Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Wypadek w szkole
strony: [ 1 ]
rudan17-04-2008 21:59:53   [#01]

Dzień dobry. Tyle razy korzystałam z Państwa pomocy, więc myślę ,że i tym razem coś mi podpowiecie. Wspominałam już ,że mój mąż miał wypadek-48 dzień w stanie śpiączki-rokowania złe. A że nieszczęścia chodzą parami, to wczoraj mój syn wracając ze spaceru z klasą (były dwie klasy IIIa i IIIb ) został potrącony przez samochód(tylne koło samochodu) na wysokości wejścia na posesję szkoły. Dzieci idąc  popychały się i został wypchnięty w ramach zabawy .Kierowca zatrzymał się, i w chwilę potem przyśpieszył i zniknął za zakrętem. Panie były znacznie oddalone-nie widziały zajścia- tak wynika z relacji dzieci.

P. wychowawczyni powiedziała, że się nie zatrzymał, dzieci przyniosły syna do gab. pielęgniarki, zabandażowano nogę, zadzwoniono po mnie. Ja galopem do chirurga, prześwietlenie, gips, 4 tygodnie w gipsie-( złamana kość strzałkowa).Po południu, kiedy emocje opadły dzwonię na policję z zapytaniem co ze sprawcą-a tu się okazuje, że nikt nie powiadomił policji. Przyjechał policjant, spisał zeznania moje i mojego syna. Dzisiaj idę do szkoły do p. Dyrektor i dowiaduję się że zapomniano zadzwonić. I w ogóle to nie ma problemu-syn ubezpieczony- dostanie odszkodowanie i powinnam się skupić na wychowaniu syna: gdyby nie wybiegł, toby nie wpadł pod samochód, a wychowawczyni bardzo zestresowana. Na moją sugestię że w wycieczce uczestniczyły 2 panie i 60 dzieci i na pewno coś zapamiętały, uzyskuję odpowiedź, że fantazja dziecięca jest ogromna i nie można im wierzyć. W moim ośrodku sytuacja nie możliwa, a tu w szkole podstawowej okazuje się, że wina jest moja-nie nauczyłam  syna zasad bezpieczeństwa. Brakuje mi słów.

zgredek17-04-2008 22:05:35   [#02]

mi też brakuje słów:-(

Rudan - domagaj się od policji wyjaśnienia sprawy - chyba trzeba mocno potrząsnąć tą szkołą

Jacek17-04-2008 22:05:48   [#03]
mi też brak słów na reakcję szkoły
zgredek17-04-2008 22:08:30   [#04]
i pismo do dyrektora - z żądaniem wyjasnienia i pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które naraziły Twoje dziecko na niebezpieczeństwo
Maelka17-04-2008 22:09:01   [#05]

Rudan, słusznie - brak słów.

Życzę ci rychłej i pozytywnej odmiany Losu!

Marek Pleśniar17-04-2008 22:10:54   [#06]
potrząsnąć - popieram
elrym17-04-2008 22:11:19   [#07]

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU1)
z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach
(Dz. U. z dnia 22 stycznia 2003 r.)

Rozdział 1

§ 2. Dyrektor zapewnia bezpieczne i higieniczne warunki pobytu w szkole lub placówce, a także bezpieczne i higieniczne warunki uczestnictwa w zajęciach organizowanych przez szkołę lub placówkę poza obiektami należącymi do tych jednostek.

Rozdział 4


Wypadki osób pozostających pod opieką szkoły i placówki


§ 40. Pracownik szkoły lub placówki, który powziął wiadomość o wypadku, niezwłocznie zapewnia poszkodowanemu opiekę, w szczególności sprowadzając fachową pomoc medyczną, a w miarę możliwości udzielając poszkodowanemu pierwszej pomocy.


§ 41. 1. O każdym wypadku zawiadamia się niezwłocznie:
1) rodziców (opiekunów) poszkodowanego;
2) pracownika służby bezpieczeństwa i higieny pracy;
3) społecznego inspektora pracy;
4) organ prowadzący szkołę lub placówkę;
5) radę rodziców.

2. O wypadku śmiertelnym, ciężkim i zbiorowym zawiadamia się niezwłocznie prokuratora i kuratora oświaty.

3. O wypadku, do którego doszło w wyniku zatrucia zawiadamia się niezwłocznie inspektora sanitarnego.

4. Zawiadomień, o których mowa w ust. 1 - 3 dokonuje dyrektor bądź upoważniony przez niego pracownik szkoły lub placówki!!!!!!!

 

 

Małgoś17-04-2008 22:16:05   [#08]

co to znaczy, że panie nie widziały zajścia?!

gdzie one były?!

przeciez to 60-tka małych dzieci!

dzieci przeniosły dziecko ze złamaną nogą!!!???

Rudan, nie darowałabym ....

choćbym potem musiał szukać innej szkoły (a może inna byłaby lepsza ...normalniejsza)

ze szkoła rozmawiaj przy pomocy słowa pisanego - tak jak radzi Zgredek

Twoje dziecko wyjdzie z tego bez szwanku ;-) ale żal innych dzieci, które są pozbawione profesjonalnej opieki

...postawa dyrekcji i nauczycieli SKANDALICZNA!

tylko dzieciaki są fajne :-)

Małgoś17-04-2008 22:16:36   [#09]
sklonował mi sie post
post został zmieniony: 17-04-2008 22:17:26
beera17-04-2008 22:20:33   [#10]

zażądaj protokołu powypadkowego

sporządzając protokół, szkoła musi wykonac wiele czynności wyjasniających

 

Marek Pleśniar17-04-2008 22:20:59   [#11]

ech. Sami to robimy. Kompetencje znaczy takie mamy. Dyrekcja za dychę z nas

Właśnie pewna wicedyr. wpierała mi że ucznia szkoły ponadgimnazjalnej dotyczy obowiązek szkolny, nauki i Bóg wie co jeszcze i że rodzic pójdzie siedzieć jak dzieciak nie będzie chodził do szkoły;-)

Przyznałem pani rację;-) Że to ona jest tu od mania racji:-)

Małgoś17-04-2008 22:23:28   [#12]
pani pomyliła obowiązek szkolny z obowiązkiem nauki ;-)
rudan17-04-2008 22:30:06   [#13]
Dziękuję, bo w pewnym momencie myślałam,że ja jestem nadopiekuńcza-pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, więc gdy zachodzi potrzeba to i p. sprzątaczka idzie z nami na wycieczkę.Zdarza się to sporadycznie, ale zdarza się.Bezpieczeństwo u nas to priorytet.A że mój mąż miał wypadek to już myślałam, że myślenie mi się"skrzywia"i wszystko co związane jest z wypadkami -odbieram za bardzo emocjonalnie.Chociaż moja osobista p.Dyrektor podobnie się wypowiada.Każe pisać z prośbą o wyjaśnienie.Ale ja to taka "czepialska", a to w-f chce zeby był, a to walczę z ciężkimi tornistrami, a teraz policję nasłałam.
Małgoś17-04-2008 22:31:34   [#14]
nie jesteś matką czepialską, a jedynie matką ..uświadomioną ;-)
elrym17-04-2008 22:32:01   [#15]

i bardzo dobrze, że naslałaś

ja bym jeszcze OP i KO powiadomiła

beera17-04-2008 22:38:19   [#16]

nie pisz prosby o wyjasnienie - to właśnie czepialstwo jest;)

ale zażądaj protokołu powypadkowego

to gorsze, i w dodatku właściwsze

:)

Marek Pleśniar17-04-2008 22:39:44   [#17]
i nie nasyłajcie od razu wszelkich służb ino wyjasnijcie co z tym protokołem;-)
rudan17-04-2008 22:43:19   [#18]
Już umiem czekać, chociaż to bardzo trudne.Myślę,że w następnym tygodniu skontaktuję się z policją.
beera17-04-2008 22:44:55   [#19]

żadaj od szkoły protokołu ;)

to dla Ciebie BARDZO ważne

beera18-04-2008 12:30:35   [#20]

dostałam właśnie od Jolanty Góry z Gazety Prawnej - bardzo ważne

 WYPADEK W SZKOLE

Rodzice mają prawo do odszkodowania
Każdego roku w polskich szkołach ma miejsce ponad 100 tys. wypadków, których
ofiarami są uczniowie. Statystyki mogą być jednak mylne, ponieważ w wielu
placówkach nie sporządzone są tzw. protokoły powypadkowe.



Za bezpieczeństwo w szkole odpowiadają: dyrekcja szkoły, wszyscy jej
pracownicy, władze oświatowe i lokalne oraz różnego rodzaju instytucje
kontrolujące. Jeżeli jednak dojdzie do wypadku, nawet lekkiego urazu,
rodzice powinni dopilnować, aby dyrektor przeprowadził wszystkie niezbędne
czynności.

Przede wszystkim jednak nie należy ignorować sygnałów dziecka o złym
samopoczuciu. Nigdy bowiem nie można mieć pewności, że jakiś uraz, nawet na
pozór błahy, któremu uległo dziecko w szkole, nie objawi swoich skutków w
przyszłości. Często zdarza się, że uczeń, który spadł z kozła czy dostał
piłką, ma krwiaka, a ten, który rozciął głowę uderzając o kaloryfer,
zachorował na epilepsję. Dlatego jeśli dziecku przytrafi się jakiś wypadek,
należy zadbać o sporządzenie protokołu powypadkowego. Bez niego zwykle nie
ma możliwości dochodzenia odszkodowania. Ponadto w niektórych szkołach
zdarzające się od czasu do czasu wypadki są ukrywane. Tymczasem można by ich
uniknąć usuwając przyczynę.

W jednej z warszawskich szkół odnotowywano bardzo wiele złamań nóg i rąk,
wybitych zębów, stłuczonych kolan. Przyczyną były ciasne, śliskie i
niewygodne schody. Interwencje rodziców jednak niewiele dała. Dyrektorka
szkoły tłumaczyła, że na remont schodów brakuje pieniędzy. Dopiero wizytator
z kuratorium sprawił, że schody zostały poszerzone. Być może działania
podjęto by szybciej, gdyby rodzice wystąpili do sądu z roszczeniem
odszkodowawczym. Jeśli dowiedliby, że wypadki były spowodowane
niedociągnięciami szkoły, organ ją prowadzący musiałby wypłacić im
odszkodowanie. W ten sposób rodzice jednej z podwarszawskich szkół wymusili
na nauczycielu wychowania fizycznego, aby dostosowywał ćwiczenia do
możliwości dzieci i odpowiednio zabezpieczał miejsce, w których są
wykonywane.

Gdy dojdzie do wypadku
O tym jak szkoła powinna zadbać o bezpieczeństwo swoich uczniów, a także, co
należy zrobić w razie wypadku, mówi rozporządzenie ministra edukacji
narodowej i sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i
higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach. (Dz. U nr 6
poz. 69)

Jeśli dojdzie do wypadku w szkole, każdy jej pracownik, nie tylko nauczyciel
czy wychowawca, ma obowiązek niezwłocznego zapewnienia opieki
poszkodowanemu. W pierwszej kolejności powinien sprowadzić lekarza, a w
miarę możliwości udzielić pierwszej pomocy. Ponadto o każdym wypadku
dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego pracownik ma obowiązek
niezwłocznie zawiadomić:

. Rodziców lub prawnych opiekunów

. Pracownika służby bezpieczeństwa i higieny pracy

. Społecznego inspektora pracy

. Organ prowadzący szkołę lub placówkę

. Radę rodziców

. Prokuratora i kuratora oświaty - jeśli był to wypadek śmiertelny,
ciężki lub zbiorowy

. Państwowego inspektora sanitarnego - jeśli do wypadku doszło w
wyniku zatrucia

Miejsce wypadku musi zostać zabezpieczone w sposób wykluczający wpuszczenie
osób niepowołanych. Jeśli czynności tych dyrektor nie może wykonać
osobiście, powierza je swojemu pracownikowi. Następnie dyrektor powinien
powołać zespół powypadkowy. Jego zadaniem jest przeprowadzenie postępowania
i sporządzenie dokumentacji, w tym protokołu powypadkowego.

Z wynikami uzyskanymi przez zespół należy zapoznać pełnoletniego
poszkodowanego lub rodziców poszkodowanego małoletniego, w tym doręczyć
protokół powypadkowy. .Jeżeli dorosły uczeń zmarł lub jego stan zdrowia nie
pozwala na kontakt, materiały przedstawia się wyłącznie jego rodzicom. Osoby
uprawnione do zapoznania się z protokołem, mogą w ciągu 7 dni od daty jego
otrzymania, złożyć na ręce przewodniczącego zespołu zastrzeżenia, co jego
ustaleń. Zastrzeżenia można złożyć ustnie, lepiej jednak przedstawić je na
piśmie. Mogą one dotyczyć, np. niewykorzystania wszystkich środków
dowodowych niezbędnych dla ustalenia stanu faktycznego lub sprzeczności
istotnych ustaleń protokołu z zebranym materiałem dowodowym. Zastrzeżenia
rozpatruje organ prowadzący szkołę. Może on zlecić dotychczasowemu zespołowi
przeprowadzenie określonych czynności a także powołać nowy zespół. W
sprawach nieuregulowanych w rozporządzeniu stosuje się odpowiedni przepisy
dotyczące ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy.



Wyrzut: Dyrektor szkoły zleca sporządzenie protokołu powypadkowego, a także
prowadzi rejestr wypadków.



Dochodzenie roszczeń
Dziecko, które na terenie szkoły doznało urazu, np. złamało rękę, w
rozumieniu prawa cywilnego, poniosło szkodę. Cierpienie dziecka, to krzywda.
Jeśli cierpienia czy krzywdy uczeń doznał w wyniku zaniedbań obowiązków
ciążących na szkole, może dochodzić ich naprawienia, żądając stosownego
odszkodowania pieniężnego (szkoda) lub zadośćuczynienia (krzywda). Pozew
może złożyć pełnoletni uczeń albo rodzice w imieniu małoletniego ucznia. W
stosunku do sprawcy może kierować roszczenie o:

1. Jednorazowe odszkodowanie, tj. określoną kwotę pieniężną na pokrycie
wszelkich kosztów poniesionych w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem
zdrowia (art. 444§ 1 kodeksu cywilnego)

2. O rentę dla wyrównania szkód o charakterze trwałym, gdy utracił
całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, albo zwiększyły się
jego potrzeby lub zmniejszyły widoki na przyszłość (art. 444§ 2 kodeksu
cywilnego)

3. O zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę (art. 445§ 1 kodeksu
cywilnego)

4. Zapłaty określonej sumy na wskazany cel społeczny (art. 448 kodeksu
cywilnego)

Dochodzenie roszczeń jest ograniczone w czasie. Podstawowy termin
przedawnienia wynosi 3 lata. Jeśli jednak dyrektor nauczyciel, wychowawca, z
własnej winy spowoduje śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na jego
zdrowiu termin ten wynosi 10 lat. Powództwo należy złożyć przeciwko organowi
prowadzącemu szkołę czy placówkę, w której uczeń doznał szkody. W przypadku
publicznych gimnazjów i szkół podstawowych są to zwykle jednostki samorządu
terytorialnego. Szkoły artystyczne, rolnicze prowadzi jednak odpowiednio
właściwy minister, który reprezentuje Skarb Państwa. Pozew należy złożyć do
sądu rejonowego albo okręgowego, w zależności od wysokości żądanego
odszkodowania lub zadośćuczynienia.



RAMKA: Zawsze pod opieką

Dzieci przebywające na terenie szkoły powinny być pod stałą opieką.
Niedopuszczalne jest prowadzenie jakichkolwiek zajęć bez nadzoru
upoważnionej osoby. Niezwykle istotne jest zapewnienie bezpieczeństwa
podczas lekcji wychowania fizycznego. Również przerwy w zajęciach uczniowie
powinni spędzać pod nadzorem nauczyciela. Jeśli pozwalają na to warunki
atmosferyczne, uczniowie mogą przebywać na świeżym powietrzu, ale także pod
opieką.

aga7418-04-2008 16:38:45   [#21]
Ja też mam dziecko po wypadku, więc wiem, co to znaczy. Rudan, współczuję, na pewno wszystko będzie dobrze. Pozwolę sobie na zadanie pytania związanego z wypadkami. Jeżeli zatrudniam nauczyciela wf, który nie ma kwalifikacji (studiuje, zgoda kuratora), Pan na wf nie przeprowadził prawidłowo rozgrzewki i zdarzył się "wypadek" przy pracy, dziecko sobie "coś uszkodziło". Kto ponosi za to odpowiedzialność? - Pan od wf, czy ja? - zatrudniłam n-la bez kwalifikacji?Miałam dziś ciężkawy dzień i może niejasno, ale jak ktoś może podjąć temat, poproszę.
AnJa18-04-2008 16:42:09   [#22]
normalne OC

majac zgodę zatrudniłaś tak jakby nauczyciela z kwalifikacjami
Gaba18-04-2008 18:29:52   [#23]

RUDAN, czytałam parę razy... Twój post, zrobiło mi sie przykro po ludzku, ale trzymam za Was.

 

Ja dla zmiany klimatu opoiem nasząhistorię - dziewczynka zrobiła stanie na rękach, po prawidłowej rozgrzewce, ćwiczenie jest w programie, prawidłowa asekuracja... wróciła po staniu na rękach poprawnie do stania i... - źle sie poczuła. Nauczycielka zaopiekowała się dziewczynką, po rozmowie wysłała do pielęgniarki, dziecko sie dalej xle czuło... - dziecka prawo. Okazało się... kontuzja.

 

Okazało sie, że nastapiło jakieś wydarzenie - wg mnie trudno zdefiniowalne wydarzenie.  Skąd mam wiedzieć, że to wypadek, jak mam napisac protokoół powypadkowy...

Dziecko w szkole nieobecne 3 miesięce - rodzice żądają odszkodowania, ubezpiecznie daje jedynie 200zł, co wg Wasm mam robić - szkoła ma OC, nauczycielka ma Oc na szczęście...

 

???

AnJa18-04-2008 18:40:56   [#24]
dziwne, ze ubezpieczenie dało- chyba coś w opisie zdarzenia poknocono

toto coś ma zdaje sie coś wspólnego z błędnikiem i ciśnieniem (miałem jako małolat- ale kiedy ostatnio około 20 lat temu sprawdziłem też występowalo), nie jest wypadkiem

można uznac to jako skutek pobytu w szkole- ale OC tego też nie powinno obejmować

rodzice własciwie powinni się cieszyć, ze ujawnilo sie i bez powazniejszych konsekwencji

u mnie wiedziałem i ja i nauczyciele, że nie mogę wykonywac nawet przewrotów w przód (o staniu na rękch nie wspominając)- ciekawe, ze do tyłu bez problemów
inka218-04-2008 18:51:00   [#25]
Poruszyłaś, Gabo, bardzo ważny problem: co jest, a co nie jest wypadkiem. Czy z każdej stłuczki sporządzać protokół, czy aż poleje się krew?
Skłonna bym była z każdej stłuczki, ale znowu ko powiadamiać albo op (jak o każdym to o kazdym). To trochę przegięcie chyba.
AnJa18-04-2008 19:13:24   [#26]
trochę na nosa kierujemy się zasadą:

zwolnienie do 7 dni- nie zawiadamiamy nikogo

odnotowujemy w książce wypadków zawsze
Małgoś18-04-2008 20:10:18   [#27]

współczuję poczucia odpowiedzialności

uff - jak mi dobrze, że moja szkoła to dla dorosłych bez w-fu i innych takich ;-)

AnJa18-04-2008 20:12:48   [#28]
na wf zwykle kontuzje ze stawami związane

reszta na korytarzach- zwykłe problemy zwiazane z dorastaniem(raczej: wyrastaniem) i szkiletem, który nie wytrzymuje
elrym18-04-2008 20:15:48   [#29]

AnJa to do 7 dni to obowiązuje w obdukcji lekarza medycyny sądowej

ponizej- ścigane z pozwu cywilnego

powyzej 7 dni z urzedu;-))

skąd ten nos w szkole?

AnJa18-04-2008 20:20:55   [#30]
nie wiem

zawsze tak robiłem-nie lubię zbędnych papierów

i robić bedę
elrym18-04-2008 20:21:36   [#31]
Tyś Pan i Władca ;-)))
AnJa18-04-2008 20:23:41   [#32]
niekoniecznie

bo jednak odpowiadam przed różnymi organami
elrym18-04-2008 20:30:01   [#33]
to masz czas na refleksję :-)
Tadek18-04-2008 20:31:51   [#34]
Może niektórzy nie dorośli do stanowisk.
AnJa18-04-2008 20:37:27   [#35]
po wadze oceniając to nawet przerosłem to stanowisko

o ile do mnie to było- ale na zasadzie nożyc ja
Jacek18-04-2008 20:53:55   [#36]

z prawo oświatowe ABC

Komentarz

Wypadki w szkole

I. Unormowania prawne i pojęcie „wypadku”

Problematyka wypadków w szkole unormowana jest przede wszystkim w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, wydanym na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Nie jest to jednak jedyny akt prawny jakie będzie miał zastosowanie w sytuacji wystąpienia wypadku w szkole. W szczególności, mimo tytułu rozporządzenia, przynajmniej w zakresie wypadków, jego przepisy mają zastosowanie jedynie w odniesieniu do wypadków osób pozostających pod opieką szkoły lub innej palcówki. Oczywiste jest, że wypadek może jednak dotyczyć nie tylko uczniów (innych osób pozostających pod opieką szkoły lub placówki) ale także nauczycieli, innych pracowników szkoły a także osób trzecich, które przebywają w szkole z jakiejkolwiek przyczyny. Niewątpliwie jednak kwestia wypadków uczniów jest najważniejsza i ona też będzie zasadniczym przedmiotem rozważań w niniejszym opracowaniu. Wypada także na wstępie wskazać, że samo rozporządzenie w § 52 przesądza kwestię nie wyczerpującego unormowania problematyki wypadków, zgodnie z tym przepisem: „W sprawach nieuregulowanych w niniejszym rozdziale (tj. rozdziale 4 rozporządzenia, zatytułowanym: <<Wypadki osób pozostających pod opieką szkoły i placówki>>) stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy.” Wskazanymi przepisami są jak się wydaje przede wszystkim przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, a także zakresu informacji zamieszczanych w rejestrze wypadków przy pracy. Zastosowanie jednak mogą mieć także moim zdaniem inne przepisy, w szczególności zaś przepisy Kodeksu pracy, na podstawie którego wydano wskazane rozporządzenie. Kwestia wypadków przy pracy unormowana jest w art. 234 i następnych tegoż kodeksu.

Należy zatem stwierdzić, że kwestie wypadków uczniów normować będzie przede wszystkim wskazane rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2002 r. (z zastosowaniem odpowiednim innych przepisów), natomiast w zakresie wypadków nauczycieli, zastosowanie będą miały przepisy prawa pracy: Kodeksu pracy i rozporządzeń wykonawczych. Wypadki nauczycieli powinny być zatem rozpatrywane jako wypadki przy pracy a szkoła nie różni się w tym zakresie niczym od innych pracodawców. W odniesieniu do wypadków osób trzecich: np. rodziców odbierających dziecko ze szkoły, przychodzących na zebranie itp. obowiązki szkoły będą również takie same jak każdego zakładu pracy, na terenie którego doszło do wypadku.

Podkreślić wypada, że niezależnie od tego kim będzie poszkodowany w wypadku, za podjęcie stosownych działań zawsze odpowiedzialny będzie dyrektor. Na nim zresztą zgodnie z § 2 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu spoczywa odpowiedzialność za zapewnienie warunków bezpieczeństwa i higieny w szkole.

Jedną z nie unormowanych w omawianym rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach kwestii jest problem znaczenia pojęcia „wypadku”. Akt ten bowiem, podobnie jak ustawa o systemie oświaty, nie zawiera żadnej definicji wypadku. Definicji takiej zresztą nie zawiera żaden akt prawny. Przez wiele lat nie było także w polskim ustawodawstwie unormowane pojęcie „wypadku przy pracy” a jego określenie było wynikiem rozważań doktryny i orzecznictwa Sądu Najwyższego. W chwili obecnej, pojęcie to zostało ustawowo zdefiniowane w art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, zw. dalej „ustawą wypadkową”. Ustęp 1 art. 3 tej ustawy zaczyna się od słów: „Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: (...)”.

W kolejnych ustępach art. 3 ustawy wypadkowej, rozszerzono zakres tego pojęcia, traktując tak jak wypadki przy pracy także niektóre inne zdarzenia – w czasie drogi do pracy, podróży służbowej, szkolenia itp. 1 a następnie zdefiniowano także pewne, „kwalifikowane” postacie wypadków: śmiertelnego, ciężkiego i zbiorowego. Wydaje się uzasadnione wskazanie także tych definicji, gdyż rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu używa np. pojęcia wypadku śmiertelnego, nie definiując jednak jego znaczenia.

Zgodnie z art. 3 ust. 4 ustawy wypadkowej „Za śmiertelny wypadek przy pracy uważa się wypadek, w wyniku którego nastąpiła śmierć w okresie nieprzekraczającym 6 miesięcy od dnia wypadku”

Kolejne ustępy 5 i 6 art. 3 zawierają natomiast określenia następujące:

„5. Za ciężki wypadek przy pracy uważa się wypadek, w wyniku którego nastąpiło ciężkie uszkodzenie ciała, takie jak: utrata wzroku, słuchu, mowy, zdolności rozrodczej lub inne uszkodzenie ciała albo rozstrój zdrowia, naruszające podstawowe funkcje organizmu, a także choroba nieuleczalna lub zagrażająca życiu, trwała choroba psychiczna, całkowita lub częściowa niezdolność do pracy w zawodzie albo trwałe, istotne zeszpecenie lub zniekształcenie ciała.

6. Za zbiorowy wypadek przy pracy uważa się wypadek , któremu w wyniku tego samego zdarzenia uległy co najmniej dwie osoby.”

Ustawa wypadkowa zawiera także, w art. 2 pkt 13 definicję pojęcia „uraz”, którym jest „uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego”.

Na podstawie powyższych ustawowych definicji, uznać wypada, że samo pojęcie „wypadku” będzie zatem oznaczało uraz (uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka) albo śmierć na skutek nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną. Brak zatem urazów ciała powoduje, że nie mamy do czynienia z wypadkiem. Brak elementów nagłości i przyczyny zewnętrznej wiązać się natomiast będzie przede wszystkim z chorobą, która rozwija się przez pewien czas. Mimo, że spowodować ona może uraz lub nawet śmierć, nie będzie to jednak wypadek i nie będzie on wymagał dokonywania wszystkich ustaleń przewidzianych w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu, co wydaje się uzasadnione tym, iż w takich wypadkach przyczyna zdarzenia musiała znajdować się poza szkołą i nie ma potrzeby ustalania na jej terenie przyczyn. Nie mniej jednak, nie jest moim zdaniem a priori, bez dokonania pewnych ustaleń stwierdzenie, że nie jest to wypadek. W żadnym razie nie można też uznać, że w razie zgonu na terenie szkoły, fakt ten nie będzie wyjaśniany także pod kątem stwierdzenia czy był to wypadek. W każdym przypadku zgonu ucznia opowiedzieć trzeba się stanowczo za powiadomieniem prokuratora i właściwego kuratora oświaty. Przepis § 41 cyt. rozporządzenia nakazuje bowiem powiadomić dyrektorowi (lub upoważnionemu przez niego pracownikowi szkoły) te organy o każdym wypadku śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym. Zawiadomienie takie dokonane być powinno niezwłocznie i niedopuszczalne jest moim zdaniem czynienie uprzednio ustaleń, że jednak nie był to wypadek.

Wypada w tym miejscu wskazać, że zgodnie z definicją wypadku śmiertelnego taki właśnie jego charakter może ujawnić się po pewnym czasie od zdarzenia – najpóźniej w ciągu 6 miesięcy. Jeżeli nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną wydarzyło się w szkole, to uznać wypada, że dyrektor szkoły zobowiązany będzie do powiadomienia prokuratora i kuratora niezwłocznie po powzięciu wiadomości o zgonie ucznia (innej osoby znajdującej się pod opieką szkoły lub innej placówki).

Na zakończenie tego fragmentu rozważań wskazać wypada, że w prawie pracy obowiązuje swoiste domniemanie zaistnienia wypadku przy pracy. Zgodnie z § 3 ust. 3 rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (Dz. U. Nr 236, poz. 1992) „Stwierdzenie, że zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy, wymaga uzasadnienia i wskazania dowodów stanowiących podstawę takiego stwierdzenia”.

Moim zdaniem, należy stosować tę zasadę także w odniesieniu do wszystkich wypadków w szkole. Należy zatem w konsekwencji dokonywać ustaleń zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2002 r. (lub przepisami prawa pracy) choćby po to, aby stwierdzić, że zdarzenie nie było wypadkiem i aby zebrać dowody na to wskazujące. Postępowanie dyrektora i innych pracowników będzie zatem, przynajmniej na początku takie samo, niezależnie od tego czy zdarzenie jest w istocie wypadkiem czy też nie. Dotyczyć też będzie wszystkich zdarzeń, których następstwem było doznanie urazu przez ucznia. Zawiadomienie prokuratora i kuratora oświaty powinno natomiast dotyczyć wszystkich zdarzeń o skutku śmiertelnym, w wyniku których wystąpiły ciężkie urazy lub poszkodowane zostały co najmniej dwie osoby.

Jest oczywiste, że pojęcie wypadku narzuca kolejność działań, jakie powinny być podjęte w razie wypadku. Pierwszym krokiem zawsze musi być udzielenie pierwszej pomocy i wezwanie pomocy medycznej.

Zgodnie z przepisem § 21 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z grudnia 2002 r. „Nauczyciele, w szczególności prowadzący zajęcia w warsztatach, laboratoriach, a także zajęcia wychowania fizycznego, podlegają przeszkoleniu w zakresie udzielania pierwszej pomocy”. Unormowanie to jest obecnie szczególnie ważne, gdyż jak wiadomo w szkołach nie ma już lekarzy 2. Powinna natomiast w szkole być pielęgniarka i choć nie jest ona obecna przez cały czas kiedy w szkole odbywają się zajęcia i przebywają uczniowie, niewątpliwie jeżeli jest obecna, pielęgniarkę powinno się o wypadku natychmiast powiadomić. Niezależnie od stopnia przygotowania nauczycieli do udzielania pierwszej pomocy pielęgniarka powinna być w stanie udzielić bardziej fachowej pomocy i podjąć działania przed ewentualnym przybyciem lekarza. W szkołach istnieją gabinety lekarskie, które powinny być oczywiście wyposażone w środki umożliwiające udzielenie pierwszej pomocy. Mogą one ułatwić udzielanie odpowiednich świadczeń medycznych także po przybyciu lekarza.

Moim zdaniem cytowane unormowanie § 21 rozporządzenia, nie jest najlepiej sformułowane. Przeszkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy powinni odbyć przecież wszyscy nauczyciele. Wskazanie jacy z nich „w szczególności” mają takie szkolenie przechodzić jest więc zbędne i może osłabiać działanie przepisu. Wypadki zdarzać się bowiem mogą nie tylko podczas zajęć – w tym oczywiście wychowania fizycznego, w warsztatach i laboratoriach, ale także w czasie przerwy, kiedy uczniowie powinni być pod opieką nauczyciela. Rzadko jednak będzie to ten nauczyciel, który „w szczególności” powinien być przeszkolony. Moim zdaniem zasadne byłoby także przeszkolenie innych pracowników szkoły niż nauczyciele. W wielu sytuacjach a zwłaszcza przy wypadku zbiorowym, któremu przecież ulec może także nauczyciel, osoby te (np. woźni) i tak będą udzielać pomocy. Najważniejsze jednak, moim zdaniem, jest cykliczne powtarzanie szkoleń z zakresu pierwszej pomocy, o czym zwykle się zapomina. Wiedza w tym zakresie, zwłaszcza nie wykorzystywana w praktyce (trzeba zresztą mieć nadzieję, że nie będzie takiej konieczności) podlega dezaktualizacji i musi być powtarzana.

Z problemem udzielania pomocy medycznej uczniowi wiąże się także istotny problem wyrażenia w jego imieniu i przez niego zgody na dokonywanie świadczeń medycznych. Większość uczniów jest bowiem niepełnoletnich co powodować może pewne problemy z uzyskaniem stosownych oświadczeń o wyrażeniu zgody. Problematyka ta zostanie szerzej przedstawiona w kolejnym opracowaniu poświęconym wypadkom a także innym zdarzeniom w szkole.

II. Postępowanie wypadkowe

1. Obowiązki pracownika szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach 3, wydane na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty 4, wyraźnie wskazuje, że pracownik szkoły, który poweźmie wiadomość o wypadku w szkole przede wszystkim powinien zapewnić poszkodowanemu pomoc, w tym sprowadzić fachową pomoc medyczną oraz „w miarę możliwości udzielić pierwszej pomocy” (por. § 40 cytowanego rozporządzenia). W związku z brakiem w szkołach lekarzy, należy spróbować sprowadzić pielęgniarkę („spróbować” – gdyż niewątpliwie nie jest ona stale obecna w szkole) i lekarza (co w praktyce wiązać się będzie najczęściej z powiadomieniem pogotowia ratunkowego).

W pierwszej części niniejszego opracowania wyraziłem już pogląd, że moim zdaniem każdy pracownik szkoły powinien posiadać przeszkolenie umożliwiające udzielanie pierwszej pomocy. Przepis rozporządzenia powinien brzmieć zatem nie „w miarę możliwości” ale „w razie potrzeby”.

W cytowanym rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu stwierdza się następnie kogo należy poinformować o wypadku. Dalsze zaś przepisy normują powołanie i pracę zespołu powypadkowego. Nie ulega wątpliwości, że zespół powypadkowy powołuje dyrektor szkoły. Nie jest jednak wyraźnie unormowana kwestia kto ma dokonać poinformowania osób i instytucji wskazanych w § 41 rozporządzenia. Moim zdaniem zawiadomień tych nie dokonuje pracownik szkoły, który pierwszy dowiedział się o wypadku ale dyrektor szkoły. Wynika to z następujących przesłanek:

  • powiadomień dokonywać należy niezwłocznie a pracownik szkoły powinien pozostać przy poszkodowanym i zapewniać mu opiekę (przynajmniej do czasu dotarcia na miejsce wypadku „fachowej pomocy medycznej”),

  • zgodnie z rozporządzeniem, do czasu rozpoczęcia prac przez zespół wypadkowy, niezbędnych czynności dokonuje dyrektor szkoły.

Konsekwencją tego poglądu jest uznanie, że pracownik szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku powinien zatem powiadomić dyrektora szkoły. Oczywiście powinien to zrobić niezwłocznie – czyli „bez zbędnej zwłoki”. Uzasadnioną zwłoką jest jednak konieczność udzielenia opieki poszkodowanemu. Zapewnienie mu opieki uznać należy w tym wypadku za priorytetowe. Moim zdaniem pracownik szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku powinien raczej zawiadomić dyrektora za pośrednictwem innego pracownika szkoły lub nawet ucznia niż pozostawić poszkodowanego bez opieki. Uznać też należy, że pracownik ten od razu powinien powiadomić co najmniej jeszcze jednego pracownika szkoły. W razie wypadku należy bowiem zapewnić opiekę i nadzór także nad innymi uczniami, co będzie utrudnione lub wręcz niemożliwe w razie udzielania pomocy uczniowi poszkodowanemu.

W tym miejscu wskazać należy zaznaczony już w pierwszej części opracowania problem zgody poszkodowanego na udzielanie świadczeń medycznych. Niewątpliwie w tym zakresie zastosowanie mają przede wszystkim unormowania ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty 5. Zasadą wyrażoną w tej ustawie, jest udzielanie świadczeń medycznych po uzyskaniu zgody pacjenta (por. art. 32 ust. 1). W wypadku pacjentów małoletnich (lub nie mogących wyrazić zgody ze względu na stan swojego zdrowia) zgodę taką wyrażać będą jego przedstawiciele ustawowi (art. 32 ust. 2). Przedstawicielem ustawowym nieletniego są co do zasady jego rodzice. Uczeń może jednak mieć także innych opiekunów prawnych ze względu na śmierć rodziców lub ograniczenie ich praw opiekuńczych. Szkoła powinna dysponować danymi przedstawiciela ustawowego, przy czym ponieważ sytuacja ucznia może się zmieniać w czasie, wydaje się, że minimum staranności powinno polegać na sprawdzaniu aktualności tych danych (także numerów telefonów) co roku – przy okazji rozpoczynania roku szkolnego. Poprzestanie na uzyskaniu danych raz – w momencie przyjmowania ucznia do szkoły, może spowodować niemożność skutecznego powiadomienia rodziców lub opiekunów w razie zaistnienia wypadku np. w III czy IV klasie...

Z powyższych względów ważne jest jak najszybsze powiadomienie rodziców lub opiekunów małoletniego dziecka, aby możliwie najszybciej mogli przybyć np. do placówki służby zdrowia, gdzie dla udzielania świadczeń medycznych potrzebna będzie ich zgoda. Wskazać jednak należy, że „fachowy pracownik medyczny” na miejscu wypadku będzie mógł podjąć działania nie czekając na przybycie rodziców lub opiekunów dziecka. W szczególności do przeprowadzania badania lekarskiego wystarczy zgodnie z przepisami ustawy o zawodzie lekarza zgoda opiekuna faktycznego (por. art. 32 ust. 3 ustawy o zawodzie lekarza). W trakcie pobytu nieletniego w szkole jego opiekunem faktycznym – osobą, pod której opieką pozostaje uczeń – jest pracownik szkoły. Zgoda pracownika szkoły nie musi być przy tym wyrażana w żadnej szczególnej formie, wystarczy nawet tzw. „zgoda domniemana” tzn. okoliczności wskazujące na wyrażenie zgody przy braku wyraźnego sprzeciwu. Moim zdaniem, w praktyce zatem samo wezwanie pomocy medycznej przez szkołę uprawnia do przeprowadzenia badania lekarskiego. Zaznaczyć przy tym trzeba, że uprawnienie to dotyczyć może wyłącznie zwykłych badań. Badania diagnostyczne wiążące się ze szczególnym ryzykiem, traktowane są bowiem bardziej restrykcyjnie niż większość zabiegów – tak jak zabiegi chirurgiczne i wymagają wyrażenia zgody w formie pisemnej.

Co do dokonywania zabiegów niestety zgoda opiekuna faktycznego nie jest wystarczająca. W sytuacji niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia lekarz będzie mógł jednak je przeprowadzać także bez zgody rodziców lub opiekunów, jeżeli skontaktowanie się z nimi nie będzie możliwe, a zwłoka mogłaby spowodować niebezpieczeństwo. Do czasu zatem powiadomienia i/lub przybycia rodziców lub opiekunów można będzie przeprowadzać niezbędne zabiegi ratujące życie i zdrowie. Podkreślić jednak wypada, że dotyczy to uczniów nieletnich, którzy jednak nie ukończyli 16 roku życia. W wypadku bowiem osób, które osiągnęły ten wiek niezależnie od zgody przedstawicieli ustawowych konieczna jest także zgoda samego pacjenta (por. art. 32 ust. 2 ustawy o zawodzie lekarza).

Wypada w tym miejscu wskazać jeszcze problem braku jednomyślności przedstawicieli ustawowych. Dla udzielenia świadczenia medycznego wystarczająca jest zgoda jednego z rodziców (jeżeli przedstawicielem ustawowym jest inna osoba niż rodzice, problem nie występuje, gdyż nie wyznacza się wielu przedstawicieli ustawowych). Nie ma konieczności uzyskiwania zgody od obojga rodziców a zatem wystarczy powiadomienie przez szkołę jednego z nich – posiadającego pełnię praw rodzicielskich. Jego zgoda będzie wystarczająca, spełnia to także wymóg powiadomienia rodziców/opiekunów wynikający z samej treści rozporządzenia. Jeżeli jednak zawiadomieni zostaną oboje rodzice, mogą mieć odmienne zdanie i wyraźny brak zgody jednego z nich może powodować konieczność rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Taki sam problem powstaje w sytuacji różnicy poglądów pomiędzy przedstawicielem ustawowym a samym nieletnim uczniem.

Podkreślić jednak należy, że kwestia ewentualnego braku zgody rodziców i kwestia –uprawnienia lub nie – do udzielania świadczeń medycznych nieletniemu jest problemem lekarza, a nie szkoły. Obowiązkiem szkoły jest jednak sprowadzenie lekarza na miejsce zdarzenia. Ponieważ szkoła (jej pracownik) może wyrazić zgodę na badania, zawsze należy dążyć do tych badań i zadbać, aby były one przeprowadzone. Moim zdaniem, nawet w sytuacji kiedy rodzice przybędą na miejsce zdarzenia i nie wyrażają zgody na jakiekolwiek zabiegi medyczne powinno się sprowadzać „medyczną pomoc fachową”. Wydaje się bowiem, że często rodzice mogą pochopnie stwierdzić, że nie jest konieczne wzywanie lekarza, który jest w stanie ocenić zagrożenia i udzielić stosownych wyjaśnień. Nie ulega też chyba wątpliwości, że lekarz dysponuje większymi możliwościami przekonania rodziców o konieczności przeprowadzania określonych badań i zabiegów.

Wypada także zauważyć, że w praktyce możliwe jest wystąpienie wątpliwości co do stwierdzenia uprawnień do składania oświadczeń w imieniu nieletniego przez przedstawiciela ustawowego. Lekarze mają czasem z tym problemy gdyż niewiele osób posiada przy sobie dokumenty wskazujące na to iż są prawnymi opiekunami dziecka. Na zwiększenie się tych wątpliwości wpłynęła zresztą ostatnio wymiana dowodów osobistych, które nie zawierają już danych o posiadaniu dzieci. Na marginesie warto zresztą zauważyć, że w wyniku wymiany dowodu osobistego, wraz z otrzymaniem nowego dokumentu właściwy organ administracji nie zatrzymuje dotychczasowego dowodu osobistego, w którym dane tego rodzaju mogą być zawarte. Co prawda stary dowód osobisty jest formalnie w takiej sytuacji nieważny, ale wpisy w nim pozwalają na uprawdopodobnienie, że mamy do czynienia z rodzicem dziecka.

Kwestia ta – identyfikacji rodzica czy opiekuna wykracza oczywiście poza ramy rozważań w niniejszym opracowaniu. Wypada ją jednak zasygnalizować, bo może ona mieć istotne znaczenie dla szkoły nie tylko w związku z wypadkiem ucznia. Co prawda kwestia wyrażenia zgody na udzielanie świadczeń medycznych przez właściwe osoby również jest problemem lekarza i zakładu opieki zdrowotnej, a nie szkoły, ale rodzice (inni przedstawiciele ustawowi) ucznia są stronami w prowadzonym w szkole, w razie zaistnienia wypadku, postępowaniu. Nie tylko są oni informowani o wypadku ale także zaznajamia się ich z protokołem, do którego wnosić mogą zastrzeżenia (por. § 41 ust. 1, 45 ust. 1 i § 48 ust. 1 w zw. z § 46 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r.).

Reasumując, stwierdzić należy, że do obowiązków pracownika szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku należy kolejno:

- zapewnienie opieki poszkodowanemu uczniowi, w tym udzielenie mu w razie potrzeby pierwszej pomocy,

- sprowadzenie „fachowej pomocy medycznej”, w tym niezwłoczne sprowadzenie pielęgniarki szkolnej i wezwanie lekarza,

- zawiadomienie innego pracownika szkoły w celu zapewnienia opieki pozostałym uczniom,

- zawiadomienie dyrektora szkoły.

W miarę możliwości pracownik szkoły, który pierwszy dowiedział się o wypadku i przybył na miejsce zdarzenia powinien też zabezpieczyć to miejsce, tzn. ewentualne ślady i dowody. Jest to konieczne dla umożliwienia właściwej pracy zespołu powypadkowego. Czynności te powinien przed rozpoczęciem pracy zespołu wykonać dyrektor, nie mniej jednak należałoby do czasu jego przybycia zadbać, aby nie zatarto śladów i dowodów. Oczywiście czynności te nie powinny w żaden sposób przeszkadzać w niesieniu pomocy poszkodowanemu/poszkodowanym co niewątpliwie jest najważniejsze.

Wypada na zakończenie tego fragmentu rozważań postulować, aby dyrektor szkoły z góry wskazał innego upoważnionego pracownika szkoły, którego należy zawiadomić w razie gdyby nie był w szkole obecny. Tak samo wydaje się zasadne aby skład zespołu powypadkowego był z góry określony, a nie dopiero po zaistnieniu wypadku, co powinno powodować skrócenie czasu w jakim zespół ten rozpocznie prace.

Obowiązki dyrektora szkoły i zespołu powypadkowego będą przedmiotem rozważań w kolejnej części opracowania.

2. Obowiązki dyrektora szkoły

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach 6, wydane na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty 7, wyraźnie wskazują, że o każdym wypadku powinien zostać niezwłocznie powiadomiony dyrektor szkoły. Do jego obowiązków należy wówczas:

  • dokonanie powiadomień przewidzianych w § 41 cyt. rozporządzenia,

  • zabezpieczenie miejsca wypadku (por. § 42 cyt. rozporządzenia),

  • powołanie „zespołu wypadkowego” (por. § 43 cyt. rozporządzenia),

  • udział w składzie zespołu powypadkowego w określonych sytuacjach (por. § 43 ust. 6 cyt. rozporządzenia),

  • podpisanie protokołu powypadkowego (§ 47 cyt. rozporządzenia),

  • prowadzenie rejestru wypadków (§ 50 cyt. rozporządzenia), którego wzór określa załącznik do rozporządzenia,

  • omawianie z pracownikami przyczyn i okoliczności wypadków i ustalanie środków niezbędnych do zapobieżenia im (§ 51 cyt. rozporządzenia).

Dwóch pierwszych czynności dyrektor nie musi dokonywać osobiście, powiadomień i zabezpieczenia miejsca wypadku może dokonać także upoważniony przez dyrektora pracownik szkoły lub placówki. Oznacza to, że dyrektor ma obowiązek wskazać taką osobę. Ponieważ z natury wypadku wynika, że jest to zdarzenie nagłe i nieprzewidywalne, wydaje się, że wyboru i upoważnienia pracownika dyrektor powinien dokonać „z góry”, na wypadek gdyby z jakiś przyczyn nie mógł tych czynności wykonać. Wypadek zdarzyć się przecież może podczas nieobecności dyrektora. Postępowanie powypadkowe może być prowadzone zresztą nie tylko w czasie roku szkolnego ale także w czasie wakacji, o ile tylko (np. w związku z akcją „lato w mieście”) w szkole lub innej placówce znajdować się będą osoby pozostające pod opieką szkoły.

Powołanie zespołu powypadkowego może być dokonane zarówno „ad hoc” (kiedy nastąpi wypadek i w celu wyjaśnienia konkretnego zdarzenia) jak i na stałe. Dla sprawności przeprowadzenia postępowania wydaje się, że wskazane byłoby powołanie takiego zespołu („na wszelki wypadek ”) nie czekając aż zajdzie taka konieczność.

W poprzednich częściach niniejszego opracowania wskazano już jakich powiadomień o wypadku należy dokonać – kogo należy zawiadomić. Wyróżnić przy tym można trzy grupy podmiotów:

  • powiadamianych o każdym wypadku: rodzice (opiekunowie) poszkodowanego, pracownika służby bezpieczeństwa i higieny pracy, społecznego inspektora pracy, organ prowadzący szkołę lub placówkę, rada rodziców,

  • powiadamianych o śmiertelnym, ciężkim i zbiorowym: prokurator i kurator oświaty,

  • powiadamianych o wypadku w wyniku zatrucia: państwowy inspektor sanitarny.

Pojęcia wypadku śmiertelnego, ciężkiego i zbiorowego omówione zostały w pierwszej części niniejszego opracowania. Oczywiste jest przy tym, że wypadek należący do każdej z tych kategorii może być równocześnie wypadkiem wynikającym z zatrucia. Wydaje się nawet, że często zatrucie skutkować będzie wypadkiem zbiorowym (taki zresztą charakter może wskazywać na zatrucie jako przyczynę wypadku). W sytuacjach takich, w świetle rozporządzenia dyrektor powinien równocześnie powiadomić wszystkie osoby i organy wskazane w § 41 (choć zapewne prokurator również powiadomiłby inspektora sanitarnego w wypadku podejrzenia zatrucia).

Zabezpieczenie miejsca zdarzenia

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z grudnia 2002 r. nie wyjaśnia na czym polegać ma zabezpieczenie miejsca wypadku. Jak się wydaje z celu tego przepisu wynika, że chodzi o umożliwienie późniejszej pracy zespołu powypadkowego. Niewątpliwie zabezpieczenie miejsca zdarzenia może też mieć na celu umożliwienie skutecznego dokonywania czynności przez inne organy zawiadamiane przez dyrektora szkoły, a zatem np. organy ścigania. W obu tych sytuacjach będzie zatem konieczne umożliwienie zbierania przez powołane instytucje śladów i dowodów. Zabezpieczenie miejsca zdarzenia będzie zatem polegało na zapobieżeniu dokonywania przez osoby trzeciej zmian w miejscu zdarzenia: zacierania śladów i usuwania dowodów. Generalnie trzeba więc zadbać, jak to się potocznie mówi „żeby nic nie ruszano”. Oczywiście działania te nie mogą jednak uniemożliwiać niesienie natychmiastowej pomocy poszkodowanym, zwłaszcza zaś niezbędne pomocy medycznej. Na pewno podstawowym obowiązkiem, każdego kto będzie zabezpieczał miejsce zdarzenia będzie nie dopuszczanie tam osób postronnych – nie powołanych do zbadania sprawy i nie uczestniczących w ewentualnej akcji ratowniczej.

Powołanie członków zespołu

Zespół powypadkowy powołuje dyrektor szkoły, zgodnie z § 43 cyt. rozporządzenia. Przepis ten nie określa liczby członków zespołu. Wydaje się jednak oczywiste, że jest to organ kolegialny i liczyć musi co najmniej dwie osoby. Z przepisu § 43 ust. 4 wynika, że obligatoryjnie w skład zespołu wchodzi pracownik służby bezpieczeństwa i higieny pracy i społeczny inspektor pracy. Jeżeli jedna z tych osób nie może wejść w skład zespołu (z jakichkolwiek przyczyn – jak stanowi przepis), dyrektor powołuje innego pracownika szkoły lub placówki, przeszkolonego w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.

W sytuacji niemożności uczestniczenia w pracy zespołu zarówno pracownika służby bezpieczeństwa i higieny pracy jak i społecznego inspektora pracy w skład zespołu wchodzi dyrektor szkoły i inny pracownik przeszkolony w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. W takiej sytuacji rozporządzenie nie przewiduje zastąpienia dyrektora przez innego pracownika i jego osobisty udział jest obligatoryjny.

Liczba członków zespołu powypadkowego może być jednak większa i w jego skład wchodzić może: przedstawiciel organu prowadzącego, kuratora oświaty lub rady rodziców. Ile osób i kogo reprezentujących wejdzie w skład zespołu decyduje dyrektor szkoły.

Przewodniczący zespołu

Jeden z członków zespołu jest jego przewodniczącym, z czym wiążą się szczególne prawa i obowiązki. Przewodniczący ma w przypadku różnicy zdań głos decydujący (inny członek zespołu ma prawo w takiej sytuacji zgłosić zdanie odrębne). Z mocy prawa przewodniczącym zespołu jest pracownik bezpieczeństwa i higieny pracy, jeżeli nie ma w składzie zespołu – społeczny inspektor pracy. Jeżeli w składzie zespołu nie ma żadnej z tych osób, przewodniczącego wyznacza dyrektor. Zgodnie z § 43 ust. 8 dyrektor ma wówczas wyznaczyć przewodniczącego z pośród pracowników szkoły lub placówki. Unormowanie to jest moim zdaniem zbędne, bowiem jak wyżej wskazano w takiej sytuacji w skład zespołu obligatoryjnie wchodzi sam dyrektor szkoły. Pozostaje mu zatem teoretycznie wybór miedzy powołaniem na przewodniczącego siebie albo drugiego pracownika szkoły, którego wyznaczył do pracy w zespole. Pracownik ten oczywiście podlega na co dzień dyrektorowi a przewodniczący zespołu ma głos rozstrzygający. W tej sytuacji wydaje się, że naturalne będzie pełnienie obowiązków przewodniczącego przez dyrektora. Formalnie jednak musi wyznaczyć samego siebie. Wyznaczenie innej osoby miałoby być może sens, gdyby w skład zespołu dyrektor powołał np. przedstawiciela kuratora oświaty i mógł mu powierzyć funkcję przewodniczącego ale jak wyżej wskazano jest to niestety niemożliwe.

Jak wyżej wskazano istotnym uprawnieniem przewodniczącego jest rozstrzyganie spraw spornych w czasie prac zespołu. Ewentualne zdanie odrębne członka zespołu, który nie zgadza się ze stanowiskiem przewodniczącego, odnotowuje się w protokole powypadkowym. Obowiązkiem przewodniczącego zespołu jest pouczanie poszkodowanego lub reprezentujących go osób o przysługujących im prawach w toku postępowania powypadkowego. Jak się wydaje do przewodniczącego także należeć będzie zapoznanie poszkodowanego (jego opiekunów) z materiałami postępowania i protokołem powypadkowym.

3. Zadania zespołu powypadkowego

Zadaniem zespołu jest przeprowadzenie postępowanie powypadkowego i w jego efekcie sporządzenie dokumentacji powypadkowej, w tym zwłaszcza protokołu powypadkowego. Wzór protokołu powypadkowego jest określony w załączniku nr 1 do cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z grudnia 2002 r.

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu nie określa wprost na czym polegać ma postępowanie powypadkowe i jakie czynności należy przeprowadzić przed sporządzeniem protokołu. Unormowane jest natomiast postępowanie po sporządzeniu protokołu: zapoznanie z jego treścią, wnoszenie zastrzeżeń i ich rozpatrywanie. Z przepisów tych wynika jednak, że zespół ma obowiązek zebrać materiał dowodowy przy wykorzystaniu wszystkich środków dowodowych niezbędnych dla ustalenia stanu faktycznego i na jego podstawie dokonać ustaleń w protokole. Braku wykorzystania wszystkich środków dowodowych i dokonania ustaleń sprzecznych z materiałem dowodowym mogą bowiem dotyczyć zastrzeżenia zgodnie z § 48 ust. 4 cyt. rozporządzenia.

Pewnych wskazówek co do przebiegu prac zespołu dostarcza treść wzoru protokołu powypadkowego, który jak wskazano stanowi załącznik do rozporządzenia. Zaznaczyć wypada jednak, że nie jest to wzór doskonały: przewiduje on np. miejsce na wpisanie danych tylko dwóch członków zespołu, nie przewidując zresztą wskazania, który z nich jest przewodniczącym (!) a także wpisanie informacji o pouczeniu poszkodowanego (innych osób) oraz ewentualnych zastrzeżeń jako załączników do protokołu przed jego podpisaniem, w sytuacji gdy zastrzeżenia tak naprawdę powinny być efektem zapoznania się z protokołem.

Nie mniej jednak z treści wzoru protokołu wynika, że zespół ma ustalić m.in. przebieg wypadku (opis wypadku wraz z jego przyczyną), osoby które sprawowały opiekę nad poszkodowanym i świadków zdarzenia.

Wynika z tego, że przewidywanym źródłem dowodowym są świadkowie. Zgodnie z poglądami nauki prawa procesowego świadkowie są źródłem dowodowym, środkiem dowodowym zaś, jakie zwykle otrzymuje się od świadków są ich zeznania. Protokół sporządzony dokładnie według wzoru nie przewiduje jednak wyraźnie przesłuchania świadków, co gorsze: wypełnienie wzoru uniemożliwi stwierdzenie co miał do powiedzenia konkretny świadek i w razie odmiennych relacji, na czyich wypowiedziach oparł się zespół.

Wypada też, dla ustalenia zadań zespołu sięgnąć do przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, a także zakresu informacji zamieszczanych w rejestrze wypadków przy pracy, do których odsyła jak się wydaje § 52 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2002 r. Przebiegu postępowania powypadkowego – zebrania materiału dowodowego dotyczyć będzie w szczególności przepis § 6 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 28 lipca 1998 r. Zgodnie z tym przepisem, zespół powypadkowy powinien:

1) dokonać oględzin miejsca wypadku, stanu technicznego maszyn i innych urządzeń technicznych, stanu urządzeń ochronnych oraz zbadać warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na powstanie wypadku,

2) jeżeli jest to konieczne, sporządzić szkic lub wykonać fotografię miejsca wypadku,

3) wysłuchać wyjaśnień poszkodowanego, jeżeli stan jego zdrowia na to pozwala,

4) zebrać informacje dotyczące wypadku od świadków wypadku,

5) zasięgnąć opinii lekarza, a w razie potrzeby opinii innych specjalistów, w zakresie niezbędnym do oceny rodzaju i skutków wypadku,

6) zebrać inne dowody dotyczące wypadku.

Materiałem dowodowym powinny być zatem przede wszystkim oględziny miejsca zdarzenia i przesłuchanie świadków. W odróżnieniu od rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu, w rozporządzeniu Rady Ministrów mowa jest bowiem wyraźnie o przesłuchaniu świadków, których zresztą zgodnie z § 6 ust. 2 należy uprzedzić przed przesłuchaniem o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Wydaje się, że możliwość i sens uprzedzania świadków o odpowiedzialności karnej w trakcie postępowania powypadkowego w szkole, prowadzonego na podstawie rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej budzi jednak pewne wątpliwości. Po pierwsze, świadkami zdarzenia będą przede wszystkim uczniowie, którzy są niepełnoletni, nie mający ukończonych ani 15, a czasem nawet 13 lat. Oczywiście ich odpowiedzialność karna w ogóle nie wchodzi w grę. Po drugie, odpowiedzialność karna za fałszywe zeznania jest możliwa, jeżeli przesłuchanie przeprowadzono w postępowaniu przewidzianym przez ustawę. O ile postępowanie unormowane w rozporządzeniu Rady Ministrów jest przewidziane w Kodeksie pracy (a jego normy uszczegóławia tylko akt wykonawczy), to postępowanie powypadkowe w szkole w ustawie o systemie oświaty przewidziane jest wyłącznie w art. 95a, zawierającym upoważnienie do wydania aktu wykonawczego.

Zgodnie z przepisem § 6 ust. 3 rozporządzenia Rady Ministrów zespół powypadkowy jest obowiązany wykorzystać materiały zebrane przez organy prowadzące śledztwo lub dochodzenie, jeżeli materiały te zostaną mu udostępnione. Zespół powypadkowy w szkole niewątpliwie także powinien postąpić w ten sposób – o ile będzie miał możliwość zapoznania się z takimi materiałami.

1 Kwestie te, aczkolwiek interesujące, nie będą przedmiotem rozważań w niniejszym opracowaniu ponieważ, jak się wydaje, nie są istotne z punktu widzenia przybliżenia znaczenia pojęcia „wypadku w szkole”.

2 Por. szczegółowo na ten temat w opracowaniu: K. Słodka: Medycyna szkolna, zamieszczonym w niniejszej publikacji.

3 Dz. U. z 2003 r. Nr 6, poz. 69.

4 Tekst jednolity: Dz. U. z 1996 r. Nr 67, poz. 329 z późn. zm.

5 Tekst jednolity: Dz. U. z 2002 r. Nr 21, poz. 204, z późn. zm. określana dalej w skrócie jako „ustawa o zawodzie lekarza”.

6 Dz. U. z 2003 r. Nr 6, poz. 69.

7 Tekst jednolity: Dz. U. z 1996 r. Nr 67, poz. 329 z późn. zm.


Gaba19-04-2008 06:51:47   [#37]

no to... ja z innej beczki - Dziewczynka stanęła na rękach, coś jej sie zawróciło w głowie, nauczycielka sie zajęła, pielęgniarka także, ale jakies zdarzenie zaistniałó - dziecka nie ma w szkole 2-3 miesiące i rodzice nie infomuja szkoły, dlaczego dziecka nie ma. I że nieobecność dziecka ma cokolwiek wspólnego z zezdarzeniem na wf.

 

To skąd ja niby mam wiedziec, ze to wypadek? Przeciez ja nie mam dostępu do dokumentacji medycznej?

rudan21-04-2008 21:10:30   [#38]
Dzisiaj rano zadzwoniłam i poprosiłam o protokól.Po południu Dzisiaj p.BHP-opowiec (nasze szkoły mają  wspólnego)i zaproponował wspólne napisanie protokołu z wychowawczynią mojego syna.
rudan16-06-2008 21:38:21   [#39]

Zbliża się koniec roku szkolnego, a ja z synem biegam na jonoforezę, baseny, pola magnetyczne. Część zabiegów jest z NFZ, część finansuję sama. Rokowania-powinno być dobrze, ale nad piętą trzeba popracować. Śledztwo w toku. P. wychowawczyni zeznała, że syn sam sobie złamał nogę. Szkoła ma żal do mnie, że zawiadomiłam policję. Powołani zostali biegli-czekamy na wyniki śledztwa. Na protokół też czekam. P. BHP-opowiec czeka na wyniki śledztwa. A mój mąż dalej nie odzyskał świadomości, już ponad 100dni.Idą wakacje, a ja po prostu się boję. Życzę wszystkim przede wszystkim zdrowych wakacji. I mówcie o tym w szkołach. O bezpieczeństwie nigdy za dużo.

jatoja16-06-2008 21:43:24   [#40]
rudan...trzymaj się.

.......................

"P. wychowawczyni zeznała, że syn sam sobie złamał nogę.Szkoła ma żal do mnie, że zawiadomiłam policję" - żenada!
elrym16-06-2008 21:44:22   [#41]

Rudan,

trzyma za Ciebie kciuki

zgredek16-06-2008 21:46:01   [#42]
rudan - musisz być mocna!
janta16-06-2008 21:59:20   [#43]
Po burzy zawsze jest słońce. Tak napisałam mi na karteczce klasa, kiedy rozpłakałam sie na lekcji po informacji, jaka otrzymałam ze szpitala, że jest nadzieja (mąż na OIOM, sparaliżowany, rokowania fatalne). Po 1,5 miesiąca odzyskał czucie. Dzisiaj chodzi, nie jest sprawny jak dawniej, ale jest. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia.
Power416-06-2008 22:09:11   [#44]
rudan trzymamy kciuki
Dorsto16-06-2008 23:22:23   [#45]
Rudan, skąd jesteś?
rudan17-06-2008 22:15:40   [#46]
Jestem z warmińsko-mazurskiego

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]