OK - dyrektorzy też

jest coraz więcej tej roboty, ale nierzadko część nauczycieli uważa, że wszysto co się wiąże z papierami należy do dyrektora (znam takich co przygotowanie konspektu czy rozkładów materiału, nie mówiąc już o planach wynikowych, traktują jako zbędną robotę)

sięgnęłam więc do jednego z rozporządzeń ( a i w innych znajdzie się trochę zapisów wskazujących, że  n-l musi prowadzić dokumentację) - jest ona potrzebna również dyrektorowi, ale on jej sam nie zrobi

popatrzmy np. na aktualne rozporządzenie o nadzorze

o kurka !!

coś mi się kliknęło nie tam gdzie trzeba i zrobiłam nowy wątek

błagam administratora - wywalić toto

wcale nie jestem pewna czy trzeba zaczynać nową dyskusję na temat papierologii

yym

dołóż, to, co Ci ucięło

i mi powiedz, czy jedziesz do Torunia?

nie zawsze andrzeju chcemy by o nas mądrze pisali;-)

no bo jak napiszą prawdę???

ale nie

jesli madrze to prawdy nie napiszą - nie byliby takimi głupkami

uff;-)

:-))

juz przeczytałam

ale gdzie tam o Tobie?

Hę?

........

ale odniosę się do meritum- czyli wklejki z nadzoru ,

§ 3. 1. Organy sprawujące nadzór pedagogiczny prowadzą mierzenie jakości pracy szkół i placówek, uwzględniając standardy oceny jakości pracy szkół i placówek określone w załączniku do rozporządzenia, z zastrzeżeniem ust. 2, 6 i 7.zwróćmy uwadę, ze w Rozporządzeniu nie mamy sprecyzowane CO/KTO jest organem sprawujacym nadzór pedagogiczny- wiec jest nim i dyrektor i KO. Czyli par 3 dotyczy mierzenia prowadzonego przez dyrektora- wewnetrznego oraz prowadzonego przez KO- zewnetrznego.
Co w konsekwencji oznacza, ze standardy oceny, ktore są załącznkiem do rozporzadzenia MUSZĄ punktem wyjścia dla wewnetrznego mierzenia- niezaleznie od rzeczywistych potrzeb.

3. Mierzenie jakości pracy szkół i placówek jest prowadzone z uwzględnieniem opinii uczniów, nauczycieli i rodziców, w szczególności przez: pamietajmy, ten zapis TAKZE dotyczy wewnetrznego mierzenia, i teraz:

1) kontrolowanie realizacji przez szkołę lub placówkę wymagań określonych w przepisach prawa;organ sprawujący nadzor- a więc takze dyrektor ma dokonywać KONTROLI realizacji w szkole w ktorej "dowodzi" wymagan okreslonych w przepisach prawa....

2) diagnozowanie i ocenianie stopnia spełniania przez szkoły i placówki standardów oceny, o których mowa w ust. 1, z uwzględnieniem ust. 2; w kontekscie tego, co wyżej- absurdalnie brzmi- moim zdaniem

3) diagnozowanie osiągnięć edukacyjnych uczniów z uwzględnieniem wyników uzyskiwanych przez nich na poszczególnych poziomach kształcenia, a także na podstawie porównywania tych wyników z wynikami uzyskiwanymi przez uczniów na sprawdzianie i egzaminach; OK

4) monitorowanie podejmowanych przez szkołę lub placówkę oraz nauczycieli działań zmierzających do doskonalenia jakości pracy szkoły lub placówki we wszystkich zakresach jej działalności; I OK- bo monitorowanie to - moim zdaniem- jedyny mozliwy autentyczny ruch jaki dyrektor i szkoła powinni wykonywac w zakresie tego nieszczęsnego mierzenia- miesci się zresztą w moim pojmowaniu TQMu

5) prowadzenie hospitacji, w tym hospitacji diagnozującej;

6) dokonywanie ewaluacji.
 OK

4. Działania, o których mowa w ust. 3, są dokumentowane w sposób umożliwiający sporządzenie przez organ sprawujący nadzór pedagogiczny odpowiednio informacji o jakości pracy szkoły lub placówki, o której mowa w § 4 ust. 1 pkt 11, albo raportu, o którym mowa w § 5 ust. 1 pkt 3.  I teraz- skoro dzialania, o ktorych mowa w ust 3- a więc działania dyrektora maja byc sporządzone w sposób umozliwiający sporzadzenie przez niego raportu  ( par 5 ust 1 pkt 3)-

a te same dzialania bedace jednak dzialaniem innego organu nadzoru- a więc KO, maja być tak dokumentowane by KO moglo sporządzic swój zewnetrzny raport ( par 4 ust1 pkt11)-
i z jakiegos powodu mamy tu tak, ze KO żąda od nas takiego dokumentowania by oni mogli sporządzic raport- czyli mamy zwalenie na glowe dyrka pracy wizytatora...

Rozporządzenie takie wlasnie jest- ze mozna na jego podstawie wywnioskowac WSZYSTKo na co sie ma ochotę...

myslisz

że mieli jakiś kontakt?

fizyczny?

;-)))

JAK TU WIDAĆ nawet kontakt elektroniczny może się człekowi czkawką odbić;-)

no wiesz!

;-)

"NO WIESZ"????

że niby co?

parszywy'm?????!!

asiu

zacznij- bo po to forum

a to fajne, co zrobilaś

dobry asumpt do rozważan, co je własnie czynię...

ale dzis z nimi, to żadnej merytorycznej dyskusji się nie da prowadzić- bo przeważą rozważania czy marek jest parszywy;-)

czkawką się odbijam?

nie lubię ptactwa - więc może to tak jakoś... proporcjonalnie;-)

AnJa

jak Ty masz zamiar pisać o pisaniu, to ja zaraz zaczynam oszczekiwać swoje wyrazy podziwu

Mareeek

"jesli madrze to prawdy nie napiszą - nie byliby takimi głupkami"

co Ty mnie tu od głupków ???

jak mnie znasz to wiesz że jestem na tyle g..., żeby mówić prawdę

no tak - sam się podłożyłam ... kto to widział chłopa chwalić - dobrze mi tak ;-(

Marek, złośliwe piszesz?

dobra ;-))

AnJa - skoro nie podtrzymujesz swojego zdania zpierwszego postu, to pochwalę Cię jeszcze raz w Toruniu i osobiście, ale tak żeby Marek nie widział ;-))

nie widział???

nawiązując do violkowego tematu wątku, pozwolę sobie na takie, ot, takie sobie (znaczy próbuję odśmiecić):

nauczyciele nie umieją pisać

i żeby nie było - podkreślę, że dyrektorzy w większości szkół też są nauczycielami

i to w zasadzie jest cała papierologia

--------------------

a dlaczego tak myślę?

bo napisać podanie..., plan pracy, rozkłady, czy też plany wynikowe, sprawozdanie, recenzję, opis... - najlepiej gdy ktoś poda wzór

przypomnę, że misie awans zawodowy podoba

a nie podoba mi się - szukanie, grzebanie, ściąganie...

a z czego to się wzięło? - wzór, wzór, wzór...

brak inicjatywy, brak umiejętności czytania, brak umiejętności pisania

i nie mówię tu o zabawie w słowa, wspaniałej-amrekowej na przykład - nie chodzi mi o to, żeby słowo pisane zaintrygowało...

---------------------

dlaczego napisanie zwykłego sprawozdania sprawia aż tak dużą trudność?

e, tam sprawozdania - prośby, podania, a niech będzie - tekstu z okazji?

--------------------

to nie o tworzenie papierów chodzi - problem z umiejętnością ich tworzenia

bo jak się umie - to problem zniknie

-------------------

a jeszcze uwielbiam słuchać tych, co głosem się bawią - bo wiedzą jak

:-)

Zgredku,

wzory też bywają wymuszane

często nauczyciele domagają się wzorów, nie wystarcza im wyliczeni elementów jakie powinny się znaleźć w dokumencie - chcą gotowe tabelki itp.

czyli zwalniają się z myślenia - przecież tworząc jakiś plan trzeba wziąć pod uwagę zasady tworzenia planu oraz swoje potrzeby (zakładamy, że ten plan nauczyciel robi dla siebie, a nie dla dyrektora czy do szuflady)

dyrektor, jeslli potrzebuje konkretnych informacji, z których będzie robił zestawienie, to daje każdemu tabelkę czy konkretne pytania

nie chodzi tu o lubienie wg szablonu - po prostu mając dane od różnych osób trzeba je sprowadzić do wspólnego mianownika, żeby można je było przeanalizować i wykorzystać

czasem bywa tak, że dyrektor chcąc sobie oszczędzić czasu, woli dokumenty wg wzoru - takie po prostu szybciej i łatwiej się sprawdza, analizuje - zwyczajnie zaczyna brakować czasu na wszystko

a pisma wg wzoru - są przecież jakieś zasady pisania pism (nawet jakoś się to nazywa - układ amerykański , itd. - Gaba jest fachowcem od sekretariatu, będzie wiedziała lepiej)

ale jeśli to jest plan, sprawozdanie czy też inny dokument nauczyciela to on decyduje jak ma wyglądać ten papier

czym innym jest zbieranie danych do analizy, a czym innym np. plan wynikowy nauczyciela czy sprawozdanie - w tym drugim przypadku analizując dokument można wiele dowiedzieć się o autorze - jak formułuje myśli, jaka ma wiedzę metodyczną, czy uwzględnia specyfikę i potrzeby szkoły, ucznia, czy jest twórczy, czy schematyczny

z chęcią przeczytałabym taki zbyt swobodnie napisany plan rozwoju - męczy mnie już czytanie klonów rozporządzenia

cytat