Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Ocenianie uczniów z obniżonymi wymaganiami
strony: [ 1 ]
ESKA11-10-2005 14:31:09   [#01]
Bardzo proszę potwierdzcie moje rozumowanie bądź wyprowadźcie z błędu:
1. uczniowie z orzeczeniem o uposledzeniu w stponiu lekkim realizują ten sam program co cała klasa tylko dostosowany do ich mozliwości  - tak?
2. uczniowie z opinią o obniżeniu wymagań też tak samo -tak?
3.Nauczyciel przygotowuje zakres wymagań programowych, ocenianie - co bedzie oceniał u tych uczniów, oraz kryteria na poszczególne oceny -tak?
4. I może sie tak zdarzyć, że uczeń z orzeczeniem o uposledzeniu w stopniu lekkim otrzyma świadectwo z wyróznieniem za średnią 4,75 ?
Ja rozumuję wszędzie na TAK.
Jednak słyszę wątpliwości nauczycieli, którzy mówią,że  w innych szkołach tak nie jest a najwicej kontrowersji dotyczy oceniania. Bardzo prosze o opinie jako tu u Was działa . Na pewno takich uczniów macie.Pozdrawiam
Elisa11-10-2005 16:38:22   [#02]
Uczeń upośledzony w stopniu lekkim ma na świadectwie stosowną adnotację o realizacji programu do niego dostosowanego, jesli opanował wymagania na piątkę, to dlaczego jej nie postawić?
malmar1511-10-2005 17:39:52   [#03]

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu1)

z dnia 14 marca 2005 r.

w sprawie zasad wydawania oraz wzorów świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych, sposobu dokonywania ich sprostowań i wydawania duplikatów, a także zasad legalizacji dokumentów przeznaczonych do obrotu prawnego z zagranicą oraz zasad odpłatności za wykonywanie tych czynności

ZAŁĄCZNIK Nr 1

INFORMACJE OGÓLNE

8. W świadectwach szkolnych promocyjnych oraz świadectwach ukończenia szkoły, wydawanych uczniom z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, na drugiej stronie świadectwa nad "Wynikami klasyfikacji rocznej" i "Wynikami klasyfikacji końcowej" umieszcza się adnotację "uczeń / uczennica realizował(a) program nauczania dostosowany do indywidualnych możliwości i potrzeb na podstawie orzeczenia wydanego przez zespół orzekający działający w .........", wpisując nazwę poradni psychologiczno-pedagogicznej, w której działa zespół, który wydał orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.

 

Pozdrawiam

rzepek11-10-2005 18:06:22   [#04]

do Eski

No niby tak, ale coś mi nie pasuje. Załóżmy, że uczeń opóźniony w stopniu lekkim dostaje świadectwo " z paskiem", a więc powinien też wygrywać olimpiady dla " umysłowo-sprawnych-inaczej", a potem już prosta droga do dostania sie na studia bez egzaminu. Czyli będziemy mieć np zawód: lekarz medycyny opóźniony umysłowo w stopniu lekkim. Albo mecenas ze znajomością prawa dostosowaną do możliwości umysłowych mecenasa. I co dalej?
Karolina11-10-2005 18:26:01   [#05]

rzepek... zastanów się co piszesz...

z tego wyżej nic podobnego nie wynika

Grażyna11-10-2005 18:54:55   [#06]
rzepek nim chlapniesz pomysl
rzepek11-10-2005 19:19:14   [#07]
To były takie sobie wygłupy, ale chodzi o to ,że uczniowie z orzeczeniami nie powinni mieć świadectw z wyróżnieniem, bo są w ogóle inaczej oceniani. U nas wszyscy to wiedzą.
beera11-10-2005 19:32:48   [#08]

trzeba

dopuscić mysl, ze wiedzą...źle...

A serio- rzepek, czy dopuszczasz mysl, ze dzieci z uposledzeniem w stopniu lekkim uczace się w naszych szkołach otrzymuja różne oceny -od 1 do 6?

Czy raczej blizsza Ci jest mysl, ze ZAWSZE dostają 2?

Bo teraz - jesli otrzymuja rózne oceny, to może się tak zdarzyć, ze są to zazwyczaj 5tki, no a z tego wynika swiadectwo z wyróznieniem.

Inna rzecz- uwazam generalnie teorie na temat indywidualizowania nauczania czy oceniania w szkole masowej wobec dzieci z uposledzeniem umyslowym lekkim i umiarkowanym za jeszcze jedną fikcję, ktorą karmi się polska szkoła

Ganges11-10-2005 19:35:19   [#09]
rzepek, te programy mają być tak dostosowane ,żeby nie były aż tak łatwe, żeby dziecko nie musiało się uczyć, ale w przypadku, gdy opanuje taki program skrojony na miarę , włoży w niego duzo wysiłku i spełni kryteria oceny to powinien otrzymać nagrodę w postaci oceny  czy paska. Inna sprawa to fakt, jak wytłumaczyć dziecku z normą, że gość , który w życiu nie zapamięta tabliczki mnożenia ma piątkę , podczas gdy on, mimo ,że zna tabliczkę na pamięć ma tylko czwórką albo i trójkę z matematyki. Ale to już są konsekwencje integracji.
rzepek11-10-2005 19:47:24   [#10]
Oczywiscie. Dostają nawet oceny bdb, nagrody- normalnie - za wysiłek, za chęci, za pracę. Reszta klasy wie, jest już odpowiednio przygotowana, nie ma zawiści, jest nawet  spontaniczna pomoc dla "tych" dzieci. Ale są też problemy.Niektóre z tych z opiniami kombinują wiedząc, że i tak będą pozytywnie oceniane.Żadnego wysiłku, dobrych chęci, nic. Sami rodzice to przyznają. No i wtedy nawet ten okrojony program niewiele pomaga.Są słabe oceny, i już.
Danka P11-10-2005 19:48:57   [#11]

Mam wątpliwości jak oceniać ucznia z opinią o dostosowaniu wymagań do jego możliwości (nie ma upośledzenia umysłowego). Wg pani pedagog z poradni chłopiec jest na poziomie początku zerówki (nawet nie dodaje poprawnie w zakresie do 20). Poradnia wnioskowała o odroczenie rozpoczęcia nauki, potem sugerowała (razem z wychowawcą) powtarzanie klasy. Mama nigdy nie zgadzała się. W ten sposób dziecko znalazło się w klasie czwartej, nie umiejąc ani czytać, ani pisać, ani liczyć. Jestem przerażona. Czy rzeczywiście mam go uczyć i oceniać na poziomie zerówki??

florek11-10-2005 19:54:39   [#12]
A dobrze Wam tak - chcieliście mieć szkoły/klasy integracyjne to teraz się zastanawiajcie co z fantem począć. Dla upośledzonych lekko są programy nauczania do wszytkich przedmiotów zatwierdzone przez MENiS, wcale nie trzeba się głowić co począć z "masowym "programem. A kariera takowego delikwenta winna kończyc sięna zawodówce - są doskonałymi robotnikami - sumiennymi i cierpliwymi, a przy obecnych dotacjach unijnych stanowia atrakcyjny nabytek w zakładach pracy chronionej.
rzewa11-10-2005 19:57:13   [#13]

cóż...

raczej na poziomie klasy 4 - inaczej to bez sensu... Przecież będzie pisał ten sam, co wszyscy sprawdzian OKE i ten sam egzamin gimnazjalny.

Mama nie zgadzała się na powtarzanie klasy i odroczenie obowiązku, to będzie, bez pytania o zgode, powtarzać klasę 4... bo czytać, pisać i liczyć musi się nauczyć.

A może powinno być orzeczenie o upośledzeniu?

Wojciech Tański11-10-2005 20:26:44   [#14]

Z uporem maniaka...

Z uporem maniaka przedstawiam na forum pewna myśl. Moim zdaniem szanowni dyskutanci nigdy nie dojdą do porozumienia i zrozumienia. Dlaczego? Ponieważ problem nie tkwi w tym, komu jaka ocene wystawić, ale w tym, że ocena cyfrowa sama w sobie nie ma sensu. :-)

No to jak oceniać? Wcale nie oceniać! Uzielać informacji zwrotnej. W przypadku opisanym powyżej, gdy wymagania ze względu na mozliwości, są zróżnicowane, udzielać informacji zwrotnej o stopniu spełnienia tych wymagań. Umiesz i potrafisz już to i to... Powinienieś jeszcze popracować nad tym i nad tamtym.. Dla każdego inne wymagania i inna informacja..

System cyfrowy jest absurdalny. 4 w jednej szkole znaczy cos innego niż w innej. 4 u jednego nauczyciela znaczo co innego, niż u drugiego.. No ta jak to porównywać?

To zamiast tworzyć WSO, PSO i czort wie, co jeszcze, może warto powiedzieć: "Porzućmy ocenianie cyfrowe!"  :-)

beera11-10-2005 20:30:40   [#15]

przestań, bo Cię palnę!

rozmawiamy o konkretnej sytuacji, a Ty tu wyjezdzasz z ideami.

I co- przyklasniemy wszyscy, bo to nasze wlasne slowa...

;-)

beera11-10-2005 20:33:43   [#16]

jak juz byc "lepszym" w kwestii oceniania, to na calego;-)

wlejam fragment tekstu Klemensa Stróżyńskiego na ten temat:

Taką właśnie orientację na uczenie się, a nie na wynik, należy kształtować u uczniów, zwłaszcza w zakresie umiejętności kluczowych wymienionych w podstawie programowej, taką orientację należy także sprawdzać i oceniać. Wartością wymienionej postawy jest zastąpienie rywalizacji ucznia z innymi przez jego konfrontację z zadaniem, co z jednej strony sprzyja współpracy w zespole, z drugiej – pozwala uniknąć rankingów prowadzących do stresów i dysharmonii rozwojowej.

Zaletą nastawienia wynikowego, które, jako łatwiejsze i mające znacznie bogatszą tradycję szkolną, dominuje w szkołach, jest wymierność, porównywalność, rzetelność opisu osiągnięć ucznia. Wadą tego nastawienia jest oderwanie osiągnięć od kontekstu (warunków uczenia się oraz możliwości ucznia) oraz statyczność wyniku (nieuwzględnianie rozwoju ucznia).

Wadą nastawienia procesualnego jest mniejsza wymierność i rzetelność diagnozy, zaletą natomiast jest poszanowanie podmiotowości ucznia przez pełne uwzględnienie kontekstu osiągnięć oraz dynamiczne, rozwojowe ujęcie jego osiągnięć. Zaletę tę trzeba podkreślać zwłaszcza w odniesieniu do uczenia się umiejętności szczególnie złożonych.

W przypadku nastawienia wynikowego ustalenie oceny w rozumieniu stopnia szkolnego jest stosunkowo proste. W przypadku nastawienia procesualnego należy raczej stosować ocenę opisową, niekoniecznie powiązaną ze skalą stopni szkolnych, a jeżeli konieczne jest stosowanie stopni, to musi im towarzyszyć rozwinięty komentarz nauczyciela.

Uczeń co do komentarza wchodzącego w skład oceny ma pewne oczekiwania. Jeżeli ten komentarz jest silnie niezgodny z oczekiwaniami ucznia, to ocena jest gorzej przyjmowana. A ta niezgodność wystąpi prawie na pewno, jeżeli nauczyciel będzie odnosił pracę ucznia do postawionych przez siebie wymagań (a zwłaszcza do własnego wyobrażenia wykonania zadania), a nie do celów i wymagań postawionych uczniowi przez jego samego podczas wykonywania zadania.

Fakir211-10-2005 20:37:35   [#17]

Świadectwo z paskiem

u upośledzonego = rekwalifikacja...

- - -

A tak w ogóle to witam w domu wariatów....

:))))

A nasi specjalni w dalszym ciągu są dla władz oświatowych niewidzialni.... Ich nie ma....

W imieniu niewidzialnych - pozdrawiam :))))

Wojciech Tański11-10-2005 20:40:02   [#18]

Asiu! Nie palniaj. Palniwaj? ;-)

Jakoś tak dziwnie uważam, że najpierw są idee, potem strategie, a potem rozwiązania konkretne. Co konkretnie mozna poradzić zadajacym takie pytania, jak w tym wątku. No przecież nic.... Każdy tak naprawdę radzi sobie jak może w tym, moim zdaniem,  absurdalnym systemie.. I nie ma tu dobrych, logicznych, akceptowalnych przez wszystkich rozwiązań.. 

Moim zdaniem im więcej ludzi będzie dostrzegało potrzebę zmiany systemu naszego oceniania, tym szybciej on sie zmieni. I nie będzie trzeba takich dyskusji, jak ta. :-))

Skoro są kraje na świecie, gdzie się to udało, to czemu u nas nie? A co my głupsi? ;-)

No i wykorzystuję w tej niecnej propagandzie forum.. ;-))

Tylko nie mów, że jestem nawiedzony.. ;-))

rzepek11-10-2005 20:40:15   [#19]

Florek

Ja nie mam dziecka upośledzonego, tylko dziecko, ktore (wg poradni)przekroczylo zaledwie 1-nym punktem test na ocenę:  upośledzona/normalna. Sytuacja taka, jak u Danki P, jeszcze gorsza, bo w VI klasie liczy na palcach do 10 i nic więcej. Matka nie zgodziła sie na żadne zostawianie, odroczenia, itd, a nasze KO wprost uważa, że nie wolno zostawiać dzieci na drugi rok, bo to wina wyłącznie nauczyciela. No więc chodzi nadal, a my liczymy dni do końca roku i wysłania jej do gimnazjum. Smutne, ale prawdziwe. Zaznczam, że żadna praca pozalekcyjna - zajęcia, kółka, itd nic nie dają, bo uczennica już  po 2 godzinach nie pamięta, o czym uczyła się wcześniej na indywidualnym nauczaniu.Zostawienie też nic nie da.
beera11-10-2005 20:45:42   [#20]

nawiedzony- ok- jesteś

ja to nawet lubię ;-)

ale wyobrażasz sobie że w dyskusję o tym, ktorej kobiety nos jest ładniejszy wlazi jakis szlachetny gośc i twierdzi, ze kazda kobieta jest piekna. Od razu się chce takiego palnąć.

........

jest jasne, to o ocenianiu opisowym- zresztą od stu lat piszę, ze zamiast zabierac to ocenianie z NZ powinno sie je wprowadzić do klas starszych.

Wielu rzeczy sprawa wymaga- ale sie oplaca

........

Wojciech Tański11-10-2005 20:49:44   [#21]

Każda kobieta jest piekna, tylko nie po kazdej to widac... ;-)

beera11-10-2005 20:52:22   [#22]

hm...

nie dopytam, co poeta ma na mysli

;-)

Wojciech Tański11-10-2005 20:54:46   [#23]

Może to i lepiej.. ;-) Chyba juz sie boję przyjazdu do Torunia.. ;-)

beera11-10-2005 20:56:19   [#24]

i

słusznie

;-)

ESKA11-10-2005 21:41:46   [#25]

miałam taki przypadek,ze uczen miał orzeczenie o uposledzeniu w stopniu lekkim, ale nie można go było nauczyc czytać ani pisać. Namówiałam - długo co prawda nad tym pracowałam - rodziców na ponowne przebadanie dziecka w PPP. Rekwalifikowali na uposledzenie w stopniu umiarkowanym. Może warto popracować w taki sposób z rodzicami ucznia, który ma obnizone wymagania.A jak się nie uda to trudno. Z całym szcunkiem dla dzieci i sercem, ale rodziców im nie zastąpimy.

 A  wracając do tego jak zatytułowałam wątek:

dzieki za wypowiedzi  i podzielenie się doświadczeniem.  Mam podobne odczucia jeżeli chodzi o inormacyjny aspekt naszego systemu oceniania.

Opisowe jest może dobre ale pod warunkiem,że jest adresowane donauczyciela. Który rodzic dokładnie wie co jego dziecko poinno np bardzo dobrze umieć a co tylko dobrze albo co sprawnie. Sory za literówki ale klawiatura mi odmawia posłuszeństa.

florek12-10-2005 16:34:08   [#26]
Nasze ustawodawstwo oswiatowe jest chore.Sensowne było kierowanie dziecka na badania przez szkołę, która widziała taką potrzebę. A przecietny rodzic najchętniej niedopuszczałby wcale do świadomości swej że ma upośledzone dziecko, a co dopiero zaprowadzic go na badania. I tak siłą rzeczy robimy krzywde sprawnym inaczej i  sprawnym .

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]