Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Jak się można odegrać na pracowniku, czyli bratek oberwał w..
strony: [ 1 ]
bratek14-09-2005 19:38:57   [#01]

Tak pisze trochę, żeby się pożalić, trochę, żeby powściekać, a trochę, żeby zapytać o radę.

Załapałam dziś niezłego doła- konsekwencja mojego niezginania się wtedy gdy ode mnie tego oczekiwano i niestety nie da się ukryć, ale własnej głupoty i ignorancji też.

Opowiem od początku. Stworzyłam od podstaw jako prezes pewnego ogólnopolskiego stowarzyszenia 4 lata temu pewną placówkę. Placówka ta była bardzo mała, więc nie stała się na początku samodzielna tylko została włączona jako oddział  (z tym, że mieliśmy własną siedzibę w zupełnie innym miejscu) do przedszkola z którego rekrutowała się większość pracowników. Trwaliśmy tam 4 lata, żyjąc sobie własnym życiem, po czym w tym roku udało się rozszerzyć naszą działalność i zostaliśmy dołączeni już jako autonomiczna Filia pod inną placówkę (Ośrodek). Przeniesienie dokonało się z inicjatywy OP, zgodnie z wolą moją i moich koleżanek, ale zdecydowanie wbrew woli byłej dyrekcji. DLaczego chciałyśmy się przenieść? Bo przez te 4 lata powiedzmy oględnie współpraca nie należała do najłatwiejszych.... Oczywiście za to przeniesienie winą ta była dyrekcja obciąża mnie, bo to ja latałam, załatwiałam, walczyłam, itd (a waleczna byłam naprawdę, bo żeby rozszerzyć działalność ruszyłam nawet MEN- i to z powodzeniem:)) )

Tyle genezy... Jeżeli chodzi o to co jest dzisiaj, to mogłabym o tym książkę napisać, tym bardziej, że właściwie jestem sama z tymi wszystkimi kłodami.... Nie powiem przecież nowemu dyrektorowi jak wszystko wygląda od A do Z, bo uzna mnie za nielojalnego pracownika, no nie?

W każdym razie łatwo nie jest......

Wielokrotnie obrywałam za moją działalność, a dziś zabolało szczególnie mocno... Chodzi o mój staż zawodowy.

Zaczęłam we wrześniu 2002 r. na stopień n-la dyplomowanego. Przebyłam rok i kawałek stażu, po czym wylądowałam od 17 września 2003 na ciążowym L4 (praktycznie całą ciążę przeleżałam plackiem). Do pracy wróciłam dopiero 20 sierpnia 2004 (L4 + macierzyński + wypoczynkowy). Po powrocie jak gdyby nigdy nic kontynuowałam staż. 31 sierpnia 2005 w związku z przeniesieniem do nowej placówki zwróciłam się do mojej byłej dyrekcji o wydanie mi cząstkowej oceny dorobku zawodowego. Dziś rano zdecydowałam się na telefon z pytaniem kiedy ową ocenę mogę odebrać. No i dowiedziałam się, że nigdy, bo ja w ogóle nie jestem stażystą!!!!!!!!!

Ok- może powiedzieć "durny bratek powinien znać przepisy, to by się nie przejechał". I to święta prawda. Ale jest jedno małe "ale". Ja przez cały ten czas we wszystkich sprawozdaniach, pismach, wszędzie tam gdzie wykazywało się dane dot. awansu pracowników, wykazywałam siebie jako osobę w trakcie stażu. I te dokumenty przechodziły przez moją dyrekcję, bo zawsze robiłam je na jej polecenie. Więc WIEDZIAŁA!!! 

Wiem, że teraz nie ma już odwrotu, przepadły mi 2 lata, miałam kończyć w tym roku. Niczego z rzeczy które robiłam w ramach awansu nie żałuję, bo bez niego i tak bym je robiła. Tylko pozostaje gorycz. Nie żeby mi akurat na tym stopniu tak koniecznie zależało (choć przyznacie te 2 stracone rlata to pewna strata finansowa......) ale chodzi o zasadę. Czy mogę coś zrobić, żeby innych ze strony tej osoby też coś takiego nie spotkało? No i w sumie ciekawe co mnie samą jeszcze spotka. Teraz ma mi napisac opinię o mnie.... Ciekawe jakich głębokich prawd o sobie jako o pracowniku się dowiem......

Dzięki, że mogłam się wygadać. I przepraszam, jeżeli to co pisałam było nieco nieskładne- ale co w duszy to na papierze (czy raczej ekranie).

zgredek14-09-2005 20:53:48   [#02]

1. złożyłaś wniosek, plan rozwoju, więc trudno, żeby dyrektor nie wiedział, że staż rozpoczęłaś - chyba, że plan nie zatwierdzony

2.  po 3 miesiącach nieobecności staż został przerwany - powinnaś to doczytać, ale nic nie stało na przeszkodzie dyrektorowi, żeby Cię o tym powiadomić

3.  miałaś pół roku na wznowienie stażu, jeśli przyczyna przerwania ustała (wypoczynkowy nie miał nic do rzeczy)

i chyba o to wznowienie chodzi - znaczy nie napisałaś, że chcesz wznowić

szkoda - bo staż był do uratowania - znaczy duża jego część:-(

bratek14-09-2005 20:56:02   [#03]
Wniosek i plan rozwoju oczywiście miałam zatwierdzony i mam na to podkładki.
Fred14-09-2005 22:27:24   [#04]

Stało się. Rozpoczynasz staż od początku. Termin składania wniosku upłynął dzisiaj. Jeśli przegapiłaś, spróbuj jutro rano.
 
Pozdrawiam. :-)

bratek15-09-2005 05:28:31   [#05]

Ponękam Was jeszcze moim stażem. Gdzie jest napisane o wniosku o kontynuację stażu? Bo ja cały czas przyjmowałam, że staż prowadzę w oparciu o art. KN - Art. 9d. 5.  a sam ten paragraf o żadnym wniosku nie mówi.

Aha no i jeszcze jedno pytanie- moja była dyrekcja mówi o 120 dniach nieobecności (moje L4 było o kilka dni dłuższe) które na 100% przerywają każdy staż. Pytanie brzmi: jaka jest podstawa prawna?

Fred15-09-2005 07:12:32   [#06]

Mówi o tym art.9d ust.3-4 KN sprzed nowelizacji, która nastąpiła z dniem 31 sierpnia 2004. Przeanalizuj dokładnie treść tego artykułu, a następnie policz dokładnie swoje nieobecności w tamtym czasie.

mika15-09-2005 08:27:27   [#07]
Wiecie co, jak to wszystko czytam i wątek Rzewy też, to ja pracuję i pracowałam jednak z dobrymi ludźmi. Czasem trzeba się rozejrzeć i docenić.
bratek15-09-2005 10:13:13   [#08]
Mam nadzieję, że teraz też tak dobrze trafiłam:)) musze tylko niestety zakończyć stare nieprzyjemne sprawy....

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]