Witam.

Robimy w szkole diagnozę wstępną na podstawie m.in. wyników

sprawdzianu. Czy rodzic może odmówić dostarczenia zaświadczenia

o wyniku sprawdzianu swojego dziecka?

Gaba??

Gaba

A jak nie udostępni to nie przyjmiesz do szkoły?

Na jakiej podstawie?

nie przyjmę, bo nie muszę przyjmować, jakoś tak się porobił - na ok. 90 miejsc mam 400 chętnych. Mam regulamin i tego się trzymam. Egzamin podstawówkowy (którego nawet nazwa ukazuje myślenie magiczne... my wam zrobimy sprawdzian... który jest wprawdzie egzaminem, ale my go nie nazwiemy tak, więc on będzie sprawdzianem, ale innym) - jest jedną wielką czarodziejską mistyfikacją.

co do niedawania wyników, podoba mi się to i jestem za tym, by w szkole nie pokazywać, całe opary absurdu wyjdą... ;-)

- pseudodiagnozy z lukami nt. umiejętności dzieci po kl. VI - bez związku z ich autentycznymi umiejętnościami. Padną więc te cudowności o diagnozie uczniów. To mnie drażni najbardziej - nie ma bowiem, żadnego przełożenia np. liczby 7 na umiejętność czytania ze zrozumieniem.

To jest fikcja, fikcja literacka.

Jeśli nie dawac w gimnazjum wynków sprawdzianu, to po co je w ogóle robić?

Roporządzenie nie okresla obowiązku przekazywania zaświadczenia jako warunku naboru ( i ja się z tym zapisem nie zgadzam)

Zarządzenia KO mowią o obowiązku skladania tych zaświadczeń.
U nas bylo tak:

Więc moim zdaniem mamy tu sprzecznośc pomiedzy Rozporzadzeniami a zarządzeniami Kuratora.

Co pownnas była zrobić?
zalezy od celu, ale jesli chciałas zaswiadczeń należało zbierac je w procesie rekrutacyjnym- zamykajac oczy na Rozporządzenie, a wpatrując się w zarzadzenie swojego kuratora ;-)
i nadal możesz się na nie powoływać.

..............

Tera zadała dobre pytanie " czy nie przyjmiesz ucznia bez zaświadczenia do szkoly" ano- oczywiście, ze kazdy przyjmie, tu wychodzi absur sprzeczność Rozporządzenia MENIS z Zarządzeniam K

Gabo. Jak Ci dobrze!

Rozumiem, że w Krakowie nie ma obwodów szkolnych a gimnazjum jest nieobowiązkowe...

Ach ten Kraków!

;-)))

A z tymi wynikami jest tak, jak z wynikami badań psychologiczno-pedagogicznych. Przecież w założeniu sprawdzian nie służy róznicowaniu dzieci tylko indywidualnemu diagnozowaniu ucznia.

Tak przynajmniej mi się dotychczas wydawało

Ale...Kurczę! Już nic nie wiem...

Marek

nie, my mamy rejon i prawie 100% z rejonu chce do nas chodzić - bardzo go za to lubię i mnie to zobowiązuje. Mam decyzję p. kurator w dłoni, co się dostarcza i kiedy.

nie wyborazam sobie zniesienia rejonizacji, natychmiast ghrupa dzieci zostałaby zmargninalizowana, a tak to - są trudniejsze dzieciaczki poroskładane i się nimi wyopiekowujemy, dbamy o nie - nie mamy wiele trudnych, ale są, można je wesprzec, zauważyć i prowadzic indywidualnie, mamy też dwa domy dziecka - radzimy sobie.