Forum OSKKO - wątek

TEMAT: masło,margaryna, jaja...
strony: [ 1 ][ 2 ]
Ania28-07-2005 10:18:40   [#01]
Bardzo Was przepraszam za taki wątek, ale teraz dla mnie bardzo ważny, a nie mogę się doszukać miarodajnych badań nt temat...

Chodzi mi o to, czy osoba z wysokim poziomem cholesterolu powinna odrzucić masło na rzecz margaryny, czy dokładnie odwrotnie?

Jeśli mówię o miarodajnych badaniach, to dlatego, że wcale nie ufam tym, sponsorowanym przez producentów.

Byłabym wdzięczna za linki, za jakiś namiar na rzetelne informacje...
W natłoku pseudoinformacji staję się głupia całkiem i bezradna.

Wiem też, że dla cholesterolowca wybór między masłem a margaryną nie jest i nie powinien być jedynym wyborem...

Takie jajka na przykład.
Raz są śmiertelnym zagrożeniem, raz przyjaznym produktem.

Temat chyba kontrowersyjny jak kiedyś szkodliwość mleka, o którym pisała Karolina.
Bardzo na was liczę!
Ania28-07-2005 19:44:22   [#02]

w tym upale

masło z margaryną spłynęło na dół ;)

No co?
Podniosłam se :)
Gaba28-07-2005 19:50:21   [#03]
Aniu, moge zapytac mojej doktorki jest wielece mądra i rozsądną osobą... mnie sie niestety jedynie skjarzyło, że przed wojna i pomodory były rakotwórcze.
Jolanta Szuchta28-07-2005 22:03:03   [#04]

To ja Ci

odpowiem a co mi tam.Jestem zdania ze najlepiej używać oleju i to z pestek winogron.Natomiast do smarowanie Benecol.
Jolanta Szuchta28-07-2005 22:06:13   [#05]

A swoja drogą

wrzuc w google cholesterol i wszystkiego się dowiesz-naprawdę sprawdziłam:-)
Konto zapomniane28-07-2005 22:19:49   [#06]

Tu są „rozsądne” strony: http://www.lodz.ptkardio.pl/index.html  http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51206,983851.html   i tu http://www.mediweb.pl/diseases/vad07.php . Zdrowia życzę.

AnJa28-07-2005 22:25:24   [#07]
A te rozsądne strony to przez kogo sponsorowane? :-)
.....
Już zamierzałem cos napisać - z własnych doswiadczeń.

Ale mi sie własnie ociekająca tłuszczykiem kaczuszka upiekła to się oddalam

Ciekawe, czy jakiś alkohol się uchował?
Jolanta Szuchta28-07-2005 22:26:51   [#08]

Może

czerwone wino podobno dobre dla zdrowia.
Ania28-07-2005 22:27:06   [#09]
dziękuję Wam :)

ja w google cholesterol wrzucam, ale tam raczej diametralnie różne zdania, a mnie się marzy dotrzeć do jakichś wyników niezależnych badań :(
Karolina28-07-2005 22:30:40   [#10]

najlepszy jest zdrowy rozsądek

poparty wszechstronną wiedzą ;-) tak więc masło a nie margaryna bo margaryna to produkt sztucznie stworzony przez przemysł. w wyborze masło oliwa - zdecydowanie oliwa i tu rację ma Jolanta - jest wiele innych np: popatrz ile ich jest

w Temacie zdrowia w ogóle polecam ... Tao zdrowia  - tu możesz zamówić

miłej lekturki;-)

Ania28-07-2005 22:30:45   [#11]

Anja

nie żebym Cię od kaczuszki chciała odrywać, ale właśnie o ten sponsoring mi chodzi, czasami tak sprytnie zakamuflowany, żem już zgłupła.
Ania28-07-2005 22:32:50   [#12]

i Karolina :)

poczytam, a jakże!

Ale dziś już nie, bo jutro podpisuję umowę o pracę i muszę bosko wyglądać ;)
A taka lektura mogłaby mi zaszkodzić :)
Karolina28-07-2005 22:36:50   [#13]

zatem powodzenia życzę a do lekturki dorzucam

Profile żywienia  - to z ksiązki Daniela Raid "Na strazy trzech skarbów"
Gaba29-07-2005 07:18:58   [#14]

Aniu, Tobie nic nie zaszkodzi - nawet AnJowe kaczuszki.

AnJa29-07-2005 08:28:04   [#15]
A jak niby kaczuszka zaszkodzić może?

No, chyba, że dzika - jeśli zębem na śrut sie trafi.

Ale ta była normalna - hodowlana - tylko tycia jakaś:-)

Aniu - dla szefów nie warto sie na nic robić - one  i tak nic poza własnym nosem swoimi szefami nie widzą:-)
....
(no, co? -  obudzili mnie z OP z rana bo im jakaś pieczątka potrzebna - jakby sami wyjąc z biurka nie mogli i przystawić - to  trochę zgryźliwy mam prawo być;-)
Ania29-07-2005 16:41:29   [#16]

kaczuszka mi nie zaszkodziła, bowiem

Anja mi nie zaproponował udziału w spożywaniu tejże :/

Stąd wszystko poszło gładko, jak po kaczym smalcu :)

A co z tą margaryną i masłem, hę?
AnJa29-07-2005 18:37:14   [#17]

jak chcesz:-)

1.podobno każde szkodzi na co innego - to może jedz na zmianę? (wtedy rzadziej będziesz każde z nich jadła, a mniejsze ilości trucizny są mniej grożne dla organizmu)

2. nie smaruj wcale - ciemne pieczywo jest wcale dobre bez smarowideł (oczywiście do mleka albo pod wędzony boczek)

3. smaż na oliwie czy oleju, albo beztłuszczowo,

4. albo na smalcu

5. albo na słonince czy boczku (czyli na smalcu właściwie - ale produkt uboczny jest super:-)
AnJa29-07-2005 18:39:11   [#18]
a - się tłumaczę

nie zapraszałem , bo:
1.tycia była,

2. jaja to se można robić z wirtualnego picia kawy, zabójców czy pożerania ciasta

a kaczka (choć mała) to rzecz jak najbardziej realna:-)
Ania29-07-2005 18:39:15   [#19]

ja tam jem masło

ale nie o mnie chodzi
ani o smażenie mi chodzi
tylko o smarowanie
o smarowanie chleba masłem lub margaryną, bo olejem raczej nie :(
AnJa29-07-2005 19:03:04   [#20]
smakuje?

to jedz:-)

i zrób se jakieś tam różniste wyniki

jak wyjdą złe - przestań jeść

możesz też smarować smalcem;-)
...
zaraz - jesz masło, a pytasz, czym smarować chleb?
no, jak jesz to masło łyżkż, to może faktycznie przestań:-)
maeljas29-07-2005 19:05:28   [#21]

:-))))

Co nam szkodzi?


Odpowiednia dieta zapobiegająca miażdżycy ma znaczenie zarówno profilaktyczne, jak i lecznicze - w przypadku stwierdzonego podwyższonego poziomu cholesterolu. Czego należy więc unikać? Przede wszystkim nadmiaru tłuszczu całkowitego w pożywieniu i zbyt dużej ilości nasyconych kwasów tłuszczowych. Ich źródłem są tłuste mięsa i wędliny, potrawy smażone na maśle, smalcu, słoninie czy margarynach twardych. Nie poleca się podrobów, tłustych wyrobów cukierniczych, jajek (jedno na tydzień - wliczając jajka stosowane do przygotowania posiłków), pełnotłustego mleka i jego przetworów, np. śmietany, serów żółtych i topionych, konserw mięsnych, pieczywa białego.

Należy dodać, że nie ma potrzeby całkowitej eliminacji cholesterolu pokarmowego z naszej diety, trzeba tylko ograniczyć jego spożycie.

 

Jaki tłuszcz do smarowania jest najlepszy i dlaczego?

Najlepszym tłuszczem do smarowania pieczywa są beztransowe, miękkie margaryny, co potwierdziły badania przeprowadzone w Instytucie Żywności i Żywienia (dr inż. M. Daniewski, grudzień 1997). Margaryny takie zawierają witaminy E, A i D. w odróżnieniu od tłuszczów zwierzęcych (masło, smalec, ser topiony) nie zawierają cholesterolu, są bogatym źródłem NNKT, mają korzystny dla zdrowia stosunek kwasów nienasyconych do nasyconych (najlepszy w margarynie Flora). Dodatkowo, osoby ze skazą białkową mogą kupować margaryny bezbiałkowe (Flora, Bona, Delma)

AnJa29-07-2005 19:15:17   [#22]

maeljas,

Przecież Cię nie ma...

zaraz - czxy to ten czas tak szybko?

i nie głoś tu takich pogladów - bo jeszcze Ania uwierzy:-)
Ania29-07-2005 19:29:06   [#23]

no dobra, powiem całą prawdę;)

ja jem masło, ale chodzi o kogoś, kto ma wysoki poziom cholesterolu i żre tylko margarynę

ponieważ jestem zdania, że margaryna to trucizna, poszukuję pilnie dowodów potwierdzających moją tezę :)

to jak, pomożecie?
;)
AnJa29-07-2005 19:35:38   [#24]
ja nie - nie żrę ani tego ani tego
Ania29-07-2005 19:43:34   [#25]

chleb smarujesz kaczką?

;)

a może jesz masło lub margarynę?
AnJa29-07-2005 20:52:13   [#26]
nie smaruje niczym

nie jadam też tychże, nie pijam oleju, poza poczekajką z chlebem razowym nie jadam nawet smalcu

nie, żebym ze względów zdrowotnych albo nigdy - przestały smakować jakiś czas temu

znajomy lekarz stwierdził, ze jestem człek prymitywny dosyć, a u takich organizm sam wie czego mu trzeba:-)
Gaba29-07-2005 20:59:25   [#27]
poczekajka... - to takie co się je, gdy sie czeka na wódeczkę?
zgredek29-07-2005 21:03:32   [#28]
"Dzisiejsza kura lepsza od wczorajszej kaczki"
Gaba29-07-2005 21:08:36   [#29]
ja nie bardzo z drobiem sobie radzę, wolę kotleta, o! kotlet to jest to.
AnJa29-07-2005 21:08:56   [#30]
A skąd - poczekajka to takie coś co popija sie piweczkiem lub czym zagryza sie wódeczke czekając np. na goloneczkę:-)

Drobiu a jakiś czas mam dosyć.

Twarożkiem  świniną sie odżywiac przez jakis czas zamierzam.
Ania29-07-2005 21:10:20   [#31]

smalec

choć też trucizna, pyszny jest...eh...
Leszek29-07-2005 21:13:11   [#32]

oj pyszny, a jeszcze piwko i ogóreczek małosolny, albo więcej solny....

pozdrawiam

Gaba29-07-2005 21:19:27   [#33]
ze ząbeczkiem czosneczku, taki jak śp. teściowa robiła... o, smalczyku kresowy ów!
Ania29-07-2005 21:30:23   [#34]

i tak to

z założenia bardzo prozdrowotny wątek
zaczyna szerzyc naganne nawyki żywieniowe, hi hi :))))
Leszek29-07-2005 21:34:05   [#35]

ja tam w tym wypoczynkowo - zdrowotnym wątku nic nagannego nie widzę...

a smaczne to na pewno...

Pozdrawiam

Ania29-07-2005 21:42:57   [#36]

Leszku

duch wprawdzie ochoczy, ale ciało mdłe :)
Karolina29-07-2005 21:43:28   [#37]

Tłuszcze
Medyczne mity o tłuszczu odniosły taki skutek, że w ostatnich latach miliony ludzi na Zachodzie zaczęły przestrzegać diety, która wiedzie wprost do samozagłady. Naturalne, nie przetworzone tłuszcze zawierają o wiele więcej energii niż jakikolwiek inny produkt spożywczy, co sprawia, że są najbardziej wartościowym paliwem w alchemii przemiany esencji w energię. Naturalne tłuszcze bogate są w składniki odżywcze, które są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mózgu, serca i układu odpornościowego, jednak wbrew temu lekarski establishment Zachodu, ręka w rękę ze środkami masowego przekazu i przemysłem spożywczym, określił naturalne tłuszcze mianem zabójcy, sugerując, byśmy miast nich zaczęli spożywać „niskotłuszczowe" lub „beztłuszczowe" produkty, w których naturalny składnik został zastąpiony uwodornionymi olejami roślinnymi.
Omówmy więc najpierw powody, dla których organizmowi potrzebne są tłuszcze, oraz jak są one wykorzystywane, a potem przyjrzymy się bliżej sztucznym substytutom.
Tłuszcze pochodzenia naturalnego - masło, olej z orzechów, olej rybny- zawierają niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), które są niezbędne dla właściwego przebiegu procesów metabolicznych i innych ważnych funkcji organizmu. Bez nich organizm nie może funkcjonować jak należy NNKT są między innymi składnikami budulcowymi i reperującymi błony komórkowe -zwłaszcza komórek mózgowych, nerwów i białych ciałek krwi - oraz konieczne są do utrzymywania porządku w naczyniach krwionośnych i ich „smarowania". Synteza dwóch spośród omawianych kwasów - linolowego i linolenowego - jest w organizmie niemożliwa, muszą być one zatem pobrane z pożywienia. Jeśli wierzyć doktorowi Cassowi Igramowi, jednemu z najlepszych amerykańskich dietetyków, właściwie każdy obywatel tego kraju cierpi na niedobór obu wymienionych substancji.
Z tłuszczów można otrzymać niemal dwukrotnie więcej energii niż z wszelkich innych produktów żywnościowych, nie wyłączając złożonych węglowodanów i naturalnych cukrów. Przemiana esencji tłuszczów w energię odbywa się w mikroskopijnych elektrociepłowniach, które znajdują się w każdej komórce - w mitochondriach. Przedkładaj ą one tłuszcze nad wszelkie inne paliwo. Jednak źródłem odżywczej energii komórkowej mogą być tylko tłuszcze pochodzenia naturalnego, nie zafałszowane, a więc masło, tłuszcze,
które zawiera mięso, ryby, orzechy, nasiona, i oleje roślinne tłoczone na zimno. Tradycyjna dieta Eskimosów obejmuje prawdziwe góry tłuszczu wielorybiego, foczego i rybiego, nigdy jednak nie uskarżali się oni na arteriosklerozę i przypadłości sercowe, póki nie zaczęli jeść przetworzonej amerykańskiej żywności opartej na uwodornionych olejach roślinnych, cukrze i skrobi. Japończycy także zjadają duże ilości surowego tłuszczu rybiego pod postacią saskimi i sushi, które obfitują w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Wytłaczana na zimno oliwa z oliwek była od tysięcy lat podstawą diety krajów śródziemnomorskich, które znane są ze stosunkowo niskiego współczynnika zachorowań na raka i choroby serca. W Chinach do tradycji należy wykorzystywanie do przyrządzania potraw i sosów olejów tłoczonych na zimno z nasion sezamu i orzeszków ziemnych, a w Indiach źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych jest klarowane masło ghee.
Podczas drugiej wojny światowej z powodu deficytu masła amerykańscy chemicy zaczęli badać oleje roślinne, starając się znaleźć sposób produkcji jego substytutu, i udało im się otrzymać margarynę oraz „tłuszcz piekarski". Cel osiągnięto poprzez podgrzewanie różnych olejów roślinnych do temperatury około 260 stopni Celsjusza i pompowanie do nich wodoru w obecności katalizatora niklowego, który miał ułatwić ich utwardzanie. Wynikiem tej czarodziejskiej sztuczki chemicznej są twarde namiastki tłuszczu naturalnego, które swą budową chemiczną bardzo przypominają tworzywa sztuczne.
Po wyeliminowaniu niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych z diety na korzyść uwodornionych namiastek olejów organizm jest zmuszony korzystać z dostarczanych mu zdenaturalizowanych cząsteczek tłuszczowych. Białe ciałka krwi, filary układu odpornościowego, są szczególnie uzależnione od niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Oto jak doktor Igram opisuje w książce Eat Right or Die Young, co dzieje się z białymi ciałkami krwi, gdy naturalne kwasy tłuszczowe zostaną zastąpione przez uwodornione oleje roślinne:
Komórki te włączają uwodornione tłuszcze do swoich błon. Białe ciałka krwi stają się ociężałe, spowalniają swe funkcje, a ich błony komórkowe się usztywniają! Tego rodzaju komórki stają się kiepskimi obrońcami przed infekcjami i organizm staje bezradny w obliczu różnorodnych zaburzeń układu odpornościowego. Rak, infekcje wywołane przez drożdże, bakterie i wirusy mogą łatwiej uchwycić przyczółek... Prawdę powiedziawszy, jedną z najszybszych dróg do sparaliżowania swego układu odpornościowego jest codzienne spożywanie pokaźnych ilości mocno wysmażonych potraw lub też tłuszczów w rodzaju margaryny... Nie dziwota, że wysokie spożycie margaryny i innych uwodornionych tłuszczów związane jest z nasilającym się występowaniem wielu rodzajów nowotworów.
Prócz nowotworów regularne spożywanie uwodornionych produktów przemysłu tłuszczowego - do których należą też zabielacze będące namiastką śmietany, dodatki do kanapek zwane majonezami, właściwie cała przetworzona i pakowana żywność - jest ściśle związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia arteriosklerozy, chorób serca, zaburzeń autoimmunizacji, kandydozy i nadciśnienia.
Serce szczególnie potrzebuje paliwa, jakim są tłuszcze pochodzenia naturalnego, a jego komórki wyspecjalizowane są w przemianie tłuszczów na energię. Do tego jednakże niezbędny jest składnik odżywczy - karnityna - który dostarcza komórce tłuszczów. „Spalanie tłuszczów nie może przebiegać właściwie bez dostatecznej ilości karnityny" – pisze doktor Igram.
Karnityna jest aminokwasem syntetyzowanym w wątrobie z dwóch innych aminokwasów: lizyny i metioniny, które muszą być dostarczone wraz z pożywieniem. Przy dostatecznej ilości karnityny można jeść tyle tłuszczów pochodzenia naturalnego, ile dusza zapragnie, bo substancja ta wspomaga ich spalanie, zwłaszcza przez serce, które przecież nigdy nie odpoczywa.
Tutaj możemy uchwycić niezwykle interesującą nić łączącą tradycyjne taoistyczne pojęcie Pięciu Podstawowych Energii i związane z nimi organy, wśród których wątroba rządzona jest przez żywioł drzewa, a serce przez żywioł ognia. Zgodnie z zależnością matka - syn, charakteryzującą związek drzewa z ogniem, wątroba dostarcza sercu energii tak jak drzewo podsyca ogień. Posługując się terminami współczesnej nauki, wątroba dostarcza karnityny i tłuszczu sercu, które je następnie spala, zamieniając w energię.
Najbogatszym źródłem karnityny jest baranina (zwłaszcza jej co tłustsze partie), podroby (serce i wątroba), ryby, awokado i kiełki pszenicy Najlepszym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych są ryby oceaniczne (tuńczyk, łosoś), dzikie ptactwo, awokado, migdały, amerykańskie orzechy laskowe, pestki dyni, nasiona słonecznika. Do gotowania najlepiej wybierać oleje tłoczone na zimno: z oliwek, kukurydziany, słonecznikowy, sezamowy i z szafranu łąkowego. Klarowane masło (ghee) jest lepsze od masła zwykłego, ponieważ bez uszczerbku znosi wysoką temperaturę. Należy unikać produktów z uwodornionych lub częściowo uwodornionych olejów roślinnych, chodzi tu o komercyjny majonez, sosy sałatkowe sprzedawane w butelkach, margarynę i właściwie wszelką żywność poddaną przeróbce.

zgredek29-07-2005 21:45:36   [#38]
Śniadanie:
Duża kiść winogron.

Obiad:
Makaron z sosem z oliwy z oliwek, czosnku, bazylii, orzeszków ziemnych.

Kolacja:
Pieczona pierś kurczaka, gotowane na parze brokuły i kalafior.

Ania29-07-2005 21:47:47   [#39]

o!

a jak się robi ghee?
AnJa29-07-2005 21:55:14   [#40]
jeśli to nie jest naturalny odruch organizmu potraktowanego surową ryba to chyba sie wrzuca masło do garnka , stawia na ogniu i czeka aż sie sklaruje

potem sie to studzi i sie tego uzywa

nie wiem do czego, bo smak to ma taki jakis, no, że ghee
Ania29-07-2005 21:58:00   [#41]

Anja, no wiesz!

to byłoby sklarowane masło, a TO JEST GHEE!

Moja Babcia dawno temu, za czasów niemiecia lodówki, klarowała każde masło w garnuszku i tak to jedliśmy
Gaba29-07-2005 22:05:14   [#42]
Karolina, rozpiera mnie duma - głos "rozsądka", ot! aż sie chce jeść... idę do lodówki.
Ania29-07-2005 22:23:26   [#43]
Ghee uzyskuje się poprzez bardzo powolne podgrzewanie masła, aż do odparowania wody i oddzielenia substancji stałych. W rezultacie powstaje "płynne złoto" - tłuszcz o bursztynowej barwie, orzechowym aromacie i delikatnym smaku. W przeciwieństwie do masła nie podnosi poziomu cholesterolu we krwi. Ma także wiele innych właściwości leczniczych, które od tysiącleci wykorzystuje medycyna staroindyjska.

Ghee można podgrzewać do dużo wyższych temperatur niż inne tłuszcze, bez obawy, że się przypali. Zwyczajne potrawy, takie jak naleśniki czy frytki, usmażone na ghee nabierają wyjątkowego orzecho-wego smaku. Większość przypraw dopiero uprażona na ghee objawia swój prawdziwy aromat.

Ghee można kupić tylko w nielicznych sklepach z żywnością orientalną (trzeba uważać na podróbki, które są mieszanką margaryny i oleju). Można je też zrobić samemu.

Jak zrobić ghee -

Aby otrzymać 1 litr ghee, weź 6 kostek masła extra, jak najświeższego.

Roztop je w dużym, najlepiej pięciolitrowym garnku o grubym dnie. Gdy zacznie kipieć, a na powierzchni utworzy się biała piana, zmniejsz ogień do minimum. Kiedy piana trochę opadnie, łyżką cedzakową zbierz to, co zostanie na powierzchni. Będzie to najczęściej śmietana, różnego rodzaju białka i zanieczyszczenia, stanowiące naturalne składniki każdego masła. Te, które nie wypłyną na powierzchnię, powoli zaczną osadzać się na dnie garnka. Gotuj masło ok. 30 minut, cały czas zbierając to, co wypływa. Uważaj, aby nie przypalić masła (dlatego ogień cały czas musi być jak najmniejszy), bo ghee zrobi się ciemnobrązowe i będzie gorzkie.

Kiedy ghee będzie już gotowe, czyli stanie się przezroczyste, złociste, o orzechowym zapachu, wyłącz ogień. Po ok. 10 minut, gdy trochę ostygnie, przelej je przez sitko wyłożone gazą i pozostaw w odkrytym naczyniu do stężenia. Można je przechowywać w plastikowym pojemniku w lodówce lub w słoikach czy glinianych garnkach w piwnicy (nawet do dwóch lat!).

Ghee (jeżeli się nie przypali) można używać do smażenia wielokrotnie, najlepiej jednak po każdym użyciu przefiltrować je przez parę warstw papierowych ręczników.

Pianę z klarowania masła można wykorzystać do zup i sosów. Ja robię z niej ciasteczka maślane.

Ciasteczka maślane

1 szklanka piany pozostałej z klarowania ghee

2,5 szklanki mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1 szklanka cukru 1 opakowanie cukru waniliowego

1/2 tabliczki mlecznej czekolady

Czekoladę połam na kostki i każdą z nich przekrój na cztery.

Pianę zmiksuj z cukrem, cukrem waniliowym, proszkiem do pieczenia. Dodaj kawałki czekolady i mąkę, ręką zagnieć ciasto. Zawiń w folię aluminiową i wstaw do lodówki na pół godziny.

Lep z ciasta kulki o średnicy 3 cm, spłaszczaj pomiędzy dłońmi i układaj na wyłożonych pergaminem blaszkach. Zachowaj dość duże odstępy, ponieważ ciasteczka będą rosły podczas pieczenia.

Piecz je partiami w nagrzanym do 180 st. C piekarniku około 15 minut, aż staną się złote.

Ciasteczka można z powodzeniem zrobić z masłem zamiast piany z ghee (w takiej samej proporcji). Jednak z pianą są szczególnie kruche i rozpływają się w ustach.

itd
Sylwia Ledwig29-07-2005 22:29:31   [#44]
Ghee jest czystym tłuszczem zwierzęcym uzyskiwanym z masła poprzez "odciągnięcie"/ pozbawienie go białek i wody ... jak się robi nie wiem. Ale tak jak to AnJa opisałeś chyba nie, bo podgrzane, klarowne przez jakiś czas (dopóki goróce) masło, bo przestudzeniu znowu nieco mętnieje (choć przecież woda z niego wyparowuje, a białko się ścina ...). Ja używam ghee do pieczenia, gotowania. Jest pyszne i pięknie pachnie w przyrządzonych daniach. Najlepszy ghee jaki do tej pory miałam sposobność używać był/ jest wyrobem angielskim.
Sylwia Ledwig29-07-2005 22:30:53   [#45]
Oh! sorry! no i Ania wyjaśniła fachowo, choć najpierw sama pytała ...
Ania29-07-2005 22:32:44   [#46]

ja tylko znalazłam w sieci!

pod itd jest link do strony, poczytajcie
Sylwia Ledwig29-07-2005 22:38:04   [#47]
... i popróbujcie ! pycha !
Sylwia Ledwig29-07-2005 22:42:30   [#48]
... no i tąkanie kawałeczków chleba w oliwie z oliwek jest pyszne. Już widzę okiem wyobraźni wielki talerz pełen kawałków chleba, pomidorków i mozarelli (z albo i bez świeżych listków bazylii) poprószonych solą i pieprzem z paroma kropelkami Aceto balsamico bianco. hah! pycha !
Małgoś29-07-2005 22:43:03   [#49]

"Do końca osiemnastego wieku medykom wpajano doktryne oznaczeń. Uczono ich mianowicie, że lekarstwo na daną chorobę musi (...) posiadać oczywiste i dobrze widoczne cechy tej choroby. Płuca lisa będa więc lekarstwem na astme, bo zwierzę to słynie ze sprawnego układu oddechowego. Kurkuma ma barwę jaskrawożółtą, a więc posiada moc leczenia żółtaczki.(...)

John Stuart Mill pierwszy rozprawił się z tym błednym rozumowaniem, pisząc o przesądzie, w mysl którego okoliczności zjawiska musza przypominać samo zjawisko. Błąd ten powszechniejszy jest jeszcze w prymitywnych kulturach. (...)

Azandowie wierzą, iż kurze łajno leczy pewien rodzaj grzybicy, bo wygląda podobnie jak jej objawy na skórze.(...) Odkrycia poczynione na podstawie  gromadzonych, bardzo licznych danych wykorzeniły w świecie nauki przekonania, że podobne powoduje podobne, choć w zyciu codziennym wielu ludzi nadal mu hołduje. 

Nawet uczeni mogą się jednak mylić co do przyczyn(...) Wiadomo, że osoby o wysokim poziomie cholesterolu we krwi są podatne na choroby krążenia (...) Cóz bardziej naturalnego niz przypuszczenie, że im więcej spożywamy cholesterlou, tym większe prawdopodobieństwo, że padniemy ofiara zawału?(...)

Hipotezę o wpływie spozywania cholesterolu na choroby serca i krązenia jeszcze bardziej podwazyły wyniki dwóch niedawno przeprowdzonych badań finansowanych przez Brytyjską Radę Badań Medycznych.

Jedno wykazało, że męzczyźni nie pijący mleka 10 razy cześciej miewali zawały serca, niż ci, którzy pili ponad pół litra dziennie.

W drugim okazało się, że osoby spozywające margarynę 2 razy czescuej miewały zawały serca niż osoby jedzace masło.

Są podstawy, by sądzić, iz poziom cholesterolu we krwi nie zalezy od diety. Po pierwsze, wątroba produkuje 3-4 razy więcej cholesterolu, niż człowiek spożywa. Po drugie, sam organizm reguluje poziom tej substancji we krwi. W normalnych warunkach nie ulega on zmianom, bez względu na dietę. (...)

Nie znamy prawdziwych powodów utrzymywania się wysokiego poziomu cholesterolu we krwi."

fragmenty pochodzą z książki Stuarta Sutherlanda pt. "Rozum na manowacach. Dlaczego postępujemy irracjonalnie" wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1996

Fakir229-07-2005 22:46:12   [#50]

Ja się przez was...

znowu roztyję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Schudłem już 5,5 kg....
A teraz ????
- - -
Sylwio...
Wzruszenie gardło ściska.... Tak jadłem, właśnie tak !!!
Tylko do tego było dobre Frankenwein...
W Wuerzburgu...
Obok mozarelli był jeszcze roquefort.... I małże prowansalskie.... (to ja przyniosłem...)...
:))))))))))))))))))))))))))
strony: [ 1 ][ 2 ]