na spływ z psem niekoniecznie a to dlateago,że na spływach zawsze jest nasza wuefmenka i zawsze jest z psem ,który tez umie pływać, który pływa z nia juz 12 lat, umie zachwać się na kajaku, nawet ma płaszczyk z kapturem wrazie deszczu i wygląda w nim bezbłędnie ma jedną wadę nie toleruje innych psów w obozie i ilekroć jakiś się zdarzy, to zaraz jest awantura potężna i kończy się wypoczynek i dobra atmosfera tak na marginesie ten pies to RAP i jest bratem Zolipsa czyli SMYKA w Koszalinie ,mam wrażenie jest schronisko dla psów, które prowadzi hotelik, ale musiałabym się upewnić jakby nazbierało się nas dość wcześnie dużo, to moglibyśmy zrobić (oprócz rzecz jasna IV ONZI) letni kajakowy zlot nauczycieli internautów kajakarzy a jak byłoby bardzo dużo to wtedy jest szansa na ciężąrówkę, która wozi bagaże i wtedy można nawet rowerki zabrać,w roku ubiegłym mieli koledzy i po południu można było pojeździć, nawet na biwaku oddalonym sporo od wsi można wtedy pojechać na zakupy, a co ważniejsze po popoje na P oczywiście, ja w tym roku biorę, nie tyle dla P ale dla odpoczynku czynnego i kondycji w rokku ubie |