Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Koncert JMJ
strony: [ 1 ]
Misiek26-08-2005 09:17:58   [#01]
Wspaniale zapowiada się dzisiejszy koncert Jeana Michela Jarre'a z okazji 25 rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Stoczni Gdańskiej (ktoś się wybiera?). Dobrze, że jest transmisja tego koncertu przez TVP i radiową Trójkę.  W ogóle, zaproszenie muzyka takiego formatu jak Jarre na uświetnienie rocznicy Sierpnia '80 to doskonały pomysł. Trudno sobie wyobrazić innego artystę w tej roli.
acha26-08-2005 10:04:34   [#02]
Podobno wczorajsza próba była wspaniałym koncertem, ludzie w radiowej trócje mówili wzruszeni.
nalix26-08-2005 11:35:13   [#03]

rocznica

Po co aż tyle reklamy tego koncertu. 25 lat temu byłem zatrzymany na kilka godzin przez milicję (podczas akcji NZS) i obecne gloryfikowanie Solidarności przez ludzi, którzy wtedy nie mieli z nią nic wspólego albo co gorsze ją zwalczali budzi we mnie obrzydzenie. Ci "działacze" znaleźli sobie prawie wszyscy korytka, a o zwykłych ludziach już dawno zapomnieli.
AnJa26-08-2005 11:48:36   [#04]
lubię muzykę Jarrea

wiem, że chałę  straszną gra

ale:

1.robi to straszliwie profesjonalnie

2.lubię  niektóre odmiany chały
Misiek26-08-2005 15:23:38   [#05]
Potwierdza się teoria, że każda rewolucja zjada swoje dzieci. To prawda, że z ideałów Solidarności zostało niewiele. Dzisiaj mamy ponad 20 % bezrobocie i więcej biedy niż kiedyś. Konsekwencje tego widzimy również w oświacie. Po 25 latach nadal daleko nam do społeczeństwa obywatelskiego. Jesteśmy co prawda w NATO, UE, mamy wolność słowa, ale cóż z tego, że możemy mówić wszystko skoro i tak nikt tego nie słucha.

A Jarre -  cóż, niektórzy twierdzą, że artystycznie wypalił się 20 lat temu, ale jego prekursorski dorobek artystyczny i kilkadziesiąt milionów sprzedanych płyt -  to twarde fakty i muszą budzić szacunek. Poza tym jego muzyka podoba się zarówno laikom jak i koneserom. Ja z przyjemnością obejrzę jego koncert przed telewizorem.
Elusia26-08-2005 15:41:31   [#06]
Miałam pobudkę o 3 w nocy - mąż pojechał do Gdańska na koncert.
Boga26-08-2005 15:43:38   [#07]

25 lat "S"

:(( :(( :((

Misiek, nie chce mi się wierzyć, że tu, na forum nauczycieli, wychowawców i dyrektorów szkół padają takie słowa!  

" mamy(...)  więcej biedy niż kiedyś" !!! "...mamy wolność słowa, ale cóż z tego, że możemy mówić wszystko skoro i tak nikt tego nie słucha..." !!! 

   Było lepiej ?????
   Z takimi przekonaniami i mentalnością po "25" latach przymusowo na emeryturę :((

Misiek26-08-2005 16:25:34   [#08]
Wiesz Boga, nie do mnie te słowa. Lepiej postaw to pytanie robotnikowi, czy bezrobotnemu z tej 20% grupy. Co tym ludziom daje wolność słowa, skoro nie mają co do garnka włożyć, czy kupić książek dzieciom do szkoły? W sondażu „Rzeczpospolitej” negatywne oceny przemian przeważają nad pozytywnymi. Obchody Sierpnia ’80 niestety dzielą ludzi, a Wałęsa nawet zapowiedział wystąpienie z Solidarności. Nie tak miało być!
jolka l26-08-2005 17:05:18   [#09]

jest dobrze

Nie wiem jak miała być, ale wiem, że jest lepiej.

Świętujmy więc

CARMEN27-08-2005 10:19:20   [#10]

Łukaszenko

Nie znoszę politykowania, ale jak patrzę na społeczeństwo białoruskie zastraszone przez aparat władzy Łukaszenki albo na standard życia na Ukrainie, to widzę korzyści płynące z przemian, mimo niedoskonałości realizacji,ubóstwa niektórych grup społecznych itd.
Gaba27-08-2005 11:02:14   [#11]

a ja się cieszę - niech sie kłocą, robia swoje pokazówy, to ja jestem dzieckiem S... to w moje głowie miało zostać... niech będzie nawet 50 stołów p. Wletynowicz, p. Gwazy, Maciarowicza... Wałęsy.

Ja im dziękuję, dzieci S... - moga być mądrzejsze od ojców.

I

Sentymentalna panna S

Jan Krzysztof Kelus, 1982, październik (z cyklu "Materiały pomocnicze do nauki o Polsce i świecie współczesnym")

 Oczom zdumionej publicznościgdy ukazała się w teatrzenie była w pełni w moim typieale lubiłem na nią patrzeć Szczególnie kiedy w pierwszym akciew tej scenie z długowłosym chłopcemi młodym w kasku robotnikiem- jakbyśmy byli w europie -pstrymi barwami swych plakatówzdobiła naszych ulic szarość- jakbyśmy byli w europie -bez krwi szminki makijażu Zmęczyły mnie szczególnie próby- nie można wiecznie żyć w teatrze -myślałem: jutro lub pojutrzewpadnę i znowu na nią popatrzę Nie była w pełni w moim typie- szczególnie raził mnie jej język -i żyłem znowu trochę z bokui tak jak zwykle bez pieniędzy Nie była w pełni w moim typie- ale lubiłem to, ze jest -trochę złośliwie ją nazwałem"Sentymentalna Panna S." * * * Gdy zniknął długowłosy chłopiecna scenie zjawił się urzędnika na widowni coraz częściejchłopcy z resortu spraw wewnętrznychi się robiło coraz dusznieji się robiło coraz ciaśnieji skąd to wpełzła w pierwsze rzędyswołocz w mundurach różnej maści Panegiryków nie pisałem,nie próbowałem się z nią pieścić- pisze ballady i piosenki -a jej potrzebne były pieśni Żyłem jak zwykle trochę z bokukiedy najlepsi przegrywalimówiłem: cóż nielubią gwiazdytych, którzy ją wylansowali I byłem głupi tak jak inniwciąż tylko bojąc się jednego:- że mogą zerwać przedstawieniesąsiedzi z kraju ościennego... * * * Nie był potrzebny żaden sąsiad- rodzimej dosyć jest kanalii -by wytłumaczyć nam na zawsze,że nie jesteśmy w PORTUGALII,żeby przekonać nas raz jeszczeże może POLAK do POLAKÓWże nie jesteśmy w PORTUGALII,że to nie rewolucja kwiatów Tak więc... zgwałcono ją w teatrzez częścią zdumionej wciąż widownii zostaliśmy bez niej smutnii jeszcze bardziej głodni I teraz szukam jej na mieściei tęsknie za nią jak idiotai choć surowo zabronionemaluje imię jej po płotach i listy piszę jej ulotnena czarnych bębnach powielaczy:"...gdy sztuka wróci znów na afisze,zagramy trochę ją inaczej..." I piszę: "wracaj jak najprędzej,wracaj najprędzej jak się daczekam jak zwykle bez pieniędzy"           - Sentymentalny JKK -

Akordy

   a                   E7Oczom zdumionej publiczności                   agdy ukazała się w teatrze                         Enie była w pełni w moim typieE      a    E       aale lubiłem na nią patrzeć     d                G       dSzczególnie kiedy w pierwszym akcie  G                d          aw tej scenie z długowłosym chłopcem                      E7i młodym w kasku robotnikiem   E- jakbyśmy byli w europie -    a                     E7pstrymi barwami swych plakatów                       azdobiła naszych ulic szarość                     E- jakbyśmy byli w europie - bez krwi szminki makijażu   a                         dZmęczyły mnie szczególnie próby                            a- nie można wiecznie żyć w teatrze -                       Emyślałem: jutro lub pojutrze                         awpadnę i znowu na nią popatrzę  

II

Powrót sentymentalnej panny "S"

wg Jana Krzysztofa Kelusa

Gdy powróciła znów na scenę, z początku nie chciał nikt w to wierzyć,
Widownia była przecież pusta nie licząc stróży i żołnierzy,
Ale rozniosło się po mieście, że znowu jest, że zagra ponoć
Więc się zaczęli schodzić gapie, choć bilet mógł kosztować słono.
Przyszliśmy my - jej wielbiciele, już przerzedzeni, postarzali
O po raz pierwszy znów po latach niektórzy z nas się spotykali,
A ona była trochę inna, choć przecież kostium był ten sam
I takim wzrokiem - jak my jej - zaczęła się przyglądać nam.

Dopiero, kiedy się ruszyli ci z biletami darmowymi
Żeby znów ściągnąć ją ze sceny i żeby poszła razem z nimi
Poderwaliśmy się w obronie, choć nie mówiła ani słowa
I zażądaliśmy spektaklu i grać zaczęła go od nowa.
Nie było w nim już taj radości i zaszły w nim widoczne zmiany -
Pojęliśmy, że nowy dramat dopiero będzie napisany,
Ale i tak się stało jasne, jak jej nam bardzo było brak,
Gdy ją zagłuszać jęli wrzaskiem ci, którym było to nie w smak.

Niespodziewanie nam pomogli jej nowi wielbiciele młodzi
Wielbiący ją, jak starą gwiazdę co zamiast spadać - nagle wschodzi
I na ramionach ją ponieśli z tą siła, w której nam nie stało
A ona miała twarz poważną, w której coś jakby odmłodniało.
Wróciły pieśni - lecz bez złudzeń i tylko trochę chyba żal nam
Że panna "S", choć znowu z nami, już nie jest tak sentymentalna.
A może lepiej to i dla niej i dla tych, których z sobą ma -
Sentymentalnie stwierdza z dala pokorny sługa jej - J.K.

Jacek Kaczmarski
26.8.1988

 III

 

a teraz?

Misiek27-08-2005 11:37:26   [#12]
Niepotrzebnie za dużo polityki wkradło się do tego wątku. Wszyscy zgadzamy się, że koncert miał szczytny cel. Pozostańmy przy muzyce. Ciekaw jestem opinii tych, którzy byli na terenie Stoczni Gdańskiej. Ja słuchałem koncertu transmitowanego przez radio, a oglądałem w telewizorze przy wyłączonej fonii. Na pewno przekaz telewizyjny nie zastąpi atmosfery i udziału w koncercie, ale dobrze, że transmisja była.
Grażyna27-08-2005 11:42:14   [#13]
Muzyka była cudowna, to balsam dla duszy
Krajanka27-08-2005 12:36:11   [#14]

Przyjęło się w naszym kraju, iż wszelkie ważne uroczystości obchodzone są w bardzo podniosłym tonie...

Tymczasem muzyka Jarre'a.., tak niewymownie wolna przestrzennie.., z przywołaniem wielkich polskich postaci, z dedykowaniem im utworów, świetliste ogniki... To była piękna lekcja patriotyzmu moi drodzy.., patriotyzmu pokazanego oczyma Francuza...

Mogłam dotykać aury koncertu tylko poprzez przekaz TV, ale i tak po prostu cieszę się z tych chwil, z tych prawie trzech godzin wspólnego delektowania się muzyką połączoną z przeszłością w teraźniejszym czasie.

Jesteśmy szczęściarzami...:-)

Elusia27-08-2005 12:39:40   [#15]

"Tymczasem muzyka Jarre'a.., tak niewymownie wolna przestrzennie.., z przywołaniem wielkich polskich postaci, z dedykowaniem im utworów, świetliste ogniki... To była piękna lekcja patriotyzmu moi drodzy.., patriotyzmu pokazanego oczyma Francuza..."

To samo powiedział mój mąż. Już wrócił.

Misiek27-08-2005 13:38:44   [#16]
Trudno o lepszą i bardziej trafną recenzję tego koncertu.
Fakir227-08-2005 13:52:41   [#17]

To jest taki szczególny

rodzaj muzyki...

Takie rozedrganie z jednej strony - z drugiej zaś łagodne kojenie... Dobrze, że była ta muzyka nam dana... Z jednej strony "poczucie" szerokiej wolności - z drugiej strony jakieś obligo - "to twoja przeszłość i walka -zrób z tym coś dalej, nie zmarnuj!"

Tak to czułem...

Dobrze: dla naszej wrażliwości, dla naszego samopoczucia, dla naszej dumy, dla spraw naszego Kraju, wreszcie dobrze dla samego JMJ, który (tak mi się wydaje) przeżywał...

Zabrakło mi (całkowicie subiektywnie) jednego, nie wiem jak to nazwać.... "Budowania napięcia" i zakończenia go taką "eksplozją" na przykład "Murami"... Czekałem na to wewnętrznie... Wiecie - takie zakończenie w stylu "Boże coś Polskę", "Żeby Polska była Polską"...

Przywołanie postaci - rewelacyjne... No i te projekcje - super !!!

Boga27-08-2005 14:04:07   [#18]
Mój 18-letni syn wrócił z koncertu o 3.oo w nocy. Był tam z kolegami licealistami i przyniósł... dwie flagi z logo "S". Takiej lekcji wychowawczej, takiej lekcji patriotyzmu nigdy nie miał w szkole!!! Zachwycony, uduchowiony, lepszy. A ja cieszę się, że mogę patrzeć do lustra i nie wstydzić się własnej postawy sprzed 25 i 15 lat.
Ania27-08-2005 15:50:14   [#19]

najwięcej pozytywnych wrażeń

dostarczyła mi fryzura JMJ ;)

najmniej: wyciąganie z niezydintyfikowanego ustrojstwa dźwięków piły oraz koszula w kratę Walesy :D
AnJa27-08-2005 16:46:33   [#20]
co do wrażeń pozytywnych - zgoda

(ciekawe - naturalne i tylko kosmetyki czy doklejki?)

chociaz takie koszule jak JMJ też ponownie zaczynają mi się podobać

muzyka - obu łapami podpisuję się pod opinią fakira

do historii muzyki to raczej nie przejdzie
Ania27-08-2005 16:55:41   [#21]

ale miło się słuchało

natomiast pogłębionej analizy nie potrafię ;)

i nie pamiętam koszuli żążara!

to nie mogą być doklejki, nie szarpałby tak nieostrożnie  palcami tej grzywy
AnJa27-08-2005 17:01:40   [#22]
miło:-)

i wybudzanie takie raczej łagodne było

pogłebionej analizy, ani w termacie muzyki ani doklejek też nie podejmuję się:-)
Marzanna28-08-2005 14:38:19   [#23]
A ja jakoś nie mogłam strawić tych rąk Jarre'a trzymanych w kieszeniach spodni, kiedy ktoś się do niego zwracał. Eeee, czepiam się, prawda? Jak nauczycielka strofuję uczniaka :) A przecież to inna mentalność i kultura...
miriamm928-08-2005 19:38:30   [#24]

Czy dopiero

czujemy patriotyzm, kiedy ktoś naciska struny w naszej duszy. A tak na codzień już nie? Człowiek -Polak obok nas to cwaniak, który nam coś odbierze, ubiegnie w czymś? A broń Boże pomyśli o Ojczyźnie, czy takie kaskady uczuć wypływają pod wpływem stymulatorów zewnętrznych? Wobec tego proste, ktoś napisze instrukcję obsługi Polaków.
Ania28-08-2005 20:07:13   [#25]

czujemy, niekoniecznie okazujemy

czasami okazujemy nie czując ;)

zewnętrzne wyzwalacze uczuć nie takie złe
potrzebne to od czasu do czasu
i oczyszczające

a z koncertu każdy wziął coś dla siebie

jedni urzeczenie muzyką
inni ogarnięci wspomnieniami
następni wiedzeni ciekawością
jeszzce i tacy, co lubią świętować i bawić się w tłumie
sporo takich, dla których był to manifest patriotyzmu

i ci, co wcale nie uczestniczyli :)

mnogość reakcji jak mnogość wnętrz ludzkich
wcale nie ma pewności, czy trzeba wartościować
mam nawet podejrzenie, że nie warto
i dobrze
:)
GGG29-08-2005 06:27:45   [#26]
Ja tez jakos nie moglam strawic tych rak w kieszeni....razilo mnie to i psulo dobry nastroj.......poza tym ok...... moze szkoda , ze to byl francuz a nie polak .... w koncu chodzilo o swieto polskiej solidarnosci.....
AnJa29-08-2005 07:56:34   [#27]
Polskich wykonawców, kojarzonych z S bedzie można posłuchać, przynajmniej w TV, dzisiaj i jutro.
GGG29-08-2005 07:57:57   [#28]
NO TAK...........>>>>>>>>>>
Adaa29-08-2005 10:36:20   [#29]

ręce w kieszeni...

wielu znawców muzyki  mówi,że JMJ to taki Bach, Mozart ale dysponujacy elektronicznymi instrumentami...

mistrz samplowania, elektronicznych harf i innych cudów...i ten gamoń nie stanał na bacznośc przed dziennikarzem:-))

Marzanna29-08-2005 17:03:04   [#30]

adaa :)

Wiesz, osobiście nie trzymam rąk w kieszeniach rozmawiając z kimkolwiek: prezesem, dyrektorem, sprzątaczką, palaczem w kotłowni, pijaczkiem, który mnie na ulicy zaczepi... Ale pisałam już, że Jarre jest przedstawicielem innej kultury. W każdym razie w warunkach polskich - gdyby Jarre był Polakiem z krwi i kości, wychowanym w tym kraju - byłoby to dla mnie nie do przyjęcia... Bo nie takich rzeczy uczę moją młodzież. Nie daję im też przyzwolenia typu: kochani, kiedy zostaniecie sławami światowej rangi, wsadźcie sobie kulturę do... kieszeni.

Ale marudzę, jak nauczycielka :)

Krajanka29-08-2005 18:46:50   [#31]

:))

hm.. przyznaję.., sama czasem ładuje ręce do kieszeni..;-)) .. i lubię kiedy mój rozmówca nie trzyma rąk w kieszeni.. i właściwie też lubię kiedy je tam czasem schowa.. widocznie ma ku temu jakieś powody.. jakie? nie wnikałam.., ale może kiedyś zapytam..;)) 

i jakoś mniej ważne było dla mnie miejsce położenia rąk u JMJ.., aczkolwiek i wręcz przeciwnie nawet.., to co owe ręce robiły z instrumentami było imponujące.. :-)

i tak mi się wydaje, że nie ma o co kopii kruszyć..:-) wszak nie jesteśmy idealni..

:-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]