|
Zofia Molesztak
Rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych
|
Wszyscy wiemy, że tegoroczna rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych odbywała się na podstawie Rozporządzenia
Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 sierpnia 2001r. w sprawie warunków i trybu przyjmowania uczniów do publicznych
przedszkoli i szkół oraz przechodzenia z jednych typów szkół do innych. (Dz.U. z 2001r. Nr 97, poz. 1054) oraz
Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 13 lutego 2002r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie
warunków i trybu przyjmowania uczniów do publicznych przedszkoli i szkół oraz przechodzenia z jednych typów szkół
do innych. (Dz.U. z 2002r. Nr 14, poz. 131).
Na początek chciałabym ,żebyśmy przedyskutowali trzy sprawy wynikające z wprowadzonych zmian:
- Pierwsza dotyczy preferencji dzieci z różnymi dysfunkcjami. Czy należy je utrzymać i w jakim stopniu
i może dlaczego?
Spotykałam się z nadużyciem zaświadczeń lekarskich i nadużyciem orzeczeń poradni.
Może słuszne jest to o czym pisał Gordon: należy stwarzać taki system sprawdzania osiągnięć w szkołach
i przeprowadzania egzaminów kompetencyjnych, aby wyrównanie szans odbywało się na tym właśnie etapie, a
nie w trakcie składania podań.
- Druga sprawa to organizacja naboru.
Mnie sprawiła ona na szczeblu szkoły sporo kłopotów. Nabór przeprowadzany w myśl rozporządzenia
MENiS-u dał satysfakcję grupie bardzo zdolnej młodzieży. Oni, jeśli składali dokumenty do kilku szkół
,dostali się do wszystkich. Cała zaś rzesza dobrych uczniów znalazła się w pierwszej turze naboru poza
listami i przeżyła ogromny stres. W rezultacie zrobił się z tego spory bałagan, który spowodował, że większość
szkół średnich do tej pory nie ma pełnego naboru. Sprawy nie ułatwił też obowiązek potwierdzania woli
podjęcia nauki w danej szkole wynikający z danej uczniowi możliwości składania podań do wielu szkół i składania
kserokopii świadectw.
I znowu pytanie, czy tak powinno być. Co to daje uczniowi, co to daje szkole? Czy rzeczywiście dać możliwość
uczniom składania podań nawet do kilkunastu szkół? Czy może ograniczyć to ,tak jak w przypadku
rekrutacji na uczelnie wyższe poprzez wydawanie oryginału i jednego odpisu świadectwa? Czy może robić nabór
w skali miasta, powiatu?
Jak rozwiązać potwierdzanie woli? Co z uczniami ,którzy nie dostali się nigdzie ,bo miejsca blokują
Ci z lepszą punktacją? Co z naborem? Co z organizacją roku? Co z pracą dla nauczycieli?
Gordon proponuje całkiem niegłupie rozwiązanie (nabór w mieście), nad którym ja zastanawiałam się już
przed tegoroczną rekrutacją, ale uświadomiono mnie wówczas (i słusznie), że rekrutacji dokonuje się
na podstawie kryteriów zawartych w statucie szkoły i w związku z tym rekrutacja na poziomie organu jest niemożliwa.
Dzięki naszym rozmowom wiem ,że możemy zaproponować MENiS-owi inne rozwiązania.
Marek zauważa słusznie, że możliwe jest zorganizowanie naboru w sposób ujednolicony, z wykorzystaniem narzędzi
informatycznych. Nie przeszkodzą wtedy nawet zróżnicowane kryteria zawarte w statutach szkół (kwestia
wprowadzenia stosownych danych). Można by wykorzystać oprogramowanie i bazy danych OKE.
- I trzecia to kryteria przyjęć zawarte w § 8.
1. O przyjęciu kandydatów do klasy pierwszej liceum profilowanego lub klasy pierwszej szkoły zawodowej
decydują kryteria zawarte w statucie odpowiednio liceum profilowanego lub szkoły zawodowej, uwzględniające:
1) wybrane zajęcia edukacyjne i inne osiągnięcia ucznia, wymieniane w świadectwie ukończenia gimnazjum, które
uwzględnia się w procesie rekrutacji,
2) liczbę punktów możliwych do uzyskania za oceny z zajęć edukacyjnych i inne osiągnięcia ucznia, o których
mowa w pkt 1,
3) liczbę punktów możliwych do uzyskania za wyniki egzaminu przeprowadzanego w ostatnim roku nauki w
gimnazjum, zawarte w zaświadczeniu o szczegółowych wynikach egzaminu, o którym mowa w odrębnych przepisach,
z zastrzeżeniem ust. 4 i 5,
4) liczbę punktów możliwych do uzyskania za wyniki sprawdzianu uzdolnień kierunkowych w przypadku, o którym
mowa w ust. 2, dotyczącej egzaminów gimnazjalnych.
Czy takie powinny być? Pierwsza moja myśl była, że tak. Szczególnie ust. 3 dotyczący egzaminu gimnazjalnego, który
wydawał mi się konsekwencją założeń reformy iż każdy etap edukacji kończy się sprawdzianem lub egzaminem. Ale
może jesteście innego zdania.