Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wolontariat w szkole
strony: [ 1 ]
Konto zapomniane24-09-2005 15:47:20   [#01]
Proszę Was o komentarze w sprawie wolontariatu w szkole. Czy dyrektor może zatrudnić osoby, które chcą pracować w szkole jako wolontariusze - uczestniczyć i prowadzić lekcje lub np. pomagać w pracy pedagoga szkolnego. Jeżeli tak to czy należy spisać umowę z taką osobą, zgłosić ten fakt organom zwierzchnim itp.
BożenaB24-09-2005 16:03:27   [#02]

Chyba już było tutaj o tym.

Umowa o wolontariat i ubezpieczenie, to chyba najważniejsze... trzeba sprawdzic w przepisach.

Są strony.. np:

http://www.wolontariat.abc.pl/

http://wolontariat.pl/

rzewa24-09-2005 17:11:58   [#03]

ale wolontariusz

nie może wykonywać pracy "etetowej" - czyli takiej na jaka w szkole są pieniądze, np. prowadzić lekcji w ramach podstawy programowej, czy pomagac pedagogowi - nawet jeśli ma do tej pracy pełne kwalifikacje.

Ale może prowadzić zajęcia pozalekcyjne rowijające zdolności czy zainteresowania uczniów.

BożenaB24-09-2005 17:39:22   [#04]

Laboranta chcę :-)

Ale nie przewidziano dla mnie laboranta... a ja chcę laboranta, w Anglii to bym miała na 1/2 etatu

Moja kolezanka, od 2 lat na emeryturze, w czasie studiów na WSP słyszała od prowadzących zajęcia: nie musicie tak dokładnie znać się na wszystkich pomocach, bo w szkołach będziecia mieć laborantów do pomocy.... nie doczekała się ;-(

Ja chcę wolontariusza-laboranta; może być po technikum elektrycznym, najlepszy byłby emerytowany n-l fizyki... taki, co to narzędziami róznymi od młotka po lutownicę potrafi. Ja potrafię, ale tyle mi to wszystko czasu zajmuje, że strach ...

Czasem myślę, że jestem głupia, zeby oprócz pokazów jeszcze przygotowywać parę dziesiątków doswiadczeń w grupach - po 6 zestawów trzeba przygotować, po każdej lekcji sprawdzić i jak trzeba - naprawić, czasem do sklepu po części wyjść i 2 godz na to stracić co najmniej.

A na lekcji (z doświadczeniami w grupach) czuwanie na tokiem lekcji i nad stroną techniczną, i nad bezpieczeństwem tak wysysa siły, że... Jak ostatnio miałam dwie lekcje pod rząd w klasie spokojnej, zdyscyplinowanej, to na trzeciej, gdy napięcie opadło, przez kwadrans huczało mi w głowie i pot płynął po całym ciele :-( Ta trzecia klasa dziwnie patrzyła ;-) ... dlaczego krzyczy? A to było z huku w głowie...

Jakby laborant był ze mną na takiej lekcji... w końcu to 30 uczniów i 6 zespołów doświadczalnych; czasem nadpobudliwi ... nawet przy niektórych pokazach pożadany byłby pomocnik.

Jak się jeszcze trochę zestarzeję, to zrezygnuję z doświadczeń w grupach bez pomocnika... szkoda...

BożenaB24-09-2005 17:42:18   [#05]

Niestety :-(

Po technikum elektrycznym, to pewnie znajdzie pracę za pieniądze, to co  bedzie za darmo "wolontariował" ;-) A socjolog, to mi się nie nadaje...
rzewa24-09-2005 17:44:48   [#06]

Bożenko...

pociesz się... mam tak samo :-))

Już my tak mamy - zakręceni fizycy ;-))

BożenaB24-09-2005 17:56:06   [#07]

:-)))

Dzięki, Ewuś, za słowa pocieszenia :-)))

Bo własnie ostatnio, tak mi się poplątało w pomocach... 2 zasilacze padły i trza było naprawić, ale z dnia na dzień coś zastępczego przygotować, z jakichś skrzyń po rozwiązanej szkole: transformator i prostownik starego typu i to połaczyć, przetestować.... Cztery tematy doświadczalne w grupach; zestawy dla uczniów naszykować, rozpakować, posprzątać, naprawiać na bieżąco. Pokazy po 3-4 na reszcie lekcji ;-( i do tego komputerowe symulacje...

No, kurczę, przez tydzień od 7 rano do 7 wieczór w szkole ... i w domu, to co zwykle kazdy w domu robi szkolnego... Niesprawiedliwe...

Nassssy25-09-2005 11:39:39   [#08]
Troche wam zazdroszczę tego wspólnego narzekania. Ja rzuciłem fizyke dla kariery i zostałem bibliotekarka, teraz eksperymentuje z kartami biblotecznymi i planami rozwoju zawodowego.
A w kwestii laboranta:  próbowałem kiedyć wejść we współprace z działem dydaktyki WSP w Opolu. Podsyłali mi studentów pojedynczo na praktyki sródroczne przez cały rok, ale było duzo trudności z układaniem planu, dokumentowaniem ich pracy i programem icj praktyk, sesja... ale rzecz jest do zrobienia.
BożenaB25-09-2005 18:44:36   [#09]
Opole trochę za daleko, ew wchodzi w rachubę UŚl... Poza tym to jeszcze więcej zachodu... Potrzebny jest człowiek, z którym popracuję 1 rok, a potem jest w miarę samodzielny...
Konto zapomniane26-09-2005 14:33:55   [#10]
dziękuje Bożenko

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]