fajnie... jak tak wszyscy zaczna radzić kobiecie to dopiero jej się wszystko zawali chyba nie wie babka co zrobiła... pamiętam jak w jednej ,trudnej dla mnie sytuacji,przezyłam koszmar wysłuchiwania rad,które były mi udzielane przez znajomych,rodzinę...każdy z troski-niezaleznie...:-) taki odruch obronny we mnie wykształcili,że od progu mówiłam.."nie gadamy o...,bo nie wpuszczę!!;-) _________ dziewczyna nie chodzi do szkoły,powód musi być,wątpię aby było to jedynie lenistwo powód musi być i jest pewnie głęboko w niej samej zakopany...i tu zwykły nauczyciel guzik pomożę...chociaż wiem,wiem..kazdy ma doświadczenie:-) trzeba z niej to wydobyć,od tego jest psycholog,lub ktoś kogo darzy zaufaniem najpierw trzeba sie zająć przyczynami niechodzenia do szkoły, a nie sposobami zmuszenia do chodzenia __________ znam przypadek dziewczyny..ostatkiem sił skończyła studia..skończyła i siedzi od trzech lat w domu,nie szuka pracy,nie chce,nie moze,nie ma sily,nie szuka pomocy bo w swojej swiadomosci nie ma problemu,zamknela sie,zatrzasnela się... problemy zaczely sie juz w liceum,niechetnie chodziła do szkoły...lenistwo!..tak..to było jedyne co przychodziło do głowy nauczycielom... a ona jest DDA,i cierpi od lat,cierpi nie za swoje grzechy |