Jak zabezpieczacie festyny i imprezy przed rozróbami bejsbolowców? Wczoraj po festynie, podczas sprzątania, na grupę rodziców napadli mieszkańcy sasiedniej wioski. Nie ma konfliktu między nimi (do tej pory nie było). Goście bawili się razem z naszymi dziećmi, pod koniec imprezy coś się komuś z dorosłych nie spodobało, pojechał po ekipe i po godzinie przyjechało ok 15 facetów z kijami, zablokowali wyjścia, napadli na dwóch ojców, którzy ładowali sprzęt do samochodu. Jeden samochód zdemolowany, jeden ząb wybity, ale też jest osoba ciężko ranna. I to wszystko na oczach dzieci. Policja zawiadomiona (pisemnie) o festynie nie pojawiła się. Juz podzcas pierwszych przepychanek słownych ktoś próbował ich sciągnąc. Doczekaliśmy się dwóch policjantów, ale po godzinie i 20 minutach, gdy już było po zajściu i sprawcy odjechali. Szkoła nie ma boiska, więc cała impreza była w parku - miejscu ogólnie dostępnym. Co robić, jak zapewnić bezpieczeństwo dzieciakom i ich rodzicom? Ucierpieli ci, którzy włożyli bardzo dużo pracy w organizację festunu. Nie stac nas na agencję ochrony. Więc co? Nie robić imprez? Tak samo boję się przd każdą dyskoteką, bo co mogą zrobić dwie sprzątaczki - ochroniarki? |