Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Mickiewicz wielkim poetą był?? I dla kogo?
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar26-11-2005 22:26:45   [#01]

czyli zagadka. Mam pytanie. Czy w dzienniku TVP było o 150 rocznicy śmierci Mickiewicz -  26 listopada 1855?

Zgadnijcie czemu pytam?

Magosia26-11-2005 22:31:30   [#02]

oglądałam relację...

Msza w krypcie, pochód, wieńce, pomnik..Wypatrywałam gaby.

Ale...nie wiem - który  program oglądałam . Nie zgadłam ?

Małgoś26-11-2005 22:32:27   [#03]
za bardzo rewolucyjny był ...lubił pisac o walce rewolucyjnej, bo sam osobiscie to jakos tak mijał się z waznymi wydarzeniami politycznymi ;-)
Marek Pleśniar26-11-2005 22:40:02   [#04]

oddycham z ulgą;-) Jest w TVP 3

-------------

nie widziałęm w dzienniku - może przegapiłęm w TVP 1

ale.. właczyłem akurat bo byłem ciekaw ich relacji o katastrofie ekologicznej w Charbinie

i dziś było w głównych wiadomościach RTR - rosyjskiej TV - o "rocznicy śmierci wielkiego polskiego poety romantycznego", cytaty, przebitka z jakimś stepem

i byłem ciekaw na ile w Polszcze zauważyli:-)

Zasmuciła mnie ta rosyjska informacja - i to wcale nie przez Rosjan zasmuciła. Z jakiegoś powodu nie wychodzi nam coś

Magosia26-11-2005 22:42:18   [#05]

A mój licealista

"przerabia" Dziady cz. III trzeci tydzień. :-( Metoda: Mickiewicz wielkim poetą był.

Na 150 lat literatury po Mickiewiczu zostaje coraz mniej czasu:-(

Marek , co z tą zagadką?

Magosia26-11-2005 22:46:00   [#06]

Oj, Marku...

Jakiś idealista z Ciebie wychodzi. Dzisiaj ważniejsza była akcyza i dzień bez zakupow i parada mikołajów w Nowym Jorku.

Może z takiego  powodu nie wychodzi nam coś.

Pozdrawiam :-)

Gaba27-11-2005 07:11:03   [#07]

Mickiewiczowskie mieć miano... czyli szum pawich piór

Byliśmy na miejscu, gdyby ktoś chciał, to mogę opowiedzieć więcej. Nie chciałabym robić tu jakiejś promocji, szkoły, osoby, czy czegoś. Słowa na żywo dla nas się dopiero zaczyna, a nie kończy...

"Chciałbym doznać kiedyś tej pociechy, by moje książeczki zbłądziły pod strzechy"

Co roku od 26 listopada do 24 grudnia mamy dnie Mickiewiczowskie. Tę literaturę w dobie wykorzeniania trzeba intensywnie popularyzować i pilnować. Może jest to i naiwne, może śmieszne, mogłam nawet zostać wdową po Mickiewiczu... ile to mnie kosztowało w roku 2003, by otrzymać ponownie dla nowego gimnazjum imię Mickiewicza (a po co wam taki patron, a weźcie sobie lepszego... sprzętu dostanie z fundacji, nawet nie szanowali niektórzy tego, że w 1892 roku ów galicyjski samorząd nadał szkole mieszczącej się w naszym budynku "miano Mickiewicza", ech!, że ponad 100 lat było TO imię, TO jedyne imię i to jakie imię!)

W 1998 roku na Mszę św. nie przyszli nawet organizatorzy, naprawdę, mam po dzień dzisiejszy artykuł prasowy, pisałam potem trochę na ten temat. Dla mnie prywatnie to bardzo ważne, że szkoła, której dyrektoruję ma takie miano. Nie spodziewałam się tego, że takie emocje zawodowe ta sprawa we mnie wzbudzi, ze rodzą się takie pomysły - mapa interaktywna podróży - Zaosie - Istambuł - Kraków, galeria wizerunków, muzykografia utworów..., galeria karykatury..., pomniki Mickiewicza i ich osobliwe historie... toż to dopiero cuda... a tłumaczenia, ech!

Staliśmy razem na ryneczku w siekącym deszczyku listopadowym takim od Wyspiańskiego... obok tych, co przyszli, bo go szanują - rewelacyjna prywatna wypowiedź prof. Doparta, głównego Mickiewiczologa kraju o... patronach szkolnych i podstawie programowej, szykował się do popołudniowego wykładu o miłości Polaków do Mickiewicza...  już go słyszę... potem komentowaliśmy art. prof. Witkowskiej z "Rzeczpospolitej", gdy p. prof. (naiwna) wyrażała zdziwienie, że ministrowie kultury i edukacji nie znaleźli głupich 40 tys. na konkurs na scenariusze lekcyjne.

Ja - zwyczajna nauczycielka tablicowa - także nie dostałam się na audiencję do KO w sprawie konkursu przedmiotowego dla gimnazjalistów pt. Mickiewicz. Ty jesteś jak zdrowie, KO - zero reakcji.

Potem prof. Popiel, krótko i cierpko dodał parę garści opowieści o I Festiwalu Narodów i o dramacie romantycznym, jego przebijaniu się... gdy rzucił nazwisko Wyspiańskiego jako następnego, usłyszał: przecież on się tak niemoralnie prowadził. Oj!, no tak. No fakt, a jak się okropnie prowadził i nasz Wieszcz, w dodatku każdy z dwóch pozostałych.

Czy myślicie Państwo, że na koncert galowy zostały szkoły zaproszone?

Szkoły? Dzieci? Uczniowie? Wpadł ktoś na to? byliśmy potrzebni jedynie jako tło dla kamer, by wytrzymać w siekącym deszczu obok naszego patrona? Reszta to była dorosłych sprawa i zabawa dla dorosłych? A my?

Adam Mickiewicz... bo jeżeli Go ktoś czytuje to grupa specjalistów, grupa takich jak my, co to matury porobili, trochę szkół (w Krakowie jest ich tylko 3 na 500)... i dzieciaki w Polsce w przymusie lekturowym, co to jedli, pili i gwiazdy nad sobą i gwiazdy pod sobą zobaczyli.

w TV - tylko parę wyrwanych słów Kardynała Macharskiego... - pompa, pompa, 3 kompanie honorowe. wiadomo VIP najważniejsze, a młodzież siedziała i stała z tyłu za Konfesją św. Stanisława.

Kto będzie GO czytać? Tylko obecna młodzież, jeżeli ją tego nauczymy, przecież nie Bractwo Kurkowe, które wypełniło sporą część przed ołtarzem.

Nawet szkoły składały kwiaty jako ostatnie - najpierw VIP, to jasne,  potem związki, związek X, stowarzyszenie Y i to było już bardzo przykre.

Piękna była za to muzyka i oprawa mszy, honory wojskowe - cudownie śpiewał chór Gomółkę i Szamotulczyka (Już się zmierzka), Psalm 149 - Siedząc po niskich....

Fantastycznie po Mszy okrasił humorem sytuację ks. Infułat Bielański - witam najważniejszych corocznych bywalców... (i super żarcik - jak to dwóch przyszło do Krypty Wieszczów: gdyby nie oni, to byśmy maturę zdali...)

Śledziłam wszystko, co leciało w TV od 15.00 - potrzebny był tylko nasz sztandar, który się przewijał, przewijał i przewijał? Tylko to? A może stało się coś więcej, dla nas coś więcej - to my sami odpowiadamy za to, co wiem, jak wiemy, a może zostawić TV, VIP - i samemu robić, robić, robić od podstaw. Może samemu wziąć ster w swoje ręce.

 Po kochających inaczej, po akcyzie, becikowym, śpiewającej górze lodowej, Małyszu... - słusznie. Tak, jak dzisiaj widać trzeba pisać hierarchie, by dzień bez zakupów, dzień chorego na cukrzycę, dzień solidarności, protesty w Berlinie były ważniejsze niż to, że zmarł wielki Polak o bardzo trudnym charakterze, człowiek niepokorny, który całe swoje życie zmazywał Kainowe piętno, zdrajcy i złamania, człowiek, który poddał się tylko raz, próbował się oczyszczać, budując polski los, na lata. Przecież to jest nasze, nauczycieli - edukatorów zadanie (educere wszak znaczy...)

Głupawe sondy uliczne TVN... i załatwiliśmy, odfajkowaliśmy.

A w gardle gryzący żal. Ale- ale...

"Nasz naród jak lawa, z wierzchu twarda, plugawa, lecz wewnętrznego ognia 100 lat nie wyziębi, plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi" - czyje to zadanie?

2008 przed nami - to tak nie będzie wyglądać, jak wyglądało.

Grażyna Stanek27-11-2005 10:00:10   [#08]

gaba

Kocham Cię za to, że kochasz Mickiewicza.

Uczę w szkole, której Adaś jest patronem.
Moja Mamusia była rozkochana w Mickiewiczu, czego dowodem jest moje imię. W czasie wojny straciła wszystko, ale dzieła Mickiewicza ocalały. Nie wiem jak tego dokonała.
Mam dzięki temu: "Adam Mickiewicz - Dzieła Poetyckie, wydał i objaśnił Tadeusz Pini, wydanie trzecie zupełne, z portretami i podobiznami autografów poety, Nowogródek 1933, Nakładem Komitetu Mickiewiczowskiego".

Pozdrawiam wszystkich miłośników Adama Mickiewicza.

ReniaB27-11-2005 15:35:17   [#09]

Gaba,

dziękuję.
Ganges27-11-2005 18:58:05   [#10]
Róbmy swoje gaba, miłości i szacunku dla dóbr narodowych nie buduje się pompatycznymi imprezami. Pokazujmy młodym jak pokochać poezję, nauczmy się cieszyć finezyjnymi , przepięknie splecionymi słowami co potrafią rozgrzać umysł do czerwoności. To posłannictwo nauczyciela. Nigdy nie zapomnę lekcji w liceum z moją ukochaną ś.p.panią Kalaszczyńską , tego jak rozmawialiśmy o Mickiewiczu, Słowackim. Tych zażartych dyskusji kto był lepszym poetą, którego nazwać wieszczem. Mnie bliższy był Mickiewicz , chociaż "Grób Agamemnona" Słowackiego ostatnio jakby częsciej cytuję.
Fred27-11-2005 21:13:29   [#11]

I nade wszystko uczmy myśleć, zostawiając nazwisko, epokę, itd. na drugim planie.

Broń mnie przed sobą samym

Broń mnie przed sobą samym - maszże dość potęgi;
Są chwile, w których na wskróś widzę Twoje księgi,
Jak słońce mgłę przeziera, która ludziom złotą,
Brylantową zdaje się, a słońcu - ciemnotą.
Człowiek większy nad słońce wie, że ta powłoka
Złota - ciemna jest tylko tworem jego oka.
Oko w oko utapiam w Tobie ma źrenice,
Chwytam Ciebie rękami za obie prawice
I krzyczę na głos cały: Wydaj tajemnicę!
Dowiedź, żeś jest mocniejszy, lub wyznaj, że tyle
Tylko, ile ja, możesz w mądrości i w sile.
Nie znasz początku Twego; a czyi ludzkie plemię
Wie, od jakiego czasu upadło na ziemię?
Bawisz się tylko ciągle, badając sam siebie;
Cóż robi rodzaj ludzki? w swych dziejach się grzebie.
Twoja mądrość samego siebie nie dociecze.
A czyliż samo siebie zna plemię człowiecze?
Jeden masz nieśmiertelność; my czy jej nie mamy?
I znasz siebie, i nie znasz; my czy siebie znamy?
Końca Twojego nie znasz; my kiedyż się skończym?
Dzielisz się, łączysz; i my dzielim się i łączym.
Tyś różny: i my zawsze myślą rozróżnieni.
Tyś jeden: i my zawsze sercem połączeni.
Tyś potężny w niebiosach; my tam gwiazdy śledzim.
Wielkiś w morzach; my po nich jeździm, głąb ich zwiedzim.
O Ty, co świecąc nie znasz wschodu i zachodu,
Powiedz, czym się Ty różnisz od ludzkiego rodu?
Toczysz walkę z szatanem w niebie i na ziemi;
My walczym w sobie, w świecie z chęciami własnemi.
Ty sam na siebie wdzialeś raz postać człowieka.
Powiedz, czyś wziął na chwilę, czyś ją miał od wieka?

Snuć miłość

Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje,
Lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje,
Rozkładać ją jak złotą blachę, gdy się kuje
Z ziarna złotego, puszczać ją w głąb, jak nurtuje
Źródło pod ziemią - W górę wiać nią, jak wiatr wieje,
Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje,
Ludziom piastować, jako matka swych piastuje.

Stąd będzie naprzód moc twa, jak moc przyrodzenia,
A potem będzie moc twa, jako moc żywiołów,
A potem będzie moc twa, jako moc krzewienia,
Potem jak ludzi, potem jako moc aniołów,
A w końcu będzie jako moc Stwórcy stworzenia.

                                                               A.Mickiewicz - Liryki Lozańskie

irsila28-11-2005 01:21:14   [#12]

"Miej serce

i patrzaj w serce", patrzę a tam: "Przekroczyć próg nadziei", "Tryptyk rzymski", "Pamięć i tożsamość" - to mnie na kolana powala i stąd ten drugi plan.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]