Forum OSKKO - wątek

TEMAT: SIO - i po co nam to było? Czas na wnioski.
strony: [ 1 ]
Wertykal29-04-2005 11:40:05   [#01]

Wypelniłem, wyeksportowałem, wyslałem do organu.
Ochłonąłem i zacząłem myśleć.

W końcu ;-)

O sensie tego bałaganu, o pieniądzach MENiS'a (a może naszych oświatowych), o programie SIO...

O pieniądzach: warto byłoby się zapytać ile kosztowało wprowadzenie SIO, kto na tym zarobił, dlaczego tak drogo i czy nie mamy w oświacie ważniejszych wydatków?

O programie (tak na początek, liczę na Wasze spostrzeżenia):

instrukcja - brak podstawowych informacji, gdyby nie forum, telefony do znajomych i intuicja ...

interfejs
- tryb wprowadzania danych różny dla różnych tabel, w jedej enter daje możliwość przejścia do następnego wiersza
w innych stoi jak slup - nie dziala ani enter, ani strzalka w dól - tylko mycha ;-)
- tryb wprowadzania poprawek co najmniej dziwny w zasadzie nie rozgryzlem go do końca,
no i oczywiście różny dla różnych tabel

Zapisywanie plików - autor traktuje uzytkownika jak idiotę,
nakazując mu zapisywanie w okreslonym przez autora miejscu,
nie pamięta nawet położenia ostatnio zapisanego pliku

Możliwość pracy w sieci - zero ( aprzecież aż się prosiło o podział tego na segmenty, czyżby w MENiS'ie nie wiedzieli, że w szkołach są sieci komputerowe i pracownicy potrafią pracować gupowo?
Teraz (dzięki SIO będą wiedzieć;-)

Import danych - zero (chyba, że Vulcan)

Raport - czy TO!! można nazwać Raportem? - bez komentarza ;-)

Możliwość wykorzystania danych przez szkołę - zero,

Możliwość wykorzystania danych przez organ prowadzący - zero

Możliwość wykorzystania przez organ nadzorujący - może ktoś wie?

 

O sensie tego bałaganu: po co to komu?

Marek

sani29-04-2005 11:57:07   [#02]

Zebrałam ok. 50% raportów i dyskietek. Wszystkich powinno być ze 140. Do końca dnia pozostało niewiele czasu.

Właściwie, co ja jestem w stanie sprawdzić?

Chyba tylko, czy wszystkie jednostki oddały, a na naradzie KO oświadczyło, że jst jest odpowiedzialna za to, co szkoły powypisywały.

Na podstawie raportu mogę sprawdzić ilość kadry pedagogicznej (a i to niezbyt dokładnie, bo program "wydziwia" w nietypowych sytuacjach), liczbę uczniów - i tyle.

W szkołach niepublicznych - czy liczba uczniów nie jest niższa od tej, na którą przekazywana jest dotacja.

gajga29-04-2005 14:16:28   [#03]

To jest tworzenie fikcji. Nauczyciel zatrudniony w "zerówce" w wymiarze 1 godzina gimnastyki korekcyjnej: 1/22=0,04545... czyli 0,05, ale program domaga się wielkości z dokładnością do 1 miejsca po przecinku - czyli 0. Zginął mi nauczyciel.

gimka29-04-2005 15:14:08   [#04]

Pani intendentka w mojej szkole, osoba wielce pedantyczna wściekła się do granic, jak po konsultacji z panią od SIO co do jakichś niezgodności usłyszała: "to proszę nie pisać tak, jak jest naprawdę, tylko tak, by się zgadzało (w programie)" 

Ten tekst to dla mnie cudowne podsumowanie całego tego przedsięwzięcia, choć idee przecie były szczytne.

Tadek29-04-2005 15:49:51   [#05]

proszę o uzasadnienie

Uwagi Marka akceptuję..... i proszę odpowiedzialnych o wypowiedzenie się na forum (o celowości wprowadzenia SIO)
maeljas29-04-2005 15:59:16   [#06]

jako szkoła niepubliczna

na temat SIO "mogie" zacytować odpowiedź Pana Majstra dla Jasia na pytanie: do czego jest ta rurka? ( tu odpowiedź moja : do niczego a reszta ....wężykiem, wężykiem)

Sani w # 2 napisała:"W szkołach niepublicznych - czy liczba uczniów nie jest niższa od tej, na którą przekazywana jest dotacja"

Urząd Miasta ( przynajmniej w Lublinie) bardzo skrupulatnie sprawdza liczbę uczniów, na których przekazuje subwencję

Jolanta Szuchta29-04-2005 19:26:42   [#07]

A sio

z tym SIO ,u nas można do OP oddac do środy.
ulkowa29-04-2005 21:18:34   [#08]

a my dalej w rozypce. Połaczone szkoły wielozawodowe, latanie po archiwum. Szok. Ale przed nami sobota, niedziela. Jednak ktoś zwiariował. I rzeczywiscie ktos zapomniał, że w szkolach są sieci i jednocześnie moze pracować kilka osób. A tak trzeba było czekać aż sekretarka wprowadzi dane identyfikacyjne a pózniej uczniów. Latała z wyswieszonym jezykiem po archiwum- przeciez to 2 połączone szkoły. Swoją dawna mogla robic nawet z pamięci ale o włączonych mało co wiedziała. I trach. Zapomniała w identyfijachi nowego zawodu i wszystko od poczatku. Teraz kadrowa wprowadza 80 ludzi. 60 % zna prawie na pamięć, ale 40 % jeszcze nie. I te rozbijanie przedmiotów na szkoły. Ale dzieki Bogu obok niej stoi kalkulator. No i jeszcze księgowość. Dziewczyny czekają. Dobrze, ze mamy sprytnego nauczyciela informatyki. I jak jedni skończa to przenosi do drugich. A tutaj 2 matury razem. Zakończenie aż 9 klas. Bałagan ze świadectwami i ogólny TOTALNY BAŁAGAN. Ale juz wiem.

IDĘ PRACOWAĆ W MINISTERSTWIE!!!!!!! BÓJCIE SIĘ!!!!!!!

W NASTEPNYM "WSPANIAŁYM POMYŚLE" BĘDĘ RZĄDAĆ!!!!!! NUMERU BUTA

Ank29-04-2005 21:22:32   [#09]

A ja oddałam i jestem z tego powodu baaardzo szczęśliwa (że oddałam oczywiście a nie że toto pisałam).

Dość dużo miałam wątpliwości i starając się je rozwiać szukałam odpowiedzi na zadawane pytania i wyjaśnienia na oświatowych stronach internetowych. Wynik był taki , że jak na jednej interpretacja problemu była taka to gdzie indziej zupełnie odwrotna a oficjalna instrukcja sami wiecie jaka jest. Wyszło mi, że jednego dnia wprowadzane dane drugiego musiałabym zmieniać jak się czegoś mądrego doszukałam. Tak było m.inn. z problemem wypłaconych lub nie podwyżek nauczycielskich w marcu.

Doszłam więc do zaskakującego jak dla mnie wniosku, że kto pyta ten błądzi a nadmiar wiedzy szkodzi (przynajmniej jeśli chodzi o SIO).

Zrobiłam więc tak jak każe instrukcja i przestałam dociekać bo to zaczęło być niebezpieczne.

AnJa29-04-2005 23:00:37   [#10]
Jaka instrukcja?

Ja tam kierowałem sie rozsądkiem.

A wklepywał chłopak na praktyce ze studium informatycznego.

Z wydruku zgodzili sie nauczyciele i liczba uczniów.

Biorąc powyższe  pod uwagę, oraz fakt, że program nie pokazał błedów, a ostrzeżeń, mając zaufanie do siebie  nie przyjmuję - uznałem, że zrobiłem OK.
Ank29-04-2005 23:27:34   [#11]

No ja mówię o tym czymś co to nam tłumaczył Pan na warsztatach w Miętnem. No tak mi się tylko napisało "instrukcja".

A wklepywałam sama osobiście od poczatku do samiutkiego końca.

AnJa29-04-2005 23:30:37   [#12]
No, troszkę sie niepoważnie wypowiadam;-)

Instrukcje nawet se wydrukowałem.

Ale to dłuuuugie jakieś.

To zrobilim jak myślelilim.

A że na myslenie czasu nie było zanadto - to tylko zrobilim:-)
AnJa29-04-2005 23:32:13   [#13]

;-)

Jakich warsztatach?

Co te wmiętne?

Omineło mnie coś ważnego, czy jak?
Ank29-04-2005 23:33:12   [#14]
No to cós tak jak ja ino ja nasampierw próbowałam na rozum a tak się nie dało
Marek Pleśniar30-04-2005 00:01:10   [#15]

tegorocznie..

jestem zawiedziony

Spayk30-04-2005 00:27:44   [#16]
W "Misiu" inkasent mówił że można wpisywać co się chce, bo komputer i tak się pomyli... Prorok jaki czy co?
sani30-04-2005 09:52:02   [#17]

Co z tym fantem zrobić?

Przejrzałam (bardzo pobieżnie) oddane raporty.

W kilku są błędy w nazwach szkół. A to literówka jakaś, a to pisane małą literą...

Jst jest ponoć odpowiedzialny za prawidłowość sprawozdań. Mam to zwracać szkołom? Przecież wiem, że poprawienie czegoś w tabeli identyfikacyjnej = wpisywanie wszystkiego od początku.

maeljas30-04-2005 10:19:07   [#18]

:-))

Sani - serdecznie współczuję.....

Widzimisię czyjeś sprawiło, że weszliśmy w SIO zupełnie nieprzygotowani - bo termin obligowała ustawa.... 

Pewnie dostaniecie pozwolenie, by przyjąć to tak jak jest

 a we wrześniu szkoły będą "poprawiać" ........

Wertykal30-04-2005 11:50:51   [#19]

Przyklad Sani pokazuje jak beznadziejny produkt (program SIO) otrzymalismy. Coz to za program, ktory po wprowadzeniu bodaj jednej poprawki, rozpoczyna tworzenie bazy od poczatku?

Za co ktos wzial pieniadze?

Ponoc mamy w Polsce najlepszych pogramistow w swiecie. Tylko dlaczego produkuje taki chlam?

Przeciez wystarczylo te dane wprowadzic np do Excela czy Accessa a dalej nie se MENiS je przetwarza wedle uznania.
Wtedy dane sa do wykorzystania przez wszystkie podmioty, ich wprowadzanie jest "normalne", mozliwa praca w grupie itd...

Dlaczego tego nie uczyniono?
Moze ktos mnie oswieci?

Marek

AnJa30-04-2005 13:00:17   [#20]

;-)

A nie za długą przerwę Ty aby w tym dyrektorowaniu miałeś?

Bo jakieś dziwne te pytania zadajesz.

Najlepiej do MENiS napisz - Pan Rzecznik G albo Pani Dyrektor Z na pewno Cię obświecą.

A może nawet SAM PAN MINISTER na konferencji prasowej - jak sukces SIO ogłaszał po powrocie z (wpisać dowolny egzotyczny kraj).
Wertykal30-04-2005 20:45:13   [#21]

Jakoś wyjątkowo, w tej sprawie, straciłem poczucie humoru.

Nie bardzo mi do śmiechu, gdy bez sensu i bez umiaru wydaje się pieniądze w budżetu oświaty.

Budżetu biednego,

gdy szkoły muszą liczyć każdą wydaną złotówkę,

gdy biedne dzieci otrzymują tylko połowę należnych im stypendiów,

gdy brak środków na zajęcia pozalekcyjne, pomoce dydaktyczne,

gdy brakuje sal gimnastycznych,

gdy zamyka się szkolne stołówki,

gdy zwalnia nauczycieli i pracowników administracyjno-obsługowych,

gdzie różni naprawiacze oświaty kipią pomysłami, niczym Kuberski na karuzeli (kto go jeszcze pamięta…?),

gdy…, gdy…

 

Może to nie ja „za długą przerwę w tym dyrektorowaniu miałem”, lecz to Ty, AnJa, zbyt przyzwyczaiłeś się do naszej oświatowej nędzy, do sobiepaństwa edukacyjnych władców, do różnych widzimisiów różnych organów…

Ja jakoś nie mogę, a te kilka miesięcy przerwy wyszło mi na dobre (a może na złe?).

 

Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy zostaliśmy obarczeni kilkoma dodatkowymi obowiązkami: stypendia, SIO, nowa matura itp…

Jakoś nikt nie zauważył, że te dodatkowe zadania musi wykonać zmniejszona (ze względów finansowych) załoga. Że wprowadzenie SIO wymaga zakupu komputerów i oprogramowania, na które nikt nie daje środków. Że wprowadzenie nowej matury to następne „nowe” wydatki.


O czasie nie wspomnę. Kiedy to wszystko robić? Szkoły organizują matury ustne w soboty, bo nie wyrabiają z czasem. Mój kwietniowy terminarz pękał w szwach, podejrzewam że wasze także…

A jak to wygląda w małych wiejskich szkołach, gdzie nie ma pracowników administracyjnych? Kto i kiedy „wklepuje” dane, kto i kiedy przygotowuje tabelki?

 

O „starych” tradycyjnych wiosennych obowiązkach dyrektorskich nie wspomnę – arkusze organizacyjne, ruch kadrowy, raporty mierzenia jakości, sprawdziany, egzaminy i tym podobne głupoty. O tradycyjnych i zapomnianych trochę zadaniach szkoły (wychowywaniu i nauczaniu) w ferworze „walki o…” zupełnie zapomnieliśmy.

 

I nie mam zamiaru pisać na Berdyczów (czytaj do rzeczników i dyrektorów w MENiS’ie), bo chcę zachować zdrowie psychiczne, niezależność poglądów i… do emerytury dociągnąć.

Ale po to tworzyliśmy to Forum i OSKKO by takie rzeczy nie były chowane do lamusa.

 

 

Marek

Marek Pleśniar30-04-2005 21:11:52   [#22]

no no:-) Ciekawa postawa. Masz okazję by mieć to co ja Marku, czyli kawałek dystansu - tak się złozyło;-)

A wiesz co mi się w tym wszytskim wydaje najważniejsze a zaniedbane??

Ludzie zrobią wszystko

Ale to absolutnie każdą robotę. SIO, maturę, pstro

Zrobią to dobrze i z zaangażowaniem, gdy ich najpierw do tej roboty przekonać

Pamiętacie wejście reformy? Na moje oko mamy na tym stratę około roku. Bo nikt nie był tak na dobre najpierw przekonany, nie pozyskano serc zbyt wielu osób w pierwszym roku reformy

'Był bałagan i przymus - Tak to odbieram

Entuzjazm wielu oczywiście tez

Ale jakoś bardziej entuzjastyczni byli ci co nas powinni przekonać od tych przekonywanych - za mało;-)

Zmiany musiały zajść. Oświata była przestarzała i do dziś w nauczycielskich głowach są tęsknoty do "starych dobrych czasów gdy był spokój"

Cieszę się że to minęło

Ale nie cieszy mnie jedno - Samozadowolenie cholerne urzędników.

Na konferencji w Sali Kolumnowej byliśmy kilka dni temu w parę osób z OSKKO. Zaproszono nas a sporo się zapisało po prostu. Mieliśmy na sali ładne parę znaczków z delfinkami:-)

I widzę miny ludzi gdy urzędniczka z centralnej instytucji szczęśliwa opowiada jak jest świetnie i jak ona ma radość nam to komunikować. To samo inni.

Ciągle ci sami dostają nowe szanse na zasadzie "spieprzyliście? To wam damy drugą szansę;-) "

Jakiś czas temu wpadłem na to co i Ty Marku - coś w rodzaju myśli że "jest forum"

Oczywiście mam na myśli że rośnie nam liczba i jakość sojuszników

po prostu trzeba na NICh - ONYCH wymóc to czego sami nie potrafią uczynić - troszkę ustapić i odstąpić o pozorów "Wadzy"

Zrezygnować z bizantyjskiego stylu i wizytowania miast wspierania

władania i piastowania zamiast służenia nam

No to ich trzeba trochę przymusić:-)

Opinia publiczna ma ogromną siłę i zaczyna i u nas to zauważać. Ważne by nie popuścić i ważne by... nie pozwolić wykorzystać się dyletantom-populistom.

Ale po minach ludzi na sali w Sejmie już wiem że to dyrektorskie srodowisko nie da się ogłupić:-).

To było wspaniałe widzieć, że myślą podobnie jak. Chylę czoła w nadziei na te 40 000 praktyków - dyrektorów i ładne parę tysięcy ich zastępców:-)

AnJa01-05-2005 00:33:36   [#23]
Podziwiam optymizm - u obu z Was.

A w zmianę nie wierzę:

1. Nie będzie Radziwiłl to będzie Dzieżgowska- i te same fochy.

2. Nie umiemy jako środowisko sie postawić - bo jakoś tak "wadzy" stawiać się nie wypada

3.Nie możemy jako środowisko sie postawić - bo odpowiadamy za dzieci- a to one ostatecznie by zapłaciły.
Grażyna Stanek01-05-2005 10:31:43   [#24]

matematycznie

moim zdaniem trzeba by zrobić tabelkę:
plusy reformy:                                               minusy reformy:
..........                                                        ...............

wydaje się, że minusów będzie jednak znacznie więcej, bo plusów trochę jednak widzę. Wiem, że do tabelek mamy wszyscy wstręt, ale ...

A może uda się powrócić do tego tematu, przy ognisku na zlocie ?

Co myśli Marek-Szef i inni Forumowicze ?

Marek Pleśniar01-05-2005 10:43:39   [#25]

ale...

tabelka ani n ic w tym guście nie ma sensu

nie to że tabelki nie maj sensu - to tylko sposób pisania:-)

Chciałbym coś ogłosić (jak ta z kiedyś TV co obaliła komunizm jednoosobowo;-)

--------------

Rzecz w tym że nie ma czegoś takiego jak reforma.

-=---------------

Żyjemy w kraju o takim a nie innym systemie oświatowym.

Reforma to byłą 5 lat temu a teraz jest oświata.

A jeśli chodzi o plusy lub minusy tej sprzed 5 lat to osobiście uważam zmiany w polskiej szkole za absolutnie konieczne. Trzeba było wprowadzić do tego betonu trochę czegos nowego....

A odpowiedzialności za bałagan, lenistwo, nieuctwo niech nikt - ani nauczyciele ani urzędnicy ani szczęsliwi i zadowoleni z siebie tokujący po konfrencjach urzędniko-szołmeni - niech nikt nie zwala na jakąs mityczną reformę

Jest oświata i szkoła. A w niej ludzie co albo robotę pieprzą albo robią dobrze. Albo trochę tak a trochę tak - czyli większość;-)

AnJa01-05-2005 11:06:31   [#26]
Ano - ta mityczna reforma winna.

A zgłaszanie jakichkolwiek wątpliwości - to  strach dyrektorów przed zmianą.
Grażyna Stanek01-05-2005 11:14:29   [#27]

wielkie dzięki

a jednak mam również coś ze strusia ...;-)
Marek Pleśniar01-05-2005 11:38:59   [#28]
tylko mi nie mówcie że bałagan w SIO albo niedorobiona matura i szczęśliwe z niej CKE to reforma;-)
AnJa01-05-2005 14:24:52   [#29]
O!!! Nie reforma?

To co to niby jest?

Wersję, że to efekt rekonstrukcji  rządu i potrzeby uwiarygodnienia się Premiera, mam przyjąć ?

A może niedojrzałości przypadkowqego społeczeństwa, które w wyborach daje mandat małpom z brzytwą?

Na dodatek małpom tak nieudolnym, że tylko tą brzytwą wymachują, nawet otworzyć jej nie umiejąc.
maeljas01-05-2005 14:31:00   [#30]

AnJa

to ,że :tylko tą brzytwą wymachują, nawet otworzyć jej nie umiejąc.

to dobrze - bo chyba tylko ten ICH brak umiejętności obsługi brzytwy ratuje nas przed samozagładą

zgredek01-05-2005 14:36:32   [#31]

a bo to z reguły to tak jest:

mamy świetne pomysły i na etapie pomysłów - świetną realizację tych pomysłów;-)

a później - a to tak wiele sił wyższych nie pozwala na wprowadzenie tych świtnych pomysłów w życie, że niestety nie udają nam się

a tak poważniej:

odejdźmy od wprowadzania pomysłów w życie - zacznijmy badać, analizować, mysleć, sprawdzać - najlepiej na jakichś doswiadczalnych

a przede wszystkim - bądźmy przewidujący - to nie boli chyba

no i nie wiem, czy to poważniej mi się napisało;-)

AnJa01-05-2005 14:38:45   [#32]
E jakby umieli, toby otworzyli i ciachneli.

A wtedy trzeba byłoby coś nowego uszyć a małpy pozamykać.

A tak to się cosik tam ochronnie przemalowuje, do małp się przymila, a te od paru lat se po oświacie ganiają- zwłaszcza, że wbrew pozorom, pożywić się tu można.

I ganiać będa - bo tą złożoną brzytwą to właściwie krzywdy większej nie robią.

No, jednych trochę postraszą, innych powkur...., innych śmieszą, a większość nawet ich za bardzo nie zauważa.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]