Forum OSKKO - wątek

TEMAT: znów tvn
strony: [ 1 ][ 2 ]
bogda412-01-2006 19:29:47   [#01]
oglądajcie uwagę- progam o niedouczonej nauczycielce, ten wątek tu był, a dzis na żywo relacja ze szkoły.
grażka12-01-2006 19:31:26   [#02]
O! bogda! :)))
bogda412-01-2006 19:36:45   [#03]

cześć Grażka

 własnie weszlam do domu po zebraniach z rodzicami. Lecę "na telewizję".
kremonka12-01-2006 20:26:23   [#04]

oglądałam

Czuję się sponiewierana
Leszek12-01-2006 20:35:08   [#05]

mało oglądam tv...

i czuję się z tym całkiem dobrze...

pozdrawiam

Maelka12-01-2006 21:05:02   [#06]

Kremonko

Ja oglądałam tylko fragmencik. Czuję się dokładnie, tak jak ty...

:-(

Karolina12-01-2006 21:07:53   [#07]

ja się tak nie czuje.. przepraszam was wszystkich - nie identyfikuje się z nauczycielami, którym przytrafiają się takie słowa

prowadzący zresztą powiedził na koniec, że wcale nie ma zamiaru uogólniać i poniewierać całe rzesze nauczycieli

grażka12-01-2006 21:51:03   [#08]

Miliony oglądały - takich, co to się uczyli, że Kolumb wielki polski podróznik opłynął Ziemię w rok i kilka miesięcy - sami pamiętają ze szkoły.

Maelka12-01-2006 22:09:20   [#09]

Czuję się podle...

... bo nie lubie kopać leżącego.

Kobieta nie błysnęła wiedzą, nie błysnęła znajomością znaczenia mądrze brzmiących słów, ale o tym wszyscy już wiedzą.

Wszyscy? No właśnie, a dlaczego wszyscy? Jeśli chodziłoby o odsunięcie niekompetentnej osoby od dalszej działalności wystarczyłoby, gdyby wiedział o tym dyrektor, ewentualnie organy. Jakie znaczenie dla sprawy miało nagłaśnienie tej afery? Zwłaszcza, że osoba z kuratorium, która zapoznała się z faktami, nie chowała głowy w piasek, i nie broniła w ciemno owej nauczycielki.

Nie mam w zwyczaju bronić osób niekompetentnych, nie znoszę też pojęcia: solidarność zawodowa, jeśli oznaczać ma ona jedynie krycie i firmowanie własnym autorytetem osób świadomie narażających na szwank pozytywny wizerunek nauczyciela.

Nie widzę żadnego uzasadnienia dla drążenia tego przypadku. Ku przestrodze? Ku rozrywce?

Krytykuje się osobę, nie krytykuje się systemu, który w ogóle pozwolił, aby ludzie niekopetentni do tego zawody trafili. Czuję się sponiewierana, bo akcenty zostały rozłożone (moim zdaniem) niewłaściwie.

A poza tym wyjete z kontekstu wypowiedzi nie odpowiadają mi jako argument w dyskusji. Podejrzewam, że wielu z ludzi zapadłoby się ze wstydu pod ziemię, gdyby ktoś zaczął cytować fragmenty ich niektórych wypowiedzi. Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.

Nie bronię tej nauczycielki, ale jest mi jej szczerze żal. Co innego rzetelne rozliczenie przez zwierzchników, co innego stawianie jej pod ogólnopolskim pręgierzem.

Odczuwam wielki niesmak.

beera12-01-2006 22:17:13   [#10]

 

 Jakie znaczenie dla sprawy miało nagłaśnienie tej afery?

Nie widzę żadnego uzasadnienia dla drążenia tego przypadku. Ku przestrodze? Ku rozrywce?

Moim zdaniem doszliśmy do takiego miejsca, ze naglośnienie tego indywidualnego przypadku moze pomoc sprawie.

Tak jak nagłośnienie tego, ze n-l pracujący w czasie urlopu nie moze jednocześnie ulecwypadkowi w pracy.

Im wiecej bedzie się mowilo o takich zwyrodnieniach wynikających z systemu, tym większe sa szanse na zmiany.

Pisalam już wczesniej- konia z rzędem dla tego dyrektora, ktory by skutecznie kobietę zwolnił z pracy.
Trwaloby to 4, 5 lat, a w szkole w tym czasie porobiłyby sie koterie, gazety by szumiały, a konflikt rozlał sie po środowisku.

Więc - jesli chodzi o mnie, dobrze, ze takie sprawy się naglaśnia, gorzej, ze srodowisko kiepsko w nich się prezentuje. I tu nie chodzi mi o delikwenta, na ktorego sa skierowane kamery.
Chodzi mi o  dyrektorów, ktorzy zazwyczaj wypadaja blado podczas kiepsciutkich wypowiedzi " na temat". ( ale tu sami sobie jestesmy winni)

Adaa12-01-2006 22:19:31   [#11]

a czujecie się podle gdy widzicie reportaż o doktorze Z,który swa niekompetencję okaleczył wiele kobiet,o prokuratorze,który brał w łapę,o komorniku,który skumał się z mafia,o rolniku,ojcu 6 dzieci,któremu bezduszne przepisy i głupi urzednicy zabraly dobytek a dzieci umieszczono w domu dziecka itd.itp?

Nie widzę żadnego uzasadnienia dla drążenia tego przypadku. Ku przestrodze? Ku rozrywce?

ku czemu to powyzsze?..nie ku temu samemu?

Adaa12-01-2006 22:20:38   [#12]

własnie ku temu :

Im wiecej bedzie się mowilo o takich zwyrodnieniach wynikających z systemu, tym większe sa szanse na zmiany.

Dota6312-01-2006 22:23:32   [#13]

Dlaczego nie krytykuje się lekarzy, którzy nie potrafią leczyć. Podają leki wzajemnie wykluczające się albo o tym samym działaniu, podają błędne diagnozy i źle leczą. Ten temat mógłby bardziej bulwersować. Proszę mi wytłumaczyć - czy matka dziecka musiała potajemnie nagrywać lekcje? Przecież na nagrania trzeba wyrazić zgodę. Każdy rodzic ma prawo przyjść na zajęcia. Może chce zająć miejsce wychowawczyni kl I

Janusz Pawłowski12-01-2006 22:25:41   [#14]
Proponuję postawić dyktafon na swoich lekcjach, przywyknąć do jego obecności.
Potem odsłuchać swoje wypowiedzi - ale nie z pierwszych nagrań - tylko z tych, w których przestaliśmy zwracać uwagę na to, że się nagrywa.
Janusz Pawłowski12-01-2006 22:28:36   [#15]
"Dlaczego nie krytykuje się lekarzy, którzy nie potrafią leczyć."
Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie z prozaicznego powodu - bo wedle mojej wiedzy, krytykuje się.
beera12-01-2006 22:29:24   [#16]

zartujesz???

Dlaczego nie krytykuje się lekarzy, którzy nie potrafią leczyć.

Krytykuje się na potegę!

..........

Dota- masz pretensje do matki, a nie do nauczycielki, ktora źle uczy?

Myslę, ze trochę obiektywizmu by sie przydało

A na pewno nie ma sensu reagować zlością fakty, bo to jest to wlasnie o czym pisałam w #10 Chodzi mi o  dyrektorów, ktorzy zazwyczaj wypadaja blado podczas kiepsciutkich wypowiedzi " na temat". ( ale tu sami sobie jestesmy winni)-reaguja obronną agresją ( to najczęsciej), prezentują czesto braki w logicznym mysleniu ( to stres)i uzębieniu ( to rzadko, ale sie zdarza) ;-)

Adaa12-01-2006 22:31:23   [#17]

Dota

krytykuje się tak samo

czy matka dziecka musiała potajemnie nagrywać lekcje

wlasnie...najgorsze je jest to,że musiala,bo widziala w tym jedyny sposób na obrone swego dziecka przed niekompetencją innych...sytuacja ja zmusila

matko..nie osmieszajcie sie juz z tym oburzeniem na brak dyskrecji prasy w takich przypadkach

kraj paradoksów...szkodzila...ale przeciez nie chciała;-)

Adaa12-01-2006 22:33:42   [#18]

niektóre wątki

 to jak..papierek lakmusowy
Dota6312-01-2006 22:33:52   [#19]
Mam pretensje do matki, że nie potrafiła przyjść na lekcje gdy jej dziecko nagle się tak zmieniło. Po co taka walka podjazdowa. Ciekawe czy pozostałe dzieci z klasy też tak bardzo się zmieniły?
beera12-01-2006 22:38:23   [#20]

:-)

nienawidzę smieci pod dywanem.

są tam sobie i w końcu czlowiek zapomina, ze je tam wmiotł, więc pozostawia je w spokoju.

czasem trzeba stanąc i odwaznie powiedzieć " tak, tu jest problem i trzeba go rozwiązac"

Nie ma sensu wbrew faktom utrzymywac, że nie ma czegos, co jest.

A wiemy, ze to jest nie tylko z TVN- prawda?

Przynajmniej mam wraznie obecnosci tej świadomości- chocby czasem tu na forum...

.........

Dota- mam wrażnie, ze ostrze niechęci kierujeszz nie w tę stronę gdzie powinno sie je skierowac.

Adaa12-01-2006 22:39:31   [#21]

:-)))))))

przyjśc na lekcję??

i pewnie odkrylaby prawdę obiektywną Twoim zdaniem

;-)

grażka12-01-2006 22:41:10   [#22]

Dota - przejmujące jest to, że reszcie rodziców to nie przeszkadzalo, "a o tym Kolumbie to sami się kiedyś tak uczyli".

Co jest tu priorytetem?

Wojciech Tański12-01-2006 22:41:11   [#23]
Zgadzam się z Januszem.
Nie mam dyktafonu. Ale mam pamięć. Dzisiaj miałem kiepski dzień. Paru uczniom powiedziałem kilka słów, których się teraz wstydzę. Ale gdyby ktoś to nagrał te słowa i chciał zrobić z tego użytek, to nie miał bym pretensji do dyktafonu i rejestratora, tylko do swojej niewyparzonej gęby.
Nie czuję solidarności zawodowej. W naszym kraju jest 650 000 nauczycieli. W tej grupie odsetek idiotów i chamów jest zapewne taki sam, jak wśród profesorów uczelni i hydraulików, lekarzy i geodetów. Myślę, że każdy powinien odpowiadać sam za siebie, a nie za swoją grupę zawodową.
Dota6312-01-2006 22:44:08   [#24]
Widzisz, akurat znam szkoły, w których pracują tacy nauczyciele. Więc mnie to nie dziwi. Nie wspomnę o ubliżaniu. Rodzic nic nie mógł zrobić, wręcz odbiło to sie na dziecku - przeniesienie do innej szkoły.
Janusz Pawłowski12-01-2006 22:44:57   [#25]
Ja tam czuję solidarność zawodową.
Ale tylko wtedy, gdy zauważam, że to samo mi można zarzucić. ;-)))
grażka12-01-2006 22:45:18   [#26]
Ale czy to powinno byc normą? Odbijanie sie na dziecku i zmiana szkoły?
beera12-01-2006 22:45:34   [#27]

Widzisz, akurat znam szkoły, w których pracują tacy nauczyciele. Więc mnie to nie dziwi.

No widzisz- takie coś jest normą i nawet nie dziwi.

I to wlasnie powinno nas dziwic- że nie dziwi

Dota6312-01-2006 22:48:36   [#28]
I tu jest nasza solidarność zawodowa. Lekarze, prawnicy trzymają sie razem a my potrafimy sie tylko krytykować.
Adaa12-01-2006 22:49:34   [#29]

co  by nie gadał ta cala sytuacja na cos sie przydala...jestem pewna,ze wielu nauczycieli ,obawiajac się nagrania, zacznie lubic dzieci bardziej niz dotychczas...

wielu pewnie,dla ewentualnej konfrontacji prawd stron, bedzie nosilo w swoich torbach dyktafony...

;-)

swoja droga oswiata wymaga przewietrzenia...tylko nie ma jak otworzyc okna

Janusz Pawłowski12-01-2006 22:50:05   [#30]
"I tu jest nasza solidarność zawodowa."
Rzecz w tym, że nie wszyscy podzielają pogląd, że solidarność zawodowa to pozytywna cecha.
Ja nie podzielam.
Dota6312-01-2006 22:50:37   [#31]
Bo walczyłam właśnie z takimi nauczycielami mojego syna i przegrałam. Jak fizyk w LO może mylić wzory. Widać może bo nadal pracuje.
grażka12-01-2006 22:51:28   [#32]

Nie czuję żadnej solidarności z takimi ignorantami - czy uważasz, że powinnam się cieszyć, że ktoś taki nie trafił się moim dzieciom?

beera12-01-2006 22:52:22   [#33]

 tu jest nasza solidarność zawodowa. Lekarze, prawnicy trzymają sie razem a my potrafimy sie tylko krytykować

to jest slogan dota

a to nie jest forum zzetów

.................

Upadek autorytetu nauczycielskiego w społeczeństwie nie bierze się z niczego

Adaa12-01-2006 22:52:44   [#34]

Dota

ja tam nie potrzebuję solidarnosci zawodowej...niby po co mi ona w takich sytuacjach ?

grażka12-01-2006 22:52:45   [#35]

# 31

Bo zadziałała ta solidarność zawodowa. Jakby jej nie było, miałbyś szansę coś zmienić.
zdunia12-01-2006 22:55:37   [#36]
ja spoza środowiska, ale Wy macie przecież swoje dzieci w różnych szkołach, nie tylko we własnej i na pewno różne kwiatki obserwujecie i jeśli to szkodzi Waszemu dziecku, to też coś w miarę możliwości robicie
Maelka12-01-2006 22:57:04   [#37]

Zgadzam się z Dotą

Sytuacja w tej szkole musiała być nieciekawa, skoro matka musiała (?? - tego też nie wiemy) użyć takich sposobów. Jeśli nie chciała (nie mogła? - znów brak danych) porozmawiać szczerze z nauczycielką, może powinna poprosić o pomoc dyrektora.

Nic by to nie dało? Nie wiem, znów bark informacji, ale ze smutkiem spodziewałabym się odpowiedzi twierdzącej

No właśnie. Może o tym powinno się porozmawiać. A tej odsądzonej od czci i wiary kobiecie pozwolić w spokoju przemyśleć całą sytuację.

Nie bronię jej, ale napawać się jej upadkiem nie będę.

Kiedyś była dyskusja o nauczycielach popełniających na tablicy błędy ortograficzne. Dla mnie to ta sama waga problemu. Ale tamta dyskusja też wielkiego wpływu na poprawę systemu nie wniosła. A szkoda. Nie piszę tego ze złośliwości, próbuję wyjaśnić, dlaczego czuję niesmak.

Bo chyba jednak większość telewidzów spogląda ze zgrozą na osobę, a nie na problem. Nie na system, który takiej osoby w ogóle za katedrę wpuścić nie powinien...

beera12-01-2006 22:58:49   [#38]

ale ministrowie, my, - inaczej patrzymy

jak nie będzie woli zmiany KN, to się potopimy w sosie z miernych nauczycieli, ktorych nie mozna zwolnić

Dota6312-01-2006 22:59:45   [#39]
Telewidzowe przez pryzmat Tej nauczycielki widzą całe szkolnictwo. Spójrzcie w ten sposób na problem.
Maelka12-01-2006 23:00:49   [#40]

Nie zgadzam się z Dotą...

...w sprawie solidarności zawodowej. Ale o tym już pisałam, więc nie będę nikogo narażała na powtórne katusze!

;-)

Wojciech Tański12-01-2006 23:01:54   [#41]
A propos solidarności zawodowej. Nie wiem, czy wiecie, że w kodeksie etyki lekarskiej jest zapis, mówiący o tym, że  gdy lekarz odkryje, że jego kolega po fachu walnął babola, postawił zła diagnozę i leczył źle, to nie może o tym poinformować pacjenta, tylko tego kolegę. To ja dziekuję, za taką solidarność zawodową. Dzięki niej nie znam przypadku odebrania dyplomu lekarskiego konowałom. Oni dalej "leczą", tylko w innych ośrodkach zdrowia i szpitalach, niż w tych, gdzie dali plamę.
Dota6312-01-2006 23:02:07   [#42]
Dlaczego przyjmujemy do pracy takich miernych nauczycieli - już po praktykach niektórzy powinni odpaść. W  ostatnich latach trzem osobom napisałam, że sie nie nadają do zawodu. I co z tego właśnie kończą studia
beera12-01-2006 23:03:51   [#43]

walnął babola

?????

uderzył pacjenta plci zenskiej

a jak walnął chłopola, to nie?

;-)

Maelka12-01-2006 23:07:27   [#44]

Co jakiś czas...

... mam studentów z mojej byłej uczelni. I ze zdumieniem odkrywam, że oni teraz już nie mają tylu i takich praktyk, jak ja dawniej. Metodyki uczy ich osoba, która nigdy w szkole nie pracowała.

Jeden kamyk do ogródka.

Wojciech Tański12-01-2006 23:07:38   [#45]
Asiu!!!!
To ja, wbrew swej naturze, coś poważnie próbuję napisać, a Ty mi takie... I to ma być solidarność zawodowa? ;-))))
grażka12-01-2006 23:08:47   [#46]
O kształceniu nauczycieli były tu kilometry wątków. Może kiedyś?
Karolina12-01-2006 23:11:59   [#47]
Wojtku, ty nie rób nic wbrew swojej naturze... w imię solidarności wypijemy kiedyś piwko tym też się zsolidaryzujemy zawodowo ;-)))
Dota6312-01-2006 23:12:44   [#48]
Jak nam zmienią KN to zostaną ci, którzy mają układy - i nie mówcie, że tak nie będzie. Obserwuję jedną ze szkół, w której dobrych nauczycieli się ignoruje i utrudnia im pracę a foruje właśnie tych miernych. Co kraj to obyczaj.
beera12-01-2006 23:15:58   [#49]

dota napisalas tu wiele postow w kilku postawiłas jakies tezy, potem w kolejnych podalaś kontrargumenty.

Trudno tak dyskutować.
piszesz:

Obserwuję jedną ze szkół, w której dobrych nauczycieli się ignoruje i utrudnia im pracę a foruje właśnie tych miernych

Ale teraz obowiązuje KN

A jak przestanie obowiazywac KN, to Twoim zdaniem będzie tak samo

;-)))

Dota6312-01-2006 23:19:23   [#50]
Będzie łatwiej tym co mają znajomości a gorzej tym co ich nie mają. Tak bynajmniej jest w moim rejonie. Jestem chyba przemęczona (masz rację) i rozgoryczona solidarnością dyrektorów nie z tego forum.
strony: [ 1 ][ 2 ]