jak się bronić

"Wiem, że odpowiadam za właściwe wpisy w dokumentach"
Świetnie - bo wielu wychowawców tego nie wie.

"ale na litość, nie mam w obowiązkach pilnowania innych."
Litości we mnie wiele.
Ale i Ty się zlituj - i powiedz, jak wyobrażasz sobie realizację odpowiedzialności za wpisy w dokumentach, bez pilnowania (innych), aby owe wpisy się tam pojawiły?

No tak już jest - jak człowiek za coś odpowiada, to jak to za co odpowiada nie jest wypełnione, to musi się pogodzić z tym, że poniesie tego konsekwencje.

Własnie coraz bardziej nauczyciele bronią się przed wychowawstwami i wcale sie nie dziwię.

Właściwie wychowawca mógłby zebrać od nauczycieli na poczatku roku wykazy tematów i codziennie o 7.30 wpisał  je do dziennika i byłoby ok.  

A tak poważnie to nauczyciel przedmiotu nie odpowiada za to co robi? Jego obowiązkiem jest wpisanie tematu jego lekcji i już.

Czy wychowawca ma prawo wydać innemu nauczycielowi polecenie służbowe uzupełnienia wpisów w dzienniku?

Nie ma uprawnień, nie ma odpowiedzialności.

do MIwonki #1

A zastąp kilka razy dyra i wpisz

Lekcja sie nie odbyła - Ty masz czyste sumienie - nie ma wpisu -lekcji nie było -dyr niech wyciągnie konsekwencje.

Ps: Sprawdź tylko czy czasem wpisu dyra nie brakuje - to sie zdarza też!

Weź sobie kodeks pracy - w noweli ze stycznia 2004r. - jest wpisane, że niepotwierdzanie obecności może być karane naganą. Wpis w dziennik temu + stanu dzieciaków jest potwierdzeniem obecności, jest ponadto dokumentem księgowym (lista obecności).

Ukarałam w tamtym roku 3 nauczycielki - uporczywie zaniedbujące wpisywania tematów, stanów, itp. - najpierw ostrzegłam, potem prosiłam, 3 razy sprawdziłam - a za trzecim razem w dzienniku pojawiły się wpisy - proszę o wykonanie zaleceń, z IX, XI i XII - i w marcu było zabranie dodatku motywacyjnego.

było mi niemiło, ale - trudno, jeżeli się ktoś aż tak prosił, no to proszę.

Ukarałabym jedynie wtedy, gdyby nie były uzupełnione części należące do wychowawcy, po 15.IX - zawsze sprawdza, w sierpniu przypominam o terminie, potem jest komunikat. A potem wpisy na czerwono... Nowalijki oszczędzam - robię sobie zalecenia pisemne i indywidualnie uczę i pokazuję, czego wymagam, czego nie wolno robić - ale najczęściej wydaję zalecenia do dziennika nowalijce i... opiekunowi stażu.

PS. w regulaminie pracy dla mojego gim,. jest napisane, ze lista obecności dla nauczycieli to wpis w dzienniku!

Jak sądzicie?

Czy zasady panujące na parkingach strzeżonych są właściwe?
Bo na tych parkingach jest tak, że ja się tam zostawi samochód, to go strzegą - bo są za niego odpowiedzialni.
Ale jak ów samochód zostanie skradziony - to za to parking nie odpowiada.
Tak słyszałem - i rozbawiło mnie to do łez.
Was też? ;-)))

wychowawca odpowiada z dziennik z wyjątkiem wpisów tematu, stanu dzieci i podpisu nauczyciela - może "pomóc zapominalskim. Ja jednak rozliczam nauczyciela za jego część, a wychowawcę za jego. Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie. Niektórzy dyrektorzy stosują godnienie wychowawców - a mnie wychowawców żal, wychowawca jest takim jeleniem, cot o sie może nawyjżej rozpłakać przed olewaczem, co ciekawe najczęściej sa to te same osoby.

Może sie pokłócić, albo powyzywać. Od momentu, kiedy wychowawca u mnie odpowiada za dziennik z wyjątkiem wpisów tematu lekcji - jakoś się poprawiło. Zostały mi tylko 3 gwiazdeczki, ale i te od czasu kary bardzo, bardzo zaczęły się starać.

Niech każdy odpowiada za swoje.

ad #18

Przecież, gdyby wychowawca miał za to "wisieć", wielu nauczycieli by to wykorzystywało. Wiadomo, że w każdym gronie są osoby, które za sobą nie przepadają. Jakaż by to była dla nich dogodna sytuacja :)))

Może przesadziłam, ale jak można karać wychowawcę, za brak wpisanych tematów przez innych nauczycieli???!!!