Forum OSKKO - wątek

TEMAT: przerwa dla nauczyciela?
strony: [ 1 ][ 2 ]
Ewa 3006-03-2008 10:04:41   [#01]

Powiedzcie, proszę, czy się czepiam.

W czasie przerwy uczeń prosił nauczyiela, który przebywał w pokoju nauczycielskim. Nauczyciel poprosił innego nauczyciela, żeby powiedział uczniowi, iż ma przerwę. Zwróciłam uwagę rzeczonemu nauczycielowi, że jesteśmy w szkole dla uczniów i jeśli nas proszą, to należy do nich wyjść. Usłyszałam w odpowiedzi, że akurat spożywał śniadanie. Tylko skąd uczeń ma wiedzieć, że nauczyciel akurat je?

Jeśli nie mam racji, to mnie wyprostujcie. Ale uważam, że tak z uczniami nie wolno nam postępować. Dla mnie jest to lekceważenie innych. A potem się dziwimy, kiedy nam każą w nieskończoność czekać np. w urzędach...

Adaa06-03-2008 10:06:42   [#02]

oto nasz szkoła...

nie czepiasz się

mika06-03-2008 10:08:01   [#03]
A może po prostu uświadom nauczycielowi, że pracuje godzinę a godzina trwa 60 minut i wyciągnij konsekwencje z niewykonywania pracy.
Adaa06-03-2008 10:16:05   [#04]

ooo...miko...konsekwencje:-)

nauczyciel to przeciez byt idealny, jak mozna mu grozic konsekwencjami, zwlaszcza,ze spozywał posilek

uczeń moze zdechnąc z głodu lub pragnienia na lekcji (nie wolno mu nawet sygnalizowac głodu) - nauczyciel nie:-)

jatoja06-03-2008 10:20:49   [#05]
Gdyby poprosił o przekazanie uczniowi, że je śniadanie...to byłoby ok?
Ewa 3006-03-2008 10:22:58   [#06]
Dzięki za odzew. I słowa poparcia.
Adaa06-03-2008 10:24:09   [#07]

Gdyby poprosił o przekazanie uczniowi, że je śniadanie...to byłoby ok?

gdyby wypowiedział to z pelnymi ustami- to nie ok:-)

jatoja06-03-2008 10:25:21   [#08]
To nie wiem...impas!
Adaa06-03-2008 10:25:56   [#09]

a!

i proponuje by przy ustalaniu planu zajęć, każdemu nauczycielowi wstawic okienko tak by podczas jego trwania mógł zjeść sniadanie

 

mika06-03-2008 10:26:38   [#10]
Adoo:)
Nie byłoby, tak jak napisałam nauczyciel, jak każdy pracownik pracuje 60 minut, przerwa lekcyjna nie jest jego przerwą w pracy. Znam szkołę, w której wyznaczona jest przerwa śniadaniowa i nauczyciele razem z uczniami jedzą śniadanie w klasie.
Ewa 3006-03-2008 10:27:28   [#11]
Myślę, że to też nie byłoby ok.
Leszek06-03-2008 10:27:32   [#12]
można na wzór KP jeśli pracuje dłużej niż (chyba) 6 godzin w danym dniu...
pozdrawiam
nalix06-03-2008 10:29:05   [#13]
Jestem zdania, że nauczycielowi też należy się przerwa na zjedzenie śniadania. Poza tym, sądzę, że uczniowie powinni załatwiać swoje sprawy na lekcjach,  przez wychowawcę i nauczyciela dyżurnego, a nie nachodzić nauczycieli na przerwach. Jeśli tak nie jest, to po prostu są te sprawy źle zorganizowane. Przerwa powinna być dla nauczyciela na zebranie pomocy, dziennika, klucza, itd. a nie na załatwianie zazwyczaj błahych spraw uczniów. Osobiście nie życzę sobie by uczniowie zawracali mi głowę na przerwie, chyba że zdarzy się naprawdę coś poważnego.
Ewa 3006-03-2008 10:29:36   [#14]
Sam prosił, żeby było bez okienek, bo dorabia w innej szkole.
jatoja06-03-2008 10:30:34   [#15]
Czy jest jakiś etyczny wymiar kanapki nauczycielskiej? Prawdę mówiąc to biesiadowanie nie bardzo misię...

Byłaby Mika...to zależy, ile godzin nauczyciel pracuje w tym dniu...
jatoja06-03-2008 10:31:42   [#16]
ooo....zdryfowałam o x
ewa06-03-2008 10:31:44   [#17]
"nie nachodzić nauczycieli na przerwach"

żart nalixsie prawda?
bosia06-03-2008 10:32:58   [#18]

Zastanawiamy się nad technicznym rozwiązaniem czasu na śniadanie.

Problem chyba nie w tym...

a raczej w ogólnym podejściu nauczycieli do tego co robią.

"nauczyciel to przeciez byt idealny"

Niestety wielu tak o sobie myśli. 

Adaa06-03-2008 10:33:17   [#19]
nie żart ewo, nalix pracuje na Olimpie:-)
Jacek06-03-2008 10:33:53   [#20]

właśnie jem kanapkę popijając herbatą i nawet przerwy nie ma :-)

----

właśnie zadzwonił dzwonek..ufff.. jestem usprawiedliwiony :-)


post został zmieniony: 06-03-2008 10:34:41
jatoja06-03-2008 10:34:27   [#21]
smacznego...
Ewa 3006-03-2008 10:39:30   [#22]

A ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że nauczyciele to nie książęta udzielni. Do mnie też czasem uczniowie przychodzą w czasie przerw i nie mówię, że nie mam dla nich czasu, bo... Odrywam się od pracy i rozmawiam. Jak akurat coś spożywam, to odkładam.

Też myślę, że problem w ogólnym podejściu...

AnJa06-03-2008 10:51:26   [#23]
troszkę to dla mnie abstrakcja, bo nie mam pokoju nauczycielskiego a dzieci troszkę już wyrośnięte

wydaje mi sie jednak, ze nauczyciel pozostaje do dyspozycji ucznia przez jakiś czas po dzwonku w klasie- i wtedy można rózne sprawy zgłaszać

jeśli już wchodzi do pokoju- powinien mieć chwilkę na oddech

u nas nauczyciele są na zapleczach- i tam generalnie uczniowie wchodzą jak i kiedy chcą, często zresztą drzwi do nich są otwarte
beera06-03-2008 11:09:56   [#24]

zastrzelę się, bo kliknęłam na "listę watków", zamiast "wyślij"

===

zacznę od generaliów

Adaa wczoraj wklejała link do fińskiej szkoły. Zasmucił mnie. Zaden nadzór zmieniony na fińską modłę, szkoły nie zmieni, jesli nie zmienią się nauczyciele.

Postawa nalixa bywa, niestety, dość popularna. Do momentu gdy tak o swojej pracy będą mysleli nauczyciele, wiele się w szkole na lepsze nie zmieni...

===

o rolach:

Grzegorz Mazurkiewicz mówił w Miętnem o poszatkowanej rzeczywistości szkolnej ucznia.
Podobnie jest z nauczycielami. Oni też maja poszatkowaną tę rzeczywistośc bez przenikania się światów
wychowuję-uczę-jem sniadanie-wychowuję-piję herbatę-uczę-mam dyżur-wychowuję.

Jesli mam dużur, to nie uczę, a jak jem sniadanie, to nie wychowuję, a jak uczę, to nie piję herbaty;)

Przeciez to smieszne jest

===
i prawa pracownicze:
te muszą być zachowane (podoba mi się pomysł adyy)

prawem pracowniczym nauczyciela nie jest ustalanie sobie tych praw, tak jak jest to wygodne.
Czyli kazda przerwa bez dyżuru na przerwie, to MOJA PRZERWA pomiędzy lekcjami.
ta przerwa musi służyc procesowi edukacyjnemu, w tym kontaktom z uczniami.

i jak sobie z tym sniadaniem radzą nauczyciele przedszkoli?
bez pokojów nauczycielskich i palarni w trakcie pracy?

===

i smutna refleksja łacząca się z generaliami.

trochę wstyd, ze takie problemy musimy omawiać

 

 

ewa06-03-2008 11:12:17   [#25]
bardzo trochę :-(
post został zmieniony: 06-03-2008 11:18:07
jatoja06-03-2008 11:19:03   [#26]
ee tam wstyd...
Śmiało się wypowiadam w kwestii śniadań, bo kanapek do pracy nie nosiła i nie noszę.;-)

Można nauczycieli od czci i wiary, na ironię, gorycz czy oburzenie, służbowo, pedagogicznie lub etycznie.

Jestem za dobrą organizacją pracy ( pewnie i tym pisała Asia)- rola organizatora nie tkwi w przeżywaniu problemu i oburzaniu się na niego, ino w przeciwdziałaniu. Jeżeli nauczyciele konsumują w chaosie, chaos uporządkować.
Rycho06-03-2008 11:27:18   [#27]
chaos uporządkować
 
czyli co? wywalić dzieci ze szkoły, by nie przeszkadzały?
 
 
 
 
jatoja06-03-2008 11:29:13   [#28]
eee tam , powtorzę...ja nie jestem rewolucjonistką tylko pragmatykiem ( o skłonnościach do idealizmu ;-))

Określić jedną z przerw : śniadaniowa.
jatoja06-03-2008 11:32:40   [#29]
( chociaż podazając logiką za Rychem, można by rozważyć jeszcze burzenie szkoły...;_)
Gaba06-03-2008 11:52:48   [#30]

mozna jeszcze podziękowac uczniom, by się nie fatygowali!

 

O, tempora, o, mores!

jatoja06-03-2008 12:05:46   [#31]
Tak rozumiem :
jeżeli to jest dyskusja o problemie złych nauczycieli, a przykład z jedzeniem na przerwie śniadania - jego egzemplifikacją - to, ok. lekceważenie ucznia jest tu niezdrowym objawem sposobu funkcjonowania nauczyciela w szkole.

jeżeli to problem tego przypadku ( nauczycielka jadła na przerwie, odmówiła wyjścia do ucznia ) i analogicznych - to dookreślenie czasu śniadania w organizacji pracy nauczyciela problem rozwiązuje. Ja w tym kierunku postulowałam.
Rycho06-03-2008 12:18:57   [#32]
i myślisz, że w czasie, gdy określisz dla nauczyciela czas na śniadanie,  uczniowie nie będą mieć do niego wtedy żadnych spraw?
 
mnie się wydaje, że świadomy swojej roli nauczyciel nie będzie robił z tego problemu. Tzn, gdy zgłosi się do niego na przerwie uczeń, a on wtedy będzie właśnie jadł śniadanie, to zależnie od wagi problemu uczniowskiego - ten problem rozwiąże zaprzestając (jeśli będzie taka poptrzeba) jedzenia, albo poprosi ucznia o odłożenie sprawy do czasu aż to śniadanie zje.
 
Osobiście uważam, że tego typu szkolne problemy wynikają wyłącznie z postawy opisanej w #4.
 
ale na to jest tylko jedna rada, tzn ta z #27 ;-)
jatoja06-03-2008 12:25:25   [#33]
Nie lubię polowania na wróble z armaty.

Dlaczego mam kształcić świadomość roli nauczyciela dyskutując o kanapce, którą jadł, nie ustawając w jedzeniu tym? Rozumiem - nauczyciele to niezbyt rozgarnięty naród - bez konkretu ani rusz.



(Czy ktoś powiedział, ze przerwa na śniadanie to przerwa między lekcjami? Zastosować pomysł Adyy...i chwatit)
dyrlo06-03-2008 12:35:28   [#34]

A jeśli wyznaczę śniadanie na dużej przerwie to kto na dużej przerwie będzie pełnił dyżur?

Jest ok. 12.30, od 7.15 jestem w szkole i właśnie zamknęłam drzwi od gabinetu żeby zjeść śniadanie, tylko czy to aby jest śniadanie czy może obiad na sucho?

O juz ktoś sie buntuje, że drzwi zamknięte, słyszę ale dziś się zaparłam, nie wpuszczam...

Cały dzień ktoś wchodzi i wychodzi , 2 kontrole w szkole - jedna z ZUS druga z Rady Powiatu. Kiedy wypić chociaż szklankę herbaty?

A w dodatku wyglądam jak Qvasimodo - prawe oko mi sie już nie otwiera, jutro zaniewidzę a praktykanta jeszcze na dokładkę mam na lekcję przyjąć, brrrrr

nauczyciel, dyrektor to też ludzie i muszą czasami coś jeść, pić - ale oczywiście grzecznie uczniowi wyjasnić "przepraszam teraz muszę zjeść śniadanie - poczekaj chwilę"

jatoja06-03-2008 12:45:31   [#35]
Na dużej przerwie dyżuruje nauczyciel, które nie je! ;-)
bosia06-03-2008 12:48:39   [#36]
a je nauczyciel, który nie dyżuruje i nie rozmawia z uczniami;-)
jatoja06-03-2008 12:49:10   [#37]
I nie kocha ojczyzny.
bosia06-03-2008 12:50:20   [#38]
i szkoły
jatoja06-03-2008 12:50:58   [#39]
Kocha jeść.
Ewa 3006-03-2008 13:16:46   [#40]

Dzięki za wszystkie wypowiedzi. Oburzenie mi minęło. Tak na chłodno: bardziej chodziło mi o stwierdzenie "mam teraz przerwę", a nie o tę nieszczęsną kanapkę. I gdyby nauczyciel zrobił tak jak pisze dyrlo w #34, to nie miałabym pretensji.

Przykro jest mi patrzeć, jak niektórzy (niestety młodzi) nauczyciele traktują swoich uczniów. Ale jak uczeń zrobi coś nie tak, to ci sami najgłośniej krzyczą, żeby go ukarać.

bosia06-03-2008 13:24:10   [#41]

to dotyczy nie tylko kanapek, ale i innych działań

np. niewpisywania tematów lekcji do dzienników, nieoddawania na czas dokumentacji, czytania gazety na rp itd.

i nie dotyczy tylko młodych nauczycieli

nauczyciel "może", a jak uczeń, to awantura.

Zacząć trzeba od siebie, niestety nauczyciele często myślą, że samo bycie nauczycielem powoduje, że im wolno więcej...

Ewa 3006-03-2008 13:24:58   [#42]

niestety...

A najgorsze jest to, że wszystkie zwracane im uwagi traktują jak atak na siebie.


post został zmieniony: 06-03-2008 13:26:48
dyrlo06-03-2008 13:55:29   [#43]
Własnie się dowiedziałam od Pani z ZUS, że mogłam się nie zgodzić na drug ą kontrolę, Ona przyszła pierwsza i dopóki nie skończy to mam prawo "resztę" odesłać. :((((
AnJa06-03-2008 14:01:08   [#44]
masz prawo

dlaczego młodzi nauczyciele zachowują się czasami dziwnie w stosunku do uczniów?

może pamiętają jak ich nauczyciele traktowali i uważają, ze tak trzeba?
dyrlo06-03-2008 14:02:48   [#45]
Prawo prawem a odmówić już się nie da bo zaczęli, zgodziłam sie wczoraj dzisiaj to "po ptokach"
bosia06-03-2008 14:03:39   [#46]

i robi się błędne koło...

to do tego co AnJa pisał


post został zmieniony: 06-03-2008 14:04:33
jatoja06-03-2008 14:05:22   [#47]
dyrlo :-))))

...........................

Wiesz, Ewo, ja sobie myślę, że mogą sobie myśleć, co im się podoba. Jeżeli zwracasz uwagę, to znaczy, że nie podoba ci się jakieś zachowanie ( jest to zresztą w końcu jakiś "atak". Masz rację ... i chwatit. Ma poprawić sposób komunikowania się z uczniem i reagować na problemy uczniów także na przerwie. Jeść może...hm... kiedy indziej, kiedy jest na to czas organizacyjny.
AsiaJ06-03-2008 14:06:55   [#48]

Racja AnJa.To tak jak rodzice nie lubią przychodzić na zebrania i siadać  w ławkach, bo mają zle wspomnienia ze szkoły swojej.

Jeśli nauczyciel odpowiedzialnie traktuje swoją pracę i naprawdę lubi uczniów to nie występują zachowania takie jak opisane w # 01.

 

AsiaJ06-03-2008 14:08:01   [#49]
To nie błędne kolo, to konsekwencja błędnego koła....
bosia06-03-2008 14:12:38   [#50]

 o kole... to, że następni znowu będą myśleli, że tak powinno być...

trzeba je przerwać...

a do ławek...sadzamy rodziców na zebraniach w ławkach i oczekujemy współpracy

a uczeń współpracuje z nauczycielem? siedząc w ławce, a nauczyciel za biurkiem?

 

 

strony: [ 1 ][ 2 ]