Debata. Kształcenie i doskonalenie nauczycieli.  
Moderator: prezes OSKKO, Marek Pleśniar

Kongres zakończyła debata oświatowa, którą poprowadził prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty Marek Pleśniar. W związku z tym, iż OSKKO planuje stworzyć jesienią stanowisko kierowane do Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie potrzeby zmian w kwestii kształcenia nauczycieli, paneliści proszeni byli o odniesienie się właśnie do tego tematu. Wśród nich znaleźli się: dyrektor ORE Joanna Berdzik, dyrektor ISP UJ dr Roman Dorczak, dyrektor jednej ze szkół Ryszard Sikora, Ilona Lasota nauczycielka współpracująca z UJ oraz Ewa Halska, członek zarządu OSKKO, zajmująca się doskonaleniem zawodowym nauczycieli.

Jako pierwszy głos zabrał Ryszard Sikora, który skupił się na dwóch głównych wątkach kształcenia nowych nauczycieli oraz doskonalenia wieloletnich praktyków. Odnosząc się do pierwszego problemu panelista zwrócił uwagę na brak praktycznego przygotowania młodych nauczycieli rozpoczynających pracę w szkole. Powołał się na sytuację w jego placówce, która jest jednostką ćwiczeniową dla UJ, otwartą dla studentów na kilkutygodniowe praktyki. Uwzględniając swoje doświadczenie stwierdził, iż jest to zdecydowanie niewystarczająca liczba godzin, aby przygotować się do zawodu nauczyciela. Dyrektor Ryszard Sikora poruszył także problem doskonalenia doświadczonych nauczycieli, często słabo zmotywowanych do dalszego kształcenia. Przyznał, że oferta szkoleń jest szeroka, ale wątpił czy te formy są odpowiednie i satysfakcjonujące.

 

Ilona Lasota, która od 20 lat współpracuje z uniwersytetami krakowskimi prowadząc praktyki studenckie, poruszyła problem postawy studentów. Bycie nauczycielem jest dla nich ostatecznością, a studia swoistą „przeczekalnią”. To wg Lasoty wskazuje na konieczność wprowadzenia zmian w sposobie kształcenia nauczycieli. Po pierwsze, nabór na studia nauczycielskie powinien obejmować oceną predyspozycji do zawodu. Co prawda studiować może każdy, jednak nie można doprowadzić do sytuacji, w której studia nauczycielskie stają się „przechowalnią” studentów, którzy nie dostali się na inne kierunki. Nie każdy też musi otrzymać dyplom uprawniający do pracy nauczyciela. Po drugie, praktyki w szkole są integralną, bardzo istotną częścią studiów nauczycielskich i muszą być traktowane poważnie. Wg panelistki student powinien pracować przy nauczycielu prowadzącym przez kilka miesięcy, co umożliwiłoby mu poznanie wszystkich dziedzin pracy nauczyciela. Ta forma praktyk mogłaby być traktowana jako rodzaj nagrody dla najlepszych studentów.

Ostatnia kwestia dotyczy samokształcenia nauczycieli. Niezbędny jest dostęp do prasy fachowej, uczestniczenie w sympozjach i konferencjach. Obowiązkiem władz jest umożliwiać
i wspomagać taką aktywność. Nauczyciele powinni także skupić się na nabywaniu wiedzy psychologicznej, koniecznej w pracy nauczyciela. Tego w szczególności brakuje młodym nauczycielom wkraczającym na rynek pracy.

Joanna Berdzik w swoim wystąpieniu powołała się na najnowsze badania OECD, z których wynika, że w 2011 roku na jednego nauczyciela przypada 10 uczniów, podczas gdy w 2009 roku było tych uczniów 14. Z około 700 tysięcy nauczycieli, którzy obecnie pracują w systemie jedynie 7% to nauczycieli młodzi, stażyści. Dlatego też priorytetem powinno być kształcenie pozostałych ponad 90% doświadczonych pedagogów. Wyzwaniem na najbliższy okres jest zmienienie systemu tak, aby wymuszał on na nauczycielach samokształcenia, powołanie odpowiednich służb prowadzących doskonalenie oraz przeorganizowanie systemu placówek doskonalenia.

Dr Roman Dorczak, badający obecnie współpracę szkół z innymi instytucjami, stwierdził, iż brak jest elementarnej komunikacji na linii szkoła – uniwersytet. Uniemożliwia to kompleksowe kształcenie przyszłych nauczycieli, bowiem obydwie strony mają odmienne wyobrażenia odnośnie samego procesu przeprowadzania praktyk. Przyznał słuszność pretensjom szkół pod adresem uniwersytetów. Brak partnerstwa oraz dominacja ze strony uczelni wyższych prowadzi do nieporozumień i niewydolności systemu. Innym problemem wg dr Dorczaka jest brak spójności pomiędzy różnymi elementami kształcenia. Odwołując się do słów Joanny Berdzik, zaznaczył, iż system nie powinien wymuszać, ale wspomagać ciągłość kształcenia. Na koniec wyraził przekonanie, iż za brak kontynuacji kształcenia przez nauczycieli w dużym stopniu odpowiedzialny jest fałszywy stereotyp, iż człowiek rozwija się do pewnego momentu, po czym jest już „gotowy i rozwinięty”.

Ewa Halska zgodziła się z przedmówczynią - dyrektor Berdzik, iż należy skupić się na doskonaleniu nauczycieli. Choć istnieje, oferta szkoleń nie zawsze odpowiada potrzebom nauczycieli. Często wynika to z braku informacji dotyczących potrzeb szkół. W efekcie coraz mniej nauczycieli decyduje się na doszkalanie. Głównym czynnikiem mobilizującym do tej pory było uzyskanie podwyżki, jednak jak zmotywować nauczycieli, którzy uzyskali wszystkie możliwe stopnie awansu zawodowego?

Swoje uwagi odnośnie tematu wypowiadali także uczestnicy kongresu. Piotr Danielewicz przedstawiciel Zespołu Szkół Budowlanych z Braniewa w oparciu o prognozy demograficzne, wyraził konieczność zmniejszenia ilości miejsc na kierunkach nauczycielskich. Z kolei
M. Świętokrzyska z Ośrodka Kształcenia Nauczycieli w woj. mazowieckim, wskazała na fakt, iż studenci nie są informowani odnośnie zakresu ich praktyk. Nie ma jasnej współpracy między opiekunami z uczelni i szkoły. Problemem jest także brak wiedzy psychologiczno – pedagogicznej u nauczycieli szkolnych.

Jerzy Grad z Wydziału Oświaty w Będzinie stwierdził, iż system doskonalenia nauczycieli jest
w stanie agonalnym. Jako rozwiązanie proponuje stworzyć sterowalny system, kształcący konsultantów, którzy współpracowaliby z pedagogami.

Magdalena Krawczyk-Radwan, liderka Zespołu Badań Nauczycieli przy IBE, wypunktowała działania będące szansą na doskonalenie systemu. Wśród nich wymieniła: selekcję na studia, co wpłynie na większy prestiż kierunków nauczycielskich, zmianę w zakresie praktyk, kształcenie jako rozwój osoby, plastyczne ścieżki, które umożliwiałyby m.in. wejście do zawodu później niż zaraz po studiach czy dokształcanie poza uczelniami wyższymi.

Małgorzata Sienkiewicz, dyrektor gimnazjum z Poznania zaproponowała, aby praktyki odbywały się na początku studiów, co pozwalałoby na rozpoznanie predyspozycji lub ich braku do zawodu. Zgodziła się z tym stanowiskiem także Anna Zabielska, dyrektor przedszkola
z Warszawy. Podkreśliła, iż wcześniejsza selekcja przyniosłaby państwu spore oszczędności.

Jakub Rudnik z Puław, przedstawił przykład funkcjonowania praktyk w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych, które to odbywają się raz w tygodniu przez rok. Nic więc dziwnego, że preferowani są uważani za kompetentnie przygotowanych absolwenci NKJO, nie zaś absolwenci polskich uczelni wyższych, którzy odbyli zaledwie dwa tygodnie praktycznego przygotowania do zawodu.

Kończąc spotkanie Marek Pleśniar zapewnił zebranych, że zebrane opinie uczestników dyskusji zostaną wykorzystane w pracach Stowarzyszenia.