Bardzo was proszę o pomoc, ponieważ sprawa dotyczy bliskiej mi osoby.

Czy wiecie coś więcej na temat możliwości odwołania dyrektora, z powodu złożonego po terminie (6 maja) oświadczenia majątkowego?

Przeczytałam dokładnie wątek:

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=2472

i z waszych tam wypowiedzi wynika, że raczej nie.

Ale jednak - jak organ uparty (wcześniej już podejmował inne działania, które miały na celu odwołanie) podejmie taką uchwałę?

Tylko błagam - nie piszcie, że gapa sama sobie winna - bo to wiemy :-(((

Jeśli organ tak postąpi to trzeba sprawę skierować do sądu pracy motywując to tym co wskazywała Ewa w wątku

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=2472

Pozdrawiam

jak już usuną to usuną. Przywrócić się dyrektora na stanowisko nie da - tylko wysądzić odszkodowanie.

Warto więc działać teraz. W Dyrektorze Szkoły - (nr 4 lub wcześniejszy) jest podobno interesująca interpretacja - być może skuteczna. Nie mam niestety tego DS:-(

bogna

Na tę interpretacje organy (przepraszam, że się wyrażam) odpowiadaja inną, ze "Wspólnoty" - że muszą a jak nie to do...... wiadomo.

Wspólnota nr 10 , 17 maja 2003.

bardzo dziękuję za pomoc

Poradźcie jeszcze jak teraz działać?  (może na priva, dobrze?)

Bo tak jak Marek napisał: jak już usuną to usuną :-(

Adaa - serdecznie dziękuję za przesyłkę z DS.

Bogna

rozmawiając tu mamy szansę na unikniecie błędów- sami się po prostu z nich wyprowadzamy.

Istnieje, moim zdaniem, możliwość działania organu w oparciu o zapis KN.A nawet i ten zapis nie pozostawia watpliwości co do koniecznoisci konsultowania sie organu z KO.

w przypadkach szczególnie uzasadnionych, po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora oświaty, a w przypadku szkoły i placówki artystycznej oraz placówki, o której mowa w art. 2 pkt 7, dla uczniów szkół artystycznych prowadzonej przez jednostkę samorządu terytorialnego po zasięgnięciu opinii ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, może odwołać nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia.

Jest tu wskazana mozliwośc odwołania n-la ze stanowiska kierowniczego bez wypowiedzenia. Pytanie tylko, czy opisywany przez Ciebie przypadek nalezy uznać za szcególnie uzasadniony- ale to już jest w gestii obu organow.

Masz tu dwie kwestie-

• czy aby dyrektor szkoły rzeczywiście musial składać oświadczenie- i tu opinie sa sprzeczne.
• czy w związku z niezlozeniem oświadczenia organ może skorzystać z w/cytowanego przeze mnie zapisu.

......

Dla mnie wydaje się pewne, że Organ podejmujac uchwałę  na temat odwołania popełni błąd.

Czy wiesz na jakiej podstawie zamierzają te uchwałę podjąć?

,

Asiu - wiemy tylko tyle, że prawdopodobnie we wtorek zbiera się zarząd i wtedy ma być podjęta uchwała o odwołaniu.

A że wcześniej organ próbował (bezskutecznie) znaleźć inne sposoby na wykopanie ze stołka, stąd wydaje się bardzo prawdopodobne, że podejmą taką uchwałę :-(

asiu

podstawą prawna na którą powoła się organ będzie zapewne art.24 k ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym, tyle, że kurcze ja cały czas mam wątpliwości chociaż "niby" jestem przekonana.

eh

rzewa na którymś wątku wykazywała, że powołanie na tę ustawę będzie nieskuteczne.

szukam tego wątku i nie mogę znaleźć

...

W Głosie Nauczycielskim nr 40 z 1.10.2003r. jest wypowiedź Pani Doroty Igielskiej z MENiS w sprawie działalności gospodarczej i oświadczeń majątkowych.

Niestety - musimy składać.
Pozdrawiam
stan

U nas też składaliśmy.

I może dodam z własnego doświadczenia.

Dyrektor musi złożyć oświadczenie z dniem odwołania ze stanowiska.

Ciekawy przypadek to powołanie tego samego dyrektora do zespołu szkół - powinien złożyć 31 sierpnia a potem w terminie 30 dni od dnia powierzenia (czyli do końca września).

Nie znalazłem w ustawie zwolnienia od tego obowiązku w takim przypadku.

Może coś słyszeliście?

I jeszcze jedno - informacja o pracy współmałżonka dyrektora w instytucji gminnej.

Sprawdźcie, bo nie jestem pewny.

tak

Ustawodawca już dawno sie na ten temat wypowiedział. Musi złożyć i koniec....i jeszcze kropka. Problem jest inny. Pani dyrektor nie złożyła w terminie i jeszcze brzydko powiedziała, dlaczego nie złoży. I tak naprawdę powinna być zgodnie z prawem odwołana w trybie przewidzianym dla tego rodzaju łamania prawa.  To tyle. Dostała szansę - ale i tak ją zmarnowała.

Kochani , widzę,że wielu z nas już biega o co chodzi. I tak ma być!

jakieś śledztwo?

Niezłozenie oświadczenia w terminie nie jest powodem do skorzystania przez samorząd z prawa do odwołania dyrektora. Może być powodem do kar porządkowych itp.

34 m2 głupoty

Otrzymałam pismo, w którym wykazuje mi się, jakie to nieprawidłowości popełniłam w zeznaniu, aż 6 puunktów i... mam ochotę (nie wiem, czy znajdę siły) zaskarzyć ten idiotyczny wymóg składania oświadczeń majątkowych przez pionka - jakim jest dyrektor szkoły.

Pouczono mnie punkt przez paragraf, jakie to punkt przez paragraf  nieprawidłowości znajdują się w moim oświadczeniu majątkowym. Otóż nie napisałam punkt przez paragraf, co jest moje w moim domu a co męża punkt przez paragraf i że na mnie ciązy obowiązek pod groźbą..., to  zataczając się ze śmiechu drogie samorządy tłumaczyłam na dwie strony A4, co z mojego domu jest moje, a co męża (punkt przez paragraf), dzięki ci samorządzie i głupoto ludzka, bo dowiedziałam się (wreszcie policzyłam), że 36 m2 są kupione z mojego majątku odrębnego...

aaa, zeznałam, iz zarobiłam więcej. No nie tak, bo napisałam, co zarobiłam, a miał być mój dochód wg definicji urzędu podatkowego i się samemu dyrektorowi magistratu aż chciało pisać... że mam za dużo, a PIT nie wykazuje paru tysięcy. Ludzie, strzelać.

a tak na dobrą sprawę, zajmij się samorządzie tym, że Cię radni okradają, podejmują głupie decyzje, pogoń ich do roboty, by przestali przejadać twoje pieniądze.

Zajmij się samorządzie dziurami w drodze, a nie popierdółkami.

Śmierć popierdółkom - napisałam więc arcypoważnie i grzecznie w stylu szefa magistratu, który mnie punkt przez paragraf pouczał, co ja takiego okorpnego zeznałam, że 36 metrów jest moje, a 34 mojego męża - brawo, bawcie sie tak dalej, sprawdzajcie se te PITY, wnikajcie w te głupoty... i zajmicie sie tymi, co wam ustawiają przetargi, biorą łapówki i nie zajmujcie się popierdółkami, bo marnujecie swój czas.

Pięknie o tym Pietrzak w kabarecie śpiewał, wyprzedzając taką rzeczywistość.

pozdrawiam

popierdółki

Zolu, nie kwestionuję sprawy oszustwa i zatajenia np. działalności gospodarczej.

Ja nie mam wydzielonych części majątku, nie muszę tego robić, bo prawo majątkowe jest naczelne i mnie nie zmusza do tego - mnie odpowiada to, że od lat 90 mam za zupełnie inne pieniądze kupiony fr. domu - dlaczego nagle ja mam znać wartość rynkową paru metrów?

co do mojego stanu majątkowego 34 i 36 metrów ma nagle moja funkcja, którą pełnię? jak 1,045 ara ziemi wpływa na moją postawę moralną - czy kiedy napiszę 20zł za tę ziemię to dobrze, czy kiedy napiszę 40tys. dto lepiej... Zolu, ja Cie nie atakuję, myslę głośno.

Chyba za głośno!

Podałam, ile zarobiłam i podałam na nieszczęście więcej (aaa chyba chiałam wyprać pieniądze), zapomniałam, że oni się posługują def. skarbową dochodu.

Czy to państwo zakłada w ogóle taką sytuację, że obywatle może nie wiedzieć, jaki ma majątek - i czy musi wszytsko obywatle wiedzieć.

Obywatel  powinien się buntować przeciwko zaglądaniu państwa wszędzie.