Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Skandal w krakowskiej OKE
strony: [ 1 ][ 2 ]
Magik13-07-2006 21:10:48   [#01]

Proszę powiedzcie mi jak u was jest z dostępem do prac maturalnych?......ile to trwa i czy są udostępnione klucze rozwiązań ?

Byłam dziś z moim dziecięcoiem w krakowskiej OKE i rozmawiałam (jeśli to tak można nazwać) z p. Gawryłowem.

Moję dziecię złożyło we wtorek wniosek o wgląd do pracy maturalnej ........okazuje się,że może zajrzeć do pracy po 19 lica!!!

Czyli po rekrutacji na studia.

Pojechałam więc z dziecięciem do OKE.

Usłyszałam od pana Gawryłowa,że to tak długo trwa, bo oni muszą odszukać, bo oni muszą ściągnąć egzaminatora  ...itd

Zażadałam klucza rozwiązań......p.Gawryłow oświadczył, że CKE zabroniła

udostępnianiekluczy!!!!!!!

Pytam czy przy wglądzie do pracy będzie udostępniony klucz rozwiązań.....usłyszałam........ nie

W tej sytuacji zażadałam ( a właściwie moje dziecię) udostępnienia pracy pracy i klucza dziś , a jeśli pan odmawia to proszę mi to dać na piśmie,że pan odmowia.

Pan Gawryłow odmówił wszystkiego , również odmówił odmowy na piśmie....................uważam, że to jest skanał!!!!!!!!

Uważam, że jest to celowa robota, aby było za późno , aby w razie czego nic już się nie opłaciło zrobić.

Przepraszam, ale jestem zdenerwowana, nie wiem czy ja żyję w państwie prawa, czy bezprawia, dla mnie jest to łamanie praw człowieka, uczeń powinien mieć prawo wglądu do pracy prze rekrutacją........i to nie tylko formalny ale i merytoryczny.

Dlaczego nie chcą udostępnić kluczy.........bo po co ma uczeń wiedzieć

 czy ma dobrze przyznane punkty czy nie..

Czy jest jakaś możliwość...może na drodze sądowej odwołać się od niezgodnej z kluczem oceny egzaminatora?

Nie zamierzam tej sprawy tak zostawić.......proszę o rady co można poradzić na tę beznadzieję i bezsilność?

Jeszcze próbowno nas kilka razy oszukać w OKE wprowadzając nas celowo w błąd.......ale już nie będę o tym pisać, bo tak naprawdę to ja się wstydzę za nich....

Gaba13-07-2006 21:52:55   [#02]

w tamtym roku dziecko miało odebrane punkty za ortografię, gdyz napisało Sukiennice przez duże S. Do dnia dzisiejszego nie otrzymała mama odpowiedzi na zarzuty i na prośbę, by oglądnąć pracę.

OKE... nie obowiązuje kpa.

Magik13-07-2006 21:57:23   [#03]

Ich chyba nic nie obowiązuje, konstytucja też nie..

Musimy coś z tym zrobić, proszę o pomoc:-)))))))

Majka13-07-2006 22:23:26   [#04]
OKE wyznacza termin . I już. ]Wrocławskie w ubiegłym roku - po 11 lipca, w trakcie najgorętszej rekrutacji, zaczęło pokazywac prace.
Co działo się później, pamiętacie - kilkuset maturzystów z nowymi świadectwami (historia), UWr wstrzymał rekrutację, inne uczelnie nie. Część uczniów nie została przyjęta z odwołań (nowe świadectwa, wyniki o wiele wyższe), mimo interwencji OKE.
Moja uczennica po ponownym sprawdzeniu pracy z j. polskiego, uzyskała 12% więcej. na studia zabrakło jej 2 pkt. Nie została przyjęta, bo było po rekrutacji i po odwołaniach....

Magiku, regulamin wglądu do prac jest jednoznaczny: OKE wyznacza termin. Może to być i pół roku. Założenie jest takie, że pomyłki i zmiana wyników zdarzają się niezwykle rzadko.
Uczeń ogląda pracę sam, bez kluczy, nie wolno mu nic notować. Nie może podważyć strony merytorycznej, tylko błąd techniczny (opuszcone zadania, źle przeniesione punkty, itp.)
Majka13-07-2006 23:14:26   [#05]
A miało być tak:

"aturzyści będą mogli walczyć o swoje prawa

Paweł Reszka   31 grudnia 2005
Ministerstwo edukacji pracuje nad zmianą prawa oświatowego. Prawdopodobnie uczniowie będą mogli odwołać się od oceny, jeśli egzaminator sprawdzający ich pracę maturalną pomylił się.

To efekt interwencji biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak pisała "Gazeta", na początku grudnia do Ministerstwa Edukacji i Nauki trafiło pismo, w którym rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll prosi o zajęcie stanowiska w kilku spornych kwestiach dotyczących nowej matury. Chodziło m.in. o zakaz kserowania przez uczniów prac maturalnych. Przez to młodzi ludzie, którzy podejrzewają, że zostali niesprawiedliwie ocenieni, nie mogą np. pokazać matury niezależnemu ekspertowi. Problemem jest też odwołanie się od oceny w sytuacji, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że egzaminator mógł się pomylić. Obowiązujące przepisy mówią, że decyzja Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej jest ostateczna.

Rzecznik praw obywatelskich proponuje wprowadzenie odpowiednich procedur odwoławczych. Ministerstwo edukacji przygotowało już odpowiedź w tej sprawie. Wiceminister Jarosław Zieliński pisze w niej, że uwagi rzecznika potraktował "jako zobowiązanie do szczególnie pilnego uzupełnienia tych kwestii, które wynikają z gwarancji konstytucyjnych". Dalej informuje, że wymaga to zmiany jednego z rozporządzeń oraz ustawy o systemie oświaty. Podkreśla w końcu, iż w resorcie trwają nad tym "intensywne prace", w których biorą udział m.in. dyrektorzy wszystkich okręgowych komisji egzaminacyjnych. Znowelizowane rozporządzenie ma wejść w życie jeszcze w tym roku szkolnym. "

I rozpłynęło się w ramach zmian, zmian, zmian.......
Magik14-07-2006 06:55:53   [#06]

Czyli jak na dzieźń dzisiejszy .......bezsilność, bezsilność i ......bezsilność.

Słyszałam, że można zaskarżyć błędy w poprawie do sądu na drodze cywilnej, ale nie wiem czy to prawda. Zamierzam jednak wszystkiego się dowiedzieć.

Nawet jeśli ja nic teraz nie uzyskam to jestem zdecydoana walczyć o prawa innych  uczniów do końca........bo inaczj nie zaznam spokoju........

maeljas14-07-2006 07:32:19   [#07]

dla mnie CKE i jej "dzieci" czyli OKE  to młodsze siostry ZUS......

- ten sam sposób podejścia do petentów

beera14-07-2006 08:07:18   [#08]

 

Przez nieuwagę dostał 0 punktów z matury
Czwartek, 13 lipca (10:07)

Krzysztof Tokarz nie dostanie się na wymarzony kierunek studiów. - Zrezygnowałem z części rozszerzonej egzaminu z francuskiego i przez to Okręgowa Komisja Egzaminacyjna nie wpisała mi punktów za część podstawową - żali się "Gazecie Wyborczej" maturzysta.

- Język francuski ten młody człowiek wybrał jako przedmiot dodatkowy. W tym przypadku obie części egzaminu rozpatrywane są łącznie. Nikt nie wymagał, by zdał część rozszerzoną, ale miał obowiązek przyjść na salę podpisać się i zakodować pracę - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem wątpliwości Henryk Szaleniec, dyrektor OKE w Krakowie.

Maturzysta nie ma w tej chwili szans na uzyskanie na świadectwie wyniku z części podstawowej, nawet gdyby napisał ją na 100 proc. punktów. Nie ma też możliwości odwołania.

W informatorze maturalnym, podstawowym dokumencie dla uczniów, który można znaleźć na stronach internetowych OKE i CKE, zapis o konieczności zdawania przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym jest jednoznaczny - pisze "Gazeta Wyborcza".

Mimo tego Krzysztof jest rozgoryczony i mówi, że "brak możliwości odwołania w takim przypadku to przykład biurokracji i dziwnych przepisów, które nie stoją po stronie ucznia".

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/Przez_nieuwag%EA_dosta%B3_0_punkt%F3w_z_matury,770162,2943

Majka14-07-2006 09:19:35   [#09]
Na przedmiocie dodatkowym nie mozna "zrezygnować" wychodząc po 1 części.  Musi choć wejść do sali i odebrać arkusz II.
Pewnie słyszał o tym w szkole niezliczoną ilość razy i podpisywał wychowawcy glejt, że zapoznał się z regułami zdawania....

Bardzo bolesne zetknięcie ze światem przepisów :(
beera14-07-2006 09:23:52   [#10]

yhm

ale wiesz- to  pouczajace

Mojemu synowi czytuję takie :)

Małgoś14-07-2006 09:35:26   [#11]

Bezmyślność i ignorancja miałyby być podstawa odwołania???

Nie raz pewnie jeszcze przyjdzie mu w zyciu coś stracić wskutek uchybień formalnych, niedoczytania instrukcji, procedury czy przekroczenia terminu.

A swoją drogą...nie żal mi maturzystów, którzy podczas egzaminu sprawiaja wrażenie, że wpadli na moment przed jakims waznym spotkaniem i marzą o tym, by jak najszybciej uciec z sali. Choc potem płaczą z żalu nad utratą punktów za głupie błedy, które pewnie udałoby się poprawić, gdyby chciało im się sprawdzic

bogna14-07-2006 10:31:57   [#12]

bezsilność Magika ma jednak inne podstawy :-(

Małgoś14-07-2006 10:54:43   [#13]

to o czym pisze Magik, to jedna z wielu niesprawiedliwości szkolnych;

kuriozalne jest to, ze drobiazgowo opracowano procedury odwoławcze od oceny z ...zachowania, a wynik punktowy z matury czy egzaminu gimnazjalnego jest jak wyrok ostateczny (bo nawet od wyroku sądowego mozna się odwołać); a przecież  konsekwencje oceny z zachowania sa prawie żadne w porównaniu ze znaczeniem dla przyszłości młodych ludzi punktów egzaminacyjnych

na dodatek anonimowość egzaminatorów sprawdzajacych prace sprzyja obniżeniu poczucia odpowiedzialności za "wyroki" (odpowiedzialnośc rozprasza się na cały system)

trzeba byc głuchym i ślepym, żeby nie dostrzec ryzyka błędów przy sprawdzaniu prac w tak wielkiej (wręcz narodowej) skali egzaminowania

maturę przynajmnej poprawić, ale egzamin gimnazjalny to gorzej niz ...dożywocie :-(

Majka14-07-2006 11:31:35   [#14]

w ubiegłym roku

http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=1513.6.3.2.1.1.0.1.htm
Rok 2005
Zdawało 309 tysięcy.
W wyniku interwencji uczniów, którzy zakwestionowali wyniki egzaminów, unieważniono ponad 2500 świadectw maturalnych.

http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=1513.2.3.2.20.1.0.1.htm

Maria Magdziarz, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, jeszcze przed ogłoszeniem wyników nowej matury informowała, że uczeń może jedynie poprosić o wgląd do pracy, ale to nie zmieni jego sytuacji. Tymczasem w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu to właśnie dzięki interwencji uczniów odkryto błąd w ocenie z historii na 700 świadectwach.

W stolicy Dolnego Śląska unieważniono aż 700 świadectw maturalnych, po tym jak uczniowie zaczęli alarmować, że otrzymali za mało punktów. Z kolei w Łodzi, na szczęście jeszcze przed 30 czerwca, wykryto błąd w ok. 1800 świadectwach. – W przyszłym roku systemy komputerowe będą pracować sprawniej, zostaną też wprowadzone dodatkowe zabezpieczenia przy wczytywaniu wyników prac – zapewnia Maria Magdziarz.

Trybuna Opolska
Wniosek o prawo wglądu skierowała 6 lipca. Wcześniej złożyła papiery na germanistykę na uniwersytetach Jagiellońskim i opolskim. Swoją maturalną pracę mogła zobaczyć dopiero 21 lipca.
- Okazało się, że za wypracowanie dostałam zero punktów - mówi Basia. - "Praca niezgodna z poleceniem” brzmiała jedyna adnotacja.
Dziewczyna złożyła odwołanie i poprosiła o ponowne sprawdzenie pracy. Nie musiała długo czekać. Już następnego dnia dostała telefon z OKE z informacją, że z wypracowania dostała... maksymalną ocenę, 18 punktów. Po przeliczeniu na punkty procentowe jej wynik z egzaminu poprawił się o 36 proc. - Basia zdała część rozszerzoną na 92 (a nie 56) procent!
Wczoraj maturzystka odebrała poprawione świadectwo dojrzałości. - Nikt mnie nawet nie przeprosił. "Egzaminator musiał być przemęczony, stąd ta pomyłka” to było jedyne wyjaśnienie, jakie usłyszałam - mówi dziewczyna.
- Żałuję, że mnie przy tym nie było - ubolewa Wojciech Małecki, dyrektor wrocławskiej OKE. - To ewidentny błąd egzaminatora, którego absolutnie nic tłumaczy. Ta osoba już nie będzie egzaminować. To jedyne, co możemy zrobić.
Na egzaminach z języka podstawowe kryterium oceny wypracowania pisemnego to zgodność wypowiedzi z tematem. Jeśli praca jest nie na temat, przyznaje się zero punktów. W tym przypadku egzaminator uznał, że Basia nie napisała wymaganego opowiadania.
- Błędnie zaklasyfikował jej wypowiedź - mówi dyrektor OKE.

Jeszcze tydzień temu we wrocławskiej OKE nie dopuszczano myśli, że egzaminator może popełnić błędy merytoryczne. Do ponownego sprawdzenia pracy Barbary Arndt nie było podstaw prawnych.
- Nie musieliśmy tego robić - przyznaje Wojciech Małecki - ale też nie chcieliśmy nikogo skrzywdzić. Musimy brać odpowiedzialność za naszych egzaminatorów.
Magik14-07-2006 11:34:03   [#15]

a wynik punktowy z matury czy egzaminu gimnazjalnego jest jak wyrok ostateczny (bo nawet od wyroku sądowego mozna się odwołać);

To jest to z czym nie mogę się pogodzić.......

Inną sprawą jest celowe przedłużanie wglądu do prac, tak aby było już po rekrutacji......

Inną też sprawą jest to ,że uczeń nie zachował obowiązujących procedur...i tu takiego bym nie broniła, choć z procedurami można i nawet trzeba dyskutować......

Czy mamy być ślepi? głusi ? .....tego od nas żadają OKE i CKE !!!!!!

Majka14-07-2006 11:35:13   [#16]
Wkleiłam to repetytorium z ubiegłorocznej matury, by z goryczą przypomnieć, że w tym roku MIAłY BYć ZMIENIONE PRZEPISY.

Miało być lepiej, szybciej, sprawniej. Takie były wnioski.
Ministerstwo, po interwencji Rzecznika Praw Obywateskich , jeszcze w grudniu pracowało na zmianą przepisów (# 5).
Magik14-07-2006 11:40:35   [#17]
Jeszcze tydzień temu we wrocławskiej OKE nie dopuszczano myśli, że egzaminator może popełnić błędy merytoryczne. Do ponownego sprawdzenia pracy Barbary Arndt nie było podstaw prawnych.
To jest skandal na całą Polskę i całych procedur ustalonych przez CKE I OKE.........cel jest jeden - doskonała przykrywka dla swoich błędów ...
Magik14-07-2006 11:42:34   [#18]

Miało być lepiej, szybciej, sprawniej. Takie były wnioski.
Ministerstwo, po interwencji Rzecznika Praw Obywateskich , jeszcze w grudniu pracowało na zmianą przepisów (# 5).

I co zrobili ? i co z tego wynika? ....i dalej cierpią na tym dzieci !!!!!!

Majka14-07-2006 11:46:19   [#19]

Magiku

(...)Rzecznik praw obywatelskich proponuje wprowadzenie odpowiednich procedur odwoławczych. Ministerstwo edukacji przygotowało już odpowiedź w tej sprawie. Wiceminister Jarosław Zieliński pisze w niej, że uwagi rzecznika potraktował "jako zobowiązanie do szczególnie pilnego uzupełnienia tych kwestii, które wynikają z gwarancji konstytucyjnych". Dalej informuje, że wymaga to zmiany jednego z rozporządzeń oraz ustawy o systemie oświaty. Podkreśla w końcu, iż w resorcie trwają nad tym "intensywne prace", w których biorą udział m.in. dyrektorzy wszystkich okręgowych komisji egzaminacyjnych. Znowelizowane rozporządzenie ma wejść w życie jeszcze w tym roku szkolnym. "

Jarosław Zieliński nie jest już wiceministrem, a nowe ministerstwo ma ważniejsze problemy - np. wysyła listy w sprawie tajnych organizacji mniejszości seksualnych.
Małgoś14-07-2006 11:51:53   [#20]

Majka

to co wkleiłaś to w calości dotyczy sprawy z ubiegłego roku?

rzeczywiście nie musieli sprawdzać, ani poprawiac wyniku - ludzcy ludzie pracują w tej wrocławskiej OKE ;-)

dobrze, że dziewczynę spotkała ludzka zyczliwość, ale szkoda, ze to nie jest reguła i prawo

Magik14-07-2006 12:03:40   [#21]

Majka

No i powiedz jak człowiek może na coś liczyć? jak można wierzyć naszym "kochanym" od lat władzom?
syrenka14-07-2006 12:04:47   [#22]

Magik!

Zasada jest taka: z urzędnikiem się nic nie załatwia na gębę. Wszystko na piśmie. Napisz pismo w sprawie udostępnienia klucza. Urząd coś odpowie, tu już odmowę musi uzasadnić, podając podstawę prawną.
Znając podstawę, możemy się dalej zastanawiać.

Generalnie na mocy ustawy o dostępie do informacji publicznyej taki dokument powinien być do wglądu, ale są wyjątki, dlatego musiałabym znać podstawę odmowy.
Jak podstawa nikła, można próbować administracyjnej drogi odwoławczej, włącznie ze skierowaniem sprawy do sądu administracyjnego. Może potrzebny jest wreszcie wyrok NSA porządkujący pewne sprawy maturalne.

Zawsze Twoje dziecko może też wystąpić do sądu z powództwa cywilnego (art. 415 i nast. kc). Na przykład w takim przypadku, jak opisuje Majka w #04, szkoda jest możliwa do udowodnienia.

Ogólnie radzę udać się do dobrego adwokata (drogo) albo do jednej z tzw. klinik prawa działających przy uniwersytetach, gdzie sprawy prowadzą studenci prawa pod ścisłym nadzorem pracowników naukowych. Studenci sami mają świeżo w pamięci maturę, więc sprawą mogliby się zająć z dużym osobistym zaangażowaniem.

Uczeń ogląda pracę sam, bez kluczy, nie wolno mu nic notować.

Tu widzę dwa wyjścia: dyskretne i "na bezczelnego".
Dyskretne polega na ukradkowym sporządzeniu fotokopii każdej strony pracy przy użyciu małego aparatu fotograficznego.

Sposób dyskretny zmienia się w sposób "na bezczelnego", gdy fakt robienia fotokopii zostanie odkryty. Wtedy trzeba by zachować zimną krew i po prostu ...nie dać się powstrzymać, nie oddawać pracy i nadal fotografować. Urzędnik nie ma prawa zastosować siły fizycznej, bo popełniłby przestępstwo, nie ma prawa stosować też gróźb karalnych w celu przymuszenia do oddania pracy. Sporządzanie fotokopii nie zakłóca porządku, więc podstaw do interwencji policji brak. Po sporządzeniu fotokopii oddajemy dokumenty i ...z godnością wychodzimy :-)

Majka14-07-2006 12:06:17   [#23]
Tak, to matura 2005.
Takich spraw było kilka, także w krakowskiej OKE
( gdzie okazało się, że uczeń po ponownym sprawdzeniu pracy jednak zdał maturę i to dobrze zdał. Interweniował dyrektor szkoły, bo to był jeden z najlepszych uczniów...Egzaminator pominął część arkusza)
Majka14-07-2006 12:11:52   [#24]

syrenko

http://matura.onet.pl/1313806,0,1,,artykuly.html

Tu jest duży artykuł na temat . Walka trwa od ubiegłego roku i NIC.


Ściśle tajne akta maturalne
Sprawa zgody na kserowanie prac maturalnych i, co za tym idzie, ich “upublicznienia”, powraca niczym piłeczka odbita rakietką… O problemie pisaliśmy kilkakrotnie. Oto uczniowie, którzy chcieliby obejrzeć w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej swoją maturę, nie mogą jej później skserować, ani zrobić kopii fotograficznej. Nie wiadomo, czemu tak się dzieje, jaki porządek prawny czy też dobre obyczaje naruszałyby te czynności, faktem jest, że nie wolno i już…
Gazeta Szkolna / 29 listopada 2005
Magik14-07-2006 12:13:08   [#25]

Syrenko

Dzięki, właśnie dlatego żądałam na piśmie odmowy wydania klucza i udostępnienia pracy ....ale mi nie dano.

Złożę więc jutro na piśmie do OKE prośbę o udostępnienie klucza......i zobaczymy.

Szef OKE tłumaczy (na gębę oczywiście), że CKE im zabroniło udostępniać klucze, a egzaminatorzy musieli po sprawdzeniu pracy klucz zniszczyć!!!

Co ukrywają????

syrenka14-07-2006 12:13:52   [#26]
Nie nie wolno, tylko mówią, że nie wolno. Idź, zrób i niech spróbują Cię legalnie powstrzymać ;-)
Majka14-07-2006 12:13:59   [#27]
Argumentacja MEN:

"27 września 2005 ministerstwo w specjalnym piśmie poinformowało RPO, że ustanowienie prawa do otrzymania przez każdą osobę przystępującą do egzaminu maturalnego kserokopii prac pisemnych ze wszystkich zdawanych w sesji egzaminacyjnej przedmiotów jest nieuzasadnione zarówno ze względów merytorycznych, jak i organizacyjnych.

Jakie argumenty przemawiają za bezzasadnością wniosku RPO? Kserowanie prac byłoby kosztowne; powstałby również problem z archiwizacją prac, które obecnie niszczy się po sześciu miesiącach. Na kserokopie czekałoby się tak długo, aż stałyby się w końcu bezużyteczne dla zainteresowanych, których celem jest przecież szybka interwencja w sprawie oceny. Fakt oczekiwania wywoływałby frustracje, a także negatywne komentarze i oceny, zarówno prac samych komisji, jak i resortu.

Raz oceniona praca mogłaby się spotkać z różnymi innymi ocenami osób trzecich (nauczycieli, korepetytorów, znajomych profesorów szkół wyższych), którzy – mając inne zdanie – mogliby później formułować niesprawiedliwe i tendencyjne opinie. Naraziłoby to na szwank autorytet egzaminatorów i OKE. Prace skserowane można by preparować i pokazywać później jako nieprawidłowo ocenione. By do tego nie dopuścić, prace oryginalne trzeba by długo przechowywać, by mieć materiał źródłowy w przypadku zażaleń, skarg, ośmieszaniu w mediach."
Magik14-07-2006 12:18:40   [#28]

Na kserokopie czekałoby się tak długo, aż stałyby się w końcu bezużyteczne dla zainteresowanych, których celem jest przecież szybka interwencja w sprawie oceny.

Ale cel OKE i CKE jest dokładnie odwrotny.....!!!!!!

syrenka14-07-2006 13:03:44   [#29]

Kraków
Uniwersytecka Poradnia Prawna
Wydział Prawa i Administracji
Uniwersytet Jagielloński
30-101 Kraków, Al. Krasińskiego 18/3
tel.: 0*12 430 19 97 (pon, śr. 13.00-17.00, wt., czw., pt. 9.00-13.00)

Magik14-07-2006 13:08:37   [#30]

Syrenko

Dziękuję, skorzystam , bo tak jak wcześniej napisałam nie zamierzam tego zostawić..........nie chodzi tylko o moje dziecko ale o inne też..
Magik14-07-2006 13:11:42   [#31]
Jesteśmy to winni dzieciom...jako ich nauczyciele....ich dyrektorzy...ich rodzice......musi im ktoś pomóc....sami sobie nie poradzą....)))))))))
Magik14-07-2006 15:39:59   [#32]

Dzisiaj przed południem zadzwoniłam do szkoły, w której OKE "przygotowuje" prace maturalne do wglądu.......i znów się zaczęło gdybanie, że nie wiadomo kiedy będzie można zobaczyć pracę, że zostanie dziecko powiadomione ....itp...bzdury.......odsyłanie do OKE ( gdzie wczoraj byłam).....

Rozmowa była ostra z mojej strony.!.........i w końcu rozmówczyni przypomniało  się, że od poniedziałku prace mają być do wglądu wg kolejności zgłoszeń.

....skoro moje dziecko ma numer zgłoszenia 18 to nie wyobrażam sobie aby nie odbyło się to w poniedziałek , a dzisiaj jest piątek....wobec tego czekam na telefon w domu i nigdzie nie wychodzę.... - powiedziałam ostro!

O godz 15 dzwonią z tej szkoły gdzie archiwizowane są prace ( są to ludzie z OKE) z informacją, że praca jest do wglądu w poniedziałek i podano godzinę.

To daje tylko tyle, że dziecko przed rekrutacją zajrzy do pracy, ale jak wiadomo to dalej niczego nio załatwia, bo jeśli są błędy formalne to nikt łaski nie robi, że je poprawi ....a tak naprawdę to jeszcze ktoś powinien za to ponieść odpowiedzialność...

Niedopuszczalną rzeczą jest brak prawa do odwołań merytorycznych , ukrywanie punktacji , brak zgody na notatki czy na ksero pracy.

To się musi zmienić!!!!!!!!!!!

syrenka14-07-2006 16:05:59   [#33]
Ale ...mniej nerwów, więcej spokoju :-)
Magik14-07-2006 16:11:37   [#34]
postaram się, ale to trudne........
Tarka14-07-2006 18:13:47   [#35]

Magik

trzymaj się, a ja trzymam kciuki za Ciebie i Latorośl. Daj znać, co udało Ci się załatwić.
Góral14-07-2006 18:31:55   [#36]

Tylko do prezesa i premiera PiS.

Później Kamińskiego z CBA

Magik14-07-2006 19:50:05   [#37]

Dziękuję........

Wam wszystkim, dam znać w poniedziałek, pani z OKE jak dzwoniła to była bardzo grzeczna, więc może coś............

Ale ciągle wracam do tego, że to nie załatwia problemów biednych maturzystów...i dlatego będę chciała coś w tej sprawie zrobić.

Magik14-07-2006 19:53:33   [#38]
Proszę jednak jeszcze o dyskusję i o pomysły co i jak można zrobić w tej paskudnej sprawie.....bo ja tak jak powiedziałam nie spocznę  dopuki coś nie zrobię aby było inaczj ..czyli normalnie.
Majka14-07-2006 20:41:49   [#39]

opowieść maturzysty

2006-07-14 18:43:06 | URL: #
   Wróciłam właśnie z OKE, gdzie udostępniono mi do wglądu arkusze maturalne. Było dobrze do momentu, kiedy pojawiły się wątpliwości - szanowna komisja odmówiła odpowiedzi na pytania merytoryczne. Na egzaminie z języka polskiego egzaminator zaznacza błędy jedynie na marginesie, a nie w tekście wypracowania - podobno dlatego, żeby kolejne osoby sprawdzające miały w miarę czysty obraz pracy.
Przeczytałam tekst kilka razy, usilnie próbując znaleźć błędy, które znalazł egzaminator - i w większości przypadków nie mogłam. Zrzuciłam winę na zmęczenie i podeszłam do pani z komisji, wskazanej mi jako polonistka, pytając, czy mogłaby mi pokazać, w którym miejscu mam tutaj błąd - ale usłyszałam właśnie, że takie informacje nie są udzielane.
Egzaminator widocznie widział, gdzie jest błąd, a jeżeli ja chcę się dowiedzieć, co zrobiłam źle, to powinnam zajrzeć do słownika (dla wyjaśnienia dodam, że były to błędy interpunkcyjne i stylistyczne, po kilka z każdej kategorii - i interpunkcyjne zgoda, ale w jakim słowniku sprawdza się poprawność stylistyczną?...).
Na koniec usłyszałam jeszcze, że to i tak "nic by nie zmieniło", no bo tutaj jest jeden punkt mniej, a tutaj pięć, nie, wcale, 6 punktów (15%) to nic. A tak w ogóle to czego ja szukam z takim wynikiem, przecież powinnam się cieszyć.
AnJa14-07-2006 20:51:27   [#40]
coś mi się z tą komisją nie zgadza - ale mniejsza

bałbym się dopuszczenia dyskusji na merytoryczna poprawnościa sprawdzania - przejrzałem komentarze do wyników z wos i historii(tam są klucze, alei przykłady logiki interpretacyjnej egzaminatorów) - nie zgadzam się się z ok. 20% tych komentarzy - a bez fałszywej skromności - taki sam ze mnie fachowiec jak i z nich - znaczy: generalnie to my g... wiemy  gotowiśmy tej wiedzy bronić do upadłego

ale rozczuliły mnie uwagi aytora komentarzy do mapki z I wyprawy krzyzowej skopiowanej z "fundamentalnego dzieła Runcimana"

o Runcimanie podejrzewam, że słyszał każdy magister historii, nazwisko z tematyka do dziś pamięta może 40-60%, przeczytało cokolwiek 20-30%, całośc może 5?

a dzieciak, na podstawie dosyć niechlujnego szkicu miał dokładnie nadać jej tytuł - bo juz "wyprawy krzyżowe w XI w" nie wystarczały, zdaniem naszego fundamentalisty
Gaba14-07-2006 20:55:46   [#41]

to mi coś dobrze znanego... przypomina, a tak -  dyskusje z komisjami ds. konkursu z języka polskiego, gdy autorki nie słyszały o aluzji literackiej i zaprzeczały analizom gł. szulzologa kraju prof. Jarzębskiego...  - jasne, oczywiście.

Niektórzy mi sie do tej pory nie kłaniają - nigdy ale to przenigdy nie zgłosze więcej żadnych zastrzeżeń.

Majka14-07-2006 21:04:23   [#42]
Nam nie wolno zaznaczać w tekście - to prawda. Będy są oznaczane tylko na marginesie.
Na czerwono - egzaminator. Fioletowo i zielono- kolejni poprawiacze.
Osoba towarzysząca przy "wglądzie" do pracy nie udziela żadnych informacji. W zasadzie pilnuje porządku (i tego, by nie spisywać;)
Magik14-07-2006 21:10:35   [#43]

Gaba co Ty mówisz ? ....i co z tego, że Ci się nie kłaniają widocznie nie są warci Twojej uwagi.

Przecież nie o to chodzi!!.....niech się wstydzą !.....niedouczone nieudaczniki ....i ogóle.

Gaba mam nadzieję, że Ty tak nie myślisz.cyt....nigdy ale to przenigdy nie zgłosze więcej żadnych zastrzeżeń.....

Anja z tego co piszesz masz klucze do arkuszy egzaminacyjnych.....czy tak?

Dlaczego wobec tego krakowska OKE nie chce udostępnić kluczy ?

To jest skandal, klucze powinny być już opublikowane w internecie!

Dlaczego z tego robią tajemnicę? przecież klucze są takie same w całej Polsce.

AnJa14-07-2006 21:15:12   [#44]
nie mam kluczy

na tronie CKE sa wyiki matur oraz komentarze z poszczególnych przedmiotów

komentarz to ok 40-70 stron na przedmiot - są tam podane prawidłowe odpowiedzi, przykłady odpowiedźi wątpliwych, ale zaliczonych, przykłady błednych odpowiedzi i omówienie najczęściej popełnianych błedów

ściągnij toto sobie i będziesz coś więcej wiedziała
Majka14-07-2006 21:16:14   [#45]
http://www.oke.lomza.com/

Są modele odpowiedzi i przykładowe rozwiązania.
I na CKE, i OKE.
Majka14-07-2006 21:18:12   [#46]
http://www.cke.edu.pl/images/stories/Matura2006/a2_biol_rozw.pdf
Magik14-07-2006 21:38:43   [#47]

Dzięki..

 Anja i Majka, wszystko toto przglądnięte już wcześniej, ale klucz to

klucz.....rzecz w tym, że trzeba w niego trafić!.......pisząc maturę

oczywiście...czyli myśleć nie po swojemu tylko myśleć tak jak ten.. no..

co to ten klucz układał.......i zastanawiać się jaką to ten szanowny autor

odpowiedź czy odpowiedzi mógł umieścić.....bo przecież inna choćby

poprawna nie będzie uznana ( oprócz matematyki)........i to jest zadanie

maturzysty.....sama wiedza to za mało.........niestety:))))))

Majka14-07-2006 22:01:16   [#48]
"To jest skandal, klucze powinny być już opublikowane w internecie!"


Złościłas się, że klucze powinny być publikowane w internecie, to ci wkleiłam klucz :))
Magik14-07-2006 22:08:04   [#49]

Majka

gdzie ten klucz?......w #46 to nie jest klucz

Klucz to szczegółowa punktacja wszystkich etapów rozwiązania, a to co wkleiłaś to są tylko przykładowe odpowiedzi.

AnJa14-07-2006 22:11:39   [#50]
aaaa

no to takiego to ja nie mam na pewno - i Majka też raczej nie

pewnie GW drukowała takie coś w dzień po maturze -ale:
1- to była surówka, jeszcze przed poprawkami ustalonym na spotkaniach zespołów w Warszawie- zmiany a historii  czy matematyki były duze
2- jest w archiwum GW, a to jest niedostepne
strony: [ 1 ][ 2 ]