Forum OSKKO - wątek

TEMAT: "Jakiego doradcy metodycznego potrzebuje polska szkoła?"
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar09-05-2006 12:01:00   [#01]

proszę o dyskusję w tej sprawie.

Jak w innym wątku:  http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=15277#FBK wspomniałem - przedstawiciele OSKKO wezmą udział w konferencji CODN:

 

Doradca metodyczny – w poszukiwaniu standardu

 

i poprzedzającym  ją spotkaniu ekspertów.

 

Spotkanie ekspertów odbędzie się 16 maja 2006 r. (wtorek)
w godz. 12.00 – 20.00 w Ośrodku Szkoleniowym CODN
w Sulejówku.

 

Zadaniem czterech grup ekspertów (wizytatorzy KO, dyrektorzy szkół, przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego, doradcy metodyczni) będzie określenie oczekiwań w stosunku do nowoczesnego doradcy metodycznego, który efektywnie wspierałby rozwój zawodowy nauczycieli. W trakcie dyskusji eksperckiej zostaną wypracowane stanowiska grup, które będą zaprezentowane na konferencji 17 maja, wobec całego audytorium.

 

Konferencja odbędzie się dn. 17 maja 2006 r. (środa) w godz. 11.00 – 15.00 w siedzibie CODN, 00-478 Warszawa, Al. Ujazdowskie 28

 

Cele konferencji:

§           przedyskutowanie standardów pracy doradcy metodycznego,

§           uwspólnienie modelu pracy doradcy metodycznego w kraju,

§           prezentacja przykładów rozwiązań dotyczących wyłaniania
       i wspierania nauczycieli pełniących funkcję doradców metodycznych

       oraz nadzoru pedagogicznego nad ich pracą.

 

Uczestnicy:

Przedstawiciele Ministerstwa Edukacji i Nauki, posłowie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, przedstawiciele środowiska placówek doskonalenia nauczycieli i doradcy metodyczni, przedstawiciele samorządów lokalnych zatrudniających doradców metodycznych, dyrektorzy szkół zrzeszeni
w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Kadry Kierowniczej Oświaty.

 

W programie konferencji:

§           analiza stanu doradztwa metodycznego w kraju,

§           dyskusja panelowa na temat „Jakiego doradcy metodycznego

       potrzebuje polska szkoła?”,

§         sylwetka doradcy metodycznego,

§         jakość pracy doradcy metodycznego.

i w tych kwestiach proszę o wypowiedzi Forum:-)

Magosia09-05-2006 13:35:56   [#02]

A ja -kij w mrowisko...

Może zacząć inaczej- CZY potrzebuje?

Jeśli tak, to jakiego?

Jeśli tak, to dla kogo?

Jeśli tak, to z jakimi umiejętnościami, kompetencjami?

Jeśli tak, to na jakich zasadach organizacyjnych?

Jeśli tak, to za czyje pieniądze?

Proszę o wypowiedzi - reprezentując OSKKO , chcielibyśmy mówić nie tylko w swoim imieniu :-)

dhausner09-05-2006 16:01:11   [#03]

Oj bardzo potrzebuje takiego który ma:

- prawo oświatowe w małym palcu

- wiedzę metodyczną i merytoryczną z przedmiotu z którego jest metodykiem (leży szkolnictwo zawodowe)

- zna się doskonale na IT i ma ogląd programów, które nauczyciele mogą wykorzystywać w swojej pracy

- nie jest uzalezniony od dyrektorów szkół w kwestii wynajmowania sali, czy pracowni komputerowej na szkolenia

- ma opanowany e-learning i potrafi prowadzić szkolenia na platformie edukacyjnej (znam taką jedną świetną jest polonistką)

- ma pomoc ze strony organu prowadzącego i nadzorującego w swoich działaniach

Narazie tyle jeszcze pomyślę

Dorsto09-05-2006 16:11:48   [#04]
Jest praktykiem.
dhausner09-05-2006 19:29:46   [#05]

A teraz dalsze przemyślenia widząc to co się dzieje w moim mieście - jest MODN organ prowadzący - miasto, jest WOM organ prowadzący Urząd Marszałkowski tak samo Wojewódzki Osrodek Doskonalenia Informatycznego.

Każdy sobie rzepkę skrobie żadnego systemowego rozwiązania, walka o nauczycieli.

Gdyby stworzyli wspólną platformę działania np e-learning jestem świrnięta na tym punkcie niestety. Wiele kursów doskonalących bym ukończła gdyby to było w necie. Najbardziej zależy mi na językowych bo to dla mnie bariera niesamowita, a taki kursik przez net to bym z przyjemnością kończyła.

Może jakiś model systemowy dla kraju współdziałanie wszystkich, a jak narazie to powielają swoje działania, niby konkurencja a nic z tego nie wynika

Magosia09-05-2006 21:26:10   [#06]

Dp #5

Mam wiele podobnych obserwacji, ale te spostrzeżenie dotyczą raczej modelu organizacji doradztwa jako systemu.

Temat konferencji bardziej koncentruje się na wymaganiach od jednostki- konkretnego dioradcy. Tak sądzę w oparciu o :

„Jakiego doradcy metodycznego potrzebuje polska szkoła?”,

§         sylwetka doradcy metodycznego,

§         jakość pracy doradcy metodycznego.

Jak rozumieć słowo "praktyk "?

Czy powinien być w zwązku z tym zatrudniony w szkole - mieć zniżkę, prowadzić lekcje(pokazowe?)?

Czy praktyk- bo był nauczycielem ?

 Czy przedmiotowiec bardziej czy kompetencje ponadprzedmiotowe?

Komu doradca jest potrzebny? Wszystkim ? I dyplomowanym też? Czy tylko stażystom i kontraktowym- jaka role opiekuna stażu?

Doradca- czyli tylko doradza? Czy funkcje także kontrolne- typu : udział w ocenie, hospitacja na prośbe dyrektora? A co z umiejętnościami z zakresu pomiaru?

Tak rzucam pytania, na które sama szukam odpowiedzi. Proszę o dyskusję:-)
Rozumiem ,że nasz (??) minister to wciągający temat , ale ...może i tu:-)

dhausner09-05-2006 21:45:40   [#07]

Te wymagania do jednostki były powyżej. Metodyk jest potrzebny każdemu nauczycielowi, powinien śledzić nowości, kompetencje jak najbardziej przedmiotowe. Pomiar na 100% mało nauczycieli przynajmniej u mnie potrafi korzystac z wyników egzaminów zewnętrznych.

Standardy egzaminacyjne, metodyka przygotowywania uczniów do sprawdzianów i egzaminów zewnętrznych to powinien mieć opanowane.

Nad opiekunem stażu należałoby się zastanowić znam wielu opiekunów nauczycieli jedni wywiązuja się z funkcji fantastycznie a drudzy puszczają stażystę na głębokie wody.

Marek Pleśniar09-05-2006 21:48:48   [#08]

uważam że możemy mieć uwagi systemowe

nie tylko o postaci doradcy

to byłoby bardzo sztuczne ograniczanie nas

tak moga doradcy

kadra kierownicza chce systemowo spojrzeć bo taka jest jej rola

Magosia09-05-2006 22:36:14   [#09]

Rozumiem i w pelni sie identyfikuję ;-)

Cytat za pania wizytator: wolny rynek , tylko wolny rynek- każda szkoła, i każdy dyrektor sam znajdzie dojście , jak będzie miał pieniądze.

Czy rzeczywiście tak ?

Czy doradztwo powinno zrezygować z centralno- wojewodzkich -powiatowych rozwiązań finansowanych a budżetu ?

Co Wy na to ?

A te oczekiwania z #3 super:-)

beera09-05-2006 22:48:08   [#10]

nie wiem

sama juz nie wiem

metodyk powinien byc blisko nauczyciela

.............

szkolacz w innym zakresie- moze byc daleko

elkap09-05-2006 23:18:00   [#11]

Jakiego doradcy metodycznego potrzebuje polska szkoła?

Może należałoby zacząć od tego, że rzeczywiście go potrzebuje i uregulować prawnie obowiązek zatrudniania doradców. Mój OP nie widzi takiej potrzeby. Od czasu rozpoczęcia reformy, po prostu nie mamy doradców. Opiekunowie stażu nie są w stanie przejąć ich roli, zwłaszcza w szkołach małych, gdzie często opiekunem stażysty matematyka jest np. polonista.
mika09-05-2006 23:29:35   [#12]
Może stworzyć "stopniowe" doradztwo, nie wiem czy warto mnożyć/w ten sposób rozbudowywać doradztwo, ale np. starszy i młodszy doradca, jeden bliżej nauczyciela, zatrudniony w szkole, drugi dalej. Np. Nauczyciel dyplomowany stawałby się automatycznie młodszym doradcą w swojej szkole, ze zniżką godzin dydaktycznych, ale obowiązkowymi konsultacjami dla pozostałych nauczcieli, 10 godzin dydaktycznych+8 konsultacji.
Fakir209-05-2006 23:50:25   [#13]

Szkolnictwo specjalne - moje, czyli...

dotyczące szkół specjalnych dla "głębiej" potrzebuje doradcy, który:

- "wie o co chodzi" w tegi typu szkolnictwie;

- jest fachowcem od metodyki (zna metody, wie o co w nich chodzi i potrafi dobrać);

- zna realia naszego szkolnictwa...

- - -

U nas (w Poznaniu) takich nie ma...

mika09-05-2006 23:53:19   [#14]
No właśnie, musi to być osoba, która wesprze nauczyciela nie tylko dydaktycznie, ale i merytorycznie. Ktoś to zna specyfikę przedmiotu,  szkoły i środowiska.
violka10-05-2006 00:04:07   [#15]

specjalistów od awansu i róznego rodzaju mierzenia i budowania jakości jest sporo

ale najzwyczajniej w świecie brakuje fachowców od metodyki - nauczyciele młodzi często nawet nie potrafią sklecić przywoitego konspektu, opracować celów, dobrać odpowiednich metod (kierują się modą) - a opiekun stażu nie zawsze jest fachowcem z tego samego przedmiotu, a i zdarza się, że jest bo jest, gdyż nie ma lepszego i stażysta często rzeczywiście jest pozostawiony sam sobie

obecnie dostęp do doradców jest utrudniony - organy nie podpisują umów z ośrdokami metodycznymi i zdarza się, że nauczyciele są "wyganiani"z konferencji metodycznych

często doradca jeśli już jest to daleko od szkoły - a powinien on odwiedzać początkującego nauczyciela w szkole (coś jak pielęgniarka środowiskowa) - zawsze wtedy może się spotkać z dyrektorem i udzielić wskazówek pomocnych np. przy hospitacji (specyfika przedmiotu)

sądzę też, że doradcy powinni pomagać dyrektorowi szczególnie w przypadku dokonywania oceny nauczyciela - dobrze byłoby gdyby metodyk po obejrzeniu lekcji wydawał opinię przed sformułowaniem oceny przez dyrektora

mika10-05-2006 00:12:51   [#16]
Jeżeli chodzi o młodych pedagogów, uważam że problem leży w kształceniu nauczycieli. Metodyka jest przedmiotem na studiach i tam należy tak przygotować nauczyciela, żeby miał wystarczające kompetencje. Moim zdaniem doradca powinien doradzać, wpierać a nie uczyć warsztatu.
violka10-05-2006 00:15:50   [#17]

pewnie że powinien

ale jeśli jest jak jest z kształceniem nauczycieli, to właśnie doradca musi tego wsparcia udzielić na starcie
Gaba10-05-2006 05:12:15   [#18]

Może zacząć inaczej- CZY potrzebuje?

Jeśli tak, to jakiego?

- nie naturszczyk - pożegnac tych, co czuja, ze musza, oni... i w ogóle,  a człowiek po studiach podyplomowych, człowiek, który jest niemianowany dozywotnio, człowiek z konkursu - ogłaszanego publicznie, taki, który ma osiagnięcia.

Jeśli tak, to dla kogo?

- dla nauczycieli oraz dla dyrektora szkoły, powinien miec w porozumieniu z dyrektorem szkoły funkcje nakazowe

Jeśli tak, to z jakimi umiejętnościami, kompetencjami?

- edukator z uprwanieniami do andropedagogiki, studia podyplomowe, podlegac ostrej werfyfikacji - bardzo wysokie komptencje praktyczne w zakresie komunbikacji i interakcji na lekcjach

Jeśli tak, to na jakich zasadach organizacyjnych?

- nie takich jak w Krakowie - musza powstać niezalezne zespoły doradców -

Jeśli tak, to za czyje pieniądze?

Gaba10-05-2006 05:18:11   [#19]

macie racje - mistrz metodyki. To, co niektórzy doradcy metodyczni mówią nt. metodyki... zmierzwiło mnie ostatecznie i zniechęcają.

Nie maja pojęcie nt. metodyki - nie tylko chodzi o prakltyków, bo mogą byc naturszczykami, tych nie znoszą i niedouczeni - tych tez nie znoszę. Musza byc po specjalnych treningach zawodowych. Kocham takie kursy, gdzie się zaprasza nauczycieli, którzy mówią, jak uczą.

beera10-05-2006 06:57:10   [#20]

powiem jako dyrektor

odwolując sie troche do tego wątku:

kati 10.05.2006 04:57 [#12]

dziekuje bardzo, zadałam to pytanie bo moje dziewczyny które koncza staż na dyplomowanego były na szkoleniu chyba w womie w sprawie awansu i pani im powiedziała ze jak sie nie załapia do 31 sierpnia , tylko np w listopadzie to podwyzka od wrzesnia nastepnego roku szkolnego:) wiec myslałam ze sie cos zmieniło. Dziwny jest ten świat, :)

Dobrze jeszcze jesli metodyk zna się na swoim przedmiocie i nie sięga dalej. Gorzej, jesli nie zna się nawet na swoim przedmiocie i jeszcze w dodatku SIĘGA dalej.

Piszę to ze swojego doswiadczenia.
Metodyk od NZ nie zna się na NZ i jeszcze w dodatku nie nazbyt zna się na innych rzeczach- ale nie ma sprawy, tlumaczy wszystko.

.........

nie wiem, czy musi być akurat edukatorem wykształconym- ale na pewno wyksztalconym kimś, dobrze i wielokierunkowo.

zatrudniony blisko przy n-lach, ale rzeczywiście z mozliwościa dyrektorskiego trzymania ręki na pulsie- dobre jest to porozumienie.

Pomysł Miki ma swoje racje także- podoba mi się- taki system jest przyjęty chyba w Finlandii.

 

 

Małgosia10-05-2006 07:22:01   [#21]

moje 3 grosze

Uczelnie wypuszczają coraz słabiej przygotowanych metodycznie nauczycieli - to się zmienia na gorsze z roku na rok. Poza tym pamiętajmy, że "na starcie" to nie tylko nauczyciel z małym stażem, ale także ten pracujący dłużej, który skończył studia podyplomowe z drugiego przedmiotu, gdzie tej metodyki miał ilości śladowe. Takich nauczycieli jest coraz więcej. Mając trochę doświadczenia, uważa, że WIE, POTRAFI, bo przecież pracuje już parę lat... A przecież każdy przedmiot ma swoją specyfikę.

Doradca powinien pilotować takiego początkującego nauczyciela przez pierwsze lata, mieć wpływ na ocenę, opiniować (jak to było kiedyś, wspominała o tym viola w #15), oglądać jego lekcje z dyrektorem. Opiekun stażu go nie zastąpi (zgadzam się z #11).

Kwalifikacje edukatorskie (według mnie niezbędne!), wysokie wymagania, publikacje, dorobek - zgoda, jak najbardziej. A tymczasem wielu doradcami zostało jakiś czas temu (nawet niektórzy na konsultantów awansowali), nie mając nawet stopnia specjalizacji. Powinien się doskonalić nieustannie i być zawsze nie tylko jeden, ale kilka kroków do przodu. Stąd potrzeba powiązania z placówką doskonalenia. Z tym, że wojewódzkie placówki nie zawsze gwarantują to doskonalenie i rozwój - niestety. Niektóre trzeba byłoby mocno przewietrzyć.

Tak czy inaczej, trzeba rozwiązań systemowych.

dhausner10-05-2006 08:07:53   [#22]
A ja jeszcze co do przedmiotów zawodowych i wykorzystywania IT w codziennej pracy nauczyciela na przedmotach zawodowych to się staje już koniecznością, okres przejściowy dla niektórych zawodów minie szybko musi znać programy na których uczniowie będą zdawać ten egzamin, pomagac nauczcielom w opanowaniu tych programów (nie wspomnę tu ze nalezy ujednolicić te programy w szkołach, każdy z tych programów niby robi to samo ale sama techniczna obsługa inna)
ReniaB10-05-2006 08:47:09   [#23]

Jestem

zdecydowanie za praktykiem, który uczy nadal chociaż kilka godzin tygodniowo; wszystko teraz jest takie dynamiczne i tak się szybko zmienia, że trzeba "być w środku" by nadążyć.

Pracuję w Lublinie i tu doradcy są i przez pewien czas WODN przygotowywał dla nich całe cykle szkoleń by mogli być na bieżąco. Mają zniżki godzin w swoich placówkach macierzystych. Mają zajęcia dla nauczycieli i cotygodniowe konsultacje. Prowadzą zajęcia otwarte. Osobiście jestem zadowolona.

bogna10-05-2006 09:39:04   [#24]

doradcy dla zawodowców

tych nigdy nie było - w zakresie przedmiotu, którego człek uczył

lub byli daleko - więc kontakt sporadyczny...

więc tak jakoś przyzwyczaiłam się do samodzielnego rozwoju ;-)

Nie uważam, żeby doradca był potrzebny nauczycielom do wdrażania TI w kształceniu zawodowym (jak sugeruje [#22])

Nam rzeczywiście - potrzebny jest kontakt, doradztwo, szkolenia, pomoc, ... - ale branżowe.

Nauczyciel - zawodowiec odcięty o praktycznego wykonywania zawodu, choćby nie wiem jak starał się - uwstecznia się...

Magosia10-05-2006 09:48:03   [#25]

Reniu:-)

Lublin (czyt.pewno też duże miasta)  zgoda- też słyszałam dużo dość dobrego.

Ale za miedzą? Pod Lublinem ? Dwie opcje - wersja powiatowa - na ten moment daruję sobie ocene poziomu uslug:-( lub...nic.

Małgosiu (#21) widzę problem bardzo podobnie :-)

dhausner10-05-2006 10:42:21   [#26]

W zawodzie technika ekonomisty i technika handlowca na rynku jest bardzo dużo różnych programów nie mówię tu o Office, ale tych do prowadzenia firmy i dla mnie chociaż troszkę mam wiedzy i umiejętności w tym zakresie przejście z Symfonii na inny program finansowo księgowy jest trudny, a co dopiero dla ucznia zdającego egzamin praktyczny. Zawodów jest dużo, więc optowała bym za metodykiem przedmiotów zawodowych z danej branży.

Nie wyobrażam sobie np pracy opiekunki środowsikowej bez umiejętności obsługi komputera, właściwie nie wybrażam sobie wykonywanie jakiegokolwiek zawodu bez tej umiejętności np fryzjer są wspaniałe programy do projektowania fryzury np dopasowanej do wyglądu zewnętrznego klientki.

Technik obsługi ruchu turystycznego czy hotelarstwa to samo.

Dlaczego więc IT nie jest ważne moim zdaniem jest bardzo ważne

bogna10-05-2006 11:01:25   [#27]

komputerowe wspomaganie projektowania, kosztorysowania, księgowania, prowadzenia firmy, ........

też uważam za niezbędne :-)

i nauczyciel kształcący w danym zawodzie umiejętności te musi posiadać.

Ale - moim zdaniem - żadna tu rola dla doradcy zawodowego "nauczycielskiego",

tu potrzeba szkoleń czy kursów obsługi poszczególnych programów - branżowych,

a więc architektoniczynych, konstrukcyjnych, kosztorysowych, księgowych, ...

dhausner10-05-2006 11:21:03   [#28]

a kto ma szkolić?????????czyz nie np WODIP czyli taka struktura u nas jest w mieście, ze powtórzę WODiP WOM organ prwadzący Urząd Marszałkowski, MODN organ prowadzacy Urząd Miasta.

Szkolenie z Symfonii kosztuje około 2500 zł (dwa lata temu fachowiec z firmy) ja uważam że nalezy ujednolicić oprogramowanie zgodnie ze standardami egzanacyjnymi i kto ma nauczycielowi pomóc jak nie metodyk,szkolny informatyk nie zna się na progamach finnsowo- księgowych, pomoże zainstalować ewnetualnie uruchomić.

Metodyk bez umiejętności IT to żaden metodyk, a e-learning jak by to obniżyło koszty szkolenia i ułatwiło życie nauczycielom.

ReniaB10-05-2006 11:22:50   [#29]

Małgosiu

dużo o tym "za miedzą" słyszałam i wiem o przynajmniej niektórych dziwnych sprawach, ale chcę powiedzieć że są dobre wzorce i doświadczenia i warto do nich sięgać;

Marek Pleśniar10-05-2006 11:37:29   [#30]

do grupki OSKKO dołączył Piotrek z Milicza. Jest już 7 osób:-)

Piotrek - zaproszenie wspólne z CODNem wysyłam Ci dzisiaj.

Magosia10-05-2006 11:39:44   [#31]

Cieszę się :-)

Zwłaszcza, że w tym temacie już  razem pracowaliśmy :-) i różne doświadczenia mamy .
bogna10-05-2006 11:50:59   [#32]

ad [#28]

a ja uważam, że

NIE należy ujednolicać oprogramowania ...

standady egzaminacyjne nie powinny narzucać narzędzi, którymi jakaś praca będzie wykonana...

egzamin będzie zdany - jeśli praca będzie w odpowiednim czasie dobrze wykonana :-)

------------

trochę to odbiegło od tematu wątku - przepraszam.

nadal jednak uważam, ze bardziej mi potrzebny doradca - praktyk-zawodowiec-fachowiec a nie metodyk ogólnozawodowiec

Renata10-05-2006 12:46:11   [#33]

Dhausner, na podstawie jakich badań ta opinia:
Metodyk bez umiejętności IT to żaden metodyk?

IT jest narzędziem wspomagającym pracę, a więc także pracę doradcy metodycznego. Może tę pracę wspomagać, ale nie musi.

.............

I poza tematem..;)
Zupełnie nie odpowiada mi koncepcja fryzury z komputera..;) Tu zamiast skomplikowanych obliczeń maszyny, współgrających choćby z najwspanialszym programem projektującym fryzurę, wolę mistrzowski kunszt działań mojego rzeczywistego fryzjera...;)

Dorsto10-05-2006 15:52:40   [#34]

Jak rozumieć słowo "praktyk "?

Taki, który nadal prowadzi lekcje w szkole.

Czy powinien być w zwązku z tym zatrudniony w szkole - mieć zniżkę, prowadzić lekcje(pokazowe?)?

Tak, ze zniżką godzin. Lekcje pokazowe (otwarte itd.) bardzo wskazane. Zwłaszcza w tzw. "trudnych" klasach/przypadkach.

Czy praktyk- bo był nauczycielem ?

Nie!

 Czy przedmiotowiec bardziej czy kompetencje ponadprzedmiotowe?

Koniecznie przedmiotowiec! Chciałabym nawet, by moim metodykiem był przedmiotowiec pracujący w szkole na takim etapie edukacyjnym, jak ja. :-)

Komu doradca jest potrzebny? Wszystkim ? I dyplomowanym też? Czy tylko stażystom i kontraktowym- jaka role opiekuna stażu?

Wszystkim. Jako doradca, mistrz, pomocnik, do którego się mozna zwrócić o pomoc, gdy nie wiem, jak rozwiązać jakiś problem.

Doradca- czyli tylko doradza? Czy funkcje także kontrolne- typu : udział w ocenie, hospitacja na prośbe dyrektora? A co z umiejętnościami z zakresu pomiaru?

Raczej tylko doradza. Na prośbę nauczyciela (dyrektora) pomaga ocenić lekcję. Raczej do oceny pracy bym go nie mieszała.

Gaba10-05-2006 15:54:54   [#35]
doradza i zaleca  z mocą wykonawczą... do usunięcia włącznie opornego.
beera10-05-2006 15:59:35   [#36]

jesli ma zwalniac i dyrektor i metodyk, to o jednego za duzo byloby

Opinia- tak

ale co komu po złej opinii metodyka, skoro i z nią i bez niej zwolnic zlego trudno?

Dorsto10-05-2006 16:35:24   [#37]

Gaba, dobrze gadasz....doradza i zaleca. Od zwalniania i oceniania jest dyrek - metodyka widzę raczej jako mistrza, nie chciałabym, by ktokolwiek oceniał mnie na podstawie jednej czy pięciu lekcji. Czy dyrek powinien brać  pod uwagę opinię metodyka czy nie - raczej tak.

złego nie tak trudno zwolnić... negatywna ocena pracy itd......

Małgosia10-05-2006 17:27:48   [#38]

Do #36 - zwalnianie to skrajna sytuacja i rola szefa. Natomiast doradca powinien opiniować ocenianego nauczyciela jako specjalista-przedmiotowiec. A więc potrzebna jest zmiana w przepisach o ocenie pracy n-la.

Jeszcze mi się przypomniało - skoro mamy egzaminy zewnętrzne, doradca powinien być czynnym egzaminatorem.

Magosia10-05-2006 19:45:27   [#39]

Małgosiu

egzaminatorem chyba (?) nie każdy może być. Tak sądzę - nie sprawdzałam w przepisach.

Na przykład raczej nie chciałabym egzaminatora wuefisty, nauczyciela języka obcego, raczej trudno by było muzykowi, plastykowi. ( Tylko błagam - nie obrażajcie się - ja polonistka w życiu nie chciałabym na przykład sędziować na meczu czy pracować w komisji konkursu plastycznego).

Więć to nie mógłby być wymóg obligatoryjny. Ale jako szczegółowy -jestem za.

I kolejne wątpliwości:

A jaki obszar działania? Bo umocowanie w szkole (praktyk) siłą rzeczy przywiązuje szczególnie do jednej szkoły, im dalej tym gorzej.

Kto finansowałby na przykład wyjazdy do szkół innych? Macierzysta szkołą? Organ prowadzący? Na jakiej podstawie?

Jesli metodyk plastyk- przy dwóch godzinach plastyki w jednociągowej szkole podstawowej- to pod opieką cały powiat?? Wojewodztwo? To będzie fikcja nie doradzanie...

Dorsto10-05-2006 19:52:01   [#40]
Ustalić, ile szkół (może raczej nauczycieli?) powinno przypadać na jednego. Tak, żeby dostęp był realny.
grażka10-05-2006 19:59:32   [#41]
Naprawdę istnieją doradcy metodyczni prowadzący zajęcia dla młodych nauczycieli? Sami?
Małgosia10-05-2006 22:35:11   [#42]
Ojejku, Małgosiu (#39) - wiadomo, że nie każdy doradca może być egzaminatorem - myślałam, że takich oczywistych rzeczy nie musimy sobie tu tłumaczyć. Chodziło mi o to, żeby byli ci, którzy mogą.
Magosia10-05-2006 22:38:13   [#43]

:-)

Wiesz, ja jestem czasem formalistka- zrozumiałam to jako propozycję wymogu formalnego.

Pozdrawiam :-)

Gaba10-05-2006 22:43:38   [#44]
 i chcą, bo ja chętnie stanęłabym do konkursu na doradztwo..., ale nie chcę byc egzaminatorem...
Małgosia10-05-2006 22:48:15   [#45]

A toś mnie, Gabo, zaskoczyła... Ale po namyśle, chyba wiem dlaczego nie chcesz ;-)))

Małgosiu, jasne ;-)))

Małgosia10-05-2006 23:02:10   [#46]
A konferencji to Wam zazdroszczę. Zobaczyłam na liście uczestników ponad 20 znajomych nazwisk. A czy można będzie jakoś się zapoznać z materiałami konferencyjnymi? Bo bym chciała...
Magosia14-05-2006 16:49:11   [#47]

Podciągam, bo może jeszcze się ktoś wypowie...

mam wrażenie ,że termin konferencji niezbyt w porę: matury, arkusze, sprawy kadrowe...

Jakie sprawy najbardziej denerwują? Co bulwersuje?

Co jest dobre? Może przykłady dobrej praktyki?

mika15-05-2006 00:05:48   [#48]

Małgosia słusznie namawia, do wysiłku i zajrzenia do wątku bo we wtorek bierzemy się do pracy i bardzo przyda sie  nam Wasza pomoc. Zebrałam umieszczone przez Was propozycje. Spójrzcie proszę na to jeszcze raz.

 

Stan doradztwa metodycznego w kraju.

Brak rozwiązań systemowych.

Powielanie działań.

Brak pieniędzy.

Brak doradztwa zawodowego i specjalnego.

Jakiego doradcy metodycznego

potrzebuje polska szkoła?

 

Sylwetka doradcy metodycznego.

Zna dobrze prawo oświatowe.

Posiada wysoka wiedzę metodyczną.

Posiada wysoka wiedzę merytoryczną.

Ma kompetencje ponadprzedmiotwe.

Zna się dobrze na IT.

Ma opanowany e-learning.

Jest praktykiem (nadal pracuje w szkole).

Zna pomiar dydaktyczny.

Ukończył studia podyplomowe.

Ma kwalifikacje edukatorskie.

Jest czynny egzaminator.

Posiada wysokie umiejętności komunikacyjne i intepresonalne.

Jakość pracy doradcy metodycznego.

 Tutaj powinny być standardy.

Komu doradca jest potrzebny?

Wszystkim nauczycielom bez względu na stopień awansu tylko w różnym zakresie.

Dyrektorowi też.

Zadania doradcy

Wspieranie.

Doradzanie.

Udział w ocenie pracy nauczyciela.

Hospitacja zajęć

Prowadzenie lekcji otwartych, pokazowych.

Propozycje rozwiązań systemowych.

Niezależne zespoły doradców.

Wyłanianie doradcy w drodze konkursu.

Kadencyjność funkcji doradcy.

Doradztwo stopniowe: starszy i młodszy doradca, jeden bliżej nauczyciela, zatrudniony w szkole, drugi dalej. Nauczyciel dyplomowany stawałby się automatycznie młodszym doradcą w swojej szkole.

Alicja C15-05-2006 07:55:54   [#49]
 Jestem przekonana,że doradcy są potrzebni - ALE jestem pewna,że aby mówić o kompetentnym doradztwie, należy zacząć od wspólnego szkolenia doradców i wizytatorów - koniecznie!! Co wy na to?
Grzegorz G15-05-2006 08:28:45   [#50]

To ja też, nieśmiało...

Proponuje zweryfikować "tylko" § 20 Rozp w sprawie tworzenia i przekształcania placówek doskonlenia n-li... (23.04.2003r.) i zadać dodatkowe pytania do ww. tabelki:

1. czym i jak przekonamy nauczyciela o tak wysokich kompetencjach do pracy w charakterze doradcy?

2. czy konkurs jest najlepszym rozwiąaniem, jeżeli doradca musi mieć autorytet w swoim środowisku i pewien kredyt zaufania od grupy z którą ma pracować?

3. co ze specjalistami, których też zatrudniać można, którzy się sprawdzają w pracy, a nie mogą być: egzaminatorami, ekspertami itd.

4. kto (OP? KO? inni?) i na jakich zasadach może tworzyć placówki doskonalenia n-li i jakie dać im podstawy prawne? Może zmienić § 70a KN i tam znaleźć dodatkowe środki na funkcjonowanie doradztwa - te środki i tak zostaną "zwrócone" nauczycielom przez pracę doradców.

5. zamiast hospitacji - tylko hospitacja diagnozująca i obserwacja zajęć pozbawiona cech oceny lekcji wynikającej z nadzoru pedagogicznego (to kompetencja nadzoru - doradca ma wspierać i wspomagać, nie oceniać na "zlecenie" ....;-)

6. pytanie ważniejsze: jak zmotywować nauczycieli (zwłaszcza dyplomowanych), którzy NIE CHCĄ się dalej rozwijać zawodowo (w większości i bez obrazy-sam jestem n-lem i sytuację znam) - propozycja: przywrócić stopnie specjalizacji zawodowej w zmienionej formie oraz z obowiązkiem doskonalenia. (Założenia: doradztwo i formy doskonalenia nauczycieli są: nieodpłatne, przydatne, konieczne w rozwoju i organizowane bez uszczerbku dla pracy szkoły.  Trudne, ale możliwe:

7. Kto ma kierować "zespołami doradców metodycznych" - jego możliwości sprawowania nadzoru, kompetencje i prawa w przydzielaniu zadań dodatkowych oraz "rozliczania" z ich zrealizowania.

Doradca powinien być zatrudniony w szkole, mieć obniżony wymiar zajęć, ściśle określony zakres metodycznego działania dla nauczycieli, ale też miec inne umiejętności wymienione w tabeli. Najważniejsze: chęć do własnego rozwoju i umiejętność dzielenia się wiedzą z innymi (prawie jak w awansie...:-) oraz chę do syzyfowej pracy i duża mobilność.

Tyle na teraz. Przepraszam jeśli się rozpisałem, lecz temat jest mi bliski. Mam nadzieję, że coś w tej materii się zmieni. Też "walczę" o te zmiany. A warto, żeby się zmieniło.

Pozdrawiam serdecznie :-)

strony: [ 1 ][ 2 ]