Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
zajęcia dodatkowe płatne przez... |
arekwo | 20-10-2005 23:03:32 [#01] |
---|
Rodzice wystąpili z propozycją do nauczycieli w sprawie prowadzenia w szkole zajęć dodatkowych dla uczniów klasy 3 LO, płatnych przez uczniów (chodzi o zajęcia z przedmiotów, z których uczniowie będą zdawali mature) CZy ktoś z Państwa ma już takie doświadczenia? jak to uregulowane jest prawnie? |
gajga | 20-10-2005 23:33:49 [#02] |
---|
Jeszcze w czasach, gdy w SP była VIII klasa ówczesny dyrektor nie zgodził się na takie zajęcia. W związku z tym niektórzy uczniowie postanowili jeździć na kursy przygotowawcze do miasta - 20 km w jedną stronę. Podobnie było w szkole w sąsiedniej wsi, ale tamtejszy dyrektor wystąpił z propozycją: my zrobimy te zajęcia dla waszych, a wy dla naszych uczniów. Rodzice i uczniowie byli zadowoleni, dyrektorzy też-mieli czyste ręce, a my wydziwialiśmy nad głupota ludzką, która nie ma granic. Nie interesowało mnie wtedy, co na to prawo. Zajęcia były, dyrektor płacił, tylko uczniowie byli "obcy". |
Majka | 20-10-2005 23:37:13 [#03] |
---|
W ostatnich latach było trochę artykułów prasowych, w których dziennikarze żarłocznie a radośnie rzucali się na ten temat , potępiając w czambuł dyrektorów i nauczycieli za "taki proceder"... |
violka | 21-10-2005 00:37:19 [#04] |
---|
i KO się za to wzięło była cała afera lepiej sobie darować - nauczyciel swoich uczniów ma uczyć za darmo -płaci mu państwo, a nie rodzic nauczyciel ma obowiązek realizować zadania szkoły, udzielić wsparcia uczniowi, stworzyć warunki do uzupełnienia braków, itd.... (KN, rozporządzenie o o cenianiu itd.) - i robi to w ramach etatu - nie może brać pieniędzy od rodziców |
joszka | 21-10-2005 15:00:03 [#05] |
---|
Szlag trafia jezeli Powiatowe CKU siłami moich nauczycieli organizuje za pieniądze kurs przygotowawczy do matury dla moich uczniów - obawiam sie,ze w w czasie wakacji usłyszę o składanych propozycjach nie do odrzucenia. Tylko za rękę nie złapałem! |
Majka | 21-10-2005 15:27:57 [#06] |
---|
I jak to okreslają uczniowie, robi sie sytuacja "niewyjemna" ;)
(...)nauczyciel ma obowiązek realizować zadania szkoły, udzielić wsparcia uczniowi, stworzyć warunki do uzupełnienia braków, itd.... (KN, rozporządzenie o o cenianiu itd.) - ale paskudne jest to, że owe braki wynikają z ramówki! Nie z braku talentu ucznia , jego choroby czy złej pracy nauczyciela .
Ramówka to minimum. Do matury- szczególnie rozszerzonej- żenujące minimum :(
Dyrektor -ile może- dołozy z dyrektorskich, ale do ilu przedmiotów może? Ścisłym polskiego nie da, bo poszły godziny ma matematykę i fizykę.
Kursu płatnego nie wolno, bo nieetyczne.
Na kurs do instytucji ościennych nie bardzo, bo ten sam nauczyciel- nieetyczne.
Do innego nauczyciela rodzice i uczniowie nie chcą.
Na korepetycje nie - bo drogo, a szkoła ma być bez korepetycji. (Oczywiście douczanie własnych uczniów w ogóle nie wchodzi w rachubę)
Więc trzeba - poza pensum- zajęcia dodatkowe. Konsultacje indywidualne do matury ustnej - 3 godz. tygodniowo. Zajęcia dla grupy ścisłowców, co chcą pisac rozszerzony j. polski- 1 godz. (politechnika sumuje punkty!)
Przepadły lekcje, bo wycieczki i imprezy szkolne - zapraszamy w sobotę, nadrobimy materiał.... Idą ferie- świetny czas na repetytorium...
Od lat tak pracujemy.
I tak co OP i MEN zaoszczędzi, nauczyciel wypracuje w ramach powołania, nawiedzenia i misji.....
Jeśli nauczyciel nie jest nawiedzony- radź sobie uczniu sam. Szkoła życia i samodzielności.... Matura to twój problem. Wybierasz 4 przedmioty na rozszerzonym - to ucz się sam albo płać.
Dlaczego jednak ktoś , planując ten chudziutki przydział godzin, od razu założył, że nauczyciel zechce przychodzić w soboty i ferie? Misję mamy wpisaną w umowę i kształconą w trakcie studiów ? |
violka | 21-10-2005 18:50:11 [#07] |
---|
ano! za chuda ramówka - to fakt, wcale nie uważam, że to wina nauczyciela (choć znalazłoby się kilka przykładów, że jednak jest) z płatnymi zajęciami trzeba uważać - chciałam wskazać argumenty, jakie mogą być wytaczane przeciwko nauczycielowi jeśli chce i musi (czytaj "ma misję") niech robi, ale niech też wie, co mu mogą zarzucać niestety złe przepisy nie usprawiedliwiają ich łamania a może dość już tej misji, a więcej po prostu pracy (przypominam kodeks pracy - za pracę należy się zapłata) żeby wymagać trzeba stworzyć warunki do pracy- jakoś nasze ministerstwo zapomina o tym, że to jest sprzężenie zwrotne podam przykłąd z dziedziny ochrony środowiska - w którymś z krajów skandynawskich wcale nie mają szczegółowych przypisów w zakresie ochrony środowiska, norm dla fabryki odnośnie ścieków itd. - jest jeden przepis: ujęcie wody dla tej fabryki ma się znajdować poniżej punktu z którego pobiera ona wodę - jak myślicie - jaka jest klasa czystości rzek w tym kraju? |
Majka | 21-10-2005 18:54:52 [#08] |
---|
violka? "jeśli chce i musi (czytaj "ma misję") niech robi, ale niech też wie, co mu mogą zarzucać"
Tego nie rozumiem: jaki zarzut może mnie spotkac za prowadzenie bezpłatnych konsultacji dla własnych uczniów?
Prócz tego, żem głupia? :))))) |
violka | 21-10-2005 18:57:40 [#09] |
---|
bezpłatnych !!! racja myślałam o tych płatnych i jednocześnie o tej misji i tak mi się jakoś to połączyło wybacz gapiostwo - patrzę jednym okiem na sondaże wyborcze :-))) | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|