Forum OSKKO - wątek

TEMAT: PYTANIE DO NALIXA I NIE TYLKO....
strony: [ 1 ]
Magik14-11-2005 20:52:25   [#01]

Witam Wszystkich forumowiczów po długiej przerwie - z mojej strony oczywiście.

Będzie mi miło jeśli mnie przyjmiecie znów do SWOJEGO SZACOWNEGO GRONA

Nalix,

o ile się orientuję to nie możesz przejść na emeryturę tylko dlatego, że nie masz stałego zatrudnienia i nie możesz wypowiedzieć umowy o pracę

z art. 88 KN

Chciałem Cię zapytać czy podawałeś sprawędo sadu?

Być może było o tym już na forum ale ja dawno niczego nie śledziłem i nie pisałem bo byłem bardzo zajęty.

nalix15-11-2005 12:01:55   [#02]

do magika

Dziękuję za interesowanie. Owszem podałem i jutro rozprawa, ale Pani Dyrektor nie raczyła do dziś dostarczyć wymaganych dokumentów do sądu (arkusze organizacyjne, itd.), a więc nie mogłem ich przeanalizować. Jak jutro nie będą, to pewnie rozprawa się odłoży na kolejne 3 miesiące. Znalazłem parę wyroków SN w moje sprawie -myślę, że mi pomogą.

Sąd Apelacyjne w Warszawie w 2001 r. wydał ciekawy wyrok -uznał że wystarczyło, że nauczyciel był zwolniony wcześniej na podstawie art. 20 KN i mógł po 8 latach uzupełniwszy brakujący okres zatrudnienia przejść na wcześniejszą emeryturę. Ale pewnie ZUS takim wyrokiem się nie przejmie.

irsila15-11-2005 22:48:25   [#03]

trzymam kciuki

za Twoją sprawę i za Ciebie.To nie jest przyjemne nie móc otrzymać emerytury.To straszny ból być skrzywdzonym, to rozrywa serce. Problem pojawia się niepozornie, podstępnie jak złodziej i zabiera ci po kolei spokój, zdrowie, nerwy. Potrafi doprowadzić do ruiny, dlatego uważaj, nie popadaj w panikę.Chcesz krzyczeć, zakładasz słuchawki i głośnej słuchasz muzyki i wykrzycz ten ból, pomaga. Wreszcie zrozumiałam obraz "Krzyk" Munka. A potem przyjdzie spokój. Nie jesteś przestępcą, tylko pokrzywdzonym. Trzymaj się.
Magik16-11-2005 21:16:41   [#04]

 

   Nalix,

 trzymam również kciuki, nawet nie masz pojęcia jak cię rozumiem,

byłem w podobnej sytuacji jak Ty - innym razem o tym napiszę.

  Napisz, jeśli możesz czego żądasz w pozwie do sądu, czy skarżysz ZUS, bo Ci mówią , że nie jesteś nauczycieem? i jak poszło?

       Za takie sytuacje obwiniam też dyrektorów szkół, którzy nie chcą

przyjąć człowieka do pracy(nawet jak mają wakat), bo właśnie odejdzie

im na emeryturę i trzeba wypłacić odprawy ( może z ich kieszeni ?).

Nie liczą się z tym , że ktoś całe życie był nauczycielem, a teraz .........

Tylko proszę mi nie pisać, że to nieprawda bo sam to przechodziłem na własnej skórze.

I jeszcze jedno - uważam ,że takich ludzi jak Nalix powinno się w pierwszej  kolejności przyjąć do pracy - wystarczy tylko przez chwilę postawić sie w sytuacji Nalixa.

Pozdrawiam

Marek Pleśniar16-11-2005 21:21:57   [#05]
obrzydlce z tych dyrektorów, no;-)
rzewa17-11-2005 05:47:29   [#06]

no...

okropne obrzydlce... ;-)
nalix17-11-2005 15:39:35   [#07]

I stacja drogi pod nazwą wczesna emerytura

Dziękuję magikowi za poparcie. A propos mojej Pani dyrektor -dostarczyła dokumenty przed samą rozprawą, tak że ani sędzia ani ja nie mogliśmy się zapoznać -no i odroczenie na kolejne 2 miesiące.  A do Sądu ma 2 km pieszo. Zawsze myślałem, że nauczyciele, a zwłaszcza dyrektorzy to ludzie bardziej obowiązkowi i punktualni, ale chyba się myliłem.
Magik17-11-2005 18:08:54   [#08]

Nalix

Bardzo się myliłeś - chodzi o obowiązkowość..., a dziękować nie ma za co,coś takiego powinno być rzeczą normalną.

Mam prośbę - jeśłi możesz odpowiedz na pytanie z (#04)

nalix18-11-2005 13:55:24   [#09]

respons ad #04

Proszę jednak napisać na mój adres. Z chęcią odpowiem. I tak zbyt dużo ludziom zawracam głowę. Pozdrawiam.
fredi18-11-2005 16:31:18   [#10]

a kto trzyuma kciuki za dyrektora ?

Skąd wiecie kto ma rację ?

Wyrok zapadł ?

irsila18-11-2005 17:40:58   [#11]

temida ma oczy zasłonięte

ja nie znam dokladnie sprawy, ale wnosze , że nalix zabiega o emeryture, tzn zależy mu na tym co i mnie,. Już nie młódka jestem , są  gdzieś przepisy, o których nie wiem, dotyczą ludzi, którym brak 2 lata lub mniej do emerytury, ale nasza KN o tym nic nie mówi.Trudno, jeśli człowiek w tym wieku ma jakieś dziwactwa, czy coś innego, nie sadzę, że język nalixa był "wiodący". Nie obchodzi mnie nic, poza tym, że po iluś tam latach należy się ta emerytura, bez wzgledu na wszystko. Inaczej to wszyscy skończymy na śmietniku, bo nasz sposób życia, czy bycia komuś się nie podobał. Jak tesciowa nie wie ,co przylepić synowej, to powie,ze ona ma grube nogi, lub inną znajdzie wymówkę. Niestety, języki obce, to jest walka o to, który jest ważniejszy. A w tej chwili są trzy, a właściwie to został jeden. Za moich czasów, rodzice zawiązywali spiski po domach, by nie bylo języka.....
Zrobili wszysko, by takiego języka nie było.Mogłeś człowieku jedynie zrobić sepuku, lub się puknąć w łeb.A cokolwiek zrobiłeś,  było złe. Był mobbing, ale za co?  Udało mi się uciec do biblioteki... A jedźcie sobie to tej Anglii, bo teraz akurat tam jest praca. Nie wiem czy mam jakąkolwiek rację, nic nie wiem, wiem, że nic nie wiem, jak Descartes. Wiem, że władza zawsze ma rację. A po to sad, by rozsądził..
nalix22-11-2005 12:21:48   [#12]

język "wiodący"?

Co to znaczy język "wiodący"? Nigdy z czymś takim się nie spotkałem. Podsumowując, przekonałem się po prostu, że w naszym kraju nadal panuje gigantyczny bałagan prawny i nikt ci nie pomoże, a z pewnością nie władze szkolne, poczynając od dyrekcji, przez organy prowadzące a kończąc na ministerstwie, gdzie człowiek zostanie zbyty w ekspresowym tempie. Co się dziwić, jeśli trzeba tam ze świecą szukać kompetentnych ludzi. Jedynie związki, rzewa, Pan Gawron i paru innych ludzi przynajmniej postarają się zrozumieć twoje racje.
irsila22-11-2005 14:49:43   [#13]

jak to..

był kiedyś "wiedujuszczij jazyk" i jakieś echo pozostało, tzn nazwa wiodący, której się nie powinno już używac, tylko mówić raczej główny język,  podstawowy, obowiazkowy, ten, który  dziś jest preferowany przez większośc. To słówko ma jednak coś wnerwiającego, znaczy się "wiodący". Ponieważ je użyłam , to się z tego wytłumaczyłam, ale dyskutowac na ten temat nie mam ochoty .
Ganges22-11-2005 15:46:12   [#14]
Dziś też mamy wiodący język. Pan minister w expose zapowiedział ,że od pierwszej klasy dzieci będą się obowiązkowo uczyć angielskiego. To co to jest innego? A ten dawny, nielubiany przez wielu ( ale nie przeze mnie) dziś bardzo by się przydal, bo się z sąsiadami nijak dogadać nie potrafimy.
nalix22-11-2005 15:57:39   [#15]

zaćmienie umysłu

Dziękuję za wyjaśnienie.

Ale ze mnie baran. Rzeczywiście, przecież 'wiodący" to obowiązkowy. To chyba przez ból głowy to zaćmienie umysłu.  U mnie nie jest to wiodący angielski i tu leży pies pogrzebany. Praca jest, ale na drugim końcu Polski, co na razie jest dla mnie niemożliwe do realizacji, ale w końcu pewnie tam pojadę, żeby może się zwolnić z pracy po miesiącu, jeśli umowa będzie tylko na czas określony. Toż to paranoja i nabieranie poważnych ludzi (przyszłej dyrekcji). Co do ofert pracy, jakoś niegdzie nie spotkałem zapisu: umowa zgodnie z Kartą Nauczyciela, tylko gremialnie umowy okresowe.

Co do języków - przecież rosyjski już wraca. Obserwując rzeczywistość szkolną zauważam tylko jedno, po 15 latach nauki języka angielskiego większość uczniów słabo posługuje się nim. Mam wrażenie, że ongiś więcej i lepiej mówiło jednak po rosyjsku. A znając rosyjski, łatwo zrozumie się i białoruski i ukraiński.

A życzenia naszych ministrów odnośnie nauki od przedszkola języka angielskiego to czyste chciejstwo. Oczywiście, że nic z tego nie wyjdzie. Myślę, że nauczycieli języka angielskiego wkrótce zabraknie jeszcze więcej, jak poprawi się sytuacja na rynku pracy. Niewidzialna ręka rynku sprzątnie ich ze szkół i trafią do firm. Dlaczego ? -Koń jaki jest, każdy widzi.

Pozdrawiam wszystkich.

irsila22-11-2005 16:32:27   [#16]

ta szto Ganges ?

ty nie możesz dogadatsja? U tiebia był ruski jazyk w szkole, a kakom alfawitom ty by pisal zdes? A? Tiepier wsio na abarot- ruski ucitiel ucitsa anliskowo w polsze, fracuzy uczitsia anliskowo, sztoby pojechat w nowy jork, , germancy , nie znaju, u nich djeńgi jest- ekskursy dalekije, na szto im strannyj jazyk? Amerykance i angole, francuskomu poucitsa, w paryż im pojechat, monte karlo, pari, pari, bonżur, o rewłar, żesłiżepakalarepa. A nam wsio rawno. A kak ty choczesz rabotu, ksiegowym być, ooo!, wnimanie, wnimanie. Tiebie nada znat angliskij,  kitajskij...i mnoga let doswiadczenia.  Wiedujuszczij pagib, tawariszcz pagib, sowietskij sojuz toże, niczewo uże niet, szto ty imieł w swojom dietctwie.  Mir idiot wpieriot i my s nim toże.. a miałam nic nie pisać, pisze tylko wtedy, kiedy muszę.
ola 1322-11-2005 16:57:22   [#17]

Irsila

Ja wszystko zrozumiałam :) Już wiem dlaczego nie czytam po rosyjsku, te paskudne literki> gdyby mi ktoś teksty tak jak TY pisał, to bym Dostojewskiego w 'oryginale' łyknęła ;)
irsila22-11-2005 17:46:13   [#18]

niebezpieczny jest

nawet po polsku, gdzies kiedyś czytałam, teraz ozdabia półkę, te wszelakie ciche dony, zorane ugory, brat brata zarzyna, biały czerwonego, i na odwrót. a potem jakieś inne barbarzyństwa, banderowcy...obcinanie... O " moje uniwesytety", czytałam w oryginale.Obecnie czytam "Pianistkę" E.Jelinek (była w osiedlowej b.).. sama prawda, cała prawda. A kiedy skończyłam z rosyjskim? Jest! 1970-71, jakoś tak, a wszystko się pamięta.

Nalix, tu ci przy okazji powiem, ze umowę półroczną można rozwiązać 2 tygodnie przed końcem, taka notatka jest na mojej półrocznej a wcześniej to pewnie by się nazywało zerwanie umowy. Tak sobie szukaj, cyrkluj, by Ci spasowało. Nie wiem jak z chorowaniem na takich umowach? Ale ja nie zamierzam. Musi się udać dojśc po kawałku do tej emerytury.

Mnie nada okanczat, niet u menia wremieni, jeszcio nada mnoga dełat sewodnia. Do swidania wam, dorogije "towariszczi". grazdaniny, internałty. budiem pisat i pogawarim wmestie,zawtra.
Pajdiom w pab a patom w szopy zdełat pakupki.Tepier nikakij problem, w subbotu i woskresjenije można wsjo pokupit w supermakietje. ili balszom magazinie. A noczju pajdiom tancewat w kłab i piet karaoke kak.. . ..robbie łiljams..po angliski.
nalix23-11-2005 10:34:56   [#19]

trzeba korumpować

Okresową można rozwiązać i wcześniej przed upływem pół roku - problem jest w braku ofert pracy. Chyba trzeba będzie po prostu kogoś skorumpować, bo przecież normalnie w tym kraju nie da się takiej sprawy załatwić.
irsila23-11-2005 12:49:53   [#20]

studia to nie wszystko

wiem, że nie ma ofert pracy, za moich czasów też nie było, dlatego brałam co popadło, jestem tylko człowiekiem i nie wybitnym , zawsze chciałam pracowac , nie lubię bezczynności. Jak byłam na studiach mówiono mi, że po nich mogę dostać pracę w składnicy złomu.... był okres mody na niemiecki, niestety minął.... jest trendy znać angielski, nic na to nie poradzę.
U nas również wielu germanistów straciło pracę. I tak przez jakiś czas, byliście w lepszej sytuacji, bo żabojady ostatnio były w wielkiej pogardzie. Musisz to sobie przekalkulować czy jesteś w stanie dojść do tej emerytury, czy masz juz tablicę, jeśli nie, to będzie trudno. Teraz nikt nikogo do języka nie przymusza, jezyk po prostu ludzie wybierają, nie ma odgórnego prikazu, dać, bo mam nauczyciela.
A z mojego doświadczenia Ci powiem, że wolałabym robić cokolwiek, niż uczyć pod prąd. Kiedy ktoś nie chce tego języka, po prostu nie da się uczyć na siłę, będzie nim wymiotował... To są trendy, zrozum to. Głową muru nie przebijesz. I tak jesteś w lepszej sytuacji, bo twój język jest jako drugi w tym kraju, a mój?  szkoda gadać, już zapominam... A tak szczerze mówiąc jako facet, co ty chcesz robić na tej emeryturze? Ja jestem jakaś  grupa inwalidzka, może to sobie wykukam, mam podstawy. Zależy mi tylko na emeryturze , wszak ona większa niż renta, bo nie mam sił fizycznych, inaczej to bym coś diełała w tym kierunku.
Już kończę, radzę Ci nie upieraj się tak bardzo przy swoim zdaniu. W przyrodzie nie ma próżni, może czeka cię coś innego niż uczenie języka w szkole, a tak prawdę mówiąc, to ja już z uczenia wyrosłam. Może te wszyskie problemy są po to, by się zmienić, przepoczwarzyć? Nie można tkwić w jednym punkcie, tylko osły tak mają, bo są uparte. Panta rei, wszystko płynie, wszystko się zmienia, badź gotowy do ryzyka, (ile masz lat?) ja 54, i  nie czuję się stara.
Wyjdź ze swojego zaskorupienia, poszerzaj horyzonty myślowe.Totalitaryzm padł, nie ma nic ponad wszystko.
Masz tu swój wątek, więc w nim śmiało do Ciebie piszę. W USA ludzie przekwalikowywują się ze trzy razy w życiu, a Ty chcesz przejść przez życie nietknięty jak dziewica, nie ma tak łatwo. Chyba że jesteś super extra hiper cool, profesor ,bóg, guru, w swej dziedzinie. Ale Ci dokopałam, jeśli za wiele to sorry.
nalix23-11-2005 13:43:35   [#21]

niepewna przyszłość!!!

Dziękuję za mądre uwagi. Dzięki emeryturze chcę mieć choćby minimalną stabilizację materialną. Nie chcę zmieniać co rok, dwa lata pracy, mieszkać w norach, zarabiać nędzne grosze i być zdanym na łaskę kolejnych kacyków pracując jak w kieracie. A pomysły na przyszłość mam. Właśnie jutro zdaję pracę inżynierską z informatyki do dziekanatu i zostaje tylko obrona. W szkole już nie mogę tolerować poniżającego traktowania nauczycieli, poczynając od nieprawidłowych umów o pracę. Na razie chciałbym jeszcze postudiować -magisterka z niemca, z informatyki, a w międzyczasie jeszcze licencjat z anglika, ale nie po to, aby uczyć w szkole. Bez anglika w informatyce ani rusz, zwłaszcze że interesuje mnie trochę programowanie.
Magik23-11-2005 17:03:27   [#22]

Czy to prawda???

Czy to znaczy , że można rozwiązać umowę na czas określony i przejść na wcześniejszą emeryturę?

Wcześniej otrzymywałem odpowiedzi, że nie , bo takie umowy są zawierane na podstawie KP

Przyznam się,że już nic z tego nie wiem.............

rzewa24-11-2005 06:23:33   [#23]

oczywiście, że można!

1. Jeśli umowa ma klauzulę dwutygodniowego wypowiedzenia to za 2 tygodniowym wypowiedzeniem lub za porozumieniem stron

2. jeśli umowa nie ma takiej klauzuli, to tylko za porozumieniem stron.

Te umowy nie są umowami z KP tylko z KN - podstawa ich zawarcia, to art 10 ust 2, art 10 ust 7, art 10 ust 9 - natomiast do rozwiązywania tych umów stosujemy przepisy KP bo KN milczy na ten temat natomiwst zawiera art 91c, który w takiej sytuacji odsyła do KP.

Na tej samej podstawie (KP) stwierdzamy wygaśnięcie stosunku pracy wraz z upływem terminu umowy zawartej na czas zamknięty.

Magik24-11-2005 21:33:24   [#24]

Wielkie Dzięki

Dzięki i jeszcze raz dzięki Rzewa.

Dopiero teraz jasno mi wytłumaczyłaś czym jest umowa na czas określony i jak to się ma do rozwiązania w związku z przejściem na cześniejszą emeryturę.

Jakoś do tej pory nikt przez okres roku nie umiał mi tego wytłumaczyć.....

Pozdrawiam serdecznie.

nalix25-11-2005 12:12:06   [#25]

klauzula

No tak, ale jeśli nie ma klauzuli i dyrekcja nie zgadza się na rozwiązanie umowy okresowej, to po ptakach. Zabiegany nauczyciel nie musi wertować całego Kodeksu Pracy, żeby to znaleźć.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]