Przeczytajcie

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3021983.html

wypowiedź dyrektorki:

Ewa Ćwikła, dyrektor gimnazjum nr 37 w Łodzi

Musimy się przyzwyczaić, że takie zachowania dzieci i młodzieży stają się normą. Dziś nie jest modny model ucznia wzorowego, grzecznego. Dziś modny jest uczeń silny, "honorny" w kryminalnym znaczeniu tego słowa. Tydzień temu w mojej szkole uczeń wydał kolegę-złodzieja, który ukradł kobiecie torebkę "na wyrwę". Dziś temu chłopcu nikt w szkole nie podaje ręki.

 Dla mnie to zachowanie nie jest normą. Może dlatego, z e ja nie z Łodzi i u nas inaczej?

A już na pewno nasze " przyzwyczajanie się" powoduje, ze coś co normą nie powinno być, staje sie nią.

Uczeń modny to nie jest uczeń silny i honorny.
Moda tego rodzaju najczęśxciej dotyczy środowiska. Może tu właśnie lezy pies pogrzebany.
W szkołach dobrych, gdzie nabór nie jest problemem panuje inna moda niż w szkołach obejmujących swoim rejonem określone ( tzw. trudne)dzielnice- przecież to prawdy od lat znane.

Nie wiem- zbulwersowała mnie i ta historia i ten komentarz...

Jestem zdziwiona chęcią zatuszowania takiej sprawy- jest to czyn karalny i należy bezwzględnie reagować na takie przejawy przestępczości w szkole. Pozostawienie sprawy tylko w szkole to jak nieme przyzwolenie na tego typu wybryki.Tym bardziej, że nie był to pierwszy incydent w przypadku tego chłopca. 

Moim zdaniem nie można nie reagowac tylko, dlatego że dba się o opinie szkoły, bo w każdej to zdarza- tylko komentarz p. Dyrektor nie jest odpowiedni.

To straszne, że dzieci wolą kłamać, nie reagować, udawać - cóż to są za postawy.

Nasunęło mi się pytanie- czy nie powiedzieli prawdy, bo się bali, czy mają aż tak zachwiane poczucie wartości?

Kłania się medialne przygotowanie dyrektorów;-)

Nie umiemy wypowiadać się do prasy. Dyrektorka postąpiła jak sądzę włąściwie a następnie niezręcznie sformułowałą zdanie.

Nie demonizowałbym naszej koleżanki dyrektorki zdania: "musimy się przyzwyczaić". Może ono zabrzmieć różnie.

Jedni działąją a inni udają że w ich szkołach jest świetnie.

Amy.. nauczmy się mówić dobrze o sobie i rozumieć że pod presją nie mówi się ładnie.

Ale można było lepiej. To było fatalne zdanie, fakt.

aaaaaaaa

małpa;-)

(teraz napisze: "aaa! obraża się ludzi!!???"

nooooooooooooo

- Marku, chodziło mi o ta wypowiedz a nie o reakcje dyrektorki z Łodzi. Moim zdaniem zrobiła dobrze, tylko faktycznie może w stresie zle sformułowała wypowiedz.

mamy nową siostrę zakonną, która do mnie mawia tak: bo wie Pani, ja pracowałam w Łodzi. (???)

mnie generalnie jakby takie opowieści o tej Łodzi smucą, bo co w Łodzi? bo gdzie indziej to jak? Lepiej? Normalnie? Kulturalniej?

choć na świecie wojna, byleby nasza wieś spokojna...

-  bo co w Łodzi, bo jak się jest w Łodzi, albo z Łodzi? To niby co?

pracownik z Łodzi... albo z Łodzi dziecko... to trędowaci?

Świństwa wiele się po całym świecie kręci.

Na miejscu pani dyrektor, bym nie mówiła, że trzeba się przyzwyczajać do złego zachowania. Normą może ono jednak być, bo norma to także to, co typowe, a nie tylko to, co pożądane. Słowo "norma" jest wieloznaczne.

Mnie się generalnie nie podoba to, że trzeba się przyzwyczajać do zła.

I nie podoba mi się, że się te dzieci napiętnowało medialnie oraz dało argumenty do bycia gierojem - ooo, to o mnie, to ja nie zakapowałem!

zachowanie dzieci ma w sobie głębokie podłoże - przez lata nie wolno było wydać swojego, cały XIX wiek, cała II połowa XX wieku... - i dziś przybiera takie oblicze. 

To samo mamy u siebie - nie powiem, kto skopał ścianę, mówi do mnie jakoby wzorowa dziewczynka typu - cicha mycha, bo ja nie kapuję.

Mam dziwna i zasmucającą pewność, że opisywana szkoła ma znakomite programy wychowawcze, świetne wyniki mierzenia jakosci pracy i godne polecenia programy profilaktyczne.

I znakomite efekty. Papierowe, jak programy będące coraz częściej (w przekonaniu niektórych oświatowych urzęda...urzędników) jedynym miernikiem pracy szkoły i jedynym dowodem jej istnienia.

Jolę martwi to, że nie ma czasu dla swych nauczycieli, nauczycieli, że nie mają czasu dla swych uczniów. Co widać gołym okiem, nie tylko w opisywanej szkole.

Kiedy wreszcie ktoś (oprócz nauczycieli i dyrektorów) dostrzeże papierowy potop, w którym toną dzieci i ich problemy?

Pytanie retoryczne, niestety, chyba znam odpowiedź...

:-(

ciąg dalszy sprawy

 http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3027701.html

"Nie narzucaj światu swojego formatu!"

te dzieci to ...odbicie naszych wartości i postaw (a może lepiej ..zaniku wartosci)  :-(

przeciez, to my (dorosli) wychowujemy dzis młodych ludzi w postawie pt. "Nie wtrącaj sie do cudzych spraw! Uszanuj decyzje drugiego człowieka! Pilnuj swojego nosa! Nie narzucaj innym swojego zdania!" itp.

no i jeszcze: "Milcz, jak do mnie mówisz!!!" ;-)

Naprawiacze świata to maniacy, dziwadła ...frajerzy. Kotanski, Owsiak dostali za swoje wychylanie sie już tyle razy po łapach, że nawet największe tumany pojeły społeczną lekcję i teraz guzik ich obchodzą inni.

Że ktos komus cos kradnie? A kto dzis nie kradnie? - nawet ksiądz i minister ;-)

Przeciez winien jest ...okradany, bo frajer tylko zostawia kasę na wierzchu.

Na swojaka donosić? A jaki to interes?

...

I tylko gorzko jak sie przpomni np. ...Teleranek z "Niewidzialną Ręką", akcje zuchów i harcerzy i nawet wiersze o honorze i Ojczyźnie  :-(

może to i była socjalistyczna ideologia i nachalna propaganda, ale ....komu to przeszkadzało...?

nie

a co byłaś niewidzalna ręką?

wiem w czwartki było zrób to sam.

Oj tak....

ja tylko raz:

zrobiłem śniadanie w niedziele jak wszyscy jeszcze spali i połozyłem karteczke. Ale sie domyslili!!! i już nigdy wieceej nie spróbowałem

ide spać jutro przywożą mi ICIM a meble i elektryków mam dopiero mieć w sobotę

:-))))

To jest naprawdę blisko..

I naprawdę

???

bo to chyba chodzi o te ewę Ćwikłę- dyrektorkę szkoły z lodzi..

Może Jola ją zna?

.......

Co do polituki i puratorów- w zasadzie tekst pokonferencyjny

a temat- jak widać -nośny

:-)

"polituka i purator";-)

właściwie to trafne określenia na nowe lepsze czasy

pomijając ten program nauczania, z którego WOS ma wylecieć

i kładąc akcent na wylecieć,

bardzo trafne wydają się grantowe podyplomówki

dające kwalifikacje do nauczania WOSu

wylecieć ponad poziomy

;)

Jest też związek z edukacją pewny, zatem wklejam:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=63&w=32455882&a=32455882

To moze w Olsztynie pozdrowic trzeba

SCZGNNP s...cz...g........

no i wyjaśniło się , co to ta szczygruda  ;)))))

Jestem dopiero

teraz.Tak znam Ewę kończylam razem z Nią podyplomowe studia z zarządzania 6 lat temu w krakowie na UJ.

To wspaniała dziewczyna,wtedy miala bardzo duzo ciekawych pomyslow na prace w trudnym łodzkim środowisku.Dyrektorem jest od lat,wygrywala konkursy i dostawała powierzenie na stanowisko.Często widywałam Ją a telewizji ogolnopolskiej i zawsze bardzo mądrze wypowiadała się na temat szkoły.To prawda że od tamtego czasu nie mam z Nią kontaktu.

I jeszcze

obowiązkowo "i siebie samego" :-)))))