Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Do dyrektorów przedszkola
strony: [ 1 ]
Agniecha28-09-2005 22:00:45   [#01]
Dobry wieczór! Mam do Państwa sprawę bardzo ważną dla mnie i mojego 4- letniego dzieciątka
Moje dzieciątko alergiczne chodzi do przedszkola. Niestety wyżywienie jest nie za bardzo urozmaicone (to nie tylko moje zdanie, także innych rodziców), ale pani dyrektor jest bardzo zadowolona i nie widzi nic złego w tym. Proszę mi doradzić do kogo mam się zwrócić z tym problemem, bo kolejna wizja chlebka z masłem na śniadanie, albo skrzydełko z ziemniakami na obiad mnie dołuje.....Już nawet moje maleństwo zaczyna protestować
Nie chodzi mi o donoszenie, ale uświadomienie pani dyrektor, że chyba jest coś nie tak z jedzeniem.
Pozdrawiam
mama Agnieszka
Marek Pleśniar28-09-2005 22:08:09   [#02]

skoro nie chodzi o donoszenie - to nie donoś:-)

Skoro chodzi o przekonanie pani dyrektor to może będzie obrazoburcze i trudne do przyjęcia ale zwróć się z tym do..... niej;-)

Pominąwszy żarty

Dyrektor uzna rzecz za jednak istotną gdy z przedstawicielami Waszej grupy/przedszkola/rady placówki czy co tam macie? (Co macie?" jakie organy społeczne?) umówicie się na rozmowę i to powiedzcie

takich rozmów żaden dyrektor nie lekceważy, chyba że.... nie macie racji a dyrektor konsultował sprawę np z żywieniowcem

nie zawsze rodzice słuchając swych dzieci mają za sobą rację, nie zawsze dzieci lubią to co dają w przedszkolu, mimo że nic złego się nie dzieje. Rozpieszczamy nasze dzieci, to taki znak czasów. Dzieciocentryzm.

(wiem bo sam mam rozpieszczone dziecko co grymasi czasem na żarcie)

warto to rozważyć przed tą rozmową

Jesli się nie chce rozważać.. pozostaje faktycznie donos - broń niepewnych swych racji

Ank28-09-2005 22:09:38   [#03]

Jeśli choć część rodziców ma takie zdanie a dyrekcja nie chce na ten temat rozmawiać wykorzystajcie do negocjacji Radę rodziców. 

Jadłospisy kontrolowane są przez lokalny SANEPID (u mnie nawet regularnie) i skrupulatnie rozliczane z zawartości składników odżywczych i innych takich tam różności. Ta szacowna instytucja również dosć szybko reaguje na wszelkie sugestie rodziców;-)

Marek Pleśniar28-09-2005 22:11:27   [#04]
Aniu - także własnie ta szacowna instytucja - sanepid chrzani jadłospisy. każe uzupełniac składniki i wszystko jest niejadalne bo np ładuje się wszędzie marchew - żeby panie były szcześliwe w związku z normami warzywnowitaminowojakimiś.
Ank28-09-2005 22:12:09   [#05]
No właśnie zgrałam się z SZEFEM w opiniach swoich troszeczkę. Ale zdania mamy podobne. Dodatkowo w przedszkolu jest coś takiego jak jadłospis dekadowy i on powinien być do wglądu w widocznym miejscu. Można zatem ocenić co planowane jest do jedzonka.
Ank28-09-2005 22:29:55   [#06]
No tym razem nam się nie zgrało - moje jakoś takie normalne te SANEPIDY są . Żywimy naprawdę dobrze i nic nam nie każą ładować. Bardzo dużo zależy też od umiejętności intendenta. Moja to już przeszkolona jak dietetyczka. A jadłospis można tak ułożyć aby dania były kolorowe, urozmaicone, wartościowe i chętnie zjadane przez dzieci. Bo nawet najbardziej wartościowa potrawa może nie być jadalna dla dzieci.
Marek Pleśniar28-09-2005 22:39:33   [#07]

jestem podobnego zdania

i podobnie uważam że ważna jest estetyka żarcia;-) Nie dziwię się dzieciom gdy nie chcą niesympatycznie wyglądającej spyży

Renatka28-09-2005 22:47:00   [#08]
my jak mamy dziecko z alergią pokarmową to robimy zamienniki  na to co dziecko może jeść - w jadłospisie będą różnice od domowego bo mamy dekadówki, w domu gotujesz dziecku co lubicie , pozaglądaj na strony innych przedszkoli( jadłospisy) może to uspokoi  trochę Ciebie ,albo pomoże zasugerować p. dyr inne poropozycje do jadłospisu.
Ank28-09-2005 22:52:22   [#09]
Ło matko i córko! A co to takiego spyża?
Marek Pleśniar28-09-2005 22:59:06   [#10]

Sienkiewicz pisał: " a na drugim spyża różna. Są placki i mąka, i słonina, i suszone grzyby, jest beczułeczka piwa, a druga miodu "

Zapamiętałem ze względu na beczułeczki;-)

Ank28-09-2005 23:12:02   [#11]
No ja myślę! Też bym zapamiętała:-)
wisiak28-09-2005 23:28:49   [#12]

różnie to bywa

u nas mamy dzień w jadłospisie kiedy to dzieci wybierają swoje ulubione potrawy. oczywiście  czuwają dorośli, by to nie był chleb z czekoladą, jogurt i czekolada z chlebem. Chodzi o to, żeby dzieci czyli się ważne i wiedziały, że są współtworzącymi. Na początku roku zbieramy tez ankiety od rodziców co dzieci jedzą a czego nie cierpią. Staramy się te potrawy, które się najczęściej powtarzają wykluczać. a z sanepidem to jest tak jak Marek pisze ( kurcze znowu się z nim zgadzam), ze panie sobie życzą np. mleko, mleko itp. a dzieci absoluto. A co z panią dyrektor?????Po prostu trzeba o tym mówić. A jako anegdotkę podam iż kiedyś mieliśmy dziecko "panów doktorów"(2) i kiedy oni podali wzorcowy ich zdaniem jadłospis to był idealnie dostosowany do gustoów smakowych ich dzieci ( słynna czekolada z czekoladą itp.)
Gaba29-09-2005 06:46:38   [#13]

spyża - pożywienie!

grażka29-09-2005 10:19:16   [#14]

Juz były podobne teksty - ale na fali powrotu do kateringu w oświacie:

http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,2941108.html

Agniecha29-09-2005 16:23:50   [#15]

No cóż

wypada mi Państwu podziękować

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]