?

dodatek motywacyjny

jeżeli zmienisz decyzję może to będzie z korzyścia dla wszystkic

regulamin takowy ma prawo ustalać tylko OP

natomiast, jeśli dyrektor chce mieć coś wewnątrzszkolnego to niech tego nie nazywa regulaminem

mogą być na przykład kryteria

i taka refleksja:

nagrody, motywacyjny, socjalny - to kompetencje dyrektora

i uważam, że powoływanie jakichkolwiek komsji do... pomocy świadczyć może o ograniczaniu, albo wręcz pozbywaniu się tych kompetencji

i jest to bardzo asekuracyjne

i niebezpieczne

dyrektor już i tak jest wystarczająco skrępowany przepisami

i w końcu zamiast zarządzać, będzie jedynie pajacem na sznurku

nie jest to chyba w porządku ponosić całą odpowiedzialność za decyzje, które podejmują inni

niech szef będzie szefem

1. nie zmieniaj decyzji - to błąd

2. przydziały motywacyjnego konsultuj tylko z wicedyrektorami - nigdy nauczycielami - bo zaszedłby błąd - o dodatkach kolegów decydowaliby koledzy

nie zgodziłbym się żeby współpracownik decydował o mych premiach

to rola szefa

dodatek

c.d.

podzielając zdumienie ewy

nie ma czegos takiego, jak " bezpłatna opieka nad kołem"

jest wykonywanie swoich obowiązków.

nauczyciel pracuje nie mniej niż 40 godzin z za to " nie mniej  niz 40 godzin" otrzymuje wynagrodzenie.

W tym " nie mniej" mieszczą się róznorodne zadania, w tym opieka nad jakąś organizacją

i nie jest ona bezpłatna, lecz jak najbardziej płatna- w ramach pensji nauczyciela.

Odradzam każdemu dyrektorowi wypisywanie sobie w dokumentach jakieś "bezpłatne zajęcia" zlecane nauczycielom, bo:
a) mozna za to beknąc w PIPie
b) kazdy n-l moze zwrócić się z roszczeniami finansowymi do szkoły, by wyplaciła wynagrodzenie za te własnie zajęcia

jakiego wolontariatu ??

asiu z całym szacunkiem to idąc tym tokiem myślenia nauczyciel może robić "wszystko" w ramach owych 40 godzin. Jak w takim razie tłumaczyć odmowę nauczyciela opiekai nad takim kołem?

Dlaczego w takim razię są "płatne" zajęcia pozalekcyjne? Skąd się borą?

płatne biorą się z planu

niepłatne tez z planu

i na pewnoe " nie wszysko" tylo, te, które własnie z planów wynikają

..............

są interpretacje MEN, ze w ogóle nie powinno byc płatnych kół (jest w naszej wymianie plików)- ja bym nie szła tą drogą

ale, że są zajęcia nauczycielskie wynikające z realizacji Art 42 KN, to chyba jest jasne dla wszystkich,
a są tam opisane rózne rozdzaje zajęć, ktore n-l powinien wykonywac w ramach 40stu godzin swojej pracy.

w takim razie na jakiej podstawie skoro robi to w ramach 40  - godzinnego tygodnia pracy i pobiera za ten wymiar wynagrodzenie?

na podstawie przepisów KN

Pewnie nie będę oryginalna;-)

Ale zdecydowanie potwierdzam: ( Za Zgredkiem i Innymi)

nagrody, motywacyjny, socjalny - to kompetencje dyrektora

Jednocześnie - zaczynającym na tym stanowisku lub tym, ktorzy chcą zmienić zasady - radzę:

To się da zrobić, mimo oporu ( normalne zjawisko- patrz: zarządzanie zmianą;-)

I co ważniejsze- to Warto zrobić - wzrasta Twój autorytet - sztuka dzielenia ( bez komisji wszelakich) jest też gotowością do odpowiedzialności za decyzję- a od tego jest Szef.

To przywilej i ciężar.

Takie tam przedpołudniowe dywagacje :-)))))))))))))

ups

dopiero teraz doczytałam, co jest istota wątku, bo mnie magosia nakierowała

 proponuję powołać komisję ds. przyznawania dodatku motywacyjnego,

oczywiście zdecydowanie odradzamy:)

:-)

A mnie się prawie udało wyeliminowac ze slownika czynnego naszego Grona Pedagogicznego pojęcie :"społecznie" i "bezpłatnie".

I nie zauważyłam spadku aktywności, zmniejszyło się za to - takie mam wrażenie- poczucie pewnej goryczy- że robię coś za darmo- NIE -WYKONUJę SWOJE OBOWIĄZKI W RAMACH UMOWY O PRACĘ. NA UMOWIE MAM 40 GODZIN, W TYM ...18 ( ALBO 24, 26, 30 ) GODZIN PENSUM .

Sorki za Caps Locka :-)

Wcale to nie oznacza, że mam samych pracujących z uśmiechem na ustach- mam różnych , (z przewagą zadowolonych) - a do motywowania służy mi własnie fundusz nagród, motywacyjny ( 0,8 na nauczyciela...)przydzielenie kolejnych zadań, wysłanie na fajną konferencję, zgoda na ekstra zakup pomocy....różne są sposoby doceniania:-)

a jak jest w rzeczywistości to wszyscy wiedzą

taka jest rzeczywistość, jaką tworzysz.

......................

oj, eny na naszym forum wyznawana jest zasada, że za każdą przepracowaną z uczniem godzinę n-l powinien mieć zapłacone (zastępstwa, pozalekcyjne i inne),

To nie zasada z forum, tylko przepisy prawa

i w dodatku nie zrozumiałaś mojego #18- w nim piszę, ze każda jest płatna, ale w ramach 40 godzin, czyli w ramach pensji
poza, oczywiście, zastąpstwami i ponadwymiarówkami ( niektóre pozalekcyjne sa ponadwymiarówkami)

......................

Umowa wolontariatu to fikcja i w moim przekonaniu oszukiwanie, w dodatku niepotrzebne

Aniu- to nie tak :-)

:-)

magosiu

:))))

Ad.3 ja płacę ale op musi pozytywnie zaopiniować projekt, jak wykażę wszystkie godziny, które moim uczniom są potrzebne, to niestety i tak ich nie dostanę, chociaż nie powiem coraz więcej z roku na rok, ale właśnie dzięki tym volontariatom, po roku pracy na takich zasadach mam kolejne godziny od op

ad. 5 wolontaiat z op podpisywany

na zastępstwa też nie zawsze wystarcza, chociaż nie powiem z roku na rok coraz mniej tzw koleżeńskich :-)

"komisja do spraw przyznawania dodatku motywacyjnego", jesliby zaczeła naprawdę działać (przydzielać) to byłoby to nielegalne

jako nauczyciel natychmiast wystąpiłbym do sądu przeciwko szkole (dyrektorowi) która pozwala grzebać kolegom w moich zarobkach

no, ale dyrektor zawsze może powołać  tzw. "zespól kierowniczy" i tam wydyskutowywać te kwestie- nawet dodatku motywacyjnego.

Uważam, to ciało za równie potrzebne jak powódź we Wrocławiu, kilka lat temu, ale móc być- może

Jeżeli nauczyciel z innej szkoły pracuje z dziećmi, to  można podpisać wolontariat?

Jeśli nauczyciel danej szkoły pracuje z dziećmi w sobotę- 5-cio dniowy tydzień pracy- wtedy też można podpisać wolontariat? Chciałabym zwrócic uwagę OP na potrzeby naszej szkoły. Obawiam się jednak, że wolontariat może być przez OP zinterpretowany inaczej niż zamierzam - oszczędości.

:-)

i tak oto sprowadzić sie udało sprawę do oczywistości i tak oczywistej

kto nie słucha wyżej wymienionek Koleżanki ten idzie siedzieć:-)

Wracam do tej sprwy jeszcze raz #01. Odpisałem nayczycielowi uzasadnienie do tej decyzji, a on ponownie odwołał się od niej (do mnie). Czy jeszcze raz mam mu dokładnie odpisać, czy tylko lakonicznie stwierdzić, że wszystko już w tej sprawie napisałem, czy  może to ponowne odwołanie zupełnie zignorować?

Doświadczenie dyrektorz podpowiedzcie mi w tej sprawie. Dziękuję.

oooo

a ja przepraszam, ale dopiero teraz przeczytałam, że nie do zaakceptowania są moje te rózne tam.

Przez Bodzia

;)

...............

Izo- nic juz nie zrobisz, bo nie masz pieniędzy

..............

Adamie- napisałabym, ze w przedmiotowej sprawie podtrzymuję swoje stanowisko wyrażone w piśmie z dnia...........