Forum OSKKO - wątek

TEMAT: w sejmie o SIO, kształceniu n-li z uwzglednieniem j. obcych, itp
strony: [ 1 ]
beera27-01-2007 17:29:35   [#01]
Biuletyn nr: 1393/V
Komisja: Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży /nr 72/
Data: 12-12-2006
Mówcy: Dyrektor Departamentu Kształcenia i Doskonalenia Nauczycieli w Ministerstwie Edukacji Narodowej Anna Dakowicz-Nawrocka
Poseł Zbigniew Dolata /PiS/
Poseł Henryk Gołębiewski /SLD/
Poseł Marek Kawa /LPR/
Poseł Krystyna Łybacka /SLD/
Poseł Sylwester Pawłowski /SLD/
Poseł Danuta Pietraszewska /PO/
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Stanisław Sławiński
Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas /PO/
Przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej Andrzej Urbański
Poseł Ewa Wolak /PO/


Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, obradująca pod przewodnictwem poseł Krystyny Szumilas (PO), zrealizowała następujący porządek dzienny:

– rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej oraz ustawy o systemie oświaty (druk nr 1063)

kształcenie nauczycieli ze szczególnym uwzględnieniem nauczycieli języków obcych.

W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Edukacji Narodowej z podsekretarzem stanu Stanisławem Sławińskim, Ministerstwa Finansów, Najwyższej Izby Kontroli oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Witam państwa posłów. Musimy trochę poczekać na przybycie przedstawiciela ministra edukacji narodowej, który jest upoważniony do prezentowania stanowiska rządu w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej oraz ustawy o systemie oświaty. Zarządzam krótką przerwę.

[Po przerwie]

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Przepraszam za dziesięciominutowe opóźnienie, ale dopiero w tej chwili wszedł na salę pan minister Stanisław Sławiński, który będzie prezentował stanowisko rządu do rozpatrywanego na dzisiejszym posiedzeniu projektu ustawy. Witam pana ministra oraz przedstawicieli: Ministerstwa Edukacji, Ministerstwa Finansów, Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli i Związku Nauczycielstwa Polskiego. Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołów z posiedzeń Komisji w dniach 21 września oraz 1, 12 i 17 października 2006 r., wobec niewniesienia do nich zastrzeżeń.

Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia obejmuje dwa punkty. Pierwszy – rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej oraz ustawy o systemie oświaty zawartym w druku nr 1063, drugi – kształcenie nauczycieli ze szczególnym uwzględnieniem nauczycieli języków obcych. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny posiedzenia.

Posłowie otrzymali następujące materiały: sprawozdanie podkomisji oraz informację Ministerstwa Edukacji Narodowej na temat kształcenia nauczycieli.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego. Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę podkomisji, panią poseł Danutę Pietraszewską.

Poseł Danuta Pietraszewska (PO):
5 grudnia odbyło się posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej, na którym rozpatrzono projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej oraz ustawy o systemie oświaty zawarty w druku nr 1063. W posiedzeniu, oprócz członków podkomisji, wzięli udział przedstawiciele strony rządowej, Biura Legislacyjnego oraz zaproszeni goście.

W trakcie dyskusji pan poseł Sylwester Pawłowski zgłosił propozycję pozostawienia art. 3 ust. 3 pkt 3 w dotychczasowym brzmieniu, które zakłada gromadzenie danych również o wychowankach przedszkoli. Przepis proponowany w przedłożeniu rządowym znosi obowiązek gromadzenia tych danych. Podkomisja odrzuciła propozycję pana posła Sylwestra Pawłowskiego. Art. 3 ust. 3 pkt 3 został przyjęty w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym. Nie zgłoszono innych propozycji zmian.

Podkomisja nadzwyczajna, po rozpatrzeniu na posiedzeniu w dniu 5 grudnia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej oraz ustawy o systemie oświaty druk nr 1063 wnosi o przyjęcie powyższego projektu bez poprawek.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Dziękuję pani przewodniczącej i podkomisji za sprawne przeprowadzenie procedury związanej z przygotowaniem sprawozdania.

Przystępujemy do rozpatrzenia projektu ustawy z druku nr 1063. Czy są uwagi do tytułu projektu ustawy? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia tytułu projektu ustawy w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tytuł projektu ustawy w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przechodzimy do rozpatrzenia art. 1. Art. 1 wprowadza zmiany w ustawie o systemie informacji oświatowej. Czy są uwagi do zdania wstępnego? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zdania wstępnego w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę głoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zdanie wstępne w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 1. Zmiana nr 1 dotyczy art. 2. Czy są uwagi do zmiany nr 1? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmiany nr 1 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 1 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 2. Zmiana nr 2 dotyczy art. 3 Czy są uwagi do zmiany nr 2? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmiany nr 2 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 2 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Poseł Krystyna Łybacka (SLD):
Proszę pana ministra o wyjaśnienia w sprawie art. 3 ust. 3 pkt 3. Dotychczasowe brzmienie przewiduje, iż w zbiorze danych należy uwzględniać liczbę uczniów, słuchaczy i wychowanków w dniu zakończenia poprzedniego roku szkolnego. W przedłożeniu rządowym do tego przepisu dodano wyrazy „z wyłączeniem wychowanków przedszkoli”.

Mam nadzieję, że proces obniżania wieku obowiązku szkolnego jest opóźniony, ale nie jest zaniechany. Informacja na temat liczby wychowanków przedszkoli będzie bardzo potrzebna w sytuacji wprowadzenia w życie obniżenia wieku obowiązku szkolnego, co państwo zapowiadali przed rokiem.

Poseł Sylwester Pawłowski (SLD):
Zmiana w art. 3 ust. 3 pkt 3 ma na celu zniesienie obowiązku gromadzenia danych o liczbie wychowanków przedszkoli według stanu na koniec poprzedniego roku szkolnego. W uzasadnieniu czytamy, iż „w przypadku szkół informacja taka ma znaczenie dla ustalenia liczby uczniów, którzy w trakcie roku szkolnego rezygnują z nauki (badanie zjawiska tzw. „wypadania” z systemu szkolnego), natomiast w przypadku przedszkoli informacja taka jest nieistotna”.

Uważam, że uzasadnienie jest powierzchowne. Odnosi się nie do obowiązku szkolnego, lecz do „wypadania” z systemu szkolnego. Co znaczy „wypadanie”? Takie uzasadnienie rezygnacji z informacji o liczbie wychowanków przedszkoli jest nie do przyjęcia z kilku powodów.

Po pierwsze – w systemie oświatowym wprowadzono zerówkę. Zerówka nie zawsze realizowana jest jako zadanie obowiązkowe nie przez szkoły podstawowe, ale w dużej mierze przez przedszkola. Przyjęcie zmiany w art. 3 ust. 3 pkt 3 oznacza brak wiedzy na temat liczby uczniów objętych obowiązkiem uczęszczania do klasy zerowej.

Po drugie – w przypadku szkół podstawowych obowiązuje rejonizacja. Dzieci najczęściej posyłane są do przedszkoli znajdujących się w rejonie szkół podstawowych. Dla nauczycieli i dyrekcji tych szkół jest niezwykle ważna informacja dotycząca populacji przyszłych pierwszoklasistów. Wiedza na ten temat powinna w pierwszej kolejności wynikać z systemu informacji oświatowej, a nie z danych statystycznych urzędu gminy prowadzącego ewidencję.

Po trzecie – z merytorycznego punktu widzenia, dla wychowawców klas I–III jest niezwykle ważne, czy do klasy pierwszej przychodzą dzieci, które wcześniej uczęszczały do przedszkola, czy nie. Od tej wiedzy wychowawcy uzależniają formy i metody pracy dydaktyczno – wychowawczej. Dziecko, które uczęszczało do przedszkola, poznało pewne podstawy zachowania w grupie. Brak tej informacji powoduje, że nauczyciele nie mogą z wyprzedzeniem przygotować się do roli wychowawcy w klasie pierwszej.

Po czwarte – proponowana zmiana jest sprzeczna z zapowiedziami o obniżeniu wieku obowiązku szkolnego. Jeżeli mówi się o wprowadzaniu klasy zerowej dla sześcio-, a w przyszłości dla pięciolatków, to dlaczego rezygnuje się z monitorowania informatycznego odnoszącego się do tej grupy wiekowej dzieci?

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Stanisław Sławiński:
Specjaliści uważają, że z punktu widzenia zadań systemu zbierania danych informacja o liczbie wychowanków przeszkoli nie byłaby użyteczna. Poszukując możliwych redukcji, zaproponowali rezygnację z obowiązku gromadzenia tych danych.

Specjaliści uważają, że dane dotyczące wychowanków przedszkoli ujawnią się znacznie później niż na początku roku szkolnego. Zatem ich użyteczność dla dyrekcji i wychowawców klas pierwszych jest względna. Tak rozumiem sens zmiany.

Pozostawienie art. 3 ust. 3 pkt 3 w dotychczasowym brzmieniu nie burzy przedłożonej nowelizacji. Nakłada jeden pakiet czynności więcej.

Poseł Krystyna Łybacka (SLD):
Brak systemu gromadzącego wieloaspektowe dane o stanie polskiej edukacji był jednym z istotnych powodów, dla których nie można było należycie nie tylko oceniać stanu edukacji w Polsce, ale również planować różnych przedsięwzięć, nie wspominając o skutkach finansowych braku takich danych.

System informacji oświatowej został wprowadzony bodajże w 2002 r. Gromadzenie danych o liczbie wychowanków przedszkoli nie obciąża tego systemu. System przetwarza różnorakie dane. Czy wobec zapowiedzi dotyczących wprowadzenia obowiązkowej klasy zerowej dla sześcio– i pięciolatków nie jest niezbędne posiadanie danych o tej grupie dzieci?

Zatem zgłaszam wniosek formalny, a właściwie dwa. Pierwszy dotyczyłby reasumpcji głosowania, choć sądzę, że Komisja chyba nie przegłosowała tej zmiany. Wnoszę o pozostawienie art. 3 ust. 3 pkt 3 w dotychczasowym brzmieniu, czyli z zachowaniem obowiązku gromadzenia danych dotyczących liczby wychowanków przedszkoli.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Zapytuję pana ministra, czy w innym miejscu przedłożonego projektu jest przepis zobowiązujący do zbierania danych o liczbie dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym?

Podsekretarz stanu w MEN Stanisław Sławiński:
Chciałbym prosić o zabranie głosu pana Andrzeja Urbańskiego, który bezpośrednio działa w tym systemie.

Przedstawiciel MEN Andrzej Urbański:
Zwracam uwagę na to, że zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą dane zbierane są według stanu na dzień 31 marca i według stanu na dzień 15 września. Na 31 marca, czyli w drugiej części roku szkolnego, zbieramy dane również o realizacji obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego. Te dane dotyczą sześciolatków, którzy uczęszczają do przedszkola.

Podstawą wszystkich danych gromadzonych w systemie powinna być dokumentacja szkolna. W przypadku wychowanków przedszkoli mamy do czynienia z sytuacją w pewnym stopniu niejasną prawnie. Uczeń szkoły, nawet jeżeli powtarza klasę, albo odchodzi do innej szkoły, to do końca roku szkolnego, czyli do dnia 31 sierpnia jest uczniem tej szkoły. To jest fakt prawny.

W przypadku wychowanków przedszkoli prawo przewiduje zapisy na każdy rok. Rodzice zapisali dziecko do przedszkola na dany rok szkolny, w czerwcu zabrali je, do końca roku, czyli do 31 sierpnia dziecko nie uczęszczało do przedszkola. Na nowy rok trzeba będzie je zapisać ponownie. Czy dziecko, które do 31 sierpnia, czy w sierpniu nie uczęszczało do przedszkola jest, czy nie jest wychowankiem przedszkola?

Liczba dzieci, według stanu na dzień 31 marca daje nam obraz. Nauczyciele wychowania przedszkolnego doskonale wiedzą, które dziecko uczestniczyło w wychowaniu przedszkolnym. Dane dotyczące liczby uczniów szkołach i wychowanków w przedszkolach, zebrane według stanu na 15 września, zostaną opracowane w grudniu.

Obecnie kończymy weryfikację danych zebranych we wrześniu. Zatem dla nauczycieli, którzy pracują z tymi dziećmi, te dane nie mają większego znaczenia. One mają znaczenie statystyczne. W przypadku wychowanków przedszkoli, uznaliśmy, że to nie istotne. Ale jeżeli obowiązek gromadzenia danych o liczbie wychowanków przedszkoli zostanie utrzymany, to nic złego się nie stanie.

Podsekretarz stanu w MEN Stanisław Sławiński:
Koniec roku szkolnego jest 31 sierpnia, praktycznie nie ma dzieci w przedszkolach. Gdyby ta statystyka była literalnie wypełniana, to oznaczałoby, iż nie ma tych dzieci, bo one wcześniej tracą status wychowanków przedszkola.

To nie jest kwestia, która powinna nas zasadniczo różnić. Jeżeli Komisja zdecyduje o pozostawieniu art. 3 ust. 3 pkt 3 w obecnym brzmieniu, to niczemu to nie grozi.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Idąc tym tokiem rozumowania, 31 sierpnia ani w szkole podstawowej, ani w gimnazjum nie ma absolwentów. Myślę, że to dotyczy wszystkich uczniów, nie tylko wychowanków przedszkoli. Należałoby ewentualnie zastanowić się, w jaki sposób oni mają być liczeni. Ale to jest dyskusja na inny czas.

Podsekretarz stanu w MEN Stanisław Sławiński:
Proponuję nie wchodzić w szczegóły. Nie ma między nami zasadniczej różnicy. Przyjęcie propozycji pani poseł nie wprowadzi istotnych zmian.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Pani poseł Krystyna Łybacka zaproponowała poprawkę w brzmieniu: „ W art. 1 w zmianie 2 skreślić tiret dwa”. Przyjęcie poprawki oznacza powrót do dotychczas obowiązującego brzmienia art. 3 ust. 3 pkt 3.

Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki? Stwierdzam, że Komisja odrzuciła poprawkę przy 9 głosach za, 14 przeciwnych i 1 wstrzymującym się.

Kto jest za przyjęciem zmiany nr 2 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym? Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 2 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym przy 20 głosach za, 4 przeciwnych i braku wstrzymujących się.

Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 3. Zmiana nr 3 dotyczy art. 4. Czy są uwagi do zmiany nr 3? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmiany nr 3 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 3 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 4. Zmiana nr 4 dotyczy art. 7 ust. 1. Czy są uwagi do zmiany nr 4? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmiany nr 4 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 4 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 5. Zmiana nr 5 dotyczy art. 8, który otrzymuje nowe brzmienie. Czy są uwagi do zmiany nr 5? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmiany nr 5 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, Komisja przyjęła zmianę nr 5 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 6. Zmiana nr 6 dotyczy dodania art. 8a. Czy są uwagi do zmiany nr 6? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmiany nr 6 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 6 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie zmian w art. 1. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 2. Art. 2 wprowadza dwie zmiany w ustawie o systemie oświaty. Czy są uwagi do zdania wstępnego z art. 2? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zdania wstępnego z art. 2 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zdanie wstępne.

Czy są uwagi do zmian nr 1–2? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia zmian nr 1–2 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmiany nr 1–2 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie art. 2. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 3. Czy są uwagi do art. 3? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia art. 3 w brzmieniu zawartym w przedłożeniu rządowym? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 3 w brzmieniu proponowanym w przedłożeniu rządowym.

Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy. Kto jest za przyjęciem wniosku o uchwalenie przez Sejm projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej oraz ustawy o systemie oświaty – druk nr 1063 – bez poprawek? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła wniosek.

Przechodzimy do wyboru posła sprawozdawcy. Proponuję panią poseł Danutę Pietraszewską, przewodniczącą podkomisji. Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że pani poseł Danuta Pietraszewska została sprawozdawcą Komisji.

Przechodzimy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku dziennego – informacja na temat kształcenia nauczycieli ze szczególnym uwzględnieniem nauczycieli języków obcych. Proszę pana ministra o przedstawienie informacji.

Podsekretarz stanu w MEN Stanisław Sławiński:
Chciałbym prosić, żeby informację przedłożyła dyrektor Departamentu Kształcenia Nauczycieli, pani Anna Dakowicz.

Poseł Krystyna Łybacka (SLD):
Proszę, aby pani dyrektor przedstawiając informację skoncentrowała się również na ocenie funkcjonowania nowego rozporządzenia dotyczącego zmienionych standardów kształcenia nauczycieli.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Proszę panią dyrektor o uwzględnienie prośby pani poseł Krystyny Łybackiej. Oddaję pani głos.

Dyrektor Departamentu Kształcenia i Doskonalenia Nauczycieli w Ministerstwie Edukacji Narodowej Anna Dakowicz-Nawrocka:
Spróbuję zreferować wątki naszej informacji w zakresie, który wydaje się najistotniejszy. Nie będę referowała szczegółów, które znajdą państwo w materiale, natomiast postaram się wyodrębnić ważne kwestie.

Kształcenie nauczycieli prowadzą szkoły wyższe i kolegia nauczycielskie. Praktycznie wszystkie szkoły wyższe mogą kształcić nauczycieli, ponieważ nie ma sformułowanych odrębnie warunków formalnych dla kształcenia nauczycieli, poza wymaganiami wynikającymi ze standardów dotyczącymi planów i programów kształcenia. Np. uczelnie techniczne czy rolnicze w dużym stopniu przygotowują nauczycieli przedmiotów zawodowych.

Druga grupa instytucji kształcących nauczycieli – to kolegia nauczycielskie i nauczycielskie kolegia języków obcych. One istnieją w Polsce od 1990 r. W stosunku do szkół wyższych pełnia funkcję wspomagającą, to znaczy prowadzą kształcenie w specjalnościach, w których szkoły wyższe kształcą zbyt mało nauczycieli, chodzi przede wszystkim o nauczycieli języków obcych.

Z danych GUS wynika, że obecnie w szkołach wyższych edukację nauczycielską pobiera 204 tys. osób. Jest to ogromna liczba. Wydaje nam się, że zbyt duża. W końcowej części wystąpienia przedstawię rekomendacje Departamentu Kształcenia i Doskonalenia Nauczycieli w tym zakresie. Liczba 204 tys. osób. przyjmując 5-letni okres studiów, oznacza, iż każdego roku prawie 40 tys. osób uzyskuje uprawnienia nauczycielskie. Do tego należy dodać 26 tys. osób kształconych w kolegiach nauczycielskich, z tym że prawie 17 tys. osób w zakresie specjalności językowej, to są przyszli nauczyciele języka angielskiego, niemieckiego i francuskiego.

Jeśli chodzi o wymagania formalne związane z kształceniem nauczycieli, to chciałabym zwrócić uwagę na to, że w ostatnich latach, to znaczy w 2003 r. i w 2004 r. dokonały się bardzo istotne zmiany wymagań w sprawie zakresu i form kształcenia nauczycieli. W 2003 r. minister edukacji narodowej wydał rozporządzenie w sprawie standardów kształcenia nauczycieli. To rozporządzenie miało charakter porządkujący stan dotychczasowy, co ma istotne znaczenie, ponieważ do 2003 r. w przepisach obowiązujących szkoły wyższe w zasadzie nie było sformułowanych żadnych wymagań dotyczących sposobu i zakresu kształcenia nauczycieli. Jedyny wymóg w tym zakresie wynikał z rozporządzenia o kwalifikacjach i przewidywał, że przygotowanie nauczycielskie to 270 godzin z zakresu psychologii i pedagogiki. Rozporządzenie z 2003 r. obowiązywało przez rok. Miało – jak powiedziałam – charakter jedynie porządkujący, istotne zmiany wprowadzało w stosunku do studiów podyplomowych, które dotychczas prowadzono praktycznie bez jakichkolwiek regulacji.

Zasadniczą zmianę w sposobie kształcenia nauczycieli wprowadziły przepisy rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 2004 r. To rozporządzenie wydane na podstawie ustawy o zmianie ustawy oraz o zmianie niektórych innych ustaw, wprowadziło wymóg kształcenia nauczycieli na poziomie studiów pierwszego stopnia w zakresie dwóch przedmiotów. Każdy nauczyciel kończący wyższe studia zawodowe musi uzyskiwać przygotowanie do nauczania dwóch przedmiotów. Studia wyższe zawodowe dają kwalifikacje do pracy w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach, stąd absolwenci tych studiów – pierwsi pojawią się w 2007 r. – będą mieli kwalifikacje do nauczania w zakresie dwóch przedmiotów.

Oprócz tego, każdy nauczyciel uzyska sprawność językową w zakresie przynajmniej jednego języka obcego na poziomie co najmniej B2. Ponadto każdy nauczyciel jest przygotowywany w zakresie technologii informacyjnej, w sposób, który pozwala wykorzystywać mu tę technologię do nauczania przedmiotu.

Zostały wprowadzone też szczegółowe wymagania dotyczące praktyki pedagogicznej. Jeśli chodzi o wymagania dotyczące poszczególnych zakresów kształcenia, to wcześniej miały one charakter bardzo ogólny wynikający jedynie z rozporządzenia o kwalifikacjach. Natomiast w 2004 r. bardzo szczegółowo opisano zakres przygotowania nauczycielskiego. Zostały szczegółowo rozpisane treści kształcenia w zakresie psychologii, pedagogiki i dydaktyki. Wskazano też na pewne istotne działania nauczyciela prowadzone nie tylko w szkole, ale także w środowisku, w którym mieszka. Wprowadzone zostały wymagania dotyczące przygotowania nauczyciela do pracy z uczniami o szczególnych potrzebach edukacyjnych, a także obowiązkowe przygotowanie w zakresie znajomości prawa oświatowego i w zakresie emisji głosu. Określono wymagania godzinowe dotyczące tego przygotowania.

W przypadku kształcenia językowego i technologii informacyjnej, standardy nie określiły wymagań godzinowych, bowiem uznano – wydaje mi się, że słusznie – że to zależy od przygotowania wstępnego osób, które podejmują wyższe studia nauczycielskie. Tutaj wprowadzone zostały jedynie wymagania finalne, dotyczące tego, co będzie sobą reprezentował absolwent kończący studia, a od uczelni będzie zależało, w jakim wymiarze i w jakim zakresie będzie oferowała te studia.

Wprowadzono szczegółowe wymagania dotyczące sposobu organizowania, prowadzenia i oceniania praktyki pedagogicznej nauczycielskiej. Instytut Spraw Publicznych prowadził –  na nasze zamówienie – badanie kształcenia nauczycieli w 2005 r. O ile pod adresem uczelni sformułowano rozmaite zarzuty dotyczące prowadzenia kształcenia wedle nowych standardów, o tyle Instytut Spraw Publicznych bardzo dobrze ocenił nowe standardy kształcenia. Uznał, że standardy kształcenia nauczycielskiego są lepsze niż standardy kształcenia na kierunkach. Ta ocena jest dla nas satysfakcjonująca. Uważamy, że rozporządzenie było bardzo trudne, wprowadzane po raz pierwszy w tak szczegółowym zakresie.

W 2005 r. próbowaliśmy przeprowadzić wstępne badania dotyczące sposobu realizacji tych standardów. Uczelnie różnie na to zareagowały. Niektóre informowały, że nie wprowadziły jeszcze nowych standardów w pełnym zakresie. Deklarowały, że będą to systematycznie czyniły w czasie cyklu kształcenia. To oczywiście jest możliwe, ale przesuwa ciężar tego kształcenia na lata późniejsze, co naszym zdaniem nie jest najszczęśliwsze, ale w pierwszym okresie realizacji nowych standardów można to uznać za dopuszczalne. Uważamy, że kolejne badanie dotyczące realizacji tych standardów w szkołach należałoby przeprowadzić po zakończeniu pierwszego cyklu kształcenia, czyli w – albo tuż po – 2007 r.

Chciałabym zwrócić uwagę na to, że standardy kształcenia nauczycieli wprowadziły szczegółowe wymagania dotyczące studiów podyplomowych dla nauczycieli. Do 2003 r. nie było żadnych wymagań dotyczących studiów podyplomowych dla nauczycieli przygotowujących się do nauczania dodatkowego drugiego przedmiotu, podczas kiedy z rozporządzenia o kwalifikacjach wynikało, że nauczyciel może tą drogą uzyskać kwalifikacje. Uczelnie realizowały to w sposób bardzo różny, czasami – w naszej ocenie – niedobry. Natomiast omawiane rozporządzenie uporządkowało te kwestie. Rozporządzenie przewiduje jak długo i w jakim zakresie mogą być prowadzone studia podyplomowe nadające dodatkowe kwalifikacje nauczycielom do nauczania drugiego przedmiotu.

Jeśli chodzi o kształcenie nauczycieli w szkołach wyższych i kolegiach nauczycielskich, to chciałabym zauważyć, że spośród tej grupy osób przygotowywanych do zawodu nauczyciela w szkołach wyższych, na kierunkach filologicznych badaliśmy tylko trzy specjalności filologiczne, to znaczy język angielski, język niemiecki i język francuski. Na kierunku filologia w zakresie tych specjalności naukę pobiera 62 tys. studentów na wszystkich latach kształcenia, z czego ponad 24 tys. osób uzyskuje jednocześnie przygotowanie do zawodu nauczyciela języka obcego we wszystkich typach szkół. Jest to duża liczba, ale nieznaczna część tych osób podejmuje pracę w szkołach. Z naszych badań przeprowadzonych przed kilkoma laty wynika, że pracę w szkołach w najlepszym okresie podejmowało ok. 20% absolwentów, ale były też lata, kiedy pracę, np. w specjalności filologia angielska podejmowało 3% absolwentów.

Kwalifikacje do nauczania języka w szkołach uzyskują też absolwenci nauczycielskich kolegiów języków obcych. Obecnie w specjalnościach językowych w kolegiach kształci się ponad 16 tys. słuchaczy. Zatem każdego roku kwalifikacje do nauczania języka uzyskuje dodatkowo kilka tysięcy osób w kolegiach nauczycielskich.

Myślę, że w kontekście kształcenia nauczycieli języków obcych warto szerzej rozwinąć watek dotyczący przygotowania nauczycieli do pracy w klasach I–III szkoły podstawowej. Według planów rządu, obowiązek nauczania języka obcego od pierwszej klasy szkoły podstawowej zostałby wprowadzony od 2008 r. Zapowiedziano, że jako pierwszy obowiązkowy język obcy w szkołach zostanie wprowadzony angielski. Pojawia się problem potrzeb kadrowych w związku z wprowadzeniem obowiązkowego nauczania języka obcego od I klasy szkoły podstawowej.

Kto może uczyć w szkołach podstawowych na wczesnym etapie edukacyjnym? Otóż, zgodnie z przepisami kwalifikacyjnymi może to być absolwent filologii obcej w odpowiedniej specjalności językowej, absolwent nauczycielskiego kolegium języków obcych lub osoba, która uzyskała kwalifikacje tzw. ścieżką pozaszkolną wprowadzoną w 1990 r., zdając egzaminy wymagane w rozporządzeniu kwalifikacyjnym oraz ma przygotowanie pedagogiczne do nauczania języka.

W 2002 r. została wprowadzona dodatkowa możliwość uzyskiwania kwalifikacji nauczycielskich do nauczania języka obcego dzieci w klasach I-III. Mianowicie, przepisy kwalifikacyjne umożliwiły zdobycie takich kwalifikacji osobom, które posiadają wyższe wykształcenie w zakresie nauczania początkowego i wychowania przedszkolnego oraz certyfikat znajomości języka obcego na poziomie co najmniej podstawowym, a ponadto ukończyły studia podyplomowe albo kurs w zakresie wczesnej edukacji językowej. To jest inne przygotowanie niż to, które dotyczy nauczyciela języka obcego w starszych klasach. Wprowadzenie tej możliwości wywołało kontrowersje. Pewne środowiska argumentowały, że na początkowym etapie edukacji językowej dziecko powinien przygotowywać filolog, bowiem tylko on jest w stanie zapewnić dziecku poprawną wymowę oraz poprawność językową, która zaprocentuje na dalszym etapie kształcenia.

Przeprowadziliśmy analizę wymagań kwalifikacyjnych w Europie i w Polsce. Okazało się, że praktycznie wszystkie kraje europejskie mają taką możliwość prowadzenia zajęć z języka obcego przez nauczycieli nauczania początkowego. Ta ścieżka nie jest traktowana jako ułomność wynikająca z braku nauczycieli języków obcych. W wielu krajach ta możliwość jest traktowana jako pierwsza i podstawowa ścieżka uzyskiwania kwalifikacji do nauczania we wczesnym etapie edukacyjnym.

Obecnie istnieje ok. 20 tys. oddziałów klas I-III. W najbliższych latach ta liczba będzie kształtowała się mniej więcej na tym poziomie. Szacujemy, że do nauczania języka obcego w klasach I–III potrzeba ok. 6600 nauczycieli zatrudnionych na pełnych etatach. To nie jest liczba, której nie bylibyśmy w stanie zagwarantować, jeśli nie od razu, to w ciągu niedługiego okresu, zwłaszcza że byłoby to wprowadzane stopniowo przez trzy lata.

Podstawowy problem związany z wprowadzeniem wczesnej edukacji językowej będzie polegał nie na zapewnieniu nauczycieli do klas I-III, lecz na zapewnieniu nauczycieli gwarantujących kontynuację nauki języka obcego. Wprowadzenie obowiązkowego nauczania języka obcego – angielskiego – od I klasy szkoły podstawowej wymaga kontynuacji nauki w całym cyklu kształcenia. Jeśli w klasach I–III dziecko będzie uczyło się języka angielskiego, a w klasie IV języka niemieckiego albo francuskiego, to wprowadzenie obowiązkowego nauczania języka obcego okaże się zabiegiem chybionym.

Szacujemy, że dla zapewnienia kontynuacji nauki języka angielskiego w starszych klasach szkoły podstawowej i gimnazjach potrzeba prawie 20 tys. nauczycieli języka angielskiego. W naszej ocenie, byłaby to operacja porównywalna z tą, która odbyła się na początku lat 90-tych i była związana z zastąpieniem nauczycieli języka rosyjskiego nauczycielami innych języków obcych. Ta operacja musi być rozłożona na lata. Dlatego uważamy, że w Polsce możliwe jest wprowadzenie obowiązkowego nauczania języka obcego od I klasy szkoły podstawowej. Od szkoły i od rodziców będzie zależało, jaki język obcy może być nauczany.

Można rozważać docelowo wprowadzenie obowiązkowego nauczania języka angielskiego, ale należałoby zastanowić się, w jakim okresie byłoby to możliwe. Z 25 państw członkowskich Unii Europejskiej w 13 wprowadzono obowiązek nauczania języka angielskiego w całym cyklu kształcenia. W większości są to państwa małe, państwa większe raczej preferują wielojęzyczność. Jest to zgodne z polityką językową Rady Europy.

Chciałabym teraz poruszyć kwestię dodatkowych środków finansowych na kształcenie nauczycieli. Wraz z wprowadzeniem zmian w 2004 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zdecydowało się na dodatkowe finansowanie studiów nauczycielskich i sfinansowanie najlepszych projektów studiów nauczycielskich w zakresie dwóch specjalności – język obcy i technologia informacyjna na poziomie wyższym zawodowym. Na podstawie art. 32 ustawy o szkolnictwie wyższym, a później art. 40 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, resort zamawiał i finansował tego rodzaju studia.

W 2004 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu przekazało dodatkowe środki 22 uczelniom na kształcenie 4344 studentów. W 2005 r. resort zamówił studia w 20 uczelniach dla 2 tys. studentów. Wybrane projekty dotyczyły specjalności łączonych z przygotowaniem do nauczania języka obcego. Uznaliśmy, że te specjalności powinny być w szczególny sposób preferowane.

W bieżącym roku nie mogliśmy zamówić takiego kształcenia. W ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym to uprawnienie przypisane jest ministrowi właściwemu do spraw szkolnictwa wyższego. Wydaje się, że należałoby rozważyć kwestię przyznania równoległego uprawnienia w tym zakresie ministrowi edukacji narodowej.

Dodatkowe środki finansowe na kształcenie nauczycieli można pozyskiwać z Europejskiego Funduszu Społecznego. Obecnie z tych środków realizowane są studia podyplomowe przygotowujące nauczycieli do nauczania drugiego przedmiotu. Projekt został przygotowany dla grupy 22.553 nauczycieli. Trwa pierwsza edycja tych studiów. Druga edycja powinna rozpocząć się w bieżącym roku akademickim. Byłoby dobrze, gdyby rozpoczęły się w styczniu. Wystąpiły pewne problemy związane z zatwierdzeniem tego projektu dla drugiej edycji przez instytucję wdrażającą, ze względu na brak gwarantowanych środków na ten cel. Mam nadzieję, że przesuwając środki z innych projektów uda nam się zrealizować ten projekt.

Drugi projekt realizowany z wykorzystaniem środków Europejskiego Funduszu Społecznego dotyczy kształcenia nauczycieli na studiach podyplomowych w zakresie doradztwa zawodowego. Ten projekt obejmuje 4400 nauczycieli.

Studia podyplomowe przygotowujące do nauczania przedmiotów cieszą się ogromnym zainteresowaniem, natomiast w przypadku doradztwa zawodowego uczelnie miały problemy z naborem. Z tego powodu w bieżącym roku, w drugiej edycji zredukowano nieco liczbę nauczycieli na studiach doradztwa zawodowego przesuwając te miejsca na studia podyplomowe w zakresie drugiego przedmiotu.

Ponadto ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego realizowane są kursy doskonalące w zakresie języków obcych dla 26 tys. nauczycieli, które mogą stanowić wsparcie dla osób chcących uzyskać kwalifikacje do nauczania języka obcego. Celem kursów jest poprawienie sprawności językowej nauczyciela. Wśród przyjmowanych na kursy językowe preferowani są nauczyciele nauczania początkowego, bo oni w ten sposób będą mogli najszybciej uzyskać kwalifikacje do nauczania języka obcego w klasach I–III szkoły podstawowej.

Jeśli chodzi o potrzeby kadrowe, to chciałabym zwrócić uwagę na to, że w Polsce przygotowuje się zbyt dużo osób do zawodu. Część z nich uzyskuje kwalifikacje na zasadzie „bo to może przydać się”. Czy uczelnie kształcąc tak wielką liczbę osób są w stanie rzetelnie przygotować je do zawodu nauczyciela? W zasadzie nie występują istotne braki kadrowe w zakresie poszczególnych specjalności, z wyjątkiem nauczycieli języków obcych. Ale tutaj sytuacja też się zmienia. Na początku lat dziewięćdziesiątych występowały braki kadrowe wśród nauczycieli języków obcych. Obecnie można mówić o brakach kadrowych wśród nauczycieli języka angielskiego. Romaniści od kilku lat mają problemy z zatrudnieniem, podobna tendencja zdaje się dotyczyć nauczycieli języka niemieckiego. Zatem w najbliższym czasie problem braków kadrowych będzie dotyczył jedynie nauczycieli języka angielskiego.

W 1990 r., kiedy zastępowano język rosyjski językami zachodnimi, szacowano, że 18 tys. rusycystów zatrudnionych w szkołach powinno być zastąpionych nauczycielami innych języków obcych i tym samym zaspokojone zostaną wszystkie potrzeby szkół w tym zakresie. W 2005 r. w polskich szkołach było zatrudnionych 72 tys. nauczycieli języków obcych, z czego 40 tys. uczy języka angielskiego. W tej grupie ok. 10 tys. nie posiada pełnych, wymaganych kwalifikacji. Dlatego konieczne są pewne działania wspierające, ale one powinny dotyczyć przede wszystkim nauczycieli języka angielskiego.

Uczelnie kształcą coraz więcej nauczycieli języków obcych. Do poprawy stanu zatrudniania nauczycieli języków obcych przyczyniły się też nauczycielskie kolegia języków obcych, które dobrze przygotowują do pracy, zwłaszcza na etapie klas młodszych.

Ostatnio odbyła się w Puławach konferencja poświęcona wczesnemu nauczaniu języków obcych, zorganizowana przez jedną z tamtejszych szkół podstawowych, w której od 1990 r. wprowadzono nauczanie języka obcego od pierwszej klasy. W tym wczesnym etapie dzieci nauczane były przez absolwentów Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Puławach. Te osoby później ukończyły studia na Uniwersytecie Warszawskim albo na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Niemniej jednak początkiem ich kariery nauczycielskiej było Kolegium. Natomiast uczniowie w większości rozpoczynając lub kończąc naukę w gimnazjum zdają egzamin First Certificate.

Jeśli chodzi o nasze rekomendacje dotyczące kształcenia nauczycieli na najbliższy okres, to należałoby się zastanowić, czy minister edukacji narodowej powinien w jakiś sposób limitować kształceni nauczycieli i dodatkowo czy w odrębny sposób je finansować. Ten problem podniósł Instytut Spraw Publicznych w badaniu, które prowadził w 2005 r. Instytut bardzo dobrze ocenił nowe standardy kształcenia nauczycieli, podkreślając ich wyższość nad standardami kształcenia kierunkowego, ale wskazał też na kwestie dodatkowego finansowania studiów nauczycielskich. Te studia powinny być zamawiane w takim zakresie w takich specjalnościach, które wynikają z faktycznych potrzeb szkół i placówek.

Należałoby też rozważyć dodanie w art. 40 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym upoważnienia do nakładania na uczelnie dodatkowych zadań w zakresie kształcenia nauczycieli, również dla ministra właściwego do spraw oświaty.

Wydaje się, że należałoby także rozważyć zmianę wskazanego w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym organu właściwego do wydania rozporządzenia w sprawie standardów kształcenia nauczycieli. W wymienionej ustawie kompetencja ta została przypisana ministrowi właściwemu do spraw szkolnictwa wyższego, podczas gdy wskazanym do realizacji tego zadania powinien być minister właściwy do spraw oświaty.

Nowe standardy, dobrze ocenione przez Instytut Spraw Publicznych, zostały z pewnymi wątpliwościami przyjęte przez uczelnie. Wątpliwości dotyczyły np. poziomu B2 sprawności językowej. Uczelnie uważają, że nie są w stanie tego poziomu zapewnić. My argumentujemy, że istotnie, skoro kształci się 204 tys. nauczycieli, trudno zapewnić ten poziom, ale przecież z tej populacji można wybrać grupę, z którą można osiągnąć poziom nie tylko B2, ale i C1.

Mimo dobrego przyjęcia standardów, dyskusyjna pozostaje sprawa kształcenia na studiach filologicznych w zakresie dwóch specjalności językowych. Uczelnie wskazały – wydaje mi się, że słusznie – iż jest to bardzo specyficzne kształcenie. Po pierwsze – jest obciążone bardzo dużą liczbą godzin, znacznie większą niż inne studia nauczycielskie.

Po drugie, specjaliści – filolodzy, nauczyciele języka obcego, w większości znajdują zatrudnienie w pełnym wymiarze czasu pracy posiadając jedną specjalność. Dotyczy to przede wszystkim nauczycieli języka angielskiego, ale również nauczycieli języka niemieckiego i francuskiego. Wydaje się, że należałoby zastanowić się, czy w zakresie języka obcego zapisu obligatoryjnego nie zamienić na fakultatywny – szkoła wyższa może, ale nie musi. Uważam, że w przypadku filologii romańskiej czy filologii germańskiej uczelnia we własnym, dobrze pojętym interesie i interesie swoich absolwentów będzie tę dodatkową specjalność wprowadzała.

Natomiast w przypadku języka angielskiego, ta druga specjalność powoduje, że niestety część uczelni odstąpiła od kształcenia nauczycieli po kierunkach filologicznych np. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu czy Uniwersytet Opolski. Zatem ta kwestia wymaga pewnego namysłu.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Z satysfakcją odnotowuję informację, że przy wprowadzaniu nauczania języka obcego od I klasy szkoły podstawowej jest przyzwolenie, aby to był dowolny język obcy. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży kilkakrotnie zwracała uwagę, że takie elastyczne podejście umożliwi szybkie wprowadzenie nauczania języka obcego od I klasy szkoły podstawowej.

Otwieram dyskusję.

Poseł Krystyna Łybacka (SLD):
Przedstawiony materiał jest bardzo wyczerpujący i znakomicie ujęty. Zgadzam się z wnioskami końcowymi, z jednym zastrzeżeniem, ale o tym później. Zwracam się do pani przewodniczącej z prośbą, aby dzisiejsze posiedzenie Komisji zostało zakończone wystosowaniem dezyderatu do ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego w sprawie standardów oraz zamawiania kształcenia nauczycieli.

Uważam, że odejście od zamawiania jest bardzo poważnym błędem. Wypełnienie rozporządzenia, o którym mówiła pani dyrektor Anna Dakowicz-Nawrocka, wymaga zwiększonych środków. To jest kształcenie znacznie droższe, ale wówczas mamy gwarancję, że do zawodu trafiają ludzie nie tylko przygotowani pod względem merytorycznym, ale również zweryfikowani pod względem przydatności do zawodu. Bo obowiązkowa praktyka i standardy, które określają warunki, praktyki pozwalają przeprowadzić taką weryfikację.

Proponowałabym umieszczenie w dezyderacie dwóch kwestii. Po pierwsze – oczekujemy, iż minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw oświaty – bo trudno zmienić dysponenta części budżetowej – zaplanuje kwotę przeznaczoną do finansowanie kształcenia dla ok. 5 tys. nauczycieli. Ta liczba gwarantuje, że nie wystąpią braki kadrowe.

Druga kwestia dotyczy standardów kształcenia. W tym zakresie wiodącą rolę będzie miała Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, bo to są naprawdę jej kompetencje, ale to powinno być określane w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw oświaty. Żałuję, że na dzisiejsze posiedzenie nie zaprosiliśmy przedstawiciela Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Zgadzam się z wnioskami dotyczącymi dwujęzycznego kształcenia, ale z zachowaniem jednego warunku. Praktyka pedagogiczna musi pozostać. Wracam do przykrego incydentu toruńskiego. Ten człowiek był dobrym anglistą, ale nie posiadał predyspozycji do pracy w szkole. Nie każdy dobry filolog z pełnym wykształceniem uprawniającym do nauczania języka może trafić do szkoły.

Poseł Marek Kawa (LPR):
Z jednej strony występuje deficyt nauczycieli języków obcych, zwłaszcza nauczycieli języka angielskiego, a z drugiej – inflacja kształcenia nauczycieli. W krajobrazie kształcenia nauczycieli, nauczycielskie kolegia języków obcych spełniły istotną rolę w zakresie podnoszenia kwalifikacji. Absolwenci kolegiów okazali się lepiej przygotowanymi pod względem pedagogicznym niż absolwenci szkół wyższych.

Moja troska po trosze dotyczy kreowania standardów przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego. Podkreślam, lepsze wyniki mają absolwenci kolegiów nauczycielskich niż absolwenci szkół wyższych. Dlaczego? Program zajęć na kierunkach neofilologicznych jest przeciążony zajęciami stricte lingwistycznymi albo literaturoznawczymi. Natomiast w kolegiach jest bardzo dobrze opracowany program zajęć pedagogicznych. Np. na drugim roku nauczycielskiego kolegium języków obcych prowadzi się zajęcia w zakresie nauczania języka dzieci i młodzieży, przygotowania praktycznego do tego nauczania. Jako nauczyciel z dużym stażem potwierdzam, że studenci nauczycielskich kolegiów języków obcych bardzo dobrze sobie radzą zarówno pod względem pedagogicznym, jak i sprawności językowej.

Uważam, że trzeba wspierać nauczycielskie kolegia języków obcych. One są stworzone, aby dokształcać nauczycieli pod względem językowym, nawet tych, którzy mają już przygotowanie pedagogiczne. Sądzę, że należałoby w większym stopniu promować nauczycielskie kolegia języków obcych, które lepiej kształcą i przygotowują do nauczania języków obcych niż szkoły wyższe. Ich profil jest bardziej zróżnicowany. Absolwenci wyższych uczelni w ostateczności wybierają drogę nauczycielską.

Chciałbym poruszyć kwestię pewnej liberalizacji wymagań w sytuacji deficytu nauczycieli języka angielskiego. Planujemy wprowadzenie obowiązkowego nauczania języka angielskiego od I klasy szkoły podstawowej. Czy np. studenci nauczycielskich kolegiów języków obcych po drugim roku nie mogliby uczyć języka angielskiego we wczesnym etapie edukacyjnym? Po drugim roku student kolegium jest już na poziomie Advance, odbył zajęcia z psychologii, metodyki i nauczania dzieci i młodzieży. Czy nie powinno się umożliwić studentom kolegiów nauczania języka angielskiego na wczesnym etapie edukacyjnym?

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
W materiale przedłożonym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zawarta jest zapowiedź wprowadzenia jednolitego systemu kształcenia nauczycieli. Dotyczy to m.in. kolegiów nauczycielskich. Zostały podjęte pewne prace.

Myślę, że w planie pracy Komisji na przyszłe półrocze należałoby zaplanować posiedzenie dotyczące kształcenia nauczycieli albo ujednolicenia systemu kształcenia. Chodzi o to, aby po skierowaniu projektu rządowego do Sejmu Komisja miała jasną opinię w sprawie tego systemu. Ujednolicając system nie można zgubić dobrych cech kolegiów, o których mówił pan poseł. Ale trzeba też pamiętać, że obecny system sprawia kłopoty studentom kolegiów, którzy nie wiedzą jaki jest ich status, a także wykładowcom i organom prowadzącym. Myślę, że warto na ten temat podyskutować. Prezydium zgłosi taką propozycję Komisji.

Poseł Ewa Wolak (PO):
Pani przewodnicząca przed chwilą wyartykułowała mój wniosek. Dlaczego nie ma jednolitego systemu kształcenia w kolegiach? Dlaczego nie przystępujemy do prac nad zmianami? Mam nadzieję, że na ten temat będziemy dyskutowali w najbliższym czasie.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Tak. Sądzę, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży będzie nadal zajmowała się projektami edukacyjnymi, mimo zapowiedzi powołania komisji nadzwyczajnej. Myślę, że wszyscy posłowie naszej Komisji będą dbali, aby projekty dotyczące edukacji były przedmiotem debaty Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Poseł Krystyna Łybacka (SLD):
Proszę, aby wszyscy, niezależnie od tego, w którym miejscu sceny politycznej jesteśmy, zechcieli zadbać, by istotne projekty, a do takich należy nowelizacja ustawy o systemie oświaty, a także nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, były kierowane do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

W komisji nadzwyczajnej zapewne nie wszyscy będą znać skomplikowaną problematykę edukacyjną. Nie ze złej woli, ale właśnie z braku znajomości problematyki edukacyjnej mogą nie naprawić systemu, tak jak oczekiwalibyśmy.

Poseł Henryk Gołębiewski (SLD):
Po wnikliwej lekturze przedłożonej na piśmie informacji odczuwałem dość duży niedosyt. Wypowiedź pani dyrektor Anny Dakowicz-Nawrockiej, która z wielkim znawstwem i bardzo komunikatywnie przedstawiła pewne problemy, nieco stonowały ten niedosyt. Proszę, aby na przyszłość materiał miał ponumerowane strony, wówczas będzie bardziej komunikatywny. Zwracam też uwagę na to, że 17 października Sejm przyjął ustawę, która zmieniła nazwy uczelni wyższych. Nie ma już Państwowej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, jest Akademia Pomorska w Słupsku. To tytułem uzupełnienia.

Dlaczego odczuwałem niedosyt? Obecnie w szkolnictwie pracuje ok. 750 tys. nauczycieli. Kształcimy ponad 200 tys. Pani dyrektor kilkakrotnie powiedziała, że kształcimy za dużo studentów. Oczekiwałem, że przedłożony materiał będzie przyczynkiem do dyskusji o nowym kształcie szkolnictwa nauczycieli, że da odpowiedź, jakie działania należy podjąć w tym zakresie.

Pani dyrektor stwierdziła, że trzeba podjąć różnorodne działania organizacyjne, aby uzyskać taką odpowiedź. Ona jest bardzo ważna. Kiedy będziemy mogli wprowadzić obowiązkową naukę języka obcego od klas pierwszych? Jak zapewnić kontynuację nauki języka obcego? Obecnie jest 40 tys. nauczycieli języka angielskiego, w tym 10 tys. nie posiada pełnych kwalifikacji.

Komisja wielokrotnie zajmowała się bardzo ważnym i bardzo trudnym zagadnieniem, jakim jest np. dostosowanie szkolnictwa zawodowego do potrzeb gospodarki. Sadzę, że istnieją szczególne przesłanki do podjęcia przez Komisję problemu dostosowania kształcenia nauczycieli do potrzeb oświaty.

Informacja przedłożona na piśmie, poza oczywistymi walorami, zawiera chyba zbyt dużo niepotrzebnych danych. To jest swego rodzaju parainformator o szkolnictwie, z adresami, z faksami itp., z tabelami, które pokazują, ilu jest studentów na kierunkach w poszczególnych uczelniach. Te dane, skądinąd, są bardzo ważne. Ale potrzebne jest pilne przystąpienie analizy obecnego stanu rzeczy i potrzeb w odpowiednim horyzoncie czasowym.

Poseł Zbigniew Dolata (PiS):
Niewielu absolwentów, szczególnie studiów magisterskich, podejmuje pracę w szkole. Nieco lepiej jest zapewne z absolwentami kolegiów nauczycielskich. Jako czynny do niedawna nauczyciel, dostrzegałem u mnie w liceum bardzo dużą fluktuację kadry nauczającej języków obcych. Dotyczyło to nie tylko nauczycieli języka angielskiego, ale również języka niemieckiego, czy języka hiszpańskiego.

To zjawisko jest związane z wynagrodzeniami nauczycieli. Jeśli nie doprowadzimy do znaczącego wzrostu pensji nauczycieli, to nadal będzie występować sytuacja, że część kadry nie będzie miała pełnego przygotowania zawodowego. Ci, którzy zdobyli kwalifikacje językowe na poziomie np. magisterskim, szukają lepiej płatnej pracy. W ostateczności są skłonni podejmować pracę w szkołach. Musimy podejść z powagą do tego problemu. Możemy mieć szkoły kształcące nauczycieli na wysokim poziomie, a w szkolnictwie nie będzie możliwości zapewnienia odpowiedniej liczby nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach.

Trzeba też zwrócić uwagę na problem korepetycji. Poza nielicznymi wyjątkami, kiedy liczba godzin w niektórych klasach jest taka, że pozwala na nauczenie się języka w szkole, w większości przypadków uczniowie, jeśli mają zamożnych rodziców korzystają z korepetycji. Dlatego należałoby mówić o zwiększeniu liczby godzin nauczania języków obcych w szkołach. Powinniśmy podjąć ten temat. Nadal nie wszędzie przy nauczaniu języków obcych jest podział na grupy. To są zaniedbania, które, niestety, bardzo mocno wpływają na znajomość języków obcych przez polską młodzież i na możliwość poprawy w tym zakresie.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Chciałabym zwrócić uwagę na jeden element dotyczący dyskusji – na temat systemu edukacji i kształcenia nauczycieli. Otóż, podział Ministerstwa Edukacji Narodowej na dwa resorty znacznie utrudnia tę dyskusję, co dało się zauważyć również na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Mamy jeden system edukacji. Powinniśmy o nim rozmawiać w jednym układzie instytucjonalnym.

W czasie dyskusji padł wniosek o przygotowanie dezyderatu Komisji dotyczącego zagadnień omawianych na dzisiejszym posiedzeniu. Proponuję powołanie zespołu, który przygotowałby projekt dezyderatu. Komisja mogłaby przyjąć dezyderat na jednym z kolejnych posiedzeń. Rozumiem, że pani przewodnicząca Krystyna Łybacka, jako wnioskodawca. weźmie udział w pracach zespołu. Proszę o zgłaszanie kandydatur.

Czy pan poseł Zbigniew Dolata wyrazi zgodę na pracę w takim zespole?

Poseł Zbigniew Dolata (PiS):
Wyrażam zgodę.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Z Platformy Obywatelskiej może weźnie udział pani poseł Urszula Augustyn? Widzę, że wyraża pani zgodę. Z Ligi Polskich Rodzin – pan poseł Marek Kawa? Widzę, że wyraża pani zgodę.

Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń.

Czy jest sprzeciw wobec powołania zespołu w składzie: pani poseł Krystyna Łybacka, pani poseł Urszula Augustyn, pan poseł Zbigniew Dolata i pan poseł Marek Kawa? Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja powołała zespół w wyżej wymienionym składzie.

Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na pytania.

Podsekretarz stanu w MEN Stanisław Sławiński:
Chciałbym zwrócić uwagę na pewną wielowymiarowość kształcenia nauczycieli w ramach systemu szkolnictwa wyższego. Otóż, chlubimy się w Polsce wzrostem liczby studentów w ogóle. Kształcenie nauczycieli uzyskuje dodatkowy wymiar – rozszerzania bazy ludzi wykształconych na poziomie wyższym, którzy także chcą mieć uprawnienia nauczycielskie.

Ale to kształcenie nauczycieli nie jest rozumiane jako przygotowywanie kadry pod konkretne zapotrzebowanie. Myślę, że te dwa wymiary wszyscy zauważamy. Trzeba też pamiętać, że szkolnictwa wyższego nie należy traktować jako swego rodzaju fabryki nauczycieli, która powinna produkować tyle, ile akurat potrzeba.

Proszę panią dyrektor Annę Dakowicz-Nawrocką o udzielenie szczegółowych wyjaśnień.

Dyrektor departamentu w MEN Anna Dakowicz-Nawrocka:
Odniosę się do problemów, które zostały podniesione. Jako osoba praktykująca na tym obszarze od kilkunastu lat za najważniejsze obecnie w zakresie kształcenia nauczycieli uznałabym następujące kwestie: po pierwsze – zmiana statusu zakładów kształcenia nauczycieli, ale zmiana z zachowaniem wszystkiego, co najlepsze w kolegiach, to znaczy przeniesienie ich do systemu szkolnictwa wyższego z zachowaniem tego wszystkiego, co w nich jest znakomite. Cieszę się z dobrej oceny kolegiów nauczycielskich zaprezentowanej w dyskusji. Cieszę się też prywatnie, bo zajmuję się nimi od kilkunastu lat. One nam się po prostu udały.

Razem z ministrem Stefanem Jurgą podjęliśmy pewne prace nad zmianą statusu, co więcej, zostały nawet przygotowane założenia do odrębnej ustawy w tym zakresie. Te prace zostały zawieszone, ale sądzę, że trzeba do tego bezwzględnie powrócić. To znaczy zmienić status kolegiów, uczynić ich słuchaczy studentami, umieścić je w systemie szkolnictwa wyższego, zachowując najlepsze cechy.

Druga sprawa dotyczy standardów kształcenia nauczycieli. Standardy zostały ocenione bardzo dobrze. Uczelnie przyjmowały je z oporami, zwłaszcza w zakresie kształcenia językowego, ale zostały przyjęte. Obecnie obawiałabym się jakichkolwiek działań, które miałyby odwodzić uczelnie od tych standardów. Dlatego w tej chwili powinniśmy raczej zmierzać ku pewnemu doprecyzowaniu, może pogłębieniu wymagań, a może poprawieniu tam, gdzie nie są doskonałe, ale w każdym razie należy zmierzać w kierunku, który wyznaczyły standardy z 2004 r.

Chciałabym zwrócić uwagę na to, że mówiąc o prestiżu zawodu nauczycielskiego należy pamiętać, iż prestiż zawodu budują również wymagania, które służą uzyskaniu kwalifikacji do jego uprawiania. To podstawowa sprawa.

Po trzecie – należy rozważyć czy w Polsce powinniśmy kształcić tak wielu nauczycieli i czy minister edukacji narodowej nie powinien mieć większego wpływu na to, w jakim zakresie i w jakiej liczbie oni są przygotowani, czy nie należałoby tu wprowadzić jakichś mechanizmów ustawowych?

Odnosząc się do wypowiedzi pani poseł Krystyny Łybackiej, chciałabym zauważyć, że mówimy tylko o uczynieniu fakultatywnym wymogu dwóch specjalności, natomiast nie mówimy o odejściu od standardów jako takich. Chcemy uczelni, w której na kierunku filologicznym są prawie – czy ponad – 3 tys. godzin, dać możliwość kształcenia w jednej specjalności, jeśli ma takich maturzystów, że ich może prowadzić tylko w jednej specjalności. Tam, gdzie są warunki, bo przecież jest lingwistyka stosowana, gdzie się kształci w zakresie dwóch specjalności, można kształcić również nauczyciela, który będzie przygotowywany do nauczania dwóch języków. Ale powinniśmy tutaj zachować daleko idącą ostrożność, bo w niektórych przypadkach to spowodowało, że uczelnie zrezygnowały z kształcenia nauczycielskiego na kierunkach filologicznych.

Podnoszono kwestie dotyczące wynagrodzenia nauczycielskiego jako elementu budującego prestiż. Niewątpliwie sposób wynagradzania nauczycieli ma wpływ na prestiż zawodu. Ale jest to szersza kwestia nie związana wprost z kształceniem nauczycieli. Dlatego należałoby ją rozważyć w innych okolicznościach.

Przewodnicząca poseł Krystyna Szumilas (PO):
Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

fredi27-01-2007 17:36:36   [#02]
LPR: Będzie projekt ustawy o 'godzinie bezpieczeństwa' dla nieletnichNa najbliższym posiedzeniu Sejmu LPR złoży projekt ustawy o wprowadzeniu godziny bezpieczeństwa, przewidzianej przez ministra edukacji w programie 'zero tolerancji' dla przemocy w szkołach - powiedział poseł Ligi Krzysztof Bosak. Bosak uprzedził też, że nawet o rok może się opóźnić realizacja programu 'tani podręcznik'. Winę zrzucił na opozycję, której nieobecność uniemożliwia wyłonienie w piątek składu komisji nadzwyczajnej powołanej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z koalicyjnym programem 'Solidarne Państwo'. (zyt, PAP)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]