Olga Szpunar
26-10-2005 , ostatnia aktualizacja 26-10-2005 21:54Nauczyciele z Małopolski nie mają co liczyć na bezpłatne studia podyplomowe w swoim województwie. O środki na ten cel nie wystąpiła do Ministerstwa Edukacji żadna małopolska uczelnia. 1-->Uniwersytet Wrocławski już przygotował 436 miejsc na weekendowych bezpłatnych studiach dla nauczycieli z Dolnego Śląska i Opolszczyzny.
W województwie świętokrzyskim na pracujących pedagogów, którzy za darmo chcą podnosić swoje kwalifikacje zawodowe, czekają 184 miejsca.
W sumie na uniwersytetach całej Polski jest ich dwa tysiące. Jednak ani jednego w województwie małopolskim.
- Małopolskie uczelnie nie wykazały zainteresowania zdobyciem środków finansowych na dokształcanie nauczycieli. Nie wpłynęły do nas żadne wnioski w tej sprawie - poinformował wczoraj rzecznik MENiS Mieczysław Grabianowski.
Dlaczego? - Stanęliśmy przed poważną przeszkodą - mówi profesor Eugeniusz Wachnicki, prorektor ds. dydaktycznych Akademii Pedagogicznej w Krakowie. - W warunkach przystąpienia do konkursu wymieniono kierunki, które musi prowadzić uczelnia, aby móc starać się o pieniądze na bezpłatne studia dla nauczycieli. Nam zabrakło wychowania fizycznego, chemii i ekonomii. Musielibyśmy założyć konsorcjum z innymi uczelniami, które wykładają te przedmioty - tłumaczy prorektor.
AP podejmowała nawet taką próbę. W grę wchodziła Akademia Ekonomiczna i AWF, ale się nie udało. - Za mało czasu - mówi Wachnicki. - Wnioski trzeba było przygotować do końca lipca, a my dowiedzieliśmy się o takiej możliwości na początku tego miesiąca. Ministerstwo powinno jakoś wcześniej informować o takich możliwościach. Są przecież e-maile, faksy...
Oferta nie dla UJ Uniwersytet Jagielloński nie przystąpił do przetargu, ponieważ miał poważne zastrzeżenia co do jego warunków. - Jedynym kryterium oceny projektu była jego cena, to absolutny skandal. Poza tym warunki konkursu zostały przedstawione w czerwcu. To fatalny czas dla uczelni - tłumaczy dyrektor Studium Pedagogicznego UJ Jerzy Lackowski. Według niego kwalifikacje nauczycieli, którzy zakończą opisywane studia podyplomowe, mogą zostać zakwestionowane. Powód? - Ich specyfika jest niezgodna ze standardami kształcenia nauczycieli. Na przygotowanie merytoryczne pedagoga przewidziane zostały tylko 142 godziny. To za mało! Uniwersytet nie może się podpisywać pod czymś takim - tłumaczy Lackowski. UJ zgłosił w MENiS swoje uwagi, ale pozostały one bez echa.
- Specyfikacja studiów była przedmiotem kontroli Urzędu Zamówień Publicznych i nie dopatrzono się w niej żadnych nieprawidłowości. Inne uczelnie również nie zgłaszały żadnych uwag w tej sprawie. Uznały warunki za dobre i dziś mogą bezpłatnie kształcić swoich nauczycieli - podkreśla rzecznik MENiS.
Dla kogo te studia? Oferta finansowana przez Europejski Fundusz Społeczny przeznaczona jest dla absolwentów studiów wyższych zawodowych lub magisterskich, pracujących w szkołach. Studia podyplomowe mają przygotować ich do nauczania drugiego przedmiotu: przyrody, chemii, fizyki, wiedzy o społeczeństwie, wychowania do życia w rodzinie i przysposobienia obronnego. Jest też propozycja dla nauczycieli z certyfikatami językowymi (angielski i niemiecki) - dzięki dodatkowym studiom mogą uzyskać przygotowanie pedagogiczne do nauczania tych przedmiotów.
Nauczyciele z Małopolski, którzy są nią zainteresowani, mogą próbować dostać się na uczelnię w innym województwie.