Uchwalenie ustawy o górniczych emeryturach poprzedziła burzliwa demonstracja górników w Warszawie (fot. arch.)

Ustawa przedłuża prawa górników do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią, bez względu na wiek. Przedłuża też o rok – do końca 2007 r. – możliwość nabycia praw do wcześniejszej emerytury na zasadach obowiązujących w starym systemie emerytalnym. Według wyliczeń poprzedniego rządu, rozwiązania te będą kosztować budżet do 2020 r. ok. 93,5 mld zł.

W opinii Ireny Wóycickiej z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, utrzymanie przywilejów górniczych w takiej formie, w jakiej zostały przywrócone do ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oznacza zakwestionowanie reformy emerytalnej. Ekspert Instytutu dodała, że wejście w życie ustawy może doprowadzić do bankructwa systemu emerytalnego.

Argumentów tych nie przyjmują przedstawiciele związków zawodowych. Namawiają rząd do wycofania skargi z Trybunału Konstytucyjnego. Tymczasem Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan zapowiada, że jeśli ustawa zostanie z Trybunału wycofana, zaskarży ją ponownie.

Z apelem o nie wycofywanie skargi z TK zwrócili się też do premiera przedsiębiorcy zrzeszeni w Krajowej Izbie Gospodarczej. Ich zdaniem, ustawa tworzy odrębny system emerytalny dla górników. W przyszłości będą oni otrzymywać emerytury kilkakrotnie wyższe od pozostałych grup zawodowych.

Ustawa została uchwalona w bardzo szybkim tempie, na ostatnim w ubiegłej kadencji posiedzeniu Sejmu. Jej uchwalenie poprzedziły protesty 5,5 tys. górników przed gmachem Sejmu.