myślę, ze nie za bardzo;

to pracodawca oddelegowuje młodocianego na dokształcanie teoretyczne do szkoły;

ale zawsze można starać się porozumieć z pracodawcą ;-)

A w ogóle - to o kontroli jakich przepisów myślisz?

jak nie ma umowy, do nie powinniśmy przyjąć młodocianego do szkoły;

czego KO nie rozumie?

bogna

ma oświadczenie pracodawcy, że będzie zawarta umowa o pracę,

jeśli to jest pracodawca - rzemieślnik, to poświadczone to jest przez cech

w poprzednim roku miaem cała klasę do 1 wrzesnia.

Po 1 okazało się, że umowy ma tylko 19.

A gdyby zamiast 19 miało 10 ?

Uczeń musi być...

1. kształcony min. 2 lata czyli należałoby przyjąć go w dniu 1 sierpnia do pracy i wtedy podpisać umowę;

2. zawarcie umowy z pracodawcą powinno być przed i u nas tak się praktykuje - brak zawarcia umowy to brak ucznia i klasy (patrz: 25.03.2005 19:10 [#10])

3. pracodawcy składają zapotrzebowanie na ucznia z wyprzedzeniem - many określoną liczbę miejsc i tylu przyjmiemy. Jeśli nie ma zgłoszenia od pracodawcy - nie ma u niego ucznia;

4. Dyrektor kontrolować niby może, tylko problem jak i kiedy oraz co się dzieje poza czasem kontroli? Jedyna weryfikacja, która już następuje, to egzamin zewnętrzny. Tylko pracodawcy jeszcze tego nie "czują" i nie rozumieją, że ich uczeń może oblać. A wtedy problem z otrzymaniem kasy, zwłaszcza jeśli uczeń pójdzie np. do liceum uzupełniającego i nie chce mu się zdać egzaminu. Co wtedy z umowami?

5. kontrola może (powinna???) obejmować umiejętności (kompetencje) kluczowe - jak w informatorach i wg zasad egzaminu - wtedy nie ma problemu, pracodawca widzi (jeśli chce) czego uczeń nie potrafi i może to realizować. Ale, biorąc pod uwagę specyfikę firm i kształcenia uważam, że nie jest możliwe w średnim prywatnym czy państwowym firmie/przedsiębiorstwie zrealizować w pełni program nauczania danego zawodu, zwłaszcza w rozbiciu na konkretne umiejętności zawodowe. Uczeń powinien zobaczyć i praktykować w min. dwu RÓŻNYCH FIRMACH, które mają inne księgowanie, sprzedaż, magazynowanie, systemy komputerowe itd.  A to jest b. trudne (prawie utopia)

Tyle mi na początek do głowy przychodzi. Pozdrawiam Świątecznie.

Miłego zdrowego obżarstwa i dużo spacerku rekreacyjnego....:-))))))

największy problem to przestrzeganie przepisów prawa pracy.

3. pracodawcy składają zapotrzebowanie na ucznia z wyprzedzeniem - many określoną liczbę miejsc i tylu przyjmiemy. Jeśli nie ma zgłoszenia od pracodawcy - nie ma u niego ucznia;

Ciekawy jestem jak to działa w praktyce ?

Póki co, bdb

jest rynek zainteresowanych pracodawców i oczekującychna miejsce i, co naj ważniejsze, co zainteresowani praktykami uczniowie.

Choć, jeśli zabraknie tych ostatnich, może być lepiej - więcej pracodawców niż uczniów to, daj Boże, lepsza jakość nauczania i większe możliwości wyboru pracodawcy/szkoleniowca. Oby, jak mawiał Juwenalis, mówiąc o zdrowiu.....

A gdzie jest to rozporządzenie??

A to z początku

rozmowy, które podpisał i dał do wdrożenia rząd :-)))) (24.03.2005 20:27 [#02])

Pozdrawiam poświątecznie i dzięki za pomoc

Jak zwykle...:-)

ideały mamy szczytne tylko papier nie nadąża....dobrze, że MY chociaż na posterunku...

silni

zwarci

gotowi

dla potzreb Kraju i Reformy....

Pomożecie!?? :-))

pozycja 472

zobacz w naszym zawodowym wątku - [#185] i sąsiednie posty ;-)

KO w Krakowie nie widzi nic złego w wystawieniu oceny na 2,5 miesiąca przed zakończeniem nauki, jako dobre rozwiązanie traktuje też rozpoczęcie nauki zawodu bezpośrednio po ukończeniu nauki w gimnazjum (25. 06.):

NAUKA ZAWODU W SZKOŁACH ZASADNICZYCH

1. Czy nauka zawodu (np. sprzedawca) powinna być skrócona do 21 miesięcy. Egzaminy zawodowe odbywać się będą w czerwcu a umowy opiewają na 24 miesiące.
   
   

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 28 maja 1996 r. w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania (Dz.U. Nr 60 poz. 278 , zm. Dz.U. z 2002 r. Nr197 poz.1663) w § 6. ust 1. ustala, że nauka zawodu trwa nie krócej niż 24 miesiące i nie dłużej niż 36 miesięcy, z zastrzeżeniem § 12. Czas jej trwania, określają przepisy rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 18 kwietnia 2002 r. w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego (Dz.U. Nr 63, poz. 571). Nie ma możliwości skrócenia czasu trwania nauki zawodu, jeżeli młodociany dokształca się w szkole. Po ustaleniu oceny z zajęć praktycznych, odbywa się egzamin. Przeprowadzenie egzaminu nie oznacza  jednak, iż umowa o pracę w celu przygotowania zawodowego wygasła. Zmieniają się jej niektóre warunki i pracodawca winien podjąć co do niej dalsze decyzje, np. ustalić  inne  warunki umowy (dotyczące w szczególności wskazania miejsca odbywania dokształcenia teoretycznego i czasu pracy).

Najlepszym natomiast rozwiązaniem byłoby wykorzystanie zapisów § 5. wskazanego powyżej rozporządzenia:  „Umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego odbywanego w formie nauki zawodu zawiera pracodawca z młodocianym w terminie przyjęć kandydatów do zasadniczych szkół zawodowych”. Oznacza to, że umowa zawarta np. 26 czerwca 2002 r.,  ustala czas trwania nauki zawodu na 24 miesiące – do 25 czerwca 2004 r. Takie rozwiązanie nie powoduje żadnych komplikacji ze zmianą warunków  wynikających z faktu ukończenia szkoły i zdania egzaminu zawodowego.

a propos

przypomnę ubiegłoroczne posty - czy ja coś przegapiłam czy też kulawe prawo w tym zakresie - nadal bez zmian???

Prosze rowijcie moje watpliwosci np. zawód sprzedawca

1. nauka zawodu trwa nie krócej niz 24 miesiące

2. umowa z pracodawcą podpisywana jest w momencie przyjmowania ucznia do szkoły i powinna byc podpisana na 24 miesiace

3. egzamin przeprowdzany jest w czerwcu czyli po 22 miesiacach.

4. kto w takim przypadku z pracodawców podpisze umowe na 24 miesiace jak umowe z młodcianym zawiera się do czasu zdania egzaminu bo potem trzeba odprowadzac od niego składki jak za normalnego młodocianego pracownika

5. jak mozna egzaminowac ucznia w 22 miesiącu nauki zawodu skoro obligatoryjen obowiazuje 24 miesiace ?

wątpliwości nie rozwieję :-(

jedynie ze smutkiem mogę stwierdzić, że

Zmiana rozporządzenia w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania (Dz.U. 2005.53.472)

przeniosła cieżar odpowiedzialności za skrócenie okresu kształcenia (poniżej 24 miesięcy) na szkołę:

Czyli pracodawcy w przyszłym roku nie otrzymają dofinansowania, czy też jak to się nazywa zwrotów kosztów związanych z nauką zawodu?

Hmm to dopiero będzie rozczarowanie i przykrości co niemiara ...

to nie będzie rozczarowanie ;-)

to pewnie będą sprawy sądowe - pozwane szkoły:-(

Co mam zrobić z uczennicą ktra nie otrzymała promocji i powinna powtarzać klasę.

Pracodawca w międzyczasie wysłał uczennicę na kurs i egzamin. Ma już świadectwo czeladnicze(pracodawca rozwiązał umowe)  a u mnie jest uczennicą ostatniej klasy.

Czy może kontynuować naukę?

jak ją skreślę to dziewczyna będzie miała zawód , ale nie skończy ZSZ.

Ale

do egzaminu mogła przystapic po przedstawieniu ze szkoły swiadectwa(zaswiadczenia o ukończeniu szkoły)

Na kursy Ty nie wysyłasz tylko pracodawca??

chyba potraktowali to jako przyuczenie do zawodu...

więc szkoły nie musiała kończyć,

tylko w jakimś momencie była pewnie zmiana umowy o pracę

pracodawca kombinował a ja mam problem , bo teraz powinienem uczennicę skreslić.

zdobyła zawód (egzamin czeladniczy jak osoba dorosła)

a nie masz w tym zawodzie jakiejś praktyki w warsztatach, CKP...?

pytanie jest takie : czy w szkole młodzieżowej mozna zaliczyć zajęcia praktyczne.

Wydaje mi się , że dziewczyna musi szukać szkoły (ZSZ) dla dorosłych

pytałam o praktyki w warsztatach, CKP - bo tam praktyka nie jest w formie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego, wiec ukończone 18 lat nie ma nic do rzeczy.

Ze znalezieniem ZSZ dla dorosłych - pewnie będzie miała dziewczyna problem.

Fredi - pytam z ciekawości - ta dziewczyna miała w międzyczasie przerwę w nauce w szkole?

Przez rok pracowała i nie chodziła do szkoły?

nie.

Pracodawca odwinął numer.

zrobił jak wyżej nie informując szkoły.

Nie poinformował dziewczyny o konsekwencjach jakie powoduje uzyskanie tytułu czeladnika w takim trybie

Bywa tak

źle idzie młodym w III klasie,grozi brak promocji (ukończenia szkoły),przestają chodzic np. w kwietniu do szkoły a Pan Majster zgłasza byłego ucznia jako tego ,który przeszedł ...przyuczenie do zawodu a po zdanym egzaminie czeladniczym -to udaje sie w Izbie ....majster odbiera pieniadze a młody chce w szkole dostać "zaległe " swiadectwo ukończenia szkoły

PS Opowieść oparta na faktach autentycznych

bardzo autentyczne

ale uczeń ma pretensję do szkoły

Jeszcze raz

dla mnie z rozp. RM w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania wynika, że może

§ 4. W razie konieczności wypowiedzenia młodocianemu umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego odbywanego w formie nauki zawodu, pracodawca zawiadamia przedstawiciela ustawowego młodocianego lub jego opiekuna oraz szkołę, jeżeli młodociany dokształca się w szkole, a także izbę rzemieślniczą, jeżeli pracodawcą jest rzemieślnik, w celu umożliwienia młodocianemu kontynuowania nauki zawodu w dotychczasowym lub pokrewnym zawodzie.

§ 13. Osoby, które przed ukończeniem nauki zawodu osiągnęły pełnoletność, kończą tę naukę na warunkach określonych dla młodocianych.

fredi

w [#42] napisałeś

Pracodawca rozwiązuje umowę

i do tego sie odniosłam ;-)

a teraz opisałeś zupełnie inną sytuację - 18 latek chce rozpocząć naukę w nowym zawodzie;

nikt go nie przyjme na praktykę jako młodocianego, bo już nim nie jest.

fredi;-)

chętnie bym napisała do Ciebie

ale nie wiem o czym ;-)

mamy dyskutować co jest przerwaniem a co kontynuacją?