Forum OSKKO - wątek

TEMAT: diagnoza wstępna a przyrost wiedzy i umiejetności
strony: [ 1 ]
hania27-09-2004 23:33:13   [#01]

na takim szkoleniu n/t wykorzystania wyników egzaminów zewnetrznych padł taki problem:

kuratorium absolutnie zaleca dokonywanie diagnozy wstępnej uczniów gimnazjum - no, rozumiemy, biorę wyniki ze sprawdzianu (dostęp dyr ma jak ma pesele, na stronie oke) i analizuje sobie jakiez to umiejętności nasi nowi milusińscy mają i w jakim stopniu opanowane. Mogę się przy analizie posłużyć hasłami ze standardów podstawówkowych, czy może inaczej, bardziej szczegółowo to robicie????

i dalsze zalecenie kuratorium (z którego dyrektorzy pono mają być "rozliczani"): uczymy, uczymy i ci sami uczniowie na koniec przystępują do egzaminu gimnazjalnego (inny w formie i w zakresie standardów niż po podstawówce). wyniki nalezy zanalizować dokładnie i porównać, najlepiej wykazując przyrost wiedzy i umiejętności.

fajnie, z ideą się zgadzamy, a jak z praktyką w tym zakresie? co mianowicie porównywać? jak przełożyć np standardy sprawdzianu na egzamin? bo umiejętności badane jednym i drugim moga być akurat zupełnie inne?? czyli - krótko mówiąc dyrektor zadaje pytanie: Jak to zrobic?

Gaba28-09-2004 00:27:35   [#02]

Haniu, to jest ro o czym stale piszę:

- nie przystaje, co innego sprawdzane na dwóch końcówkach szkoły

- od kiedy liczba np. 7 jest dowodem na to, że uczeń umie rozumować w jakiejs skali na 7...

- jak narzędzie, ktore jakos tam coś... - dowodzi, że uczeń umie... i to 7 jest wyrazem tego umienia...

I to jest właśnie flagiston, polskiej pedagogiki, a ile doktoratów porobionych...

maeljas28-09-2004 08:10:28   [#03]

zalecenia - a "rzeczywistość"

moja szkoła  to czysta segregacja - dla uczniów z trudnościami w uczeniu się....

obecna I gimnazjum to 30% uczniów, którzy byli zwolnieni  ze sprawdzinu, 70% powtarza I klasę............... 

 diagnozy - tej wg zaleceń KO nie robię - bo co tu diagnozować, ale ile "nerw" kosztuje rozmowa ( znaczy się tłumaczenie dlaczego takiego papiru ni ma)

S Wlazło28-09-2004 11:54:30   [#04]
Rozumiem irytację nowymi wciąż zadaniami. Myślę jednak, że każdy nauczyciel przedmiotu dokonuje wstępnej diagnozy umiejętności i wiedzy swoich nowych uczniów.Zewnętrzny wynik - może być ogólną informacją o możliwościach ucznia.. Znam nauczycieli, którzy robią we wrześniu rodzaj sprawdzianu, nieraz testu - z informacją do uczniów, że nie jest to na stopień. Na tej podstawie łatwiej skonstruować swój przedmiotowy plan wynikowy.Jeśli ma być dokument dla wizytatora- to analiza wyniku testu czy sprawdzianu może być załącznikiem do planu wynikowego. Co do porównywalności obu egzaminów - też spokojnie , np w obu formach mamy zadania dotyczące czytania ze zrozumieniem, w ogóle tzw. kompetencji kluczowych. Myślę więc, że jest możliwość porównywania. Inna sprawa, czy można za to rozliczać szkołę. Moim zdaniem nie, gdyż w jakimś poprzednim wątku już napisałem o 8 czynnikach wpływających na wynik zewnętrzny a praca nauczyciela jest jednym z tych 8, niekoniecznie najważniejszym. To że wewnętrzne ocenianie jest diametralnie różne od zewnętrznego, to problem, który nałatwiej rozwiązać ujednolicając wewnętrzne i zewnętrzne.Tak jest w Skandynawii. Póki co nowe rozporządzenie o ocenianiu budzi sprzeciw prawników oświatowych i mój też - za sprzeczność tego rozp. z innymi rozp. a zwłaszcza z podstawą programową. Dużo by o tym pisać, jedno tylko, czy nie jest sprzecznością to, że uczeń przystępuje do zewnętrznego sprawdzianu lub egzaminu i może natychmiast oddać kartkę nie wykonując żadnego zadania, względnie wykonując wszystkie zadania źle i zdaje z wynikiem pozytywnym 0 punktów, czyli formalnie kończy szkołę bez dowodu, że opanował podstawę programową  a w klasach poprzedzających może byc niepromowany!
hania28-09-2004 23:17:52   [#05]

dzięki za wypowiedzi

Stefanie, czy można rozliczać szkołę, to my wiemy swoje, a kuratoria swoje.... może bardziej im chodzi o "papierologię stosowaną" niż o rozliczanie:-)) zawsze bedzie można z tej papierologii sporządzić piekny (??) raport, jak to nadzór pilnuje jakości nauczania w szkołach, jaki procent szkół wykazało się wzrostem u uczniów..a jaki nie i jakie zalecenia wydano....

raport się opublikuje i juz tyyyyle zrobiono dla podniesienia poziomu polskiej oświaty!!!..........

ale ja coś chcę dyr na następnym szkoleniu doradzić, bo tego oczekuje i najlepiej żeby miało to swój sens i logike. A więc (nie zaczynaj zdania od "a więc" mawiała moja polonistka:-)) dzięki Ci za wskazówki, o planach wynikowych też mamy w planie i myśl czuję: wynik diagnozy wstępnej jednym z punktów wyjścia, ważnym, do planu wynikowego

a dla papierologii (może nie tylko :-)) kompetencje kluczowe - kupuję to.

I przemyślę jak by to mądrze zrobić również u moich uczniów

dzięki

gosta30-10-2004 19:02:10   [#06]

zmierzyć przyrost wiedzy

jasne, że to trudne, ale nie niemozliwe - wyniki podawane są w staninach, a wynik po trzech latach też mieścii sie w jakimś staninie  (1-9) i na dodatek dotyczy to tej samej grupy respondentów tyle, jeśli chodzi o szkoły gimnazjalne i ponadgimazjalne, ale jak to zrobić w podstawowej? Szczerze mówiąc dla mnie jest to jedyny  przyrost widoczny gołym okiem, chybaże po 6-ciu latach dziecko nie umie ani pisać, ani czytać.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]