Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Brak kwalifikacji = wyrok
strony: [ 1 ][ 2 ]
ankate18-04-2006 22:36:35   [#01]
W procedurze opiniowania arkusza organizacji szkoły naszego KO jest taki zapis:

1. Zatrudnienie nauczyciela bez wymaganych kwalifikacji, dopuszczalne jest wyłącznie za zgodą Kuratora Oświaty, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, co oznacza, że dyrektor planujący ujęcie takiego nauczyciela w organizacji winien wystąpić wcześniej do kuratora o zgodę na piśmie.

Jak myślicie, czy gdy n-l zostanie bez środków do życia 3 lata przed emeryturą to będzie szczególnie uzasadniony przypadek??? Poprzedni kurator wydał pisemną zgodę temuż n-lowi na przystąpienie do dwóch kursów kwalifikacyjnych. N-l ze względów zdrowotnych nie mógł uzupełnić wykształcenia w formie wymaganej przez nowe przepisy. Tylko nie piszcie, że był czas..., że dobro dzieci... Kobitka jest całkowicie samotna i całkowicie nic innego nie potrafi robić. To będzie dla niej wyrok...

Bardzo chciałabym pomóc. Dajcie jakieś rozsądne argumenty, które mogłabym w tym pisemnym wystąpieniu podnieść. Bardzo proszę.

Jacek18-04-2006 22:45:18   [#02]
pisać można i oprzeć się na sytuacji nauczyciela ale czy pomoże niewiadomo..KO to nie MOPS i może odpisać z bezdusznością prawa..
krzyśk18-04-2006 22:49:14   [#03]
To tylko współczuć tej kobiecie. Szanse zawsze są. Większe jeżeli jest to od języków obcych.  Będziesz musiała dostarczyć również do KO zaświadczenia z biura pracy że nie ma innego nauczyciela z kwalifikacjami gotowego do pracy.
Gaba19-04-2006 04:01:04   [#04]

Jacku, to chyba nie tak -

bezduszność prawa? dura lex sed lex - wiadomo było, że do 2006 trzeba było uzupełnić kwalifikacje, wiadomomo było, od 7 lat - na początku mozna się było załapać nawet na granty darmowe.

 

O, nieprawda - było dość czasu, by przejrzec kadrę i wspomóc nauczycieli, szukając nawet tańszych form dokształtu. Przestańmy sie bawic w wieczne dziewictwo i dziecięctwo nauczycieli - zacznijmy traktować naszą profesję z pełna godnosci odpowiedzlnością.

3 lata przed emeryturą... - a jest 2006?

to jak rozumiem teraz ma, ile lat pracy i życia - 27 lat pracy... to za 3 lata nie będzie mieć uprawnień do emerytury wczesniejszej, bo to będzie rok 2009 - jak mozna tak nie dbać o swoje własne interesy? Jak można nie podjąć odpowiedzlności za własną przyszłość?

 

czy 57 lat życia... na dzień obecny.... - a więc prawo ma obecnie do 2007r. do emerytury wczesniejszej...

 

Bo może być zupełnie inaczej - dziś ma 47 lat (za 3 lata nie będzie miec uprawnień dalej...) lub 27 lat i dlaej nie będzie mieć uprawnień za 3 lata.

A wtedy co zrobisz, też do KO?

Szkoda, bo chyba zmarnowałyście panie kawał czasu! Przepraszam za ton - za ewentulaną bezduszność, ja tego nie pjmuję, ale ja jestem za prymitywna na takie subtelności. 100% ma uprawnienia i wykształcenie kierunkowe i tyllko 1 osoba ma licencjat.

A na rok 2006 jestem przewściekła, bo układam arkusz, który zburzył mi koncepcję pożegnania niektórych kolegów. Wielka szkoda.

Krystyna D19-04-2006 07:43:16   [#05]

wygaśnięcie

Ten zapis - Art. 10 ust. 9 KN lub Art. 7 ust. 1a UoSO - 1. Zatrudnienie nauczyciela bez wymaganych kwalifikacji, dopuszczalne jest wyłącznie za zgodą Kuratora Oświaty, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, co oznacza, że dyrektor planujący ujęcie takiego nauczyciela w organizacji winien wystąpić wcześniej do kuratora o zgodę na piśmie.
obowiązuje tylko nowozatrudnianych nauczycieli - nie dotyczy tych, którzy są zatrudnieni.  A rozumiem z tego co napiasałaś Ankate, że pani ta pracuje już wiele lat w szkole i nigdy nie miała kwalifikacji do zajmowanego stanowiska.
Małgosia19-04-2006 07:44:13   [#06]

zgadzam się z Gabą

No tak... Ankate: Tylko nie piszcie, że był czas...

Kiedy właśnie to się aż cisnie na usta - był czas. Pani jest samotna, więc nie można tłumaczyć, że zaniedbała własne kwalifikacje, bo dzieci, bo obowiązki wobec rodziny itp. Zresztą to - według mnie - mocno naciągane tłumaczenie, które jest ulubionym argumentem wielu nauczycieli, co to sobie "nie zdażyli" nie wiem na co licząc.

Wychodzi na to, ża Ankate bardziej się przejmuje losem pani niż sama pani, która wykazała się kompletnym brakiem odpowiedzialności za swój los.

I proszę, nie mówcie tu w kategoriach okrutnego, bezdusznego prawa, które wykańcza biednych nauczycieli. Reguły gry były jasne od dawna. To nie do pojęcia, jak ludzie sobie poczynają z własnym życiem. Na co liczą? Na cud? Jak ktoś powiedział - w cuda trzeba wierzyć, ale raczej na nie liczyć nie można.

Przepraszam, Ankante, bo zapewne nic Ci nie pomogłam, ale mi ciśnienie skacze, gdy słysze o takich przypadkach. Ty zapewne znasz dobrze sytuację i wiesz, dlaczego tak się stało. Chcesz pomóc i wiesz co robisz. Ja nie mogę postawy tej pani ogarnąć rozumem...

nalix19-04-2006 08:16:41   [#07]

brak czasu i chęci

Znam Panią nauczycielkę, która w ciągu 5 lat rozpoczęła i skończyła filologię polską, przy okazji urodziwszy w tym czasie czworo dzieci - oczywiście nadal pracowała.
Zbig6019-04-2006 09:40:59   [#08]
Myślę, że powyższe obrazuje głównie desperację tej kobiety. Jest czas na rodzenie i wychowanie oraz czas na pracę.
nalix19-04-2006 10:48:30   [#09]

postawa prorodzinna

Nie,  po prostu lubiła dużą rodzinę - ma w tej chwili tych dzieci 10 i nadal pracuje.
słonko19-04-2006 12:40:49   [#10]

Tak jest ten świat urządzony, że wszystko ( ...działanie, postępowanie...) ma swoje konsekwencje.

Gaba poruszyła bardzo ważną kwestię: tu nie działa czynnik zaskoczenia.

I dlatego w coraz większe zadziwienie wprawiają mnie tego typu dylematy.

N-el, który jest nie w porządku w stosunku do kolegów n-li chociażby. I wciąż pod parasolem... związków, dyrektora szkoły, KO...

 Przecież takim samym mianem: "wyrok" można nazwać sytuację "kobitki, która ma rodzinę, pracuje w nie swoim zawodzie (nie z wyboru ale dlatego, że nie ma dla niej etatu w szkole) lub jest bezrobotna", boryka się z problemami finansowymi ... zdrowotnymi...a ma odpowiednie kwalifikacje i predyspozycje do wykonywania zawodu nauczyciela...

Bezduszność? W stosunku do kogo?

Jacek19-04-2006 12:45:13   [#11]

łojej czepiacie się :-)

piszac bezdusznośc nie miałem na myśli tego że prawo skrzywdzi takiego nauczyciela a to że takie sa przepisy, było wiadomo, że obowiązują i był czas na ich uzupełnienie.

słonko19-04-2006 12:53:00   [#12]

:))))

łojej, Jacku! Ta "bezduszność" mi wyszła jako wyraz zupełnie niezależny w wachlarzu bogatej mowy ojczystej!
Adaa19-04-2006 13:20:50   [#13]

taaa...miała czas,mogła w porę

jak to mawia mój sasiad "jak był czas to nie było czasu"

To nie do pojęcia, jak ludzie sobie poczynają z własnym życiem. Na co liczą? Na cud? Jak ktoś powiedział - w cuda trzeba wierzyć, ale raczej na nie liczyć nie można.

a czy to nie Ty Małgosiu pisalas kiedyś o bezradnosci nabytej?
gdzie się więć podziało zrozumienie dla ludzkich slabosci?
a nie znasz kobiet,które poczynaja sobie tak ze swym zyciem,że w konsekwecji zajmuja sie nimi terapeuci albo grabarz?
a nie słyszałas o tym,że ludzie poczynaja sobie ze swoim zyciem tak,że juz sami nie wiedza co to oznacza zyć?

a zreszta co ja tam bede takie przyklady...a próchnica?...przecież jak mozna:-)

Adaa19-04-2006 13:27:52   [#14]
chyba pomyliłam Malgosię z Małgoś z tą bezradnościa
Małgosia19-04-2006 13:47:32   [#15]
No właśnie, pomyliłaś ;-)))
mavi19-04-2006 14:09:13   [#16]

"Ten zapis - Art. 10 ust. 9 KN lub Art. 7 ust. 1a UoSO - 1. Zatrudnienie nauczyciela bez wymaganych kwalifikacji, dopuszczalne jest wyłącznie za zgodą Kuratora Oświaty, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, co oznacza, że dyrektor planujący ujęcie takiego nauczyciela w organizacji winien wystąpić wcześniej do kuratora o zgodę na piśmie.
obowiązuje tylko nowozatrudnianych nauczycieli - nie dotyczy tych, którzy są zatrudnieni.  A rozumiem z tego co napiasałaś Ankate, że pani ta pracuje już wiele lat w szkole i nigdy nie miała kwalifikacji do zajmowanego stanowiska."

Czy to oznacza, że oni nadal będą mogli pracować bez wymaganych kwalifikacji i mieć sie dobrze?? To dopiero byłby brak sprawiedliwości.. i przyzwoitości..

monika l19-04-2006 14:35:54   [#17]
A co z tymi, którzy pracują dopiero kilka lat i są w trakcie uzupełniania?
zgredek19-04-2006 14:41:24   [#18]
są zatrudniani za zgodą KO na czas określony
zgredek19-04-2006 14:48:43   [#19]

mavi - nie

im wygaśnie

agusia7019-04-2006 14:52:50   [#20]
a jak nie wygaśnie, bo mają mgr i mianowanie ale godzin dla nich jest za mało w szkole jednociągowej i dotychczas uzupełniali etat innymi przedmiotami nie zgodnymi z ich kwalifikacjami?
violka19-04-2006 14:56:57   [#21]

rzewa już pisała

art. 20 - jeśli tych godzin zgodnie z kwalifikacjami jest mniej niż 1/2
agusia7019-04-2006 15:45:19   [#22]
a jeśli ta osoba jest związkowcem urlopowanym ze względu na działalność we władzach związkowych?
zgredek19-04-2006 15:54:47   [#23]

jeśli jest zwolniony z obowiązku świadczenia pracy - to i tak do końca kadencji - i nie ma problemu, bo godzin dla niego nie potrzebujesz

jeśli w niepełnym wymiarze - i nie ma dla niego godzin na pozostałe to art. 20 i czekasz na rozstrzygnięcie sądu;-)

ankate19-04-2006 17:01:21   [#24]

Reasumując klamka zapadła, nie ma wyjścia. 

To moja największa porażka na dyrektorskim stolcu!!!

Nie dopilnowałam, Nie zmotywowałam Nie pomogłam Nie wpłynęłam, Nie zmusiłam

 Kac moralny

:-(

AnJa19-04-2006 17:03:46   [#25]
no, mam wrażenie, że tych sądów to nieco będzie niestety

rzecz jest wzglednie (bo diabli wiedza jak te niejasne zapisy sady zinterpretuja w kwestii zakładów kształcenia i praw nabytych) prosta w przypadku braku odpowiedniego poziomu wykształcenia

ale co z takim magistrem historii co to np. od lat uzupełnial geografią?

czy sąd nie przyjmie argumenu - no jak to, do 31 sierpnia to umiał a od 2 września nie umie

choc nie zmieniła sie szkoła, podstawa, program, podręcznik?
Magosia19-04-2006 17:07:11   [#26]

Aniu - NIE!!!!

Nie bierz na siebie odpowiedzialności za innych - Inni są dorośli(nawet jak nie dorośli)- możesz się nimi przejmować, możesz pomagać, możesz współczuć, możesz nawet rozumieć, ale - nie bierz winy na siebie!!!

Pamiętaj,że to nauczyciel ma NAUCZAĆ  innych -jak być odpowiedzialnym za siebie . Jak nauczy młodzież, jeśli....

Trzymaj się ciepło :-)

violka19-04-2006 17:11:50   [#27]

Ankate ;-)

co Ty ?!

toŻ to przypadek w stylu mojego pieca - raczył się psuć cośkolwiek (od stycznia modlitwy żeby nie padł) a on skubaniec rokraczył się pod koniec marca, nijak nie dał się zmotywować - wreszcie przerażona spodziewanymi zniszczeniami w przypadku dalszej eksploatacji wyłączyłam piec przed świętami

To moja największa porażka na dyrektorskim stolcu!!!

Nie dopilnowałam, Nie zmotywowałam Nie pomogłam Nie wpłynęłam, Nie zmusiłam

 Kac moralny

:-(

a na klina mam skargę "rodzica"  do organu że mu dziecko marzło (przy 18-19 stopniach w klasie) 

kurde - przecież mogłam zrobić więcej - nawet mogłam mu wlepić naganę na piśmie z kp - a co! dyrektor ma różne sposoby by skutecznie zmotywować

zrobiłam nawet próbę - przykleiłam mu na froncie papier z pieczątką - a on skórkowaniec ani się przejął - nie grzeje

Nie zmotywowałam Nie wpłynęłam, Nie zmusiłam

 Kac moralny

:-(

beera19-04-2006 17:38:23   [#28]

siedząc na dyrektorskim stolcu...

no cóz takie czasy, ze częściej na stolcu, niz na stołku się siedzi

;))))))))))

AnJa19-04-2006 17:46:05   [#29]
hmm

stolec w jakim znaczeniu?

historycznym - np. książęcy

czy szpitalnym - np. luźny
beera19-04-2006 17:48:52   [#30]

trudno w przypadku opowiesci o stolcu powolywac się na sztukę poezji zakladajacą dwuznaczność

ale wiesz, kombinuj anja, kombinuj

;)))

Marek Pleśniar19-04-2006 17:51:19   [#31]
z ręką w ww. materiale;-)
AnJa19-04-2006 17:52:23   [#32]
a, przepraszam

nie zauwazyłem, ze to poezja

a jak sie na stolcu siedzi to bez kombinowania raczej się nie da
Gaba19-04-2006 18:03:51   [#33]

dokładnie - trudno, nie chlastaj mi się tutaj. Absolutnie zabraniam - pani ma swój wiek, swój dowód osobisty, nawet maturę...  zna prawo, jezt przeciez mianowana conajmniej - nie matkuj ty nauczycielom, mogłaś - nie musiałaś, a to jest zasadcznicza róznica.

 

My mamy być samodzielni jako klasa zawodowa, nie daj się tylko wkręcić w wspieranie rozumiane jako podpieranie.

Mogłaś - zawsze, ale nie musiałaś. Wiesz, jaką ma przewagę doświadczony dyrektor nad niedoświadczonym? On, wie, o czym mówi - Twoja wiedza jest bezcenna.

;-)

monika l19-04-2006 18:23:16   [#34]
nalegam: a co w przypadku osoby, która zatrudniona została jako nauczyciel wykwalifikowany w pełni a dwa lata temu wizytacja udowodniła, że nie ma kwalifikacji (brakuje tzw.metodyki szczegółowej) i pomimo natychmiastowego "startu" na kolejne studia jest teraz na czwartym semestrze (całość w tym przypadku trwa 6 sem. )? Znam dziesiątki takich osób!
monika l19-04-2006 18:24:16   [#35]
no i nie mają mianowania - zapomniałam dodać!
beera19-04-2006 18:28:35   [#36]

masz to na pismie to udowodnienie?

Bo moze komus się tylko wydaje, ze nie maja tych kwalifikacji?

a:

jesli nie ma kwalifikacji, to nie ma kwalifikacji- niestety

pewnie trzeba będzie zatrudnić na rok za zgoda kuratora

a po roku zatrudnić jako kontraktowego i juz

a awansu nie kwestionują?

( jak kwestionuja to i tak mozna zatrudnić jako kontraktowego)

Gaba19-04-2006 18:34:44   [#37]

tu są dwie szkoły... no, może podejścia:

- 1) oparta ma mojej intuicji zawodowej, bliższa też i poglądom  i doświadczeniu - brak metodyki szczegółowej dot. nauczania dokładnie TEGO kierunku jest dyskwalifikujący, np. robienie metodyki np. na Politechnice, która to metodyka ma uprawniac jakoby do nauczania jakoby matematyki, fizyki, itp...

- 2) są KO, które tego nie zauważają...

- dlaczego nie wiem -

AnJa19-04-2006 18:48:28   [#38]
1. moim zaniem nie ma pp do wymagania metodyki szczegółowej - a i praktyka taka, że na niektórych uczelniach dla absolwentów studiów niepedagogicznych była mozliwość zrobienia specjalizacji pedagogicznej w grupch miedzywydziałowych (o ile pamietam na UŁ tak było)

2. chwała tym KO, które nie widza , tego czego nie ma

dlaczego sa takie, które to widzą - nie wiem...
monika l19-04-2006 18:52:09   [#39]

Asiu, udowodnienia na piśmie nie mam ale wiecie jak to działa: wezwanie do KO z indeksami, zalecenie starszego wizytatora typu:"No w tym przypadku to trzeba zrobić to i to..." no i nauczyciel robi i nie zdąży.

Awansu na razie nie kwestionują choć były pomruki i krzywienie twarzyczek wizytatorek.

 

 

 

Gaba, prawdą jest, że niektóre kuratoria tego nie zauważają, ale nasze jest zawsze do przodu i zauważyło, iprawdą jest,że nauczyciele o tych samych kwalifikacjach podlegający pod inne KO mają awans do przodu, umowy na stałe i "zero" problemów związanych z datą 30.06.2006.

Coś mi tu nie gra.

Gaba19-04-2006 19:02:54   [#40]

"bo ponieważ": - metodyka języka polskiego to co innego niż metodyka matematyki - nie zatrudniam np. anglistów po metodyce ogólnej np. z AGH. I tyle.

Piłka jest krótka.

Podzielam pogląd niektórych KO.

AnJa19-04-2006 19:06:25   [#41]
po AGH też nie zatrudniam;-)
monika l19-04-2006 19:14:04   [#42]
nauczyciele, o których mowa są po uniwersyteckiej filologii tylko specjalność nie nauczycielska...
agusia7019-04-2006 19:18:15   [#43]

do #23

ale problem jest takiego rodzaju,że ten n-el jest zwolniony z obowiązku świadczenia pracy do 31.08.2006 r w tej chwili nie ma kwalifikacji, obronę  pracy dyplomowej ma w czerwcu, arkusz muszę oddać do 30.04. Na chwilę obecną nie mam podstaw żeby go w arkuszu ujmować, a w czerwcu lub lipcu przyniesie mi dyplom i potwierdzi że ma kwalifikacje, mam dla niego mniej niż 9 godzin, kiedy popwinnam mu wręczyć wypowiedzenie z art.20? Powinno być na trzy miesiące przed końcem roku, formalnie nie mam podstaw żeby to zrobić, bo na dzień dzisiejszy jego umowa o pracę wygasa z dniem 31.08(brak kwalifikacji)   nie wiem co powinnam zrobić????? pomocy!!!

zgredek19-04-2006 19:28:16   [#44]

jego umowa wygasa - jakie wypowiedzenie zatem?

nie ujmujesz w arkuszu

jakby co - zatrudnisz od 1 wrzesnia

jakaś głupia jestem, bo nie wiem w czym problem:-(

rzewa19-04-2006 19:31:05   [#45]

trzeba zrobić tak, by jak najmniej oberwać w skórę... :-)

Na razie n-l ma kwalifikacje, wiesz że uzupełnia i może zdążyć PRZED 31.08.06 - zatem:

Potraktuj go tak jakby te kwalifikacje już zrobił, stwierdź, że brak ci dla niego godzin, wręcz w przepisowym czasie (po konsultacjach z zz) wypowiedzenie z 20 art KN.

I teraz
1. jak przyniesie "kwalifikacje", to wypowiedzenie będzie w mocy i wypłacisz mu 31 sierpnia odprawę lub zgodzisz się na jego wniosek na stan nieczynny

2. a jak nie przyniesie papieru zaświadczającego o kwalifikacjach wycofasz wypowiedzenie (zawsze wolno) i wręczysz pismo stwierdzające wygaśnięcie stosunku pracy z mocy prawa (to można zrobić nawet 31 sierpnia wraz ze świadectwem pracy)

Zatem sytuacja jest następująca: ten n-l nie pracuje w przyszłym roku, 31 sierpnia br kończy mu się zatrudnienie, ale może dostać lub nie odprawę (wzgl. stan nieczynny) - dostarczy dokument potwierdzający kwalifikacje - ma odprawę (stan nieczynny) i eqw. zasiłek dla bezrobotnych przez 6 m-cy,
lub nie dostarczy takiego dokumentu - nie otrzymuje odprawy, a prawo do zasiłku (na 3 m-ce) uzyska po 90 dniach zarejestrowania w PUP.
zgredek19-04-2006 19:33:04   [#46]

Ewa????????

daj jakiś znak, bo pisanie jedną ręką mi nie idzie;-)

(druga trzyma i trzyma tego kciuka)

rzewa19-04-2006 19:35:45   [#47]
guzik i... nawet z pętelką :-(
agusia7019-04-2006 19:40:24   [#48]

a jeśli w maju weźmie udział w  wyborach do władz związkowych ( wiem że tak zamierza zrobić) i zostanie  wybrany prezesem, a władze związku przyślą mi pismo o zwolnieniu  go z obowiązku świadczenia pracy od 1.09.2006? np. na 1/2 etatu? Pismo przyjdzie pewnie w okolicach końcówki maja? co wtedy powinnam zrobić?

rzewa19-04-2006 19:49:46   [#49]

teraz

dać wypowiedzenie - projekt arkusza to wystarczająca podstawa.

A ewentualna ochrona już go nie obejmie, bo wypowiedzenie zostanie wręczone i liczy sie to co będzie pierwsze.

Jeśli ochrona będzie pierwsza, to go juz nie zwolnisz, ale jeśłi nie zrobi kwalifikacji to i tak stosunek pracy wygaśnie...

No i jak tu zz-ty wyglądają? Nie jest to przecież najlepszy n-l agusi... :-(
agusia7019-04-2006 20:19:43   [#50]

wręcz w przepisowym czasie (po konsultacjach z zz) wypowiedzenie z 20 art KN.

rzewa a jak ja mam skonsultować tą decyzę z zz skoro on jest w mojej szkole i gminie ich przedstawicielem? Z nim mam skonsultować, że chcę mu dać wypowiedzenie? ;-) koszmarna sytuacja...

strony: [ 1 ][ 2 ]