Projekt niestety i poprawia prawo i je jednocześnie psuje -> zasadniczo chodzi o dwie rzeczy dotyczących zasad dotowania szkół niesamorządowych :
1. rozstrzyga kwestię przysługiwania dotacji na absolwentów do końca roku szkolnego zgodnie ze stanowiskiem MEN z 2009 r. (i wcześniejszym), co jest jak najbardziej zgodne z duchem (celem) dotowania tych szkół, jak zauważono w Stanowisku Rządu, a ostatnio pojawiła się konieczność uregulowania tej kwestii gdyż okazało się, że jest różnie to rozstrzygane, a takie zróżnicowanie nie jest na pewno właściwe ani konstytucyjne (równość podmiotów wobec prawa, która może być zniesiona jedynie w drodze ustawy) - zmiana spowoduje, że przepis stanie się bardziej precyzyjny, co w tym wypadku jest jak najbardziej słuszne, tak jak podkreślono to w Stanowisku
2. proponuje wprowadzenie dodatkowego kryterium dotowania szkół niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych, w których nie jest realizowany ani obowiązek szkolny ani obowiązek nauki z tym, że ten warunek jest zupełnie niezależny ani od tej szkoły, ani od osoby prowadzącej tę szkołę -> czyli szkoła nie może skreślić słuchacza na nieobecność (ustawa zabrania wyrzucenia ze szkoły słuchaczki w ciąży - wręcz przeciwnie szkoła powinna takiej osobie we wszelki możliwy sposób pomóc) a jednocześnie szkoła nie będzie miała prawa do otrzymywania dotacji na takiego słuchacza pomimo, że ma obowiązek dla niego organizować zajęcia (jest na liście).
ponadto w ten sposób sytuacja słuchacza uczęszczającego do szkoły publicznej i niepublicznej o uprawnieniach szkoły publicznej staje się zupełnie inna, a to jest sprzeczne z tym co gwarantuje ustawa uczniom szkół niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych - oni powinni otrzymać co najmniej tyle ile musi zapewnić szkoła publiczna, czyli taki zapis ustawy jest wątpliwy z punktu widzenia konstytucyjnych praw słuchaczy
nastręcza on również sporo problemów natury interpretacyjnej, gdyż pojęcie 50% obecności/nieobecności czy frekwencji nie jest pojęciem precyzyjnym - dotyczy miesiąca, semestru czy roku, jak ma być liczony itp.? - czyli jeszcze więcej wątpliwości i bardzo różnych interpretacji, co spowoduje jeszcze więcej niż temat absolwentów sporów i konieczności stosowania prawa powielaczowego (różnych stanowisk i odpowiedzi na interpelacje) - oczywiście można to technicznie rozwiązać nakładając na szkoły te konieczność przekazywania obecności słuchaczy na bieżąco do organów dotujących (choć to i tak nie daje odpowiedzi na wyżej postawione pytania), ale nie wiem czy nie jest to zbyt daleko idąca ingerencja w prywatność słuchaczy, nie mówiąc już o tym, że jest to dodatkowe zadanie nakładane na taką szkolę, którego realizacja nie jest obojętna dla kosztów jej prowadzenia
zdecydowanie o wiele lepsze (i skuteczniejsze pod warunkiem prowadzenia rzetelnego nadzoru) są zapisy nakazujące skreślenie słuchaczy nieuczęszczających na zajęcia tak jak to zostało wprowadzone poprzez nowelizację zapisów rozporządzenia MEN dotyczącego oceniania - dotyczy wszystkich słuchaczy, bez względu na to do jakiej szkoły uczęszczają, a skreślenie powoduje, że szkoła już nie otrzyma dotacji na tego słuchacza. Jeśli nadal trzeba ograniczać liczbę słuchaczy nieuczęszczających na zajęcia, to o wiele lepszy rezultat dała by zmiana przepisów dotyczących uzyskiwania przez słuchaczy profitów z zapisania się do szkoły (renty rodzinne ZUS itp) uzależniająca wypłatę świadczeń od uczęszczania na zajęcia, a nie od zapisania się do szkoły. |