Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Od gospodarki po... oświatę
strony: [ 1 ]
Adams13518-03-2006 13:21:24   [#01]
W dzisiejszych rozmowach o gospodarce pr. I PR dziennikarze Forbesa i Parkietu, oceniając kolejny blamarz premiera,  z "tajnym dokumentem z ABW"radzili mu, by uniknąć podobych, zwolnienie swoich doradców ekonomicznych za brak podstawowej wiedzy ekonomicznej. A sam nie powinien zajmować się szczegółami jak to czynił  kiedyś W. Gomułka osobiście sprawdzając księgi rachunkowe drobnego PGR-u!
    Zaś w numerze 10 Wprost z 12 marca 2006 r. prof J. Winiecki tak pisze w artykule "Balcerowicz i gorsi" m.in.: ... To tutaj najczęściej przyjeżdżali się uczyć ci, którzy mieli zmierzać w kierunku kapitalistycznej gospodarki rynkowej, a nie jakiejś palcem popychanej hybrydy, która roi się majsterkowiczom z obecnej koalicji. Po Kaczyńskich szybko pamięć zginie, a annały ekonomiczne będą wspominać takich polityków gospodarczych jak Leszek Balcerowicz. (...) Pan Bóg poskąpił Jarosławowi Kaczyńskiemu nie tylko talentu, ale i elementarnej wiedzy na temat gospodarki. Łączenie Balcerowicza i jego ewentualnego odejścia z "końcem rządów lobby finansowego" jest dowodem ekonomicznego analfabetyzmu. Kończy zaś zdaniem: "... Że gospodarkę czekają cztery lata na jałowym biegu, to było wiadomo następnego dnia po wyborach. Ale chyba niewielu oczekiwało, że zamiast naprawiania państwa będziemy mieli postkomunistyczną  w stylu" powtórkę z rozrywki”. Najniższego lotu zresztą ...". I czegóż tu możemy wielce oczekiwać. Trzeba tylko liczyć na siebie. Wyborcze harce nadal trwają i to w sposób bezkarny za pieniądze podatników. :-(((
Adams13519-03-2006 17:05:52   [#02]

z komentarza w eGospodarce.pl

Dziś na czołowym miejscu wśród problemów społecznych są sprawy gospodarcze. By je rozwiązywać, trzeba rozumieć istotę procesów gospodarczych oraz działające w nich mechanizmy. Trzeba też mieć duże doświadczenie w działalności gospodarczej na kolejnych szczeblach organizacyjnych. Nie wystarczy tu tylko zapoznawanie się (nawet codzienne) z przeglądem wydarzeń gospodarczych w gazetach i tv, wsparte elokwencją i pewnością siebie niekiedy graniczącą z arogancją oraz możliwość dostępu do mikrofonów radia i kamer telewizji...
"...Ostatnie obserwacje nie nastrajają mnie optymistycznie. Niekiedy mam wrażenie, że do naszego życia społecznego powróciły stare reguły znane sprzed pięćdziesięciu lat, kiedy to na szali tej swoistej wagi kompetencyjnej wiedzę i umiejętności przeważała „ chęć szczera” (nawiązuję tu do powojennego hasła, że „nie matura, lecz chęć szczera zrobię z ciebie oficera”...). I mówiąc to nie myślę tu tylko o znanym polityku, który myli filipikę z filipinką, a solidarność społeczną utożsamia ze sprawiedliwością społeczną. Żałośnie wyglądają też wypowiedzi na tematy ekonomiczne innych osób, którzy mają podstawowe kłopoty z rozróżnieniem podstawowych kategorii takich jak akumulacja i amortyzacja, przychody i dochody, że nie przywołam tu ich żałosnych wypowiedzi o mechanizmach związanych ze stopami procentowymi, mechanizmami giełdowymi, czy prawem bankowym... Niedawno podziwiałem odwagę jednego z liderów politycznych, który sam mając wątpliwe w tym zakresie kompetencje (filozof), publicznie podjął próbę dyskusji merytorycznej na temat prawa bankowego z byłą szefową NBP, która jest też profesorem uniwersyteckim w tej dziedzinie.
(...)kluczem do sukcesu we współczesnym świecie są wysokie, szeroko rozumiane kompetencje ludzi na wszystkich szczeblach drabiny społecznej. Takie kompetencje są wymagane od rządzących, ale i od rządzonych. Ci, którzy chcą rządzić muszą wykazywać się ich wysokim poziomem i wielokrotnym, skutecznym ich stosowaniem w rozwiązywaniu realnych problemów. Także rządzeni powinni kierować się wyłącznie oceną kompetencji rządzących, jeśli od ich oceny zależy to, kto ma kierować rozwiązywaniem wspólnych spraw. Tu chodzi bowiem o nasze wspólne sprawy i nie może być nam obojętne, kto nami rządzi i jaki będzie wynik naszych wspólnych działań! Najwyższe kompetencje kandydatów do sprawowania władzy oraz ich pełne oddanie w służbę społeczną są zawsze kluczem do trwałego zdobycia przez nich tego specyficznego, społecznego zaufania, które nazywamy autorytetem. Bez niego nie można skutecznie kierować działalnością i rozwojem zespołów, grup społecznych oraz całych społeczeństw. O tym muszą wiedzieć i to muszą pamiętać tak kandydaci do rządzenia jak i ci, od których zależy wybór rządzących.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]