Forum OSKKO - wątek

TEMAT: delfinarium
strony: [ 1 ]
gera11-09-2005 10:18:02   [#01]

 

To super informacja dla rodziców i pracujących z dziećmi autystycznymi.

Czy ktoś ze Śląska slyszał coś o tym?

http://fakty.interia.pl/news?inf=665208

bratek11-09-2005 12:35:35   [#02]
Jako osoba pracująca od lat z osobami z autyzmem- zapewniam CIę- to nie jest cyt. "super informacja". To kolejne wyciąganie pieniędzy od rodziców za cenę nadziei...... Wiesz w czym pomaga dziecku autystycznemu pływanie z delfinami???? W tym co każdemu z nas- czyli w nauce pływania (także z delfinami).
Karolina11-09-2005 12:47:15   [#03]

Bratku - my się jednak często też zgadzamy ;-)

Myslę podobnie - pływanie z deflinami będzie zapewne przyjemne, tak jak przyjemne jest przebywanie z innymi zwierzakami. Ba.. no z dlefinami może być trochę bardziej przyjmnie bo to cudowne pływać lub glaskać tak egzotyczne i piekne ryby.

Informacja interesująca i ciekawa, będzie coś nowego. Byle nie przesadzić. Tak czy inaczej zapewne będzie tansze niz obecnie i być może rodzice dzięki temu starcą mniej pieniędzy i szybciej przekonają sie jak to dziala. Slowem - może zginie mit.

Sama bym pojechala. Każdemu dziecku - kazdemu - potzrebne są nowe informacje i ta zapewne będzie nowa. Ale nie spodziewałabym się cudów.

ola 1311-09-2005 13:36:12   [#04]

Karolino

Wiem czepieam się ale delfinki to takie ssaczki a nie rybki, porozumiewają się ze sobą, potrafią współpracować w grupie no i tam takie inne rzeczy co to ludzie niby też :)
Karolina11-09-2005 13:44:38   [#05]
ano niby ;-)
Dorsto11-09-2005 15:17:00   [#06]

bratku, Karolino, na pewno? Oglądałam kiedyś program o delfinarium gdzieś w dawnym ZSRR (Ukraina?), do którego jeżdżą rodzice z Zachodu. Wypowiadali się bardzo pozytywnie, wiele dzieci - wg ich relacji oczywiście  - nawiązywało pierwszy kontakt z rodzicami właśnie w wodzie, przy delfinach.  Kontakt z tymi zwierzętami wpływał także na wyciszenie dzieci nadmiernie agresywnych i pobudliwych, na dodatek ponoć to wyciszenie było długotrwałe. Niestety, nie znam żadnych polskojęzycznych opracowań naukowych.Może ktoś wie o takich?

Znane są walory dogoterapii (choć chyba powinno się mówić kynoterapii ;-) ),hipoterapii,  może więc potwierdzi się i pozytywny wpływ delfinów na rozwój dzieci niepełnosprawnych.

Karolina11-09-2005 15:39:58   [#07]

Podobno spotkanie z delfinem to przeżycie tak traumatyczne dla taiego autystyka czy dziecka mpdz ze ze strachu krzycza tym też wypowiadają pierwsze słowa ;-) To żart - ale ponoc sytuacja autentyczna.

Dorsto - nikt nie neguje przyjemności i dobrego wpływu z przebywania z psem, koniem czy delfinem . Ważne tylko aby nie robić z tego terapii cudu  - bo taka nie jest. Moje podejście jest też identyczne w przypadku konia czy psa. To jest ważne i jest fajne - ale traktowane pomocniczo, wspierająco itd..

W zwiażku z tym wydawanie tysięcy zł na taką przyjemnośc odcyztuję trochę inaczej. Kazdy ma prawo spróbowac wszystkiego.

rzepek11-09-2005 20:05:37   [#08]
Każdy kontakt ze zwierzętami dla dzieci z autyzmem jest pożyteczny - bo zwierzę, w przeciwieństwie do człowieka, nie ocenia chorego, reaguje tak samo na dziecko zdrowe, jak i autystyczne. Dlatego te dzieci "otwierają" się w towarzystwie zwierząt, nabierają zaufania i pewności siebie. A wiem to stąd, że sama jestem instruktorem jeździectwa, miałam do czynienia z takimi dziećmi, a moja córa teraz robi własnie kurs hipoterapii i tak ją uczą.
Dżoana11-09-2005 22:35:41   [#09]

Poczytajcie sobie

"Delfiny pracują na tych samych falach ultradźwiękowych, co dzieci autystyczne. Delfin stymuluje pracę ich mózgu, wysyła do dziecka sygnały, porozumiewają się ze sobą. "
"

Badania nad wykorzystaniem delfinów do terapii dzieci cierpiących na choroby fizyczne i psychiczne rozpoczęli w latach 70. amerykańscy naukowcy i neuropsychiatrzy z Uniwersytetu w Miami. Podczas zabaw ultradźwięki emitowane przez delfiny przenikają przez ludzkie tkanki. Butlonosy ciekawi u człowieka wszystko, co odbiega od normy, np. protezy, nowotwory, i tam właśnie wysyłają swoje ultradźwięki, które regenerują zniszczone komórki.

W czasie zabaw z delfinami zwiększa się też wydzielanie endorfin, które m.in. zmniejszają uczucie bólu, głodu i wzmagają wydzielanie hormonów. Efekt terapii okazał się rewelacyjny. Udało się pomóc kilkunastu tysiącom dzieci, zwłaszcza cierpiącym na autyzm. Aby terapia odniosła sukces, mały pacjent musi trafić do ośrodka w wieku 4 - 6 lat. Obecnie w jednym z delfinariów w USA leczeni są pacjenci cierpiący na ok. 100 chorób, m.in. depresję, zespół Downa, zapalenie mózgu, porażenie połowiczne i trójkończynowe, różne nowotwory, zanik mięśni, udar, małogłowie, wodogłowie czy też zapalenie oskrzelowo-płucne. Na świecie działa tylko kilka takich ośrodków. Czas oczekiwania na przyjęcie do tych placówek wynosi ponad rok."

 

Dżoana11-09-2005 22:36:15   [#10]
"W 2001 roku Mariusz był przez 2 tygodnie w delfinarium na Krymie. Być może jest to kwestia indywidualna ale zaczął od tego momentu wykazywać postęp a nawet dało się to zauważyć już tam na miejscu. Zaczął próbować mówić (kląć jak szewc gdy go wsadzono do chłodnawej wtedy wody), wołać delfina po imieniu i reagować na bodźce. Zdecydowanie się poprawił i jesteśmy pewni że to działa. Znamy dzieci które bardzo na tym skorzystały. W 2002 roku powtórzyliśmy kurację. Efekt był tym razem nikły gdyż Mariusz złapał kandidiazę a my nie wiedząc o tym dawaliśmy mu do jedzenia serki waniliowe. W tym roku nie pojechaliśmy ze względu na wyjazd do Instytutu Opcji. Ja nie twierdzę że każdemu dziecku to pomoże ale Mariusza definitywnie delfiny ruszyły z miejsca."

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]