jest dla kadry kierowniczej oświaty...

dlatego podrzucamy dyrektorom ważne tematy

....

własnie zostałam oświecona- rokrocznie kilkadziesiąt godzin ' za friko"  bo nigdy nie ma pieniędzy, a potem swoje zadania do wykonania po godzinach

czyli co ? moja planistka nie zna prawa czy do maksimum wykorzystuje swoich pracowników nie dając nic w zamian .....

rzewa30-09-2008 13:21:48   [#85]
może tak coś się rozjaśni:

w poście #33 napisano: miałam 4 hw planie. wypełniłam ankietę z banku zywności do dyrektora, sporzadziłam informacje do SIO, rozwiązalam ze 3 konflikty z uczniami, przyjęłam dwie mamy, troje uczniów z osobistymi klopotami, wyszlam do MOPS( dobrze,że to 50 m od nas w sprawie dzieciaków).

I mam dyskomfort,bo w sumie bylam dwie godziny ponad to co mam w planie nie dałam rady wypełnic informacji o uczniach nie realizujących obozwiązku szkolnego i nie sporzadziłam wykazu miejsc niebezpiecznych na terenie miasta dla OP, no i nie dalam rady pogadac z uczennicą, ktora tego potrzebowała( poszła do domu po lekcjach), oprócz tego ostatniego zrobie to w domu.


w tej wypowiedzi, tylko wytłuszczone przeze mnie czynności można uznać za pracę w ramach pensum, pozostałe powinny być wykonane w ramach nieewidencjonowanego czasu pracy -> oznacza to (proszę autorkę o wybaczenie), że powinna pozostać w szkole by porozmawiać z uczennicą lub porozmawiać z nią w pierwszym możliwym terminie (ustalając go z nią wcześniej, najlepiej wtedy, gdy do rozmowy dojść nie mogło)

no i... mam obawy czy wytłuszczone czynności zajęły autorce 4 godziny, które mała w tym dniu przeznaczone na pracę w ramach pensum...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]