Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Coca-Cola wycofywana z automatów w szkołach
strony: [ 1 ][ 2 ]
Karolina24-08-2005 09:01:42   [#01]

http://wiadomosci.onet.pl/1152701,16,item.html

Niestety nie w Polsce.... :-( My kopiując błędy amerykańskie i wprowadzając do sklepików szkolnych żywnośc porównywalną do narkotyków (słodycze, chipsy, żelki i napoje typu coca-cola) szybko ich nie wycofamy. Przecież sklepiki prowadzą prywatne osoby a one muszą też zarobic... :-(((

"Gazeta Wyborcza" informuje o wycofaniu Coca-Coli z automatów w polskich szkołach podstawowych. W Stanach Zjednoczonych koncern przestraszył się pozwów sądowych i usunął automaty z napojami gazowanymi z placówek oświatowych.

Matthias Tschöp z Uniwersytetu w Cincinnati opublikował pod koniec lipca wyniki badań swego zespołu naukowego. Naukowiec porównywał wagę osób jedzących takie same posiłki, do których pito tylko wodę lub słodzone napoje gazowane. Okazało się, że pijący słodzone napoje tyją średnio o ok. 11 proc. szybciej.

Stowarzyszenie producentów napojów gazowanych, zrzeszające 20 największych firm, w tym Coca-Colę, PepsiCo, Cadbury Schweppes, nazwało badania spekulacjami. Jednak nieoczekiwanie, 16 sierpnia zdecydowało się dobrowolnie ograniczyć sprzedaż swych produktów w amerykańskich szkołach - informuje gazeta.

"Odpowiedzialność za walkę z nadwagą wśród dzieci ponoszą wszyscy po równo. Producenci także" - powiedział prezes stowarzyszenia Susan K. Neely.

Producenci napojów gazowanych od lat byli poddawani naciskom, żeby ograniczyć sprzedaż napojów gazowanych w szkołach. Opierali się, podobnie jak McDonald's przed ograniczeniem wielkość porcji i wprowadzeniem do menu mniej kalorycznych produktów. Ostatecznie po protestach i procesach sądowych sieć została zmuszona do zmiany asortymentu i podawania kaloryczności swych dań.

Polski oddział Coca-Coli również postanowił wycofać od 1 września ze sprzedaży w szkołach gazowane napoje słodzone cukrem. W odróżnieniu od USA nikt nie wywierał nacisków na producentów.

"Mamy świadomość, że dzieci, zwłaszcza w szkołach podstawowych, mogą nie być do końca świadome tego, co dla nich jest najlepsze. W szkole, bez kontroli rodziców rzeczywiście mogły pić tych napojów za dużo" - mówi "Gazecie Wyborczej" Iwona Sarachman z Coca-Coli. Podobna akcja planowana jest też w szkołach średnich..."

Karolina24-08-2005 09:03:25   [#02]

Muszę jednak wypić kawę..;-)

To jednak u nas??!! :-)

beera24-08-2005 11:17:32   [#03]

szkoda, ze

to akcja coca coli

Moim zdaniem powinna to być akcja dyrektorów szkół

i nie tylko wobec coca coli, ale także wobec innego rodzaju świństw, ktore sprzedaje się uczniom w automatach, czy sklepikach szkolnych...

Marek Pleśniar24-08-2005 11:20:33   [#04]

o, dzięki że mi przypomnieliscie

i ja muszę wypić kawę:-)

AnJa24-08-2005 11:55:49   [#05]
rynek, psze pani rynek

ja tam nawet nie zapijam colą - to dla mnie mogliby wyrzucić ze sklepików

sklepikarz jednak płaci mi parę stów miesięcznie czynszu

jak wyrzuci słodzone a cieszące sie zainteresowaniem to pójda do sklepu naprzeciwko

wtedy sklepikarz zbankrutuje i:
1. ja nie będe miał czynszu
2.dzieciaki nie będa miały kanapek z warzywami, surówkami i czyms tam treściwym i zeżrą batony
Marek Pleśniar24-08-2005 11:57:42   [#06]

trochę podzielam zdanie AnJi

tzn idealiści zazwyczaj więcej psują niż naprawiają;-)

AnJa24-08-2005 12:17:41   [#07]
i tak to żesmy wespół Asię w idelistkę przerobili

trochę:-)
Janusz Pawłowski24-08-2005 12:57:05   [#08]

Ktoś wie, jest najbliższy rejs na Marsa?

Adaa24-08-2005 13:10:02   [#09]

ech idealisci:-)

concern cc to taki znowu troszczacy sie o biedne dzieciatka nie jest:-)

juz dawno kapneli sie w rozliczeniach finansowych,ze automaty w szkolach to zero zysku..dewastacja..obrabiane kasy...naprawiac musieli, serwis, obsluga administracyjna...skórka za wyprawkę:-)

ale okazja do pokazania,ze coca cola kocha dzieci doskonala:-)

Adaa24-08-2005 13:11:09   [#10]

concern..no tak

concert, mydło olivcove i cocosove...reklama jednak ma na mnie wpływ:-)
amrek24-08-2005 13:15:36   [#11]
najbliższy rejs jest na ma(r)_sówkę...tak w rozkładzie stoi :-|
beera24-08-2005 13:28:56   [#12]

mam te.. no zasady

uważam, ze w szkole automat z colą, czy innym świństwem jest zderzeniem teorii z praktyką bolesnym conieco.

Programy wychowawcze i profilaktyczne pelne teorii na temat zdrowego i racjolanego odzywiania się i automat z colą, czy czyms tam innym

Doświadczenie konsekwencji dorosłych ;-)

Po prostu dysonans mam

W ankietach pytamy" zapoznano Cię z programem wychowawczym" lub " zrealizowała pani nauczycielka edukację zdrowotną"

a spytajmy- o to co w lebkach dziecięcych zostaje po  konfronatacji teorii z lekcji i praktyki z życia

No to ok- spadam na marsa...ale...jest tam cola?

;-))))

AnJa24-08-2005 13:49:39   [#13]
nie zgodziłem się nigdy na żaden automat

nie ma na marsie

ale jak amerykanie dolecą pierwsi to bedzie
Sylwia Ledwig24-08-2005 13:56:09   [#14]
No i jak się Marsjanie spasą i zaczną umierać na różne takie świństwa pococacolowe to hamerykanów oskarżą na procesie marsowym o morderstwo z premedytacją i zniszczą ich imperium. I wtedy na arenę wkroczą Chińczycy, ot tak bez walki ... i wtedy bedzie herbata zielona ...
Marek Pleśniar24-08-2005 15:07:35   [#15]
ja wolę z sokiem pomarańczowym i lodem;-)
Janusz Pawłowski24-08-2005 20:09:23   [#16]

Czy jako rodzic

odpowiedzialny za wychowanie swoich dzieci, ich własciwe żywienie i takie tam - mogę zostać oskarżony o niewłaściwą pieczę, a może nawet znęcanie się nad nimi, narażanie ich zdrowia, działanie na ich szkodę, bo na colę i batoniki zezwalam, czy jeszcze mogę spać spokojnie?

Nie doszły Was słuchy, czy prawo się zaostrza tu?

W końcu pod tym względem mam znacznie większy wpływ na tuczenie własnych dzieci niż szkoła.
Czy też te szkolne programy wychowawcze i żywieniowe staną sie tak skuteczne, że dzieciak odmówi spożycia?

Ech ... żeby zaczęły odmawiać ...
Bo, cholera, co przyjdę z pracy do mojego gabinetu, to cała cola wypita. :-))

AnJa24-08-2005 22:20:46   [#17]
Leć Ty Janusz na tego Marsa - do ewentualnej składki symbolicznie się dorzucę

Bo z lekka na ideały, misje i wizje destrukcyjnie odziaływujesz.
Karolina24-08-2005 22:28:02   [#18]

Janusz..ty jako rodzic masz prawo nawet ich dzis poczęstować piwem i nawet papierosa podpalić... ;-) Masz prawo dawać im do jedzenia batony, żeli i inne rzeczy , które uważasz za słuszne. Ot... twa wola i prawo. Najwyżej nawę cię .... no ten tego.

Szkoła - promując jakieś wartości, gadająca na wychowawczej godzinie, ze chemia, ktoran as otacza nie jest najlepszym wyborem dla zdrowia, że nadwaga, że zł odżywianie i potem promująca pana w okienku, ktory musi zarobić - to jedna wielka pomyłka i fałszerstwo.

Dokładnie może być z innymi wartościami..uczymy ich patriotyzmu  a sami śmiejemy się podczas kiedy śpiewają inni hymn narodowy. Szkoła ucząca tolerancji a jednocześnie gardząca uczniem z jakiegoś tam powodu, szkoła ucząca mówić prawdę i tylko prawdę a .... itd...

Moje wyidealizowanie świata nie pasuje do rzeczywistości... ba... sama lekko czasem do tego wszystkiego nie pasuje. Wiem..teoria i praktyka - życie i ...

Janusz Pawłowski25-08-2005 00:15:00   [#19]

Gdy jednym tchem mówi się o problemie picia coca-coli, problemie zanikania patriotyzmu, problemie tolerancji, to ja się nie dziwię, że upada pojęcie patriotyzmu i tak trudno skłonić ludzi do tolerancji.

To się nazywa rozmywanie ważnych rzeczy.
Ale to również często stosowana technika ośmieszania - wystarczy koło siebie postawić rzecz ważną i głupią - i mówić o nich jakby znaczyły tyle samo - wtedy ważna zacznie być odbierana jako głupia.

Jeśli szkoła z równa powagą zaczynie rozpętywać krucjatę antyCocaColową, to krucjata antynarkotykowa przez wielu nie będzie postrzegana poważnie.
Autorytet nie może się skupiać na pierdołach, bo traci swoją wiarygodność i powagę.

Można mówić o szkodliwości picia coca-coli, czy jedzenia batonów.
Ale nie można robić z tego sprawy "wagi oświatowej" i podejmować jakieś szeroko zakrojone akcje - choćby były nimi jedynie napuszone apele.

I Karolino - nie jest prawdą, że rodzic może ze swoim dzieckiem wszystko.
Gdybym poił, jak proponujesz, moją córkę piwem, to nie musiałabyś się ograniczać jedynie do nazywania mnie jakoś tam.
Mogłabyś złożyć doniesienie do prokuratury - a ta mogłaby skierować sprawę do sądu o ograniczenie, lub odebranie mi praw rodzicielskich.

Dlatego pytam - czy mogę dawać im colę, bo a nuż już jakaś ustawa o wychowaniu w niecocaloźmie jest w przygotowaniu. ;-)))

Sylwia Ledwig25-08-2005 00:23:23   [#20]
Możesz im dać coli na lekcji wychowania technicznego/ pracy techniki czy jak ona sie też zwie ... podobno cola pieknie sruby z brudu, rdzy i innego świństwa czyści, wypróbował mój ojciec raz w soim warsztacie hobbystycznym. Działa rewelacyjnie.
Janusz Pawłowski25-08-2005 00:29:17   [#21]

To głos za, czy przeciw?

Bo ja odradzam picie wody.
Wystarczy wsadzić do niej stalową nakrętkę i po kilku dniach zacznie żreć ją rdza.
Chcecie, żeby Wam stawy w rękach i nogach pordzewiały? ;-)))
zgredek25-08-2005 00:35:31   [#22]
stawy stalowe
Sylwia Ledwig25-08-2005 00:38:41   [#23]
nerwy stalowe
Janusz Pawłowski25-08-2005 00:50:46   [#24]

Bystre dziewczynki. ;-)))

Skoro woda, mimo tego, że niszczy stal nie szkodzi czlowiekowi, to dlaczego fakt, że cola czyści stal mialby oznaczać, że szkodzi człowiekowi? ;-)
zgredek25-08-2005 01:00:18   [#25]

no właśnie

-------------

a domestos czyści toalety;-)

Grażyna25-08-2005 01:20:21   [#26]
ja nigdy nie pozwoliłam na sprzedaż coca coli w szkole, były soczki w kartonikach.
Marek Pleśniar25-08-2005 01:48:57   [#27]

do tych automatów pasują kartoniki bo mi powiedziałą ta kokakola:-)

ale nie wtykają bo pies z kulawą nogą nie kupuje

a dlaczego?

jak w opowieści;-)

pani w klasie: "dzieci tu stawiam wiaderko wody a tu wiaderko wódki. I baranka. Czego napije się baran??"

dzieci: "wooody"

pani: "a dlaczego"?

dzieci: " bo baaaran"

zgredek25-08-2005 02:36:30   [#28]

a tak ogólnie, to napisane tam jest tak:

Polski oddział Coca-Coli również postanowił wycofać od 1 września ze sprzedaży w szkołach gazowane napoje słodzone cukrem

-------------

rozumiem Karolinę - wielokrotnie pisała mądre rzeczy dotyczące żywienia, z którymi absolutnie nie zamierzam polemizować

natomiast akcja jest skierowana w zupełnie innym kierunku - słodzenie cukrem jako powód otyłości!!!!!

-------------

i oświadczenie takie dam w związku z tym (albo bez zwiąku, co mi zaraz ktoś udowodni):

cukru używam bardzo mało, albo i nawet wcale, a brzuch mam porównywalny z AnJowym - cc nie pijam, bo nie lubię - znaczy mi nie smakuje

AnJa25-08-2005 08:08:06   [#29]
o żesz Ty!!!!!

no, jak nastepnym razem w okolicach będę - zajadę na pewno

żeby Ci w dziób własnoręcznie dać!
Karolina25-08-2005 08:49:22   [#30]

W ogóle nie w tym rzecz....

Pewnie, że można zakazać wszystkiego, powiedzieć odgórnie, ze to niezdrowe a naród i tak będzie te przepisy łamał z całym zadowoleniem. Janusz boi się wpisania coli na listę narkotyków bo już siedziałby w kiciu ;-)

Byłoby za łatwo...

Byłoby zreszta głupkowato - nie tędy droga

Chodzi o świadomośc, wiesz jak to jest z papierochami bo czytamy to na pudełku codziennie... że zabija i szkodzi.... tia..

Nikt coli w tych kategoriach nie traktuje - dlatego obśmiałeś i dziwiłeś się, ze mogę porównać to do patriotyzmy i tolerancji. To zupełnie inna działka - ale w życiu małego szkolengo ucznia czy gimnazjalisty - niezwykle znacząca - boję sie polemizować czy bardziej niż patioryzm bo dostane po łbie. No ale powiedzmy - zdrowie.... jakieś tam ważne jest.

O otyłości to jedno, pisałam wilokrotnie, problemy neurologiczne, alergiczne - nie biorą się z nieba  nagle. Póki nie połączymy tych faktów nikt nie będzie nas traktował poważnie.

Biedna cola - a pić , najlepiej z wódką - czasem smakuje wysmienicie. Ale sprzedawanie jej w szkole traktuje na równi ze sprzedazą kawy czy papierosów. Nie znosze dzieciaków z ymazanym na zielono jeżykiem od kolejnego napoju lub oranżadki w proszku. Nie mogę patrzeć jak od 8,55 paradują z toerbkami chipsów i lodami.

Rozumiem...taki świat, nie czas go naprawaić ustawami. Januszu ja naprawde nie tego chciałabym . Chiałabym abś zrozumiał i nie potzrebował w życiu ustawy.

Jak ktoś chce mi teraz wygarnąc zwiazek nikotyny ze zrowiem - nie ma sprawy;-)

Janusz Pawłowski25-08-2005 09:26:12   [#31]
"Nie znosze dzieciaków"
Karolino - nie spodziewałem się tego po Tobie. ;-))
A gdzie tolerancja? ;-))
Już wiem teraz dlaczego tak naprawdę nie pozwalasz im tej coli. ;-))
Karolina25-08-2005 09:32:14   [#32]

eeee

Januszu a jak u ciebie z tolerancją na taki widok...grupka 15 latków pijąca piwo na dyskotece w kącie?
Janusz Pawłowski25-08-2005 09:33:58   [#33]
A co to jest dyskoteka? ;-))
Karolina25-08-2005 09:47:48   [#34]
a idz..... bo dostaniesz zaraz w nos i tyle ;-))))
if ona25-08-2005 10:35:10   [#35]
moim zdaniem to nie jest akcja pt. "słodzenie cukrem jako powód otyłości!!!!!"
Coca-Cola obawia się procesów sądowych - Amerykanie skarżą koncerny o wszystko, a odszkodowania są olbrzymie. w Polsce też robi się to "modne".
A poza tym odezwała się Bruksela: "Również Komisja Europejska rozpoczęła walkę z kaloriami. Z badań, na które się powołuje, wynika, że problemy z wagą ma ok. 36 proc. europejskich nastolatków. W styczniu dała producentom żywności typu junk food (śmieciowego jedzenia) rok na zmianę strategii marketingowych. Komisarz ds. zdrowia Markos Kyprianou zaapelował o ograniczenie kierowania reklam słodyczy, chipsów czy frytek do dzieci i młodzieży. Grozi, że w razie braku odzewu ze strony producentów Komisja przygotuje odpowiednią dyrektywę." (Gazeta Wyborcza)

Coca-Coli udał się świetny manewr: postrzegana będzie jako koncern dbający o zdrowie dzieci (wszak wszystkie dzieci nasze są), choć od lat jest firmą zajmującą czołowe miejsce w produkcji tego "śmieciowego jedzenia".
Karolina25-08-2005 10:41:27   [#36]

dokładnie też tak to odbieram.... aby naprawdę coś zrobić potzreba jest więcej.... można uznać to za dobry poczatek i medialne posunięcie.

jeśli juz MacDonald's zaczyna takie akcje i promuje dania sałatkowe - to coś jest na rzeczy - chodzi o to aby ci, którzy zajmowali pierwsze miejsce w sprzedazy tych śmieci byli uznawani za tych rozsądnych

tymi jednak mamy być my;-)

Janusz Pawłowski25-08-2005 10:46:54   [#37]

Albo tacy rolnicy.

Produkują wieprzowinę, a wiadomo, że niezdrowa. ;-)))
Karolina25-08-2005 10:52:21   [#38]
a jeden to nawet napisał, że produkuje ale sam by nie zjadł;-) to cwaniak ;-)) mógł nie mówić bysmy się nie domyslili
if ona25-08-2005 11:03:45   [#39]
Ale tymi rozsądnymi nie jesteśmy i trzeba nas tego rozsądku nauczyć  ;))

To wynika również z artykułu w GW "Walka z otyłością nie może być jednak zawężana tylko do cukru. - Należy także zwrócić uwagę na rosnące spożycie soli i tłuszczu. Konieczna jest po prostu zmiana szkodliwych nawyków żywieniowych i aktywność fizyczna - mówi Lucjan Szponar, z-ca dyr. ds. bezpieczeństwa żywności Instytutu Żywności i Żywienia.
We wrześniu instytut przeprowadzi na Mazowszu wspólnie z władzami samorządowymi program edukacyjny, który ma uczulić władze szkolne na sposób odżywiania się dzieci i młodzieży. - Chodzi nam także o uświadomienie rodziców i samych uczniów - mówi dyr. Szponar."


A więc rozsądna jest Coca-Cola, a szkoły doprowadziły uczniów do otyłości, biorąc w dodatku kasę za postawione automaty.
Marek Pleśniar25-08-2005 11:13:57   [#40]

Krucjaty śmieszą miast pomagać.

Matka gdy zabrania dziecku koli, mówi, fe, niezdrowe. I ryp Ci sok marchewkowy, okrutnica;-) W ogóle nie zamierza wtedy zakłądać w kuchni zeszytu i w nim pisać Domowego Programu na Rzecz Zdrowia Poprzez Niepicie

A dyrektorka podobnie - może po prostu nie podpisać umowy.

Bo chodzi tylko o napój z bąblami a nie o Ducha, Naród albo np "Światowy Rok Niepicia z Bąblami i na Słodko Bo Rośnie D..a od Tego"

CARMEN25-08-2005 23:22:24   [#41]

WYBÓR

Niech żyje PEPSI COLA !!!!!!!!!!!
Sylwia Ledwig25-08-2005 23:25:11   [#42]
No ależ Carmen, eleganckiemu człowiekowi w twarzowym granacie to nie przystoi ... no chyba, że żarty urządzasz ?!
Adaa26-08-2005 00:28:18   [#43]

o!

teraz do nicka Carmen dobrały sie dzieciaki:-))
CARMEN26-08-2005 00:28:24   [#44]

Wybacz

Pomyślałam , że wszelkiej maści koncerny wpadają czasem w przesadę.

Proponują ludziom produkty do spożycia " masowego', a potem się dziwią,że ci zaczynają nadużywać tych produktów. Twprzy się jakaś "moda" na napoje, batoniki, gumy , lizaki itp.

Jest to też metoda na wzajemne zwalczanie się !!!!!!!!!!! Jakieś badanka, trochę paniki, kilka wywiadów z otyłymi i konkurencja zaciera rąsie.

Po tych słodzonych napojach się rzeczywiście tyje, ale można je od czasu do czasu spożywać. Gorzej, gdy jest to jedyny napój pity w dużej ilości.

W sumie i tak uczciwie to najlepsza jest woda mineralna niegazowana.

Do wszystkiego i zawsze.

Janusz Pawłowski26-08-2005 02:14:41   [#45]

Do tej wody bez gazu

dodam papierosy beznikotynowe, piwo bezalkoholowe, mleko odtłuszczone, sacharynę, kawę bezkofeinową, twarde materace, zimne ognie i przede wszystkim - seks bez orgazmu.

Ja tam wolę niezdrowo żyć, niż zdrowo nieżyć.

A zamiast chlać i żreć jakieś bezsmakowe paskudztwa, wolę jeść i pić z przyjemnością, a nadmiar tłuszczu zrzucić w wędrówce po górach.

Zola26-08-2005 06:50:34   [#46]
i za to Cię lubię :-))))
nigdy nie lubiłam dyskusji o wyższości masła nad margaryną ;-)))
CARMEN26-08-2005 10:20:47   [#47]

DO JP na szczytach gór

Janusz ! Dobrze prawisz !!! Zwłaszcza z tym sportem !!!!
AnJa26-08-2005 10:31:44   [#48]
co to znaczy nadmiar tłuszczu?
Karolina26-08-2005 11:10:59   [#49]

Staram się żyć zdrowo- nie sądze abym żyła nudnie ;-)) Fakt przeplatam swe życie  czymś niezdrowym i minimaluzuje szkody. Jak mnie boli łeb lub żołądek nie udaje Greka - wiem co jadłam i wypiłam. NIe lece do doktorów i nie łykam tabletek. Jak mam nadmiar tłuszczu to też wiem skąd ;-) AnJa - pomyśl tylko ;-)

I pewnie te dyrdymały trza między ksiązki włożyć i młodych ludzi nie oszukiwać... pijcie, jedzcie do woli... nie będziemy was kłamać - my też to robimy!

Własne dziecko odżywiam zdrowo, nie pozwalam i nie kupuje wielu rzeczy - on nie ma z tym problemu. Potrafi jeść pomidory jak inni cukierki, potrafi podejśc i wziąc natkę pietruszki lub oliwki i czuje, że jadł to co lubi. Jak widzi cos kolorowego - mówi to jest chemia, po co oni to jedzą? Uwilbia owoce i warzywa, je ciemny ryż - kiełki i inne rzeczy. Bez tragedii - nic nam nie jest.

Rozumiemy wybory innych ludzi, patrzę tylko z politowaniem na kogoś kto nie ma pojęcia czemu dziecko ma zaparcia lub kolejną wysypkę czy kaszeli nie wie jaki syropek znów dać lub antybiotyk - bo takie to dziecko chorowite!!?? ;-)

Tia.....

Zola29-08-2005 06:58:26   [#50]
Karolina, w tym wszystkim najlepsze są dzieci. moje do około 15 roku życia wybierały same co im potrzebne i muszę przyznać, że robiły to dobrze, ich organizmy informowały je co teraz potrzebują, czasami było to zapotrzebowanie na miód i ich dzieta była wręcz monotematyczna, bo miód był do wsztkiego, potem przechodziły na białka, w innych ikresach były to określone owoce, nigdy nie przeszkadzałam im w tych wyborach i mam zdrowych chłopaków
fakt, trochę sparwę psuli krewni i znajomi, którzy uważali, że jak przychodzą to muszą przynieść dzieciom słodycze ( niestety sama też robiłam ten błąd) i wtedy dzieci to jadły,wydaje mi się że we wszystkim musi być zdrowy rozsądek
mój młodszy syn mimo, że jadł instynktownie, to do 10 roku życia sam z nieprzymuszonej woli nie jadł warzyw, w przedszkolu i stołówce szkolenej był z tym kłopot, bo panie nie mogły tego zrozumieć, że jak dziecko nie chce to widać nie ma ochoty
teraz obaj pilnują zdrowej diety, czytają etykiety, sprawdzaja skłąd produktów, a młodszy jak przygotuje posiłek to miło popatrzeć na jego kolorystykę i różnorodny skład
strony: [ 1 ][ 2 ]