Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
projekt nowego rozp o nadzorze |
Adaa | 04-08-2003 18:17:01 [#51] |
---|
nie tak to widzę(brzytwa):-) po prostu naturalnie nie cierpię planowania na dłuzszą metę:-) w przweważajacej wiekszości takie wieloletnie plany miały się do rzeczywistosci jak pięść do oka i musiały byc w wiekszej częsci modyfikowane. tworzenie czegos tylko dla samego tworzenia to czysta paranoja:-) moim zdaniem bardziej efektywne (czytaj odzwierciedlajace rzeczywistość) jest planowanie na rok, oczywiscie nie mówię tu o strategii rozwojowej czy organizacyjnej w aspekcie spraw gospodarczych poza tym tak szybko zmieniajaca się rzeczywistość sprawia,ze to co innowacyjne dziś za trzy lata moze okazać się dinozaurem innowacyjności:-)) a przepisy interpretowane będą w tę i nazad zawsze, bo nie ma mozliwości osiągnięcia ideału:-)) i moim zdaniem to stanowi o postępie;-) |
beera | 04-08-2003 19:09:41 [#52] |
---|
powtórzę sama za sobą :-)) ) opracowuje, na każdy rok szkolny, program rozwoju szkoły lub placówki wykorzystując wyniki mierzenia jakości jej pracy;
Jest tu logika. Jasne jest, ze wyniki mierzenia jakości wykorzystywać nalezy bezposrednio. Z tego zapisu wlasnie wynika, ze wewnetrznego mierzenia nalezy dokonywac rokrocznie. Nie zgadzam się także zbytnio z tezą, ze program, plan rozwoju musi byc długoterminowy. Taki plan mozna sobie określić nawet od piatku do piatku. Oczywiście rozrózniajmy tu strategiczne, długofalowe planowanie z ogólnymi celami, czy wytycznymi od planowania ktotkoterminowego. Jednak uważam, ze uzycie tu nazwy program rozwoju jest niezręczny. Ja bym to po prostu nazwała rocznym planem pracy, ktory powinien się mieścić w nakreslonym, szerszym planie rozwoju szkoły ( tym długoterminowym. jednak nie wydaje mi się to problemem, o ktore warto kruszyc kopie, lecz pewnie warto po prostu zapytać. i dalej uważam, ze warto zapytać- nie warto zaś kruszyc kopii |
Gaba | 04-08-2003 21:57:58 [#53] |
---|
A ja się na szczęście nie zgadzam z Adaą, bo plan długoterminowy to jest linia rozwoju, bardzo go potrzebuję, zarys - kanwa działania - kuda nam ta do Anglików, widziałam takie cuda, ze głowa boli (i ile pieniędzy na to), a plan od 12.00 do 12.05 jest wypełnieniem konkretnego odcinka i też jest bardzo potrzebny. :)
Pewnego dnia Janek Potworowski opowiedział gromadzie kursantów dowcip - czym sie różni polski nauczyciel od amerykańskiego?
Amerykański planuje 50 godzin i pracuje 10, polski planuje 1, a pracuje 150.
może coś w tym i jest prawdy - ale to nie jest absolutnie do kogokolwiek personalnie, wiem, że mi trzeba, że pomaga mi to utrzymac się w pewnej linii, a potem to jest o czym Adaa mówi - konkret, twardy do bólu, ile, czego, jak.
tylko skąd te cholerne pieniądze na te nasze plany.
Dostajesz papira z ZEO - gdzie nie masz na nic, więc się planowac odechciewa.
:) |
beera | 04-08-2003 22:16:35 [#54] |
---|
ja mam plan rozwoju na trzy lata i plan pracy - roczny nie da się tu pewnie okreslić, co jest lepsze, bo tu nie ma lepsze, gorsze. Nie dyskutujemy przeciez o staretegiach dyrektorowania- bo te moga byc różne, a o nazewnictwie, a to , moim zdaniem, powinno byc bardziej precyzyjne. Plan rozwoju to plan rozwoju, dlatego bliżej mi w tym mysleniu do gaby ale to przeciez nie jest istotą rozporządzenia- poczekamy, zobaczymy :-) |
S Wlazło | 05-08-2003 08:27:08 [#55] |
---|
Sugerujemy się mocno terminami dokumentów projektująych pracę - a więc rok szkolny lub kilka lat szkolnych. Moim zdaniem, to problem bardziej formalny niż merytoryczny.Z mojej praktyki kierowniczej wiem, że niektóre przedsięwzięcia pedagogiczne realizowaliśmy w szkole w pół roku, a niektóre przez trzy lata, bo taka była natura (złożoność, stan wiedzy i doświadczeń itp)tych przedsięwzięć. Dlatego - moim zdaniem - lepiej zaplanować, co chcemy osiągnąć w naszym działaniu szkolnym, ten standard rozbić na zadania etapowe określone w czasie. I wtedy mam: karty realizowanych w szkole przedsięwzięć, rozbite na cele operacyjne i odrębna kolumna - czas. Plan roczny czy wieloletni w tym sensie, że jest to rok szkolny- jest wtedy tylko "wyimkami", cytatami z moich przedsięwzięć, to znaczy są to cele operacyjne przewidziane do realizacji w danym roku czy w danych latach szkolnych.I to są najwyżej dokumenty pomocnicze, oczywiście ważne dla wizytatora, ale one mają wynikać z opracowanej w szkole koncepcji pedagogicznego działania w najbliższym i dłuższym czasie, a czas - powtarzam - jest funkcją złożoności przedsięwzięć. Co do jakiejś perspektywy działania szkoły. Oczywiście, że jest i jest to bardzo proste - to po prostu sylwetka naszego absolwenta, którą zamiennie nazywam wizją szkoły.Zawsze ma nam przyświecać, kogo i czego chcemy nauczyć. W związku z tym podejmujemy pewne przedsięwzięcia pedagogiczne (zwane też misjami), jedne do wykonania w krótszym czasie, inne w dłuższym i patrz wyżej. Przykłady - w "Jakościowym rozwoju szkoły" - przepraszam za autoreklamę.I jeszcze - zrealizowane programy wchodzą na trwałe w tradycję pedagogicznego działania naszej szkoły, czyli są ponawiane z każdym nowym rocznikiem uczniów.A po zrealizowaniu przedsięwzięcia mierzymy jakieś inne obszary (standardy edukacyjne absolwenta) i projektujemy w związku z wynikami mierzenia nowe przedsięwzięcia, no i tak dalej. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|