można, statut, który rozwija problematykę tzw. obowiązku szkolnego z UoSO. Nie można usunąć, ot tak, bo nam się gębusia nie podoba.

argumenty - silne oddziaływania na poczynania młodego człowieka, zero reakcji tegoż i - uchwała RP w sprawie (obowiązkowa) i pismo powiadamiające o skreśleniu z listy uczniów osiemnastolatka, który złamał postawienia statutu - postawa, wagary, narkotyki itp.

plus trochę odwagi

widziano szwagra takiego "ucznia" który poza szkołą - na parkingu pod  "porozmawiał sobie" z wychowawczynią trzymając ją za kołnierz i tłumacząc dlaczego powinna jednak być spolegliwsza

a na poprawkę pod jej oknami ów uczeń z kolegami - równie łysymi i równie narodowosocjalistycznymi urządzał długo w noc mitingi podwórzowe

skreślałam już pewna grupkę... - smutna to statystyka.

Ale i rozmowy z kilkorgiem typu - człeku opamiętaj się, w maju 18., żeniaczka na tapecie,  egzamin tuż-tuż, my cię skreslimy i sobie WKU przypomni... - to bardzo pomocne rozmowy w ułożeniu tzw. charakterystycznych, czasem są elektryzujące dla mlodzieńca o wyglądzie doroslego, a zachowaniu przedszkolaka.

 raz skreśliliśmy ucznia na zajutrz po "uwierzytelnionych" 18 latach, ach co za ulga, ja z nim jakoś... tam gawędzę, a facet buch obrabiał mi dzieciaki na korytarzach. Dziś się nawrócil podobno chodzi do kościoła, swoich nie obrabia już, ot, takie miejski Janosik.

Raz panna dawała czadu, stale jej ktoś poszukiwał - od ekskochasia po policję, itp., itd.